Izajasz

Grupa docelowa: Młodzież Rodzaj nauki: Lektura Tagi: Biblia, Izajasz, Stary Testament

Babilończycy po zdobyciu Jerozolimy zabrali na deportację wielu mieszkańców Izraela. Tam utracili wszystko, co dotychczas stanowiło niewzruszone oparcie dla nich. Nie jest to ich ziemia, zatem jej owoce nie przynoszą już dawnego posmaku dziękczynienia… Świątynia leży w gruzach, nie ma gdzie składać ofiary… Król jest wygnańcem, przez długie lata więźniem, potem skończy żywo na dworze króla babilońskiego… Obce są prawa i zwyczaje kraju, gdzie panują pogańscy bogowie, cieszący się niesłychanie barwnym, rozbudowanym i porywającym kultem.

Pozostała gorzka świadomość, że Pan nie obronił Izraela, choć nazywał go swoim ludem. Czyżby był jednak mniejszym od babilońskich bożków?… A może po prostu znudziły go ciągłe niewierności wybranego ludu?… Skoro lud nie dotrzymał swoich zobowiązań, to dlaczego Bóg miałby ich dotrzymać?…

W tej sytuacji należałoby spodziewać się, że wygnańcy rozpłyną się bez reszty w pogańskim otoczeniu. Jednak wielką rolę odegrali tu prorocy pierwszych lat wygnania. Powtarzali oni uparcie, że Bóg Izraela nie został pokonany. Wydarzyło się tylko to, co On chciał i co z góry zapowiadał. Tymczasem trzeba żyć na wygnaniu, ale i pamiętać, że nie tu jest ojczyzna Izraela, że wygnanie kiedyś się skończy i Bóg pozwoli powrócić do swojej ziemi. Tak właśnie nauczał Jeremiasz…

Należało jeszcze próbować lepiej zrozumieć przeszłość, aby w ten sposób znaleźć również pouczenie na dziś i na przyszłość. Wygnańcy przynieśli ze sobą literaturę i dokumenty, wiele tradycji przekazywanej ustnie i nigdzie dotychczas nie zapisanej.

Ale teksty i tradycje to jeszcze nie wszystko. W życiu codziennym potrezba znaku, który by przypominał o wierności Bogu i sobie samemu, jednocześnie stanowił świadectwo wobec innych. Wspólnota wygnańców miała dwa takie znaki: szabat i obrzezanie. Tak oto rozpoczyna się szczególny kult ześrodkowany na słowie.

Wygnańcy zachowują swoją tożsamość, zapuszczają jednak coraz głębiej korzenie w obcą ziemię. Potęga Babilonu wydaje się niewzruszona, a powrót do ojczyzny nieprawdopodobny.

I w tym świeci rozlega się niespodziewanie głos proroka:

Iz 40,1-11: „Pocieszajcie, pocieszajcie mój lud, mówi wasz Bóg.
Przemawiajcie do serca Jerozolimy i wołajcie do niej,
że czas jej służby się skończył, że nieprawość jej odpokutowana,
że odebrała z ręki Jahwe podwójną karę za wszystkie swoje grzechy.
Głos się rozlega: W pustyni przygotujcie drogę Jahwe, wyrównajcie na pustkowiu
gościniec dla naszego Boga! Niech się wypełnią wszystkie doliny,
a wszystkie wzgórza i góry zniżą, równiną niechaj się staną urwiska,
a strome zbocza gładką niziną.
Wtedy objawi się chwała Jahwe i wszelkie ciało naraz ją zobaczy, bo usta Jahwe przemówiły.
Głos mówi: Wołaj! I rzekłem: Co mam wołać?
Wszelkie ciało to tylko trawa, a cały jego wdzięk jest niby kwiat polny.
Trawa usycha, więdnie kwiat, gdy tchnienie Jahwe je przewieje.
(Prawdziwie, lud jest tylko trawą)
Trawa usycha, więdnie kwiat, lecz słowo Boga naszego trwa na wieki!
Wstąp na górę wysoką, zwiastunko dobrej nowiny dla Syjonu!
Zakrzyknij głośno i donośnie, zwiastunko dobrej nowiny dla Jerozolimy!
Podnieś głos, nie lękaj się!
Powiedz miastom Judy: Oto wasz Bóg, oto Jahwe Pan!
Przychodzi z mocą, a ramię Jego dzierży władzę.
Oto z nim Jego nagroda i przed Nim Jego zapłata.
Jak pasterz pasie swoje stado, gromadzi je swym ramieniem
a owce karmiące prowadzi ostrożnie.

Prorok, który mówi te słowa, to autor 16 środkowych rozdziałów Księgi Izajasza (Iz 40-55). Przemawia do Izraela gdzieś między 550 a 538 rokiem. Nic więcej właściwie o nim nie wiemy. Nie znamy nawet jego imienia i nazywamy go Drugim Izajaszem (Deutero Izajaszem). On ukrywa się całkowicie za swoją misją.

W przytoczonym tekście stanowiącym prolog do wypowiedzi proroka, wszystko zaczyna się od wezwania: „Pocieszcie mój lud!” Ale nasze polskie słowo „pocieszenie” nie oddaje w pełni czasownika hebrajskiego – nie chodzi w nim o ciepłe słowa, poklepanie po ramieniu, ale o wszechpotężnie działającą moc Jahwe. Bóg „pociesza” interweniując tam, gdzie nikt poza Nim pomóc nie może. A wkraczając w ten sposób w ludzką historię objawia On zarazem swoją chwałę.

Bóg spełnia swoje obietnice, jest wierny i nigdy nie kłamie

Iz 55,10-11: „Zaiste, jak deszcz i śnieg spadają z nieba i tam nie powracają,
dopóki nie nawodnią ziemi, nie sprawią, by rodziła i kiełkowała,
dając nasienie siewcy i chleb temu, kto się nim posila –
tak i słowo, które wychodzi z ust moich, nie powraca do Mnie bezowocnie,
zanim nie dokona tego, co zamierzam, i nie spełni tego, po co je posłałem.”

Słowo Boga, które trwa wiecznie i słowo Boga, które niezawodnie urzeczywistnia wszystkie Jego plany – oto klamra spinająca całość przepowiadania Drugiego Izajasza. Izrael utracił wszystko. Pozostało mu jednak słowo Jahwe. I teraz ono nabiera znaczenia. Oszałamiająca wieść proroka nie jest bynajmniej utopią. W czasach Drugiego Izajasza Bóg dokonuje istotnie „rzeczy nowej” (Iz 43,19). Na scenie politycznej pojawia się człowiek: CYRUS, władca Persów, ok. 550 zostaje panem potężnej Medii, w ciągu paru lat zagarnia Azję Mniejszą, w 539 r. zdobywa niemal bez walki Babilon. Cyrus jest panem tolerancyjnym dla swoich poddanych, który chętnie naprawia krzywdy swoich poprzedników, zwłaszcza tam, gdzie chodzi o kult bogów podbitych ludów. W 538 roku wyda też dekret pozwalający wygnańcom żydowskim wrócić do ich ziemi, pozwalający na odbudowę Jerozolimy i Świątyni.

Jahwe powołuje pogańskiego króla, czyni z niego swoje narzędzie, powierza mu misję i ważne zadanie do wykonania…

„Tak mówi Jahwe, twój Odkupiciel, który cię ukształtował jeszcze w łonie matki.
To ja, Jahwe, uczyniłem wszystko, Ja rozpiąłem niebiosa i rozpostarłem ziemię – a któż był ze Mną?
Ja udaremniam znaki wróżbitów, Ja wystawiam na pośmiewisko wieszczków, Ja zawracam z drogi mędrców,
a ich wiedzę przemieniam w szaleństwo, Ja wypełniam słowo mojego sługi i zapewniam powodzenie radom moich wysłanników.
Ja mówię o Jerozolimie: niech będzie zamieszkana, miastach Judy: niech będą odbudowane, a do ich ruin: ja was podniosę!
Ja mówię do otchłani morskiej: wyschnij, Ja wysuszam twoje rzeki. Ja mówię o Cyrusie: Mój pasterz, i spełni on to, co zamierzam.”     (Iz 44,24-28)

Jeszcze mocniej powiedziane jest o Cyrusie i jego misji u Iz 45,1-7. Cyrus jest nazwany jest pomazańcem! Dzieło Cyrusa i odprawienie narodu do jego ziemi jest porównywalne do wyjścia z Egiptu (Iz 43,16-21). Król nazywany jest „sługą”. A to pojęcie mówi o istnieniu więzi wzajemnej i stałej. Prorok nie mówi, że król się nawróci czy nawrócił, ale oczekuje czegoś niebywale większego: oto na całym świecie ludzie mają poznać potęgę Boga Jedynego, który do ukazania tej chwały posłuży się pogańskim królem.