„Housewitz” – śmiać się, czy płakać?

Grupa docelowa: Młodzież Rodzaj nauki: Lektura Tagi: Housewitz

W internecie krąży film „Housewitz” – koszmarne zaproszenie na imprezę techno ze zdjęciami z obozu zagłady w Auschwitz (choć tak naprawdę nie wszystkie zdjęcia pochodzą z Auschwitz). Kiedy wróciłem do domu z pracy znalazłem wiadomość od znajomej z samym linkiem do strony. Rozpoczął się film i… nie wiedziałem jak się zachować. Zaniemówiłem.

Początek filmu w rytmie muzyki dance: 4 maja, Dj Michel Der Heidi (w mundurze zwykłego żołnierza Wermachtu, w tle słychać „Sieg Heil!”) oraz Dj Adolf Von Bauren (w mundurze oficera Wermachtu) zapraszają na „Housewitz” (napis wklejony w miejsce napisu „Auschwitz” w bramie do Obozu Zagłady w Auschwitz-Birkenau). Hasło: „Tanzen macht frei” – „Taniec czyni wolnym”. (brama tak naprawdę pochodziła z obozu w Buchenwaldzie).

Film zrobiony w programie Flash można znaleźć na różnych stronach internetowych. Hasła są jak z zaproszenia na wielką imprezę techno, której nigdy nie było. Towarzyszą im archiwalne zdjęcia z obozu Auschwitz-Birkenau. Np. gdy głos w tle mówi – „7 mln balowiczów”, pojawia się zdjęcie obozu spoza ogrodzenia z drutu kolczastego. Głos mówi: „Obowiązujący strój: na wychudzonego Żyda” – archiwalne zdjęcie nagich wycieńczonych mężczyzn z obozu. Głos: „Darmowe prysznice” – zdjęcie komory gazowej, „darmowa taksówka do domu” – fotografia wozu z kilkunastoma nagimi ciałami zmarłych więźniów. Na koniec pojawia się głowa Hitlera i tekst: „Uwolnij ciało”.

Po pierwsze film jest beznadziejnie głupi. Widziałem już bardzo wiele przykładów niepoprawnego – jeżeli mogę użyć tak oględnego określenia – wykorzystania wizerunku obozu zagłady. Do tej pory chyba grillowanie w jednym z podobozów Auschwitz wydawało mi się szczytem głupoty. Teraz zaczynam się zastanawiać, gdzie to może zajść? Na gdańskim Jarmarku Dominikańskim sprzedaje się turystom fałszywe opaski z getta łódzkiego, a ktoś robi sobie w Internecie ot, taki zabawny filmik. W zasadzie nie „ktoś”, bo jego autorem jest holenderski student Dicky Thijssen. Według informacji ze strony: „Mówił, że chciał tylko, żeby było śmiesznie. Teraz mu głupio”. Głupio powinno mu być nie tylko dlatego, że ów film w ogóle powstał, ale również przez błędy rzeczowe. Większość zdjęć użytych do owego chorego montażu nie pochodzi z Auschwitz – łącznie z komorą gazową. Nie dość, że głupie to jeszcze z błędami. Szczyt.

Datę w filmie Dicky wybrał bardzo starannie. 4 maja to w Holandii Dzień Pamięci Ofiar. W Auschwitz zginęło 60 tys. Holendrów. Tego dnia królowa składa kwiaty pod pomnikami ofiar, a o godz. 20 ich pamięć czci się dwiema minutami ciszy. „To taki dzień, jak w Polsce rocznica wybuchu Powstania Warszawskiego” – powiedział Jeroen Boender, pierwszy sekretarz ambasady Holandii w Polsce.

Ambasada dowiedziała się o filmie w poniedziałek od Polaka Mariusza Błońskiego. „Od razu powiadomiliśmy Biuro przeciw Ksenofobii i Rasizmowi, a także Holenderski Komitet Pamięci Auschwitz. Najpierw postaramy się, żeby film zniknął z sieci, potem pociągniemy autora do odpowiedzialności” – zapowiada Boender.

Polskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych jest oburzone. „MSZ oczekuje od holenderskich władz usunięcia tej reklamy oraz wskazania i ukarania jej autora” – poinformował w czwartek Tomasz Szeratics z Departamentu Systemu Informacji MSZ. Podkreślił, że resort zajął się sprawą kontrowersyjnej reklamy dwa tygodnie temu. „Natychmiast powiadomiliśmy ambasadę RP w Hadze, zlecając jej odpowiednie działania interwencyjne” – powiedział Szeratics. Ambasada zawiadomiła o sprawie holenderski MSZ, Niderlandzki Komitet Oświęcimski, Fundację Anny Frank oraz Centrum Dokumentacji i Informacji o Izraelu (trzy ostatnie instytucje zajmują się statutowo walką z antysemityzmem i rasizmem). „Oczekujemy zdecydowanej reakcji instytucji, które mają zdolność efektywnego działania w tej sprawie, czyli władz holenderskich” – oświadczył.

W Holandii podjęte zostały określone działania – sprawą zajmuje się holenderskie ministerstwo sprawiedliwości i prokuratura. Prokuratura w Amsterdamie już dwa tygodnie temu zdecydowała, że film „Housewitz” nie łamie prawa. Teraz – po publikacjach w polskiej prasie i protestach różnych organizacji – sprawę rozpatrzy na nowo. Już półtora miesiąca temu Holenderskie Biuro ds. Dyskryminacji w Internecie starało się zapobiec dystrybucji filmu. Dzięki jej działaniu administratorzy trzech stron, na których był film, usunęli go, a autor filmu przeprosił. Film został jeszcze jednak na stronie www.geenstijl.nl, do której linki ostatnio znalazły się w Polsce.

Redaktorzy tego bloga zostawili go tam, by „rozpocząć dyskusję na temat edukacji młodzieży”. „Nie chcą usunšć filmu ze swoich archiwów, a to od nich film trafił do Polski, Izraela i USA” – mówi Nathan Bouscher z CIDI. Bouscher „ma nadzieję, że skoro znów zrobił się w tej sprawie szum, prokuratura zmieni zdanie”. Rzecznik prokuratury twierdzi jednak, że niekoniecznie. „Prokurator wznowił sprawę, ale to nie oznacza, że zmieni zdanie. Jeśli ktoś czuje się obrażony czy dyskryminowany, nie w każdym przypadku oznacza to, że prawo jest łamane” – powiedział Robert Meulenbrobk z prokuratury w Amsterdamie.

Sprawa filmu trafiła już też do prokuratury w Polsce. Instytut Pamięci Narodowej skierował do Prokuratury Rejonowej Warszawa-Śródmieście wniosek o zbadanie, czy wykorzystanie zdjęć ofiar Auschwitz w filmie „Housewitz” jest przestępstwem, bo film jest dostępny także w Polsce.

Paweł Sawicki, www.reporter.edu.pl, wtorek 09, sierpnia 2005

Ukarać autora reklamy „Housewitz”! (aktl.)

Czwartek, 11 sierpnia 2005, www.wprost.pl

Polski MSZ jest oburzony reklamą imprezy techno, umieszczoną na holenderskiej stronie internetowej, zawierającą zdjęcia z obozu Auschwitz-Birkenau.

MSZ oczekuje od holenderskich władz usunięcia tej reklamy oraz wskazania i ukarania jej autora – poinformował w Tomasz Szeratics z Departamentu Systemu Informacji MSZ.

Podkreślił, że resort zajął się sprawą kontrowersyjnej reklamy dwa tygodnie temu. „Natychmiast powiadomiliśmy ambasadę RP w Hadze, zlecając jej odpowiednie działania interwencyjne” – poinformował Szeratics.

Jak powiedział, ambasada zawiadomiła o sprawie holenderski MSZ, Niderlandzki Komitet Oświęcimski, Fundację Anny Frank oraz Centrum Dokumentacji i Informacji o Izraelu (trzy ostatnie instytucje zajmują się statutowo walką z antysemityzmem i rasizmem).

Szeratics poinformował, że w pismach do wymienionych instytucji MSZ „wyraziło swoje oburzenie i zaniepokojenie, że tego typu treści pojawiają się na stronach internetowych na serwerach holenderskich”.

„Oczekujemy zdecydowanej reakcji instytucji, które mają zdolność efektywnego działania w tej sprawie, czyli władz holenderskich” – oświadczył.

Reakcja ta, polegać powinna na „usunięciu tej reklamy, ustaleniu sprawcy i ukaraniu go”. „Nie ma wątpliwości, że w Holandii – tak jak w Polsce – taka publikacja oznacza złamanie prawa” – powiedział.

Dodał, że na razie nie ma odpowiedzi tych organizacji, ale z informacji MSZ wynika, że w Holandii podjęte zostały określone działania – sprawą zajmuje się holenderskie ministerstwo sprawiedliwości i prokuratura.

Instytut Pamięci Narodowej skierował do prokuratury rejonowej Warszawa-Śródmieście wniosek o zbadanie, czy wykorzystanie zdjęć ofiar Auschwitz w holenderskiej reklamie imprezy techno jest przestępstwem.

„Oceniliśmy, że w sytuacji kiedy reklama jest dostępna na terenie kraju, polski wymiar sprawiedliwości powinien dokonać oceny prawno- karnej” – powiedział prokurator Komisji Głównej Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu Antoni Kura.

Zaznaczył, że prokuratorzy Komisji uznali, że treść i odwołanie się do symboli „znieważa pamięć ofiar i sam obóz”. Ocena prawno-karna tej reklamy nie leży jednak w gestii IPN, stąd wniosek do prokuratury.

Prokuratura Warszawa-Śródmieście przekazała wniosek prokuraturze Warszawa-Wola.

Przeciw wykorzystaniu w holenderskiej reklamie symboli i obrazów z dawnego obozu Auschwitz protestowała także dyrekcja obozu-muzeum Auschwitz-Birkenau, polskie MSZ oraz Związek Gmin Wyznaniowych Żydowskich w Polsce.

W reklamie nazwa imprezy „Housewitz” pojawia się na tle zdjęcia bramy wejściowej do niemieckiego obozu koncentracyjnego Dachau z wkomponowanym napisem „Tanzen Macht Frei” (Taniec czyni wolnym), co jest aluzją do obozu Auschwitz oraz widniejącego na bramie tego obozu hasła „Arbeit Macht Frei” (Praca czyni wolnym). Prezentowana w internecie reklama przedstawia też kolaż zdjęć osób w mundurach SS, obozów koncentracyjnych oraz zwłok ludzkich.

Głos lektora informujący o imprezie ilustrują zdjęcia: darmowe taksówki, które będą do dyspozycji uczestników, obrazuje zdjęcie ciał pomordowanych złożonych na ciężarówce, darmowy ciepły prysznic – zdjęcie komory gazowej w KL Dachau, zapowiedź imprezy o erotycznym charakterze – stos ciał, informację o pociągach, które dowiozą uczestników – zdjęcie transportu na rampie w obozie.

Słowa o obowiązujących strojach zilustrowano fotografią nagich, wychudzonych więźniów podpisaną: „ubrani jak kościsty Żyd”. W reklamie użyto również głosu Adolfa Hitlera i zdjęć KL Auschwitz II – Birkenau.

ss, ks, pap