Chrystocentryzm

Grupa docelowa: Studenci Rodzaj nauki: Katecheza Tagi: Browary wiary, Chrystocentryzm, Jezus Chrystus, Modlitwa

1. Powitanie chrześcijańskie

WSTĘP

„Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus!” Tym katolickim zdrowieniem chcę w dzisiejszym rozważaniu o życiu duchowym chcę waszą uwagę zwrócić na centralną postać naszego Zbawcy i Odkupiciela.

Jak mówiliśmy ostatnio (…) życie duchowe to życie w Chrystusie pod tchnieniem Ducha Świętego. Bo „nie ma w żadnym innym zbawienia, gdyż nie dano ludziom pod niebem żadnego innego imienia, w którym moglibyśmy być zbawieni” (Dz 4, 12).

AKTYWIZACJA

Praca na forum. Metoda – dyskusja. Zadanie jest następujące: poszukujemy odpowiedzi na pytanie: co właściwie dla nas oznacza to pozdrowienie? Czas na dyskusję.

PYTANIA DO DYSKUSJI

  1. Czego sobie życzymy tym pozdrowieniem?
  2. Jest już banalne, czy nadal coś ważnego znaczy?
  3. Często go używamy publicznie? Czy tylko wobec duchownych osób?
  4. Czy wstydzimy się swojej wiary, czy jeszcze nie – jeśli chodzi ożycie publiczne?
  5. Z czego jesteśmy szczególnie dumni w chrześcijaństwie?
  6. Dlaczego chrześcijaństwo jest religią wyjątkową?

PUENTA

O ile jeszcze nie tak dawno – starsi pamiętają – przyznawanie się do wiary, zwłaszcza w miejscach publicznych, mogło pociągać za sobą nie tylko wykpiwanie, ale także represje ze strony komunistyczno – ateistycznej władzy, to obecnie – w dobie wszechobecnego liberalizmu – afiszowanie się przywiązaniem do religijności i wiary uchodzi nawet za przejaw dobrego tonu, a nawet czegoś co nobilituje.

Znamienne jest jednak to, że im bardziej oryginalne czy egzotyczne są te przekonania religijne, z tym większym spotykają się uznaniem. Natomiast przyznawanie się do tradycyjnej wiary ojców – do chrześcijaństwa – uważane bywa za oznakę zacofania.

Mimo tego zapewne każdy z nas gotów byłby bronić swojej wiary chrześcijańskiej, uznając ją za jedynie prawdziwą. Co zatem jest oryginalnego i pociągającego w wierze i duchowości chrześcijańskiej? Dlaczego należy uznać ją za jedyną prawdziwą wiarę? Wobec tych pytań nie można przejść obojętnie, zwłaszcza teraz, gdy jesteśmy świadkami powszechnej potrzeby duchowości (por. NMI 33).

2. Osoba

WSTĘP

Tym, co wyróżnia chrześcijańską duchowość wśród innych duchowości, jest osoba Jezusa Chrystusa. Od Jego imienia [gr. christos – namaszczony, czyli Mesjasz), które wskazuje na misję, jaką miał do wypełnienia w świecie, pochodzi nazwa „chrześcijanie” (gr. christianoi).

On jest w centrum naszej duchowości, dlatego teologia mówi o chrystocentryzmie. Wyrażają go dwie wzajemnie dopełniające się formuły.

  • Jedna, to liturgiczna doksologia, kończąca każdą modlitwę eucharystyczną: „Przez Chrystusa, z Chrystusem i w Chrystusie…”,
  • zaś druga, to słowa samego Jezusa: „Ja jestem Drogą i Prawdą i Życiem” (J 14, 6).

AKTYWIZACJA

Praca indywidualna. Metoda – okienko informacyjne. Zadanie jest następujące: każda osoba otrzymuje formularz i kończy zdania w nim rozpoczęte. Czas na wykonanie zadania. Prezentacja na forum. Czas na dyskusję.

PYTANIA DO DYSKUSJI

  1. Czy dla współczesnego człowieka Chrystus nadal jest Drogą, Prawdą i Życiem?
  2. Jakie inne drogi, prawdy i życia można sobie odnaleźć w dzisiejszym świecie?
  3. Co oznacza postawienie Chrystusa w centrum życia człowieka?
  4. W jaki sposób zmienia to życie i podejście do niego?

PUENTA

Zarówno słowa Ewangelii o Chrystusie, który jest „Życiem„, jak i pierwsza część doksologii eucharystycznej „Przez Chrystusa” wskazują na to, że On, który „do końca nas umiłował”(J 13, l), jest przyczyną sprawczą chrześcijańskiego życia duchowego.

W czasie ziemskiego życia, a szczególnie przez swoją Mękę, Śmierć, Zmartwychwstanie i Zesłanie Ducha Świętego, czyli – jak mówią teologowie – przez Misterium Paschalne, Chrystus, jako Bóg i Człowiek, ostatecznie usunął niepokonywalną przepaść między najświętszym Bogiem i Stwórcą a grzesznym człowiekiem. W Nim staliśmy się na nowo dziećmi Bożymi, to znaczy, że udzielone zostało nam życie Boże, życie nadprzyrodzone, które przekracza zwyczajny porządek bytów stworzonych.

Chrystus jako „Prawda” jest zarazem najdoskonalszym wzorem życia Bożego, jakim zostaliśmy przez Niego obdarowani. Wyraża to liturgiczna formuła „w Chrystusie”. W Nim bowiem, w Jego duchu, w Jego „stylu” dokonuje się nasz duchowy rozwój. Chrystus jest wcieleniem niestworzonej Mądrości Słowa i przez swoje święte człowieczeństwo objawia ludziom wszystkie skarby mądrości i umiejętności.

Toteż – jak pisze Jan Paweł II w swej pierwszej encyklice Redemptor hominis„w Chrystusie i przez Chrystusa najmniej objawił się ludzkości Bóg, najbardziej się do niej przybliżył i równocześnie w Chrystusie i przez Chrystusa człowiek zdobył pełną świadomość swojej godności, swojego wyniesienia, transcendentnej wartości samego człowieczeństwa, sensu swojego bytowania” (RH 11).

Chrystus jest także Prawdą, jako nasz Mistrz i przewodnik (por. J 17, 8). Całe więc Jego nauczanie, od Kazania na Górze po ostatnie „siedem słów na Krzyżu” ma jeden cel: doskonałość życia łaski i miłości. Już same Jego słowa są życiodajne, jak wyraził to św. Piotr, wołając: „Panie, do kogóż pójdziemy, Ty masz słowa życia wiecznego” (J 6, 67-69).

To, że Chrystus siebie nazywa „Drogą„, uświadamia wierzącym, iż jest On jedynym pośrednikiem pomiędzy Bogiem a ludźmi po grzechu pierworodnym (por. l Tm 2, 5). Święty Jan Apostoł pisze: „Bóg dał nam życie wieczne, a to życie jest w Jego Synu. Ten, kto ma Syna, ma życie, a kto nie ma Syna Bożego, nie ma też i życia” (l J 5, 11-12). Toteż – jak pisze ten sam Ewangelista – „z Jego pełności wszyscyśmy otrzymali łaskę po łasce” (J l, 16).

Aby więc zapoczątkowane w Misterium Paschalnym życie duchowe rozwijało się, czyniąc chrześcijanina coraz bardziej dzieckiem Bożym, potrzeba mu skutecznej pomocy samego Zbawiciela, który mówi: „Beze Mnie nic nie możecie uczynić” (J 15, 5). Według planu Bożego, świętość, do której Bóg wzywa przez łaskę usynowienia, polega na uczestnictwie w życiu Boskim przyniesionym przez człowieczeństwo Chrystusa, co jasno wyraził św. Paweł: „W Nim bowiem wybrał nas przed założeniem świata, abyśmy byli święci i nieskalani przed Jego obliczem. Z miłości przeznaczył nas dla siebie jako przybranych synów przez Jezusa Chrystusa, według postanowienia swej woli, ku chwale majestatu swej łaski, którą nas obdarzył w Umiłowanym” (Ef l, 4-6).

Co dla chrześcijanina oznacza, że jego życie duchowe jest wybitnie chrystocentryczne? Oznacza to, że trzeba postawić Chrystusa w centrum swojego życia i otworzyć się na najdoskonalszą miłość, jaką On potwierdził, umierając na Krzyżu. Dzięki miłości Chrystusa, która nie jest samym tylko uczuciem, zmienia się całe życie człowieka.

A raczej człowiek otwiera się na pełnię życia i w perspektywie tej pełni inaczej widzi siebie. Zwięźle, ale jakże trafnie prawdę tę wyraził Sobór Watykański II w stwierdzeniu, że „tajemnica człowieka wyjaśnia się naprawdę dopiero w tajemnicy Słowa Wcielonego” (GS 22).

Myśl tę rozwinął Jan Paweł II w encyklice Redemptor hominis, pisząc: „Człowiek nie może żyć bez miłości. Człowiek pozostaje dla siebie istotą niezrozumiałą, jego życie pozbawione jest sensu, jeśli nie objawi mu się Miłość, jeśli nie spotka się z Miłością, jeśli jej nie dotknie i nie uczyni w jakiś sposób swoją, jeśli nie znajdzie w niej żywego uczestnictwa. I dlatego właśnie Chrystus – Odkupiciel […] objawia w pełni człowieka samemu człowiekowi” (RH 10).

Istotą chrześcijańskiej duchowości jest więc miłość Chrystusa do człowieka i zarazem pełne miłości oddanie swego życia Chrystusowi. Żadna inna religia, żadna duchowość, nawet najbardziej wzniosła i oryginalna, nie prowadzi człowieka do doświadczenia uszczęśliwiającej miłości, jaką ma Bóg ku swemu stworzeniu.

Dlatego człowiek żywej wiary, który pielęgnuje w sobie skarb życia duchowego, nie potrzebuje udowadniać, kim jest jego Bóg, ani kim jest człowiek.

Wystarczy mu wskazać na Chrystusa Ukrzyżowanego i zadziwić się wraz z Psalmistą: „Kimże jest człowiek, że o Nim pamiętasz. […] Uczyniłeś go niewiele mniejszym od istot niebieskich, chwałą i czcią go uwieńczyłeś. Obdarzyłeś go władzą nad dziełami rąk Twoich; złożyłeś wszystko pod jego stopy. […] O Panie, nasz Panie, jak przedziwne Twe imię po wszystkiej ziemi!” (Ps 8, 5-10).

Z Listu Ojca Świętego Jana Pawła II do młodych Parati semper. „Życzę Wam, abyście […] doznali tego, o czym mówi Ewangelia: „Chrystus spojrzał na niego z miłością…”. Życzę, abyście doznali takiego spojrzenia! Życzę, abyście, doświadczyli tej prawdy, że On: Chrystus patrzy na Was z miłością! Patrzy z miłością na każdego człowieka. Ewangelia to potwierdza na każdym kroku. Można też powiedzieć, że zawiera się w owym Chrystusowym „spojrzeniu z miłością” jakby skrót i synteza zarazem całej Dobrej Nowiny” (PS 7).