Namaszczenie Dawida na króla

Grupa docelowa: Dorośli Rodzaj nauki: Homilia Tagi: 1 Sm 16, Dawid, Dawid królem, Dawid namaszczony, Mk 2, Namaszczenie, Namaszczenie na króla, Ps 89

HOMILIA 1

1. Namaścić na króla najmłodszego syna to skandal. Ostatni, zdatny do pasienia owiec, „młody” lub „ogon” – ta się czasem dzisiaj mówi.

2. To dzięki Bożemu błogosławieństwo i Bożemu słowu z niczego powstała ziemia i świat cały. Niewiele znaczący ludzie go otrzymali za nic…

3. My, wybrani przez Chrystusa dzięki jego spojrzeniu prośmy o takie błogosławieństwo, aby wielkie rzeczy działy się w naszym życiu.

Wiktorówki, 21 stycznia 2020, 1 Sm 16, 1-13; Ps 89; Mk 2, 23-28

HOMILIA 2

1. Bardzo delikatna była misja Samuela. Oficjalnie jeszcze Saul był królem, królem podejrzliwym i groźnym.

2. Właściwie to Samuel spełniał dwie misje – namaszczenie nowego króla oraz złożenie ofiary Bogu.

3. Jesse i synowie także przychodzą, aby wziąć udział w religijnych obrzędach. Dawida, jako najmłodszego i nic nie znaczącego w rodzie – pominięto.

4. Komentatorzy zachwycają się oczami Dawida, dają się złapać „na piękne oczy” – niby zwierciadło duszy.

5. Ale najważniejszy jest duch, którego Dawid otrzyma. Zabrany Saulowi – spocznie na Dawidzie. Ubogaci go mnóstwem darów.

6. Na razie jednak pogrążającemu się w melancholii Saulowi będzie brzdąkał na lirze i w ten sposób zostanie patronem muzykoterapeutów.

Radonie, 18 stycznia 2022, 1 Sm 16, 1-13; Ps 89; Mk 2, 23-28

LEKTURA DODATKOWA

ZAMIANA DUCHÓW?

Nieposłuszeństwo Saula Bogu miało jeszcze dalsze konsekwencje. Gdy tylko został namaszczony przez Samuela na króla niemal automatycznie został opanowany przez ducha Pańskiego (por. 1 Sm 16, 13). „Bez żadnego zewnętrznego znaku i w bezpośrednim powiązaniu z namaszczeniem: „duch Boga” jest tu łaską udzieloną osobie uświęconej” (Biblia Jerozolimska). Od tej pory cieszył się owocami Ducha Świętego. Obejmowały one między innymi charyzmę, mądrość i rozwagę, męstwo, pewność siebie i umiejętność przewodzenia ludowi. „Obecność tych darów można wywnioskować na podstawie faktu, że gdy tylko Saul został namaszczony na króla, natychmiast wyzbył się wcześniejszej nieśmiałości i małomówności, które wcześniej towarzyszyły mu w sytuacjach publicznych” (W. Kaiser). Pod wpływem działania Ducha Saul stał się wybitnym przywódcą, przypominającym starożytnych herosów i wojowników; prowadził walki z wrogiem Izraela i przez dwadzieścia sześć lat przewodził młodemu królestwu.

Gdy Saul sprzeciwił się Bogu wszystkie dary zniknęły jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki. Nastąpiła swoista „zamiana duchów”: „Saula natomiast opuścił duch Pański, a opętał go duch zły, zesłany przez Pana” (1 Sm 16, 14). Saul utracił Ducha Świętego i Jego dary. Zostały one przekazane nowemu wybrańcowi Boga – Dawidowi. Z kolei puste miejsce w „duszy” Saula” zajął natychmiast zły duch. Ten zaś „wszczepił” w króla swoje „dary”, przeciwne Duchowi Świętemu, a więc lęk, paranoję, niezdecydowanie, podejrzliwość a także krótkowzroczność.

Pozbawiony Bożego ducha Saul miewał napady melancholii. Kim był ów zły duch? Niektórzy egzegeci są skłonni wiązać go z chorobą psychiczną. „Na skutek tego, co współcześni psychologowie określiliby jako schizofrenię lub jakieś inne poważne schorzenie psychiczne, ów « zły duch» wywołuje u Saula głęboką depresję; prześladowany przez obce głosy i wizje popada w końcu w paranoję” (T. Wray). Inni z kolei widzą w nim demona: „nie było to jedynie wewnętrzne uczucie przygnębienia wywołane odrzuceniem, o którym mu powiedziano, (…) ale wyższa siła zła, która opanowała go i nie tylko pozbawiła spokoju duszy, lecz ponadto wzbudziła taki zamęt w jego uczuciach, myślach i wyobraźni, że doprowadzało go to nawet do szaleństwa. Ów demon nazwany jest «złym duchem zesłanym przez Pana», ponieważ Bóg wysłał go w ramach kary” (W. Kaiser). Jeszcze inni uważają, że był to „zły duch niezadowolenia”, którego wzbudził Jahwe ze względu na nieposłuszeństwo króla. Na ile Saul był pod wpływem złego ducha a na ile wykazywał objawy choroby psychicznej pozostaje jednak sprawą dyskusyjną. „Wszystko to stało się raczej pod wpływem Bożego dopustu niż na skutek zrządzenia Bożego, ponieważ Bóg nie może być sprawcą zła. Nie da się jednak z całą pewnością określić dokładnego źródła cierpień Saula. Pan mógł posłużyć się posłańcem, a nawet równie dręczącym poczuciem niepokoju i niezadowolenia” (W. Kaiser).

Konsekwencje opuszczenia Saula przez Pana odczuli również jego bliscy. Otoczenie Saula, w tym także jego rodzina, zaczynają się obawiać niekontrolowanych reakcji i wybuchowych zachowań króla. Stopniowo więc odsuwają się od niego. Saul pozostaje coraz bardziej samotny.

Stany psychiczne i duchowe Saula kierują uwagę na umiejętność odróżniania strapienia duchowego od depresji. W życiu duchowym strapienie występuje na przemian z doświadczeniem przeciwnym – duchowym pocieszeniem. O ile to drugie polega na wewnętrznym pokoju, radości, umocnieniu życia wiarą, nadzieją i miłością, o tyle strapienie jest zjawiskiem przeciwnym. Wywołuje stany zniechęcenia, oschłości, oziębłości czy smutku. Rodzi myśli i uczucia odłączenia od Boga, ciemności, zakłócenia, pragnienia rzeczy przyziemnych, niskich, różnego rodzaju niepokoje. „Oddzielony od Boga, którego jesteś obrazem, tracisz swoją tożsamość. Po zerwaniu twej podstawowej relacji, rwą się również inne. Pozostajesz sam, opuszczony, w samotności coraz większej i bez granic. Ogarnięty ciemnością nicości, nie wiesz, kim jesteś, skąd pochodzisz i dokąd zmierzasz. Jesteś zakłopotany i wzburzony, napełniony strachem, zawieszony w żarłocznej pustce, którą bezskutecznie starasz się wypełnić iluzorycznymi przyjemnościami. Jesteś niespokojny, niezdolny do działania, pozbawiony nadziei, wiary i miłości. Jesteś jak wzburzone morze, które nie może się uciszyć i którego fale wyrzucają muł i błoto” (S. Fausti). Strapienie duchowe należy odróżnić od depresji, która ma podłoże somatyczne i psychiczne. Depresja wymaga leczenia i nie należy jej wiązać z działaniem duchów ani z żadnymi formami opętań.

Pytania do przemyślenia:
• Jakie owoce Ducha Świętego dostrzegam w moim życiu duchowym?
• Co sądzę o „zamianie duchów”? Czy miała ona miejsce w moim życiu?
• Czy miewam napady smutku i melancholii? Jak sobie z nimi radzę?
• Czy potrafię odróżnić depresję od strapienia?
• W jaki sposób wyraża się u mnie strapienie? Jakie środki zaradcze wówczas stosuję?

MUZYKOTERAPEUTA

Dworzanie królewscy zaniepokojeni coraz częstszymi objawami choroby Saula zaproponowali mu, by skorzystał z pomocy dobrego muzyka: „Oto dręczy cię duch zły, [zesłany przez] Boga. Daj więc polecenie, panie nasz, aby słudzy twoi, który są przy tobie, poszukali człowieka dobrze grającego na cytrze. Gdy będzie cię męczył zły duch zesłany przez Boga, zagra ci i będzie ci lepiej” (1 Sm 16, 15-16). Muzycy zwykle pełnili stałą służbę na dworze. Ich zadaniem było tworzenie oprawy muzycznej w czasie ceremonii kultowych, jak również dostarczanie wrażeń estetycznych władcy. Ich muzyka była ponadto elementem transu prorockiego.

Saulowi spodobała się propozycja dworzan i zapragnął posiadać nadwornego muzyka. „Na to odezwał się jeden z dworzan: Właśnie widziałem syna Jessego Betlejemity, który dobrze gra. Jest to dzielny wojownik, wyćwiczony w walce, wyrażający się mądrze, mężczyzna piękny, a Pan jest z nim” (1 Sm 16, 18). Z opisu dworzanina Dawid prezentuje się jako wybitny muzyk, dzielny wojownik, intelektualista, mężczyzna przystojny i bojący się Boga.

Ten jedyny szczegółowy opis Dawida zawiera pewne anachronizmy i nieścisłości. Dawid przedstawiony jest najpierw jako muzyk. Według dalszej relacji grał na cytrze. W rzeczywistości była to lira (hebr. kinnor), instrument strunowy. „Lira zazwyczaj składała się z pudła rezonansowego i dwóch, nierównych sobie ramion przedzielonych poprzeczką, do której przymocowane było od trzech do dwunastu strun. Była na tyle mała, że można ją było trzymać w jednej ręce, podczas gdy druga uderzała w struny. Liry były drogie w wykonaniu i spotykamy je głównie w kręgach arystokracji. Zatem grający na lirze Dawid niezbyt pasuje do obrazu biednego pasterza” (S. McKenzie). Obraz Dawida muzykującego zapoczątkował tradycję, według której przyszły król był muzykiem i poetą; autorem psalmów i muzyki świątynnej.

Kolejna cecha Dawida charakteryzuje go jako stratega i żołnierza: „Jest to dzielny wojownik, wyćwiczony w walce” (1 Sm 16, 18). „Dosłowne tłumaczenie tego wyrażenia oznacza «potężnego człowieka». Niektóre angielskie tłumaczenia oddają go także jako «człowieka chwały» lub «arystokratę»” (S. McKenzie). Określenia te wskazują, że Dawid pochodził z wyższych warstw społecznych. Potwierdza to również jego genealogia. Wśród przodków Dawida znajduje się bogaty właściciel ziemski Booz, mąż Rut. Na marginesie warto wspomnieć, że w genealogii Dawida zostały umieszczone trzy kobiety, z których żadna nie była Izraelitką. Rut była bowiem Moabitką, zaś Tamar i Rachab Kananejkami. Co więcej, ich zachowania były niekiedy gorszące. Pierwsza z nich uwiodła przyszłego męża, druga swojego teścia Judę, z którym miała dwóch synów, trzecia z kolei była prostytutką. Oczywiście jasne strony przeważały. „Tamar była bardziej pracowita niż Juda, co on sam przyznał (Rdz 36, 28). Rut była przykładem lojalności, a Rachab wiary. Wszystkie trzy były odważne, zaradne i niezależne” (S. McKenzie).

Nic dziwnego, że mając takie kobiety jako prababki, Dawid wyrósł na dzielnego wojownika. Według opisu dworzanina Dawid był wyćwiczony w walce; posiadał więc duże doświadczenie i sukcesy wojskowe. Te stwierdzenia odnoszą się raczej do późniejszych wydarzeń z życia Dawida. Walka z Goliatem pokazuje, że nie był on przyzwyczajony do noszenia zbroi (1 Sm 17, 38-39). Niemniej już jako młodzieniec wykazywał się odwagą. Świadczy o tym epizod z czasów pasterskich, na który powołuje się, rekomendując Saulowi swoją odwagę: „Kiedy sługa twój pasał owce u swojego ojca, a przyszedł lew lub niedźwiedź i porwał owcę ze stada, wtedy biegłem za nim, uderzałem na niego i wyrywałem mu ją z paszczęki, a kiedy on na mnie napadał, chwytałem go za szczękę, biłem i uśmiercałem. Sługa twój kładł trupem lwy i niedźwiedzie” (1 Sm 17, 34-36). Dawid swoją odwagą przypomina starożytnych herosów. Podobnego wyczynu dokonał wcześniej Samson, a w mitologii greckiej Herakles.

Odwadze Dawida towarzyszyła mądrość. Określenie „wyrażający się mądrze wskazuje na to, że Dawid znał tradycje i sposób zachowania klas wyższych. Sugeruje także, że był obrotny, inteligentny, a także miał zdolności retoryczne” (S. McKenzie). Cechy te potwierdzi dalsze życie Dawida, zwłaszcza po objęciu tronu.

Według rekomendacji sługi Saula Dawid był piękny, a więc przystojny, choć niskiego wzrostu (o czym już wspominaliśmy), a co najważniejsze, był z nim Pan. Ostatnie określenie wskazuje, „że odnosił on sukcesy lub że dobrze się zapowiadał” (S. McKenzie). Dalsza historia potwierdzi, że był człowiekiem bojącym się Boga i pragnącym (na miarę swych możliwości) pełnić Jego wolę. Wybrany przez Jahwe, starał się okazać godnym zaufania.

Rekomendacja sługi okazała się trafiona. Saul postanowił sprowadzić Dawida na dwór. Jesse, jego ojciec poczuł się zapewne wyróżniony wyborem najmłodszego syna do służby królewskiej. Jako wyraz wdzięczności przesłał Saulowi dary: „pięć chlebów, bukłak wina oraz jednego koziołka” (1 Sm 16, 20). Były to zwyczajowe dary składane w tym czasie w podzięce.

W ten sposób Dawid przeniósł się z pastwiska na pałace. Saul pokochał go i uczynił swym giermkiem. Dawid odwzajemniał się wiernością i lojalnością. Ponadto pełnił rolę królewskiego „muzykoterapeuty”. Jego gra na lirze przynosiła królowi ukojenie i radość oraz (jak wierzono) wypędzała złe duchy: „kiedy zły duch zesłany przez Boga napadał na Saula, brał Dawid cytrę i grał. Wtedy Saul doznawał ulgi, czuł się lepiej, a zły duch odstępował od niego” (1 Sm 16, 23). Muzyka wprowadzała równowagę w świat emocjonalny króla i sprawiała, że zyskiwał wewnętrzną równowagę i panowanie nad sobą. Potwierdziło się porzekadło, które głosi, że „dźwięk leczy ciało i duszę”, a „muzyka łagodzi obyczaje”. Dziś uważa się, że muzykoterapia wywiera pozytywny wpływ na psychikę, zmniejsza depresję, lęk, poprawia samoocenę, pomaga cierpiącym na bezsenność. Dawid może więc słusznie uchodzić za prekursora muzykoterapii i patrona muzykoterapeutów.

Pytania do przemyślenia:
• Jakie są moje talenty i zdolności?
• Który psalm jest dla mnie szczególnie ważny? Z jakich racji?
• Kogo z moich przodków cenię sobie szczególnie? Czego mnie nauczył?
• Czy jestem odważny?
• W jaki sposób używam daru mądrości, inteligencji?
• Czy doświadczam, że „Pan jest ze mną”?
• Czy jestem wdzięczny?
• Czy lubię muzykę? Jakie ma dla mnie znaczenie?

Fragment książki: Dawid. Medytacje biblijne. Źródło tekstu: jezuici.pl