Nowe myślenie Kościoła o Żydach i judaizmie

Grupa docelowa: Dorośli Rodzaj nauki: Lektura Tagi: Antyjudaizm, Judaizm

Niepojęty i do końca Niepoznawalny Bóg poniekąd „stworzył” lud Izraela wyprowadzając go z niewoli Egiptu i z nim zawierając Przymierze; podobnie wywiódł go z „piekła” neopogańskiego nazizmu i niepojętymi drogami Opatrzności zaprowadził ponownie do ziemi obiecanej niegdyś Abrahamowi i jego potomstwu „jako własność na wieki”.
Chciałbym dla jasności zaznaczyć, że sformułowana opinia dotycząca Izraela, państwa żydowskiego – nie jest bynajmniej tylko moim osobistym przekonaniem, a to że jest moim, chyba nikogo nie dziwi. Chciałbym jednak podkreślić, że tak naucza Kościół katolicki i to jest Jego nowe myślenie!

Uwagi wstępne

Nazwą „kościół” oznaczam w niniejszym tekście wszystkie Kościoły chrześcijańskie, które przyjęły i usiłują wprowadzać w życie uchwały Soboru Watykańskiego II, a więc, dokładnie mówiąc, mam na uwadze Kościół katolicki.

Gdy chodzi o Żydów i judaizm – zbiór desygnatów nazwy „żyd” jest oczywiście większy niż zbiór wyznawców judaizmu, wszakże w sensie najbardziej pierwotnym nazwa „żyd” nie oznacza przedstawiciela jakiejś rasy żydowskiej, ani narodu w sensie polityczno-społecznym, a jeszcze mniej w sensie XIX-wiecznych nacjonalizmów1. Pierwotnie „lud Izraela”, „Żyd” ma genezę biblijną; pomijając wszystkie zawiłości i długie wywody – wywodzi się z judaizmu (biblijnego a potem rabinicznego2).

Nowe myślenie Kościoła o Żydach i judaizmie suponuje oczywiście nowe myślenie Kościoła o sobie samym. To pierwsze – nowe myślenie Kościoła o Żydach i judaizmie – jest jedynie elementem, jednym z elementów, nowego myślenia Kościoła o sobie, o nowej ewangelizacji, która rozpoczęła się wraz z Soborem Watykańskim II3. A więc poprawne i pełne zrealizowanie zapowiedzianego tematu powinno być analizą dokumentów Soboru Watykańskiego II. I tak na początku zamierzałem przedstawić ów temat, odstąpiłem jednak od tego zamiaru, gdyż poprawne oraz w miarę dokładne zrealizowanie tej problematyki wymagałoby więcej czasu i w odbiorze mogłoby okazać się nużące.

Tak się jednak szczęśliwie składa, że można przedstawić ten sam temat trochę inaczej, mianowicie pokazać niektóre dorodne „owoce” nowego myślenia Kościoła, nowej ewangelizacji. Wydaje się to prostsze, ciekawsze w odbiorze i zajmie nam mniej więcej tyle czasu, ile zazwyczaj poświęca się na tego rodzaju spotkania.

Owoce nowego myślenia: wyznanie win, pielgrzymka Jana Pawła II do Ziemi Świętej

Jakież to są dorodne owoce nowego myślenia Kościoła? Pewnie wszyscy się domyślają, że mam na uwadze wydarzenia Wielkiego Jubileuszu Roku 2000. Szczególnie poruszające, a zarazem niosące bardzo ważne konotacje teologiczne, były dwa wydarzenia 2000 roku. Odnowienie Kościoła poprzez wyznanie win i prośby o ich wybaczenie, a więc jubileuszowa liturgia pierwszej niedzieli Wielkiego Postu (12 marca 2000), sprawowana przez Biskupa Rzymu nad grobami Apostołów Piotra i Pawła. Pośród win wówczas wyznanych były również te popełnione wobec Żydów; pośród próśb o przebaczenie – skierowana do Boga prośba o przebaczenie złego postępowania chrześcijan wobec Żydów. Drugim wydarzeniem było jubileuszowe pielgrzymowanie Piotra naszych czasów do Ziemi Świętej.

Jeśli wziąć pod uwagę aspekt nas interesujący – nowe myślenie Kościoła o Żydach i judaizmie – szczególnie ważne w papieskim pielgrzymowniu przez Ziemię Świętą było nawiedzenie dwóch miejsc w Jerozolimie4. Miejsca upamiętniającego Zagładę Żydów: Instytutu Pamięci, Yad Vashem, oraz najważniejszego miejsca, w którym modlą się wyznawcy judaizmu – Ściany Zachodniej5.

Po wiekach nauczania pogardy wobec Żydów w środowisku chrześcijańskim i całego systemu ich poniżania6, słowa i gesty Biskupa Rzymu – nie tylko te z Yad Vashem i ze Starej Jerozolimy, ale również ze spotkania z Głównymi Rabinami Izraela i prezydentem żydowskiego państwa, te zapisane i nie zapisane – wszystkie były nauczaniem szacunku i gestami szczerej miłości Następcy Piotra Apostoła do ludu, z którego wywodził się wymieniony Apostoł. A ponieważ były to słowa i gesty Następcy tego, który z woli Chrystusa ma nas wszystkich umacniać w wierze (por. Łk 22, 31-32), niosły one głęboki sens teologiczny wyznacząjący szlaki nowej ewangelizacji – były właśnie wyrazem nowego, posoborowego myślenia Kościoła, wyznaczającego nowe zadania na nowe stulecia i nowe tysiąclecie.

***

Prezydent Izraela, Ezer Weizman, witając Jana Pawła II na lotnisku Ben-Guriona w Tel-Avivie, powiedział m. in.: „Tylko dwieście pokoleń dzieli nas od chwili, gdy człowiek imieniem Abraham opuścił ziemię ojców i wyruszył do ziemi, która dziś jest moim krajem. Tylko sto pięćdziesiąt pokoleń oddziela zbawczy słup ognisty wyjścia z Egiptu od słupa dymu zagłady Shoah”7.

Bardzo to przeżyłem, kiedy po raz pierwszy przeczytałem zacytowane właśnie słowa. To przecież nie są metafory ani idee – lecz fakty: wciąż trwająca, żywa rzeczywistość wiary, trwające dzieje Biblii! Jak przed wiekami Niepojęty i do końca Niepoznawalny Bóg, Stwórca nieba i ziemi, Stwórca człowieka, aby zgromadzić w jedno rozproszoną

ludzkość, wybrał Abrama, by uczynić go Abrahamem, to znaczy ojcem mnóstwa narodów; jak następnie w dziedzictwie Abrahama ukształtował Izraela jako Jego lud – wyprowadzając go z niewoli Egiptu i z nim zawierając Przymierze, poniekąd „stworzył” lud Izraela (por. Iz. 43, 7 i 15) – podobnie wywiódł go z „piekła” neopogańskiego nazizmu i niepojętymi drogami Opatrzności zaprowadził ponownie do ziemi obiecanej niegdyś Abrahamowi i jego potomstwu „jako własność na wieki” (por. Rdz 17, 3-9).

Odejść od tradycyjnych koncepcji narodu ukaranego

Chciałbym dla jasności zaznaczyć, że sformułowana opinia dotycząca Izraela, państwa żydowskiego – nie jest bynajmniej tylko moim osobistym przekonaniem, a to że jest moim, chyba nikogo nie dziwi. Chciałbym jednak podkreślić, że tak naucza Kościół katolicki i to jest Jego nowe myślenie! W dokumencie Stolicy Apostolskiej czytamy: „Trwanie Izraela (tam, gdzie tyle starożytnych narodów znikło bez śladu) jest faktem historycznym i znakiem, który należy interpretować w ramach planu Bożego. Trzeba w każdym razie odejść od tradycyjnych koncepcji narodu ukaranego, zachowanego jako żyjący argument dla apologetyki chrześcijańskiej. On pozostaje narodem wybranym, «dobrą oliwką», «w którą wszczepione zostały głązki dziczki oliwnej narodów»”8.

Dzieje Żydów, zarysowane w przemówieniu prezydenta Weizmana, znaczą również dzieje chrześcijaństwa, które wyłania się z judaizmu. Kościół tworzą ci, którzy wierzą w Jezusa Chrystusa. Ale tak jak nie ma Kościoła bez Jezusa z Nazaretu, tak nie ma Jezusa z Nazaretu bez Izraela. I owa nierozerwalna duchowa więź – żydowski korzeń chrześcijaństwa – będzie do końca czasów, gdy: „cały Izrael będzie zbawiony” (Rz 11,26).

Chrześcijaństwo nie jest judaizmem, ale, powtarzam, wyrasta ono z łona judaizmu i wszyscy bezpośredni uczniowie Jezusa (Żydzi) mieli głęboką świadomość zakorzenienia w Izraelu. Nowy Testament nie głosi antyjudaizmu. Paweł Apostoł wręcz ostrzegał chrześcijan wywodzących się z pogaństwa, aby się nie wywyższali (Rz 11,18): „(…) [pamiętaj, że] nie ty podtrzymujesz korzeń, ale korzeń ciebie.”9.

Przepaść między chrześcijaństwem a judaizmem

Dzieje pokazały, że upomnienie Pawła, kierowane do przyjmujących chrzest pogan, zostało przez tych ostatnich niezrozumiane. Już w latach czterdziestych II wieku chrześcijaństwa można stwierdzić istnienie przepaści oddzielającej chrześcijaństwo od judaizmu10. W latach trzydziestych XX wieku była to przepaść tak głęboka, iż bardzo wielu chrześcijanom wydawało się (niektórym wciąż się wydaje), że judaizm i chrześcijaństwo nie mają ze sobą nic wspólnego11. To właśnie owa bardzo głęboka przepaść oddzielająca chrześcijaństwo od judaizmu powodowała, iż – poza bardzo nielicznymi wyjątkami – antyżydowskie fobie hitleryzmu nie budziły większego niepokoju w Europie. Dopiero lawina nienawiści, która przetoczyła się przez chrześcijańską Europę, grzebiąc około 6 milionów Żydów, w tym półtora miliona żydowskich dzieci, wzbudziła niepokój, wstrząsnęła wieloma sercami i sumieniami. Jak świadczy przypis 6, nie wszystkimi.

Problem chrześcijańskiego antysemityzmu

Zwołany przez Jana XXIII Sobór Watykański II stanął wobec wielu wyzwań współczesnego świata. Problem chrześcijańskiego antysemityzmu był jednym z nich, a eksterminacja Żydów w czasie II wojny światowej uczyniła ów problem szczególnie palącym. W każdym razie dopiero nauczanie Soboru Watykańskiego II, dokładniej: Deklaracja o stosunku Kościoła do religii niechrześcijańskich (Nostra aetate, nr 4), niesie zasadniczy przełom w nauczaniu Kościoła o Żydach i judaizmie.

Mając to wszystko na uwadze, spójrzmy na dwa wydarzenia w papieskim Jubileuszowym pielgrzymowaniu przez Ziemię Świętą w roku 2000: wizytę Jana Pawła II w Instytucie Pamięci Yad Vashem, miejscu upamiętniającym Shoah, oraz jego obecność i modlitwę w najważniejszym miejscu żydowskiej modlitwy – przy Zachodnim Murze Świątyni.

Oba wspomniane wydarzenia miały miejsce w Jerozolimie. Oba są doskonałą ilustracją głębokich zmian, jakie zaszły w Kościele katolickim w stosunku do Żydów i judaizmu w następstwie nauczania Soboru Watykańskiego II12. Wreszcie – oba wydarzenia stanowią merytoryczną całość w Jubileuszowym spotkaniu Biskupa Rzymu z Żydami o bardzo ważnych konotacjach teologicznych, zupełnie niezrozumiałych bez odwołania się do nauczania wymienionego Soboru13.

Kościół opłakuje

Obecność Papieża w Instytucie Pamięci Yad Vashem (23 marca 2000), słowa przez niego tam wypowiedziane, to jakby finał – akt żalu (!) – jubileuszowego rachunku sumienia, oczyszczenia pamięci w obszarze relacji chrześcijańsko-żydowskich14. Krótkie przemówienie Jana Pawła II, chociaż bezpośrednio kierowane do Żydów – ze względu na wyjątkowe okoliczności czasu oraz miejsca, w którym zostało wygłoszone pozostanie wyjątkowo ważnym głosem Następcy Apostoła Piotra, w który z uwagą powinien wsłuchać się każdy chrześcijanin.

Mężczyźni, kobiety i dzieci krzyczą do nas z głębi przerażenia

Jan Paweł II powiedział m. in.: „(…) nie ma słów dostatecznie mocnych, aby opłakiwać straszliwą tragedię Shoah. (…) Przybyłem do Yad Vashem, aby złożyć hołd milionom Żydów, którzy – ogołoceni ze wszystkiego, zwłaszcza ze swej ludzkiej godności – zostali zamordowani w wyniku Holokaustu. (…) Mężczyźni, kobiety i dzieci krzyczą do nas z głębi przerażenia, którego zaznali. Jakże moglibyśmy nie zwrócić uwagi na ich wołanie?”.

Ideologia antyjudaizmu

Ojciec święty w swoim przemówieniu w Yad Vashem skierował od razu uwagę na Ofiary Shoah i do nich kilkakrotnie nawiązywał. Ale przecież Holokaust był jedynie apogeum cierpień i prześladowań, które poprzez wieki były udziałem społeczności żydowskiej w chrześcijańskiej Europy. To, niestety, świat chrześcijański jest twórcą ideologii antyjudaizmu – całego systemu nauczania pogardy Żydów oraz ich poniżania15. „W świecie chrześcijańskim bowiem – stwierdza Jan Paweł II – zbyt długo krążyły błędne i niesprawiedliwe interpretacje Nowego Testamentu dotyczące narodu żydowskiego i jego domniemanych win, rodząc wrogie postawy wobec tego ludu”16. „Antyjudaistyczna postawa środowisk chrześcijańskich – czytamy w dokumencie Stolicy Apostolskiej – oraz głęboki podział istniejący między Kościołem a ludem żydowskim prowadziły do powszechnej dyskryminacji, której skutkiem były czasem masowe wypędzenia lub próby przymusowego nawracania”17. Najwyższy więc czas, aby chrześcijanin szydzący, poniewierający, a niejednokrotnie również mordujący Żyda, ujrzał samego siebie w gronie naigrawających się, poniewierającyh oraz krzyżujących samego Jezusa Chrystusa, Żyda z Nazaretu. To właśnie ów chrześcijnin – takie jest moje głębokie przekonanie – ponosi olbrzymią odpowiedzialność również i za to, że przeciętny Żyd wciąż czuje lęk przed Jezusem z Nazaretu albo, jeżeli nawet nie żywi tu żadnych lęków ani urazów, to nie chce mieć z Nim nic wspólnego.

Holokaust, powtarzam, nie pojawił się w chrześcijańskiej Europie nagle – i nie oszukujmy samych siebie, obciążając winą za zbrodnie popełnione na Żydach w czasie ostatniej wojny jedynie hitlerowską ideologię. W każdym razie dokument Stolicy Apostolskiej, zatytułowany: Pamiętamy: Refleksje nad Szoah, w gronie winowajców dostrzega również chrześcijan: „(…) duchowy opór i konkretne działanie chrześcijan nie były takie, jakich można by oczekiwać od uczniów Chrystusa. (…) Dla chrześcijan to brzemię z czasów drugiej wojny światowej ciążące na sumieniu ich braci i sióstr powinno być wezwaniem do pokuty”18. Dla wszystkich chrześcijan…, również polskich. Czynienie z Polski jakiejś enklawy Sprawiedliwych Wśród Narodów Świata jest oszukiwaniem społeczeństwa19.

Oczyszczenie pamięci

Są więc podstawy, aby obecność Papieża w Instytucie Pamięci, Yad Vashem, i słowa przez niego tam wypowiedziane nazwać finałem jubileuszowego rachunku sumienia, oczyszczeniem pamięci w obszarze relacji chrześcijańsko-żydowskich: „Uznaję bowiem moją nieprawość, a grzech mój jest zawsze przede mną” (Ps 51,5). Z tego właśnie powodu wydaje się, że najważniejsze słowa wypowiedziane przez Jana Pawła II w Yad Vashem były następujące: „Jako Biskup Rzymu i Następca Apostoła Piotra zapewniam lud żydowski, że Kościół katolicki, kierując się ewangelicznym prawem prawdy i miłości, a nie względami politycznymi, jest głęboko zasmucony z powodu nienawiści, aktów prześladowania i okazywania antysemityzmu skierowanego przeciw Żydom przez chrześcijan w jakimkolwiek czasie i miejscu”.

Są to słowa najważniejsze, ponieważ wypowiada je Biskup Rzymu publicznie i uroczyście w roku Wielkiego Jubileuszu, wyrażając żal w imieniu Kościoła katolickiego; są one również najważniejsze, gdyż są niemal powtórzeniem tego, co zapisano w deklaracji soborowej Nostra aetate20. Pierwszy świadek i nauczyciel wiary przywiózł niejako słowa ostatniego Soboru i wypowiedział je w miejscu, w którym przede wszystkim winny były być wypowiedziane. Słowa niczym dojrzałe owoce…

Modlitwa o przebaczenie i pojednanie

Antyświadectwo i zgorszenie

Przemówienie Papieża w Yad Vashem wyrażało głęboki żal Kościoła za akty nienawiści, prześladowania oraz przejawy antysemityzmu kierowane przeciw Żydom w każdym czasie i przez kogokolwiek. Ale, jak wiadomo, nie wystarczy dobry rachunek sumienia, a potem szczery żal za popełnione zło. Jezus Chrystus nauczał, że przed złożeniem darów na ołtarzu trzeba wpierw pojednać się z bratem (por. Mt 5, 23-24); trzeba mieć odwagę za wyrządzone zło przeprosić. W Liście Apostolskim Tertio millenio adveniente Jan Paweł II pisał, iż wobec kończącego się drugiego tysiąclecia chrześcijaństwa jest obowiązkiem Kościoła wziąć na siebie ciężar grzechu tych swoich synów, którzy w przeszłości dali „przykłady myślenia i działania, będące w istocie źródłem antyświadectwa i zgorszenia” (TMA, 33). W dokumencie zaś o podobnym charakterze, tyle że podpisanym na zakończenie Wielkiego Jubileuszu (6 stycznia 2001), a zatytułowanym Novo millenio ineunte, Jan Paweł II wspomina (nr 6): „Nie sposób zapomnieć przejmującej Liturgii z 12 marca 2000 roku, podczas której ja sam, wpatrując się w Bazylice św. Piotra w wizerunek Ukrzyżowanego, w imieniu Kościoła prosiłem o przebaczenie za grzechy wszystkich jego dzieci.”

Otóż, podobnie jak słowa Soboru, wyrażające żal Kościoła za grzechy antysemityzmu, przywiózł Jan Paweł II i wypowiedział jako własne w Yad Vashem, tak również jedną z owych próśb, wypowiedzianych już w Bazylice św. Piotra – prośbę skierowaną do Boga o przebaczenie za złe postępowanie tych, którzy w ciągu wieków przysporzyli cierpień ludowi Przymierza – przywiózł i ponownie odmówił w miejscu najważniejszym dla modlących się Żydów.

Wydarzyło się to 26 marca 2000 r., w ostatnim dniu pobytu Jana Pawła II w Ziemi Świętej. Bezpośrednio po wizycie złożonej Wielkiemu Muftiemu Jerozolimy i obecności na placu świątynnym – na którym za czasów Jezusa stała Świątynia, centralne miejsce żydowskiego kultu (obecnie stoją tu dwa słynne meczety) – Jan Paweł II udał się pod Ścianę Zachodnią Świątyni, niegdyś zwaną ściąną płaczu (dziś dla modlących się Żydów jest to Ściana dziękczynienia!).

Oby już nigdy więcej nikt nie wykorzystywał religii dla usprawiedliwiania wojny

Dostojnego Gościa, usadowionego w fotelu skierowanym w stronę Ściany Zachodniej, przywitał żarliwym przemówieniem, z mównicy, również skierowanej w stronę Ściany Zachodniej, minister do spraw diaspory (w ówczesnym rządzie Ehuda Baraka), rabin Michael Melchior. Mówca zwrócił przede wszystkim uwagę na wyjatkowe w żydowskim życiu religijnym znaczenie miejsca, do którego właśnie przybył Dostojny Pielgrzym. Nie tylko bowiem rozbrzmiewa tu od tysięcy lat żydowska modlitwa, ale trzy razy w ciągu dnia modlący się Żyd na całym świecie kieruje swoje modły do Boga zwrócony ku temu właśnie miejscu. „Nigdy nie przestaliśmy się modlić. Nigdy nie przestaliśmy błagać: «Oby nasze oczy ujrzały łaskę powrotu Boga na Syjon»”. W lochach inkwizycji i wstępując na szafot szubiennicy, i stłoczeni w bydlęcych wagonach jadących do Auschwitz lub Treblinki, i w ogniu walki – broniąc państwa – Żydzi tęsknią i modlą się zwróceni w kierunku tego świętego miejsca. „Witamy Twoje przybycie tutaj jako potwierdzenie zaangażowania Kościoła katolickiego w położenie kresu czasom nienawiści, poniżenia i prześladowania Żydów”. Oby już nigdy więcej nikt nie wykorzystywał religii dla usprawiedliwiania wojny. Obyśmy już nigdy więcej nie przyzywali imienia Boga wtedy, gdy podnosimy rękę na tych, którzy zostali stworzeni na Jego obraz i podobieństwo. „Uczyńmy co w naszej mocy, aby spełniła się pieśń pokoju proroka Izajasza: «I zaprowadzę ich na moją Świętą Górę i rozweselę w moim domu modlitwy. (…) Bo dom mój będzie nazwany domem modlitwy dla wszystkich narodów» (Iz 56, 7). (…). Witamy Cię przybywającego tutaj w pokoju i życzymy Ci błogosławieństwa oraz pokoju, gdy będziesz odchodził. Niech Ten, który czyni pokój w niebiosach, uczyni pokój dla nas i dla całego Izraela. I zawołajmy wszyscy, Amen.”21 – Amen – wyraźnie poruszyły się usta wsłuchanego Papieża.

Obdarowany jeszcze przez mówcę księgą Tory (Pięcioksięgiem Mojżesza), Jan Paweł II zajął miejsce na mównicy. Nie wygłosił jednak żadnego przemówienia.

Do najważniejszego miejsca żydowskiej modlitwy (o czym przypomniał przemawiający rabin), Następca Piotra z Kafarnaum przychodził – a raczej „powracał” – właśnie z modlitwą i tylko z modlitwą. W tym właśnie miejscu, poprzez długie wieki, nie było modlitwy wierzących w Jezusa. Nie było jej tu – a gdzie indziej? Różnie, bardzo różnie bywało z modlitwą chrześcijan w intencji starszych braci w wierze. Do naszych czasów przetrwała piękna modlitwa, sięgającą czasów apostolskich – Didache – w której dziękujemy Bogu za lud pierwszego Przymierza: święty winny szczep Dawida22. Ale jest też faktem, że niejednokrotnie raczej nadużywano modlitwy, by Żydów dyskryminować, poniżać lub straszyć: Żydem perfidnym, żądnym chrześcijańskiej krwi, itp. …23

Jan Paweł II: gwarant nowych relacji chrześcijańsko-żydowskich

Tym razem – w osłoneczniony poranek 26 marca roku 2000 – po wiekach nieobecności „powracał” Piotr w swoim Następcy z długiej podróży. Oczyszczenie pamięci z grzechów antysemityzmu umożliwiło przypomnienie drogi wiodącej do tego miejsca. Żal za zło wyrządzone żydom przez wielu chrześcijan tęże drogę uczyniło przystępną, wrecz szeroko otwartą: Jan Paweł II witany był jak Przyjaciel, gwarant nowych relacji chrześcijańsko-żydowskich.

Dobrze chyba jest mieć na uwadze również i to, że właśnie ten Papież, jeszcze jako mały chłopiec, potem młodzieniec, uczył się przyjaźni do Żydów w rodzinnym domu i w szkolnej ławie, w Wadowicach. Tej przyjaźni pozostał wierny pełniąc urząd i posługiwanie Piotra24. Niewątpliwie najpełniej nauczył się jej na Soborze Watykańskim II, w którym uczestniczył, na początku jako biskup pomocniczy, a potem jako arcybiskup metropolita krakowski.

Lud Nowego Testamentu zespolony jest duchowo z plemieniem Abrahama

To właśnie w uchwałach Soboru Watykańskiego II trzeba szukać „klucza hermeneutycznego”, pozwalającego poprawnie i najgłębiej zinterpretować opisywane właśnie wydarzenie. Aby odnaleźć teologiczny sens obecności Jana Pawła II pod Zachodnią Ścianą Świątyni, wystarczy, jak się wydaje, pierwsze zdanie czwartego rozdziału deklaracji Soborowej Nostra aetate: Zgłębiając tajemnicę Kościoła święty Sobór obecny pamięta – przypomina – o więzi, którą  lud Nowego Testamentu zespolony jest duchowo z plemieniem Abrahama”.

Most nad przepaścią

To dzięki owej pamięci, o której mowa w zacytowanym zdaniu, Sobór Watykański II niejako przerzucił most ponad przepaścią oddzielającą chrześcijaństwo od judaizmu. Przyglądając się ludowi Nowego Testamentu – pierwszej wspólnocie wierzących w Jezusa Chrystusa – Sobór dostrzegł duchową więź łączącą ową wspólnotę z dziedzictwem Abrahama. Mówiąc to samo trochę inaczej – we wnętrzu własnej tajemnicy Kościół Soboru Watykańskiego II dostrzegł tajemnicę Izraela.

W rzeczy samej, wystarczy otworzyć Dzieje Apostolskie, aby odnaleźć pierwszą wspólnotę wierzących w Jezusa (właśnie lud Nowego Testamentu) – już po Zmartwychwstaniu Chrystusa i po Zesłaniu Ducha Świętego – w Świątyni Jerozolimskiej, w krużganku Salomona (por. Dz 5, 12). Po cóż tam chodzili? – Na modlitwę! Dzieje Apostolskie opisują, że Piotr i Jan udają się na modlitwę do jerozolimskiej świątyni. To właśnie podczas jednej z takich wizyt w Świątyni – miała miejsce o godzinie dziewiątej – Piotr, poproszony o jałmużnę przez chromego od urodzenia, powiedział (por. Dz 3, 1-11): „Nie mam srebra ani złota – (…) – ale co mam, to ci daje: W imię Jezusa Chrystusa Nazarejczyka, chodź!”

W trakcie jubileuszowej pielgrzymki roku 2000, Jan Paweł II, głosząc naukę Soboru, pamiętając o więzi duchowej łączącej Kościół z Abrahamowym dziedzictwem – w imię Jezusa z Nazaretu wywodzącego się z Abrahamowego dziedzictwa, miłującego Jerozolimę oraz Świątynię (por. Łk 13, 34-35; Mt 23, 37-39) – „powracał” ze słowami pieśni pielgrzymiej: z Psalmem 122, który odmówił jako Biskup Rzymu po łacinie.

Powrót Jana Pawła II

Chrześcijanin zna ten Psalm. Odmawiając go nadaje mu sens własny: przez Jeruzalem i przyjście Boga na Syjon rozumie rzeczywistość już przemienioną – w niebie25. Psalm 122 odmawiany przez Jana Pawła II, zwróconego – podobnie jak to czynią Żydzi na całym świecie – w stronę Zachodniej Ściany Świątyni, nie eliminując bynajmniej chrześcijańskiej interpretacji, uczył szacunku i miłości do religii żydowskiej. Było to publiczne i poniekąd uroczyste sfalsyfikowanie pseudotelogicznych teorii odrzucenia Żydów i ich zastępstwa. Biskup Rzymu, Papież Jan Paweł II przychodził tu – „powracał” – aby uszanować judaizm, aby uszanować lud Pierwszego Przymierza.

Prośba o pokój dla Jeruzalem

W czasie pamiętnej wizyty, w rzymskiej synagodze (13 kwietnia 1986 r.), Biskup Rzymu mówił do zgromadzonych Żydów (n. 5): „Jesteście naszymi umiłowanymi braćmi i – można powiedzieć – naszymi starszymi braćmi. (…) obie nasze religie, w pełni świadome licznych łączących je więzów, a szczególnie świadome owej «więzi», o której mówi Sobór, chcą być uznawane i respektowane, każda w swej własnej tożsamości, bez jakiegokolwiek synkretyzmu i dwuznacznego przywłaszczania.” W roku 2000, w Jerozolimie, mając wzrok skierowany w stronę najważniejszego miejsca żydowskiej modlitwy, ten sam Biskup Rzymu odmawiał Psalm 122 mając na uwadze konkretne miasto na Ziemi i kierując strofy wymienionego Psalmu do umiłowanych starszych braci w wierze.

„Proście o pokój dla Jeruzalem,
niech zażywają pokoju ci, którzy ciebie miłują!
Niech pokój będzie w twoich murach,

i bezpieczeństwo w twoich pałacach!
Przez wzgląd na moich braci i przyjaciół
będę mówił: «Pokój w tobie!»
Przez wzgląd na dom Pana, Boga naszego,
będę się modlił o dobro dla ciebie.”

Po odmówieniu pielgrzymiego Psalmu, zszedł z mównicy i wspierając się na lasce, podeszły w latach Papież, Jan Paweł II podszedł do ocalałych szczątków świątynnego muru, aby – w najważniejszym miejscu żydowskiej modlitwy – błagać Boga Abrahama, Boga Izaaka, Boga Jakuba i Boga Jezusa Chrystusa o przebaczenie za zło wyrządzone przez chrześcijan ludowi Przymierza.

Znak krzyża w najświętszym miejscu wyznawców judaizmu

Jezus Chrystus żąda: pojednaj się pierwej ze swoim bratem. Ale jak pojednać się, jak prosić o przebaczenie ofiary Wypraw Krzyżowych, lub tych – spalonych na stosach inkwizycji czy w hitlerowskich krematoriach? Ich już nie można prosić o przebaczenie. Jan Paweł II skierował więc swoje błaganie do Boga Miłosierdzia. Odmówiwszy modlitwę, która już raz wybrzmiała w Bazylice św. Piotra w pierwszą Niedzielę Wielkiego Postu, włożył ją w szczeliny świątynnego muru – tak jak to czynią pobożni Żydzi. Po czym trwał chwilę pogrążony w modlitwie i wsparty o mur, który też pobłogosławił. I zauważmy, nikt nie podniósł wrzawy, że Papież pobłogosławił znakiem krzyża miejsce najświętsze dla wyznawców judaizmu, dla wszystkich było bowiem wiadome, że ten Papież – Jan Paweł II – niesie znaki i gesty miłości.

Jeszcze tego dnia w godzinach przedpołudniowych (po godzinie 1100), Dostojny Pielgrzym przybył do Bazyki Grobu Świętego, aby złożyć Najświętszą Ofiarę… Żądanie Chrystusa, aby przed złożeniem ofiary pojednać się z braćmi, zostało spełnione – tak jak to było możliwe.

***

Po pielgrzymce Jana Pawła II do Świętej Ziemi Izraela mówiono i pisano, że dostojny Pielgrzym przerzucił most – inni mówili tylko o kładce – nad rzeką krwi26. Wydaje się, iż trafniejsze byłoby stwierdzenie, iż ową kładkę lub most przerzucił Sobór Watykański II. Natomiast Jan Paweł II pierwszy po tejże budowli przeszedł, pokazując ją niejako całemu – chrześcijańskiemu i żydowskiemu – światu.

Chrześcijaństwo nie może zapomnieć o swoim żydowskim korzeniu

To Sobór Watykański II wyraźnie naucza, że chrześcijaństwo nie może zapomnieć o swoim żydowskim „korzeniu”, bo zapomina wówczas o swojej własnej tożsamości. Słowa i czyny Jana Pawła II są nie tylko słowami i czynami tak bardzo nam bliskiego i kochanego Papieża – Polaka. One są najpierw i przede wszystkim słowami i czynami Piotra umacniającymi chrześcijan w wierze, są wyrazem nowego myślenia Kościoła o Żydach i judaizmie.

Przypisy:

  1. Poza rasistowską brednią żadna żydowska rasa nie istnieje. Aby się o tym przekonać empirycznie, gorąco polecam wizytę w muzeum diaspory żydowskiej w Tel-Avivie. Można tam spotkać – nie tylko wśród eksponatów – Żydów ze wszystkich kontynentów i wszystkich kolorów skóry. Strona teoretyczna tego zagadnienia: patrz np. L. Poliakov, Le mythe aryen. Eassi sur les sources du racisme et des nationalisme, Paris (Pocket) 1994; A. Langaney, J, Clottes, J. Guilaine, D. Simonnet, Najpiękniejsza historia człowieka, tł. K. Pruski, Warszawa (Cyklady) 1999.         Powrót
  2. Por. np.: Katechizm Kościoła Katolickiego, Poznań (Pallotinum) 1994, 62-64; Słownik Teologii Biblijnej, (red. X. Leon-Dufour), tł. K. Romaniuk, Warszawa (Pallotinum) 1973, ss. 327-329; A. Neher, L’identité juive, Paris (Payot) 1994; S. Krajewski, Żydzi, Judaizm, Polska, Warszawa (Vocatio) 1997. Pragnę zwrócić uwagę, że nawet w hitlerowskich Ustawach Norymberskich (z 15 września 1935 r.) – “rasistowskich” – ostatecznym kryterium uznającym kogoś za Żyda była religia (wyznanie mojżeszowe, judaizm); por. Chronik der Deutschen, Dortmund (Chronik Verlag) 1983, s. 878.         Powrót
  3. « Sobór – cytuję słowa Jana Pawła II – był wielkim przeżyciem Kościoła czy też – jak wówczas się mówiło – «seminarium Ducha Swiętego». Na Soborze Duch Swięty mówił Kościołowi całemu w jego powszechności. /…/ A to, co mówi Duch Swięty, jest zawsze głębszym przeniknięciem odwiecznej tajemnicy, a równocześnie wskazaniem drogi dla ludzi, którzy mają tę tajemnicę przenosić we współczesny świat. Sam fakt, że ludzie ci są zwołani przez Ducha Swiętego, (…) posiada podstawowe znaczenie dla ewangelizacji, powiedzmy – dla nowej ewangelizacji, która od tego Soboru Watykańskiego II musiała się rozpocząć.” Patrz. Jan Paweł II, Przekroczyć próg nadziei, Lublin (TN KUL) Lublin 1994, s. 125, kursywa w oryginale; por: Karol Kardynał Wojtyła, U podstaw odnowy. Studium o realizacji Vaticanum II, Kraków (PTT) 1972. Tenże, Wstęp ogólny, w: Sobór Watykański II. Konstytucja Dekrety Deklaracje (tekst łacińsko-polski), Poznań (Pallotinum) 1968, ss. 9-23.         Powrót
  4. Jan Paweł II nazwał nawiedzenie dwóch wymienionych miejsc przejmującym przeżyciem. Patrz: Novo millenio ineunte, n. 13; por. mój tekst, z cz. I: Spotkanie Jana Pawła II z Żydami w Jerozolimie.         Powrót
  5. Są to zachowane szczątki zewnętrznego muru Swiątyni Jerozolimskiej – Ha’kotel ha’maarawi. Por. A. Chojnowski, J. Tomaszewski, Izrael, Warszawa (Trio) 2001, s. 9.         Powrót
  6. Patrz: I. Isaac, Genése de l’antisémitisme, Paris (Calman-Lévy) 1956; tenże, L’anitsémitisme a-t-il des racines chrétiennes, Paris (Fasquelle) 1960; tenże, L’enseignement du mépris. Vérité historique et mythes théologique, Paris (Fasquelle) 1962. Por. Radici dell’antigiudaismo in ambiente cristiano, Colloquio Intra-Ecclesiale, Atti del simposio teologico-storico, Citta del Vaticano, 30 ottobre – 1 novembre 1997, Watykan (Libreria editrice Vaticana) 2000.         Powrót
  7. Cyt. za: ks. A. Boniecki, To jest miejsce Święte, “Tygodnik Powszechny”, 2 kwietnia 2000, s. 8.         Powrót
  8. Żydzi i judaizm w głoszeniu słowa Bożego i katechezie Kościoła katolickiego (24 czerwca 1985 r.), r. VI, nr 1.         Powrót
  9. Należy żywić nadzieję, że najnowszy dokument Papieskiej Komisji Biblijnej, Lud żydowski i jego Swięte Pisma w Biblii chrześcijańskiej (tł. ks. R. Rubinkiewicz), Kielce (Verbum) 2002, zakończy dyskusję nad antyjudaistycznymi tytułami akapitów lub objaśnieniami w polskim wydaniu Biblii Tysiąclecia. Owe tytuły i przypisy powinny być usunięte. W wymienionym dokumencie na s. 172 czytamy: W Nowym Testamencie zarzuty skierowane do Żydów nie są ani częstsze ani mocniejsze, niż oskarżenia skierowane do Żydów w Prawie i u Proroków. Nie powinny zatem służyć odtąd za podstawę antyjudaizmu. Wykorzystywanie ich w tym celu sprzeciwia się ogólnej orientacji Nowego Testamentu.”         Powrót
  10. Por. M. Remaud, Chrétiens et Juifs entre le passé et l’avenir, Bruxelles (Lessius) 2000.         Powrót
  11. Nasz Dziennik z 15 stycznia 2002, s. 3, autor: ks. prof. J. Bajda, artykuł pt. Bronię Naszego Dziennika, a w nim stwierdzenie: „jest zasadnicza różnica między «religią Izraela», która znalazła swoje wypełnienie w misterium Chrystusa i Kościoła, a «judaizmem», który nie jest religią w ścisłym tego słowa znaczeniu, lecz jedynie ideologią odrzucenia Chrystusa i daru wiary. (…) Z judaizmem, moim zdaniem, nie ma dialogu, chyba za cenę apriorycznej zgody na wszelkie upokorzenia i wyrzeczenia się własnego honoru i własnej tożsamości. Pochwalam samą inicjatywę modlitw za Żydów, zwłaszcza o nawrócenie, aby wreszcie uwierzyli w Mesjasza posłanego do nich, a potem do wszystkich narodów, skoro oni Go odrzucili”. Autor zacytowanych słów jest profesorem Wydziału Teologii UKSW (Instytut Studiów nad Rodziną).         Powrót
  12. W dokumencie Stolicy Apostolskiej, Wskazówki i sugestie w sprawie wprowadzenia w życie deklaracji soborowej Nostra aetate, nr 4, z 1 grudnia 1974 roku czytamy w pierwszym akapicie: Ta soborowa inicjatywa włączyła się (…) w nurt myśli i przedsięwzięć głęboko naznaczonych pamięcią o prześladowaniach i rzeziach Żydów, które miały miejsce w Europie tuż przed i podczas II wojny światowej.” Por. R. Laurentin, L’Eglise et les Juifs á Vatican II, Tournai (Casterman) 1967.         Powrót
  13. Okazuje się, że oba wydarzenia były również bardzo ważne dla Dostojnego Pielgrzyma Por. Jan Paweł II, List Apostolski Novo millenio ineunte, na zakończenie Wielkiego Jubileuszu roku 2000, nr 13.         Powrót
  14. Por. Bulla Jana Pawła II ogłaszająca Wielki Jubileusz Roku 2000, Incartnationis mysterium. Czytamy w niej: nr 11: “(…) znak oczyszczenia pamięci: domaga się on od wszystkich, aby w akcie odwagi i pokory uznali błędy tych, którzy nosili i noszą miano chrześcijan.”         Powrót
  15. Por. J. Isaac, Genése de l’antisémitisme, Paris (Calman-Lévy) 1956, s. 129 i nn.; tenże, L’antisémitisme a-t-il des racines chrétiennes, Paris (Fasquelle) 1960. Czasami zwraca się uwagę, że niechęć do Żydów jest starsza od chrześcijaństwa, przecież Żydzi byli prześladowani przez starożytny Egipt, byli w niewoli babilońskiej itd. … Wyrażona opinia jest zgodna z prawdą, z tym, że ani starożytny Egipt, ani Asyria ani Rzym nie ogłaszał się Prawdziwym Izraelem i nie głosił teorii zastępstwa.         Powrót
  16. Z przemówienia do uczystników sympozjum na temat korzeni antyjudaizmu, 31 października 1997r., nr 1.         Powrót
  17. Patrz: Pamiętamy: Refleksje nad Shoah, zwłaszcza r. III – Relacje między Żydami i chrześcijanami. Dokument Komisji ds. Kontaktów Religijnych z Judaizmem z 16 marca 1998 r.         Powrót
  18. Patrz: rozdział IV.         Powrót
  19. Uratowanie własnego życia zawdzięczam wspaniałym polskim Rodzicom, odznaczonym wymienionym medalem. Ale właśnie od mojej polskiej Matki wiem, że Polska lat wojny enklawą Sprawiedliwych nie była. I chociaż było ich więcej niż gdzie indziej, również Żydów było zdecydowanie więcej niż gdzie indziej.         Powrót
  20. “Kościół (…) pomnąc na wspólne z Żydami dziedzictwo, opłakuje – nie z pobudek politycznych, ale pod wpływem religijnej miłości ewangelicznej – akty nienawiści, prześladowania, przejawy antysemityzmu, które kiedykolwiek i przez kogokolwiek kierowane były przeciw Żydom” (Nostra aetate, 4).         Powrót
  21. Por. angielski tekst przemówienia: Visit to Israel of his Holiness Pope John Paul II. Speeches and addresses. March 2000, Jerusalem (Printiv) 2000, s. 26-28.         Powrót
  22. Patrz: Liturgia Godzin (w którejkolwiek z czterech części, dziękczynne modlitwy po Mszy św. otwiera Modlitwa Eucharystyczna z Nauki Dwunastu Apostołów).         Powrót
  23. Por. Brat Johanan, Chrześcijanie i antysemityzm, tł. M. Tarnowska, Kraków (Znak) 2000, s. 22 i nn.; J. Tazbir, Okrucieństwo w nowożytnej Europie, Kraków (Universitas) 2000, s. 73 i nn.; S. Musiał, Sabotaż teologiczny, “Wprost”, 15 kwietnia 2001, ss. 79-81.         Powrót
  24. Por. D. O’Brien, Papież nieznany, tł. A. Abłamowicz, H. Kobylińska, Warszawa (J. Santorski) 1998.         Powrót
  25. W Liście do Hebrajczyków czytamy (12, 22): “Wy natomiast przyszliście do góry Syjon, do miasta Boga żywego – Jeruzalem niebieskiego, do niezliczonej liczby aniołów…”. Por. Ap 21, 2.         Powrót
  26. Por. np. O. M. Zięba, Kładka nad rzeką krwi, “Rzeczpospolita” , 27 marca 2000.

Źródło tekstu: www.forum-znak.org.pl