Piąte przykazanie Boże

Grupa docelowa: Dorośli Rodzaj nauki: Katecheza Tagi: Dekalog, Dekalog dla dorosłych, Przykazanie piąte

Treść przykazania

Uprawniona obrona. Nie zabijaj: słowem, spojrzeniem, myślą, tonem głosu. A drugi policzek? Zagrożenie dzieci i rodziny. Jak reagować na agresje słowną ze strony drugiego człowieka?
Przerywanie ciąży. Skutki społeczne, psychiczne. Czy mogą być ustępstwa, a jeżeli tak, to kto będzie odpowiadał za dane ustępstwa.
Eutanazja. Przykład Holandii, skutki,
Samobójstwo. Co z myślami samobójczymi?
Zgorszenie. Czego dotyczy? Czy i jak gorszę innych, co wtedy w nich „zabijam”?
Poszanowanie zdrowia. Jak dbać o zdrowie psychiczne? Muszę być zdrowy dla dobra innych. Czy da się coś zrobić z nieludzkim planem dnia – tygodnia, który dobija człowieka?
Poszanowanie osoby i badania naukowe. Klonowanie. Sztuczne zapłodnienie, czy to możliwe we współczesnym świecie?Eksperymenty. Transplantacja a nauka Kościoła (czy są granice?)
Szacunek dla zmarłych. Jak dobrze „przejść” okres żałoby? Czy zmarłym należy się szacunek tylko dlatego, że zmarli, a za życia ich nie szanowaliśmy, bo byli gnojami?
Unikanie wojny. Czy to możliwe we współczesnym świecie? W domu, w pracy, w szkole. Zasady uczciwej kłótni.

1. Zabicie i… co potem?

WSTĘP

Gdzieś na początku naszej edukacji religijnej opowiada nam się opowieść o dwóch braciach: Kainie i Ablu. Jeden zabił drugiego. Czy dokładnie nawet wiemy dlaczego? Z zazdrości o Bożą przychylność? A może były też i inne motywy?

AKTYWIZACJA

Praca w rodzinach. Formularz – list. Metoda – list Kaina do zabitego brata Abla.[1] Zadanie jest następujące: przy końcu życia Kain raz jeszcze zastanawia się nad tym, co przeszedł… w rozrachunku z przeszłością postanawia w postaci listu napisać swojemu bratu, dlaczego właściwie go zabił… co zatem mógłby napisać w takim liście? Prezentacja na forum.

PUENTA

Jaki jest sens 5 przykazania:

  • Panem życia jest tylko Bóg i tylko On może o nim decydować, nikomu nie potrafimy dać życia, nie mamy tez prawa go zabierać,
  • Krzywda dotyka nie tylko pokrzywdzonego, ale wyciska też piętno na krzywdzącym, wyciska na nim znamię Kaina, hamuje jego rozwój, zniekształca sumienie,
  • Przykazanie to mówi nie tylko o tym, aby było więcej ludzi pokrzywdzonych, ale także o tym, aby wśród nas nie było morderców,
  • Zdarza się, że człowiek krzywdzący jest bardziej nieszczęśliwy niż krzywdzony…

2. Policzek

WSTĘP

Jezus w Ewangelii mówi: „Nie stawiajcie oporu złemu: lecz jeśli cię kto uderzy w prawy policzek, nadstaw mu i drugi!” (Mt 5,39).

AKTYWIZACJA

Praca w rodzinach. Formularz – drugi policzek.[2] Zadaniem jest odpowiedzenie na pytania: dlaczego mam nie stawiać oporu złemu? Dlaczego mam nadstawiać się jeszcze do bicia? Czy to jest normalne? Prezentacja na forum.

PUENTA

Można nadstawić drugi policzek, ale w taki sposób, że chcący uderzyć nie zrobi tego, że ręka zawiśnie mu w powietrzu. Na tym polega właśnie stawianie granic…

3. Zgorszenie

WSTĘP

Piąte przykazanie łączy zabijanie z grzechem zgorszenia. Godzi ono w życie moralne człowieka i niszczy je bardzo skutecznie. Co takiego niszczy? Takie właśnie staje przed nami pytanie postawione przez nas samych…

AKTYWIZACJA

Praca w rodzinach. Formularz – głowa.[3] Naszym zadaniem będzie odpowiedzieć na pytanie: jeśli jedna osoba gorszy drugą, to co konkretnie w niej zabija? Prezentacja na forum.

PUENTA

Niszczenie życia duchowego dokonuje się przez wyprowadzenie człowieka ze świata dobra i wprowadzenie człowieka w świat zła.[4] Dobro jest twórcze, zło – siłą niszczenia. Człowiek moralnie chory wybiera zło niszcząc siebie i innych.

Jakie są formy niszczenia:

  • niszczenie sumienia: zacieranie granicy między dobrem a złem, człowiek w imię pozorów dobra czyni zło; przykazania są celem ataku – trzeba przekonać człowieka, że są tak trudne, że po prostu niemożliwe; aby żyć, trzeba je łamać,
  • zgorszenie: uczę człowieka popełniania zła; gorszyciel jest współodpowiedzialny za złe czyny człowieka zgorszonego przez całe jego życie; najcięższą odpowiedzialność ponoszą tu rodzice i kapłan; wielkość zgorszenia zależy od stopnia zaufania, jakim ktoś darzy danego człowieka;

„Krzyżują bowiem w sobie Syna Bożego i wystawiają Go na pośmiewisko (Hbr 6,6), jest mało prawdopodobne, aby można było niszczyć w sobie zalążek życia wiecznego wyłącznie na własny rachunek; kto trwa w śmierci, zapewne też rozsiewa śmierć wokół siebie – na tym właśnie polega zgorszenie,

KKK 2326 Zgorszenie jest poważnym wykroczeniem, gdy uczynkiem lub zaniedbaniem dobrowolnie doprowadza drugiego człowieka do ciężkiego grzechu.

KKK 2284 Zgorszenie jest postawą lub zachowaniem, które prowadzi drugiego człowieka do popełnienia zła. Ten, kto dopuszcza się zgorszenia, staje się kusicielem swego bliźniego. Narusza cnotę i prawość; może doprowadzić swego brata do śmierci duchowej. Zgorszenie jest poważnym wykroczeniem, jeśli uczynkiem lub zaniedbaniem dobrowolnie doprowadza drugiego człowieka do poważnego wykroczenia.

KKK 2285 Zgorszenie nabiera szczególnego ciężaru ze względu na autorytet tych, którzy je powodują, lub słabość tych, którzy go doznają. Nasz Pan wypowiedział takie przekleństwo: „Kto by się stał powodem grzechu dla jednego z tych małych… temu byłoby lepiej kamień młyński zawiesić u szyi i utopić go w głębi morza” (Mt 18, 6)54. Zgorszenie jest szczególnie ciężkie, gdy szerzą je ci, którzy, z natury bądź z racji pełnionych funkcji, obowiązani są uczyć i wychowywać innych. Takie zgorszenie Jezus zarzuca uczonym w Piśmie i faryzeuszom, porównując ich do wilków przebranych za owce.

KKK 2286 Zgorszenie może być spowodowane przez prawo lub instytucje, przez modę lub opinię publiczną.

W ten sposób winni zgorszenia są ci, którzy ustanawiają prawa lub struktury społeczne prowadzące do degradacji obyczajów i rozkładu życia religijnego lub do „warunków społecznych, które, w sposób zamierzony czy nie, utrudniają albo praktycznie uniemożliwiają życie chrześcijańskie, zgodne z przykazaniami”56. To samo dotyczy dyrektorów przedsiębiorstw, którzy wydają przepisy zachęcające do oszustwa, nauczycieli, którzy „pobudzają do gniewu… swoich… uczniów”57, lub tych, którzy manipulują opinią publiczną, odciągając ją od wartości moralnych.

KKK 2287 Ten, kto używa władzy, którą rozporządza w sposób prowadzący do czynienia zła, jest winny zgorszenia i odpowiedzialny za zło, któremu bezpośrednio lub pośrednio sprzyjał. „Niepodobna, żeby nie przyszły zgorszenia; lecz biada temu, przez którego przychodzą” (Łk 17,1).

  • odebranie człowiekowi nadziei; człowiek nie potrafi przetrwać trudności, gaśnie w nim duch… zamyka się w powiedzeniach: „nic się nie da zrobić”, „nie warto”.

4. Myśli samobójcze

WSTĘP

W przygotowaniach do zajęć ktoś zapytał: „a co z myślami samobójczymi?” O tym, że takie czasami przychodzą człowiekowi do głowy – wiadomo dość powszechnie, chociaż nie wszyscy takie myśli mają. Warto zatem zapytać, co jest ich przyczyną i jak sobie z nimi radzić.

AKTYWIZACJA

Praca w rodzinach. Formularz – skok.[5] Zadaniem jest odpowiedzenie na pytania: jakie są przyczyny samobójczych myśli w rodzinie, a także wskazanie sposobów, jak sobie z nimi radzić? Prezentacja na forum.

PUENTA

KKK 2280 Każdy jest odpowiedzialny przed Bogiem za swoje życie, które od Niego otrzymał. Bóg pozostaje najwyższym Panem życia. Jesteśmy obowiązani przyjąć je z wdzięcznością i chronić je ze względu na Jego cześć i dla zbawienia naszych dusz. Jesteśmy zarządcami, a nie właścicielami życia, które Bóg nam powierzył. Nie rozporządzamy nim.

KKK 2281 Samobójstwo zaprzecza naturalnemu dążeniu istoty ludzkiej do zachowania i przedłużenia swojego życia. Pozostaje ono w głębokiej sprzeczności z należytą miłością siebie. Jest także zniewagą miłości bliźniego, ponieważ w sposób nieuzasadniony zrywa więzy solidarności ze społecznością rodzinną, narodową i ludzką, wobec których mamy zobowiązania.

Samobójstwo sprzeciwia się miłości Boga żywego.

KKK 2282 Samobójstwo popełnione z zamiarem dania „przykładu”, zwłaszcza ludziom młodym, nabiera dodatkowo ciężaru zgorszenia. Dobrowolne współdziałanie w samobójstwie jest sprzeczne z prawem moralnym.

Ciężkie zaburzenia psychiczne, strach lub poważna obawa przed próbą, cierpieniem lub torturami mogą zmniejszyć odpowiedzialność samobójcy.

KKK 2283 Nie powinno się tracić nadziei dotyczącej wiecznego zbawienia osób, które odebrały sobie życie. Bóg, w sobie wiadomy sposób, może dać im możliwość zbawiennego żalu. Kościół modli się za ludzi, którzy odebrali sobie życie.

         Troska o życie psychiczne:[6]

  • Jezus wzywa do tego, aby strzec się zabójców i morderców ducha!
  • Często samobójstwo jest poprzedzone zabójstwem ducha, wtedy człowiek traci sens życia,
  • Człowiek, nie mając siły przeciwstawić się presji, bojąc się klęski, sięga po samobójstwo, czasami wydaje się ono ostatnim gestem ducha broniącego się przed zamordowaniem,
  • Człowiek wybiera śmierć ciała, aby w swoim mniemaniu ocalić swego ducha, nie jest to rozwiązanie właściwe, ale trzeba takiego człowieka zrozumieć,
  • Atak na życie psychiczne jest najczęściej wymierzony w odporność psychiczno – nerwową człowieka,
  • Mordercy ducha zmierzają do napełnienia człowieka lękiem przez zastraszenie, szantaż, odosobnienie,
  • Sięganie po leki uspokajające jest czerwonym światłem słabości ducha człowieka

5. Badania prenatalne

Szafraniec: badania prenatalne nie zawsze wskazane. PAP 2002-04-09 (17:33)

We wtorek w Łomży rozpoczął się precedensowy proces przeciw szpitalowi i lekarzom, wytoczony przez rodziców chorej dziewczynki, którym odmówiono badań prenatalnych.Zgoda na powszechność badań prenatalnych może pozbawić nas elementarnych uczuć i doprowadzić do zastoju medycyny – uważa senator Jan Szafraniec (LPR).

2,5-letnia obecnie dziewczynka, podobnie jak jej starszy brat, urodzili się z wadą genetyczną. Dziecko ma krótsze kończyny i niski wzrost. Wymaga stałej opieki i rehabilitacji.

Matka dziewczynki mówi, że rozważała aborcję, gdyby badania wykazały że dziewczynka będzie chora, jak jej starszy brat. Badania miałyby chorobę wykluczyć. Według matki, szpital odmówił jednak ich wykonania. Rodzice dziewczynki domagają się prawie 1,4 mln złotych odszkodowania.

Szafraniec, według którego badania prenatalne powinny być wykonywane w celach terapeutycznych, leczniczych, pod warunkiem, że to diagnozowanie nie będzie służyło jakieś destrukcji ukierunkowanej na płód.

Jeśli tego typu metody będziemy stosować, w sytuacji beznadziejnej będziemy uśmiercać dziecko, to medycyna nigdy nie rozwinie się, nigdy nie pójdzie do przodu – przekonywał Szafraniec. Jeśli będziemy tak załatwiać ludzkie życie to pozbawimy się jakiś ludzkich cech, jak współczucie, pomoc w cierpieniu, jakieś pozytywne emocje, bo w każdej chwili będziemy eliminować tych, którzy nam nie odpowiadają – dodał.

Na sugestię, że zgoda na badania prenatalne dla kobiety z Łomży to była kwestia obowiązku lekarza, a nie interpretacji prawa Szafraniec odpowiedział: w ślad za tym powierzymy im obowiązek mordowania tych, którzy są z taką wadą.(iza) [7]

Etycy o odmowie badań prenatalnych. PAP 2002-04-09 (15:03)

Przed sądem okręgowym w Łomży rozpoczął się we wtorek precedensowy proces przeciw szpitalowi i lekarzom, wytoczony przez rodziców chorej dziewczynki, którym przed jej urodzeniem odmówiono badań prenatalnych. Etyków podzieliła ta sprawa.

Skrywanie przed pacjentem informacji na temat rokowań co do stanu dziecka to nadużycie ze strony instytucji zobowiązanej do dawania tego typu informacji – uważa prof. Jacek Hołówka, filozof i etyk.

Hołówka nie widzi żadnego moralnego usprawiedliwienia dla decyzji lekarza. Próbę narzucania pacjentowi przez lekarza własnych poglądów moralnych Hołówka uważa za nadużycie i bardzo wyraźny przypadek korupcji w obrębie zawodu lekarskiego.

Etyk przypomina, że polskie prawo przewiduje przerywanie ciąży w wyjątkowych przypadkach, m.in. przy wyraźnym uszkodzeniu płodu. Hołówka zauważył, że w omawianym przypadku wszystko wskazuje na to, że rodzice starali się nie mieć dziecka (kobieta stosowała środki antykoncepcyjne).

Z kolei dr Kazimierz Szałata, etyk i filozof uważa, że badania prenatalne ukierunkowane na odkrycie wad genetycznych tylko po to, by zdecydować o życiu dziecka są elementem procesu aborcji i nie powinny się odbywać.

Zaniechanie badań prenatalnych byłoby naganne, gdyby ich przeprowadzenie miało służyć terapii – uważa Szałata. Wszystkie działania są godziwe, jeśli ich celem jest dobro dziecka – podkreśla Szałata.

Celem badań jest dobro podmiotu – dziecka, nie zaś matki czy ojca – wyjaśnia etyk – To, że rodzice ponoszą trud wychowawczy, to zupełnie inny problem. Żadne poniesione przy tym straty materialne nie są współmierne do wartości życia.

Jeśli rodzice nie zdecydowali się na posiadanie chorego dziecka, a ono się urodziło, i rodzice uważają, że przy jego wychowaniu ponoszą trudy, których ponosić nie chcieli – to mogą je oddać do ośrodka opieki – dodał Szałata.(ck)[8]

Proces o odmowę badań prenatalnych. PAP 2002-05-28 (11:16)

Pacjentka domagała się usunięcia ciąży najpierw ze względów społecznych, a potem zdrowotnych, do czego nie było żadnych medycznych podstaw – zeznał pozwany lekarz w procesie o odszkodowanie za odmowę badań prenatalnych. 

We wtorek przed sądem w Łomży (podlaskie) kontynuowany jest proces z powództwa prywatnego państwa W., którym urodziło się dziecko z rzadką wadą genetyczną. Pozwali oni dwójkę lekarzy i łomżyński szpital, bo odmówiono im badań prenatalnych.

Tłumaczą, że byli przez to pozbawieni możliwości podjęcia decyzji o urodzeniu lub nie drugiego dziecka, po tym gdy pierwsze urodziło się z wadą genetyczną.

Pozwany ordynator ginekologii łomżyńskiego szpitala zeznał we wtorek przed sądem, że powódka przyszła do niego od razu z żądaniem usunięcia ciąży, najpierw ze względów społecznych, tłumacząc, że jest w złej sytuacji materialnej i rodzinnej.

Gdy spotkała się z odmową, zażądała usunięcia ciąży ze względów zdrowotnych. Podkreślała – mówił lekarz – że przy pierwszej ciąży przeszła cukrzycę, jest po operacji stawów biodrowych, a po cesarskim cięciu miała trudno gojące się rany.

Po szczegółowym badaniu – kiedy kobieta powiedziała, że u pierwszego dziecka jest podejrzenie wady genetycznej – lekarz ocenił, że nie ma przesłanek do usunięcia ciąży, a zalecił tylko częste konsultacje w poradni, uznając ciążę za obarczoną ryzykiem, ale ze względu na cukrzycę i otyłość kobiety. Nie stwierdził żadnego zagrożenia dla zdrowia ani życia pacjentki. (ej)[9]

6. Szacunek dla zmarłych

WSTĘP

„Czy zmarłym należy się szacunek tylko dlatego, że zmarli, a za życia ich nie szanowaliśmy, bo byli gnojami?”

AKTYWIZACJA

Dyskusja na forum – szukamy odpowiedzi na ww. postawione pytanie.

PUENTA

KKK 2299 Należy okazywać szacunek i troskę umierającym, by pomóc im przeżyć ostatnie chwile w godności i w pokoju. Powinna wspomagać ich modlitwa bliskich, którzy winni zatroszczyć się o to, by chorzy w odpowiedniej chwili przyjęli sakramenty, przygotowujące na spotkanie z Bogiem żywym.

KKK 2300 Ciała zmarłych powinny być traktowane z szacunkiem i miłością wypływającą z wiary i nadziei zmartwychwstania. Grzebanie zmarłych jest uczynkiem miłosierdzia względem ciała; jest uczczeniem dzieci Bożych, będących świątynią Ducha Świętego.

KKK 2301 Sekcja zwłok może być moralnie dopuszczalna dla celów dochodzenia sądowego lub badań naukowych. Bezpłatne przekazywanie narządów po śmierci jest dopuszczalne i może zasługiwać na uznanie. Kościół zezwala na kremację zwłok, jeśli nie jest ona przejawem podważania wiary w zmartwychwstanie ciała.

7. Przebaczenie

WSTĘP

Są takie chwile, że człowiek ma dość… zły humor, jakiś konflikt, jedno słowo za dużo, albo w nie w tym tonie… potem żal i milczenie, czasami nawet ciche dni… ciche tylko dlatego, że nie rozmawiamy ze sobą. Ale wewnątrz potrafi wrzeć… a wtedy bywa dość niebezpiecznie…

AKTYWIZACJA

Praca w rodzinach. Formularz – specjalistyczny sprzęt ratowniczy.[10] Zadanie jest następujące: odpowiedzieć na postawione pytanie: co pomaga przełamać żal, pretensje i milczenie? Co nam pomaga? Co może pomóc? Mamy może jakieś stare, dobre sposoby lub nowe odkrycia? Prezentacja na forum.

PUENTA

W Kazaniu na Górze Jezus wyraźnie powiada: „Powiedziano ojcom: nie zabijaj, a kto by zabił, będzie winien sądu. A ja wam powiadam: Każdy, kto się gniewa na swego brata, winien będzie sądu”. Chrystus zatem połączył samo zabójstwo z gniewem, który rodzi się w sercu człowieka, i wyraźnie podciągnął pod przykazanie piąte.[11]

Niezbędna jest jedność życia religijnego – odniesienia człowieka do Boga i właściwego odniesienia człowieka do drugiego człowieka. Między tymi dwoma relacjami nie może być żadnej szczeliny ani przepaści. Człowiek musi być pojednany z braćmi, jeżeli chce się cieszyć pojednaniem z Bogiem. Dlatego w Ewangelii Chrystus raz po raz wzywa do przebaczenia.

Przebaczenie jest gestem pojednania. To trud miłości, która powinna objąć każdego człowieka. Gniew często przecież nie wyraża się przez awanturę, ale często właśnie przez milczenie. Godziny przechowywanej złości niszczą przede wszystkim człowieka, który to trzyma w sobie. Czasem takie milczenie potrafi zniszczyć szczęście bezpowrotnie.

8. Eutanazja

WSTĘP

Zwolennicy eutanazji też mają swoje argumenty. Warto ich wysłuchać, aby przynajmniej zrozumieć ich postawę. I umieć na nią odpowiedzieć.

AKTYWIZACJA

Praca w rodzinach. Formularz – pilot TV.[12] Zadaniem jest odpowiedzenie na pytania: czym kierują się ludzie propagujący eutanazję? Jakie argumenty przedstawiają za swoimi racjami? Prezentacja na forum.

PUENTA

KKK 2276 Osoby, których sprawność życiowa jest ograniczona lub osłabiona, domagają się szczególnego szacunku. Chorzy lub upośledzeni powinni być wspierani, by mogli prowadzić, w takiej mierze, w jakiej to możliwe, normalne życie.

KKK 2277 Eutanazja bezpośrednia, niezależnie od motywów i środków, polega na położeniu kresu życiu osób upośledzonych, chorych lub umierających. Jest ona moralnie niedopuszczalna.

W ten sposób działanie lub zaniechanie działania, które samo w sobie lub w zamierzeniu zadaje śmierć, by zlikwidować ból, stanowi zabójstwo głęboko sprzeczne z godnością osoby ludzkiej i z poszanowaniem Boga żywego, jej Stwórcy. Błąd w ocenie, w który można popaść w dobrej wierze, nie zmienia natury tego zbrodniczego czynu, który zawsze należy potępić i wykluczyć.

KKK 2278 Zaprzestanie zabiegów medycznych kosztownych, ryzykownych, nadzwyczajnych lub niewspółmiernych do spodziewanych rezultatów może być uprawnione. Jest to odmowa „uporczywej terapii”. Nie zamierza się w ten sposób zadawać śmierci; przyjmuje się, że w tym przypadku nie można jej przeszkodzić. Decyzje powinny być podjęte przez pacjenta, jeśli ma do tego kompetencje i jest do tego zdolny; w przeciwnym razie – przez osoby uprawnione, zawsze z poszanowaniem rozumnej woli i słusznych interesów pacjenta.

KKK 2279 Nawet jeśli śmierć jest uważana za nieuchronną, zwykłe zabiegi przysługujące osobie chorej nie mogą być w sposób uprawniony przerywane. Stosowanie środków przeciwbólowych, by ulżyć cierpieniom umierającego, nawet za cenę skrócenia jego życia, może być moralnie zgodne z ludzką godnością, jeżeli śmierć nie jest zamierzona ani jako cel, ani jako środek, lecz jedynie przewidywana i tolerowana jako nieunikniona. Opieka paliatywna stanowi pierwszorzędną postać bezinteresownej miłości. Z tego tytułu powinna być popierana.

Wywiad Mileny Kindziuk z Jackiem Salijem ukaże się zapewne w najbliższym numerze „Niedzieli” (7 albo 14 kwietnia 2002)

Sąd brytyjski przychylił się ostatnio do prośby sparaliżowanej pacjentki, by odłączyć od niej aparat podtrzymujący życie.

Nie zdziwiłbym się, gdybyśmy za jakiś czas dowiedzieli się jakichś istotnych szczegółów na temat tej prośby. Bo odnoszę wrażenie, że w całej tej aferze niewiele chodzi o samą chorą. Bezkarne dokonywanie eutanazji (pod warunkiem zachowania minimum dyskrecji) jest obecnie w Anglii czymś, niestety, wcale nie wyjątkowym. Sądzę, że tym razem chodzi przede wszystkim o stworzenie faktu publicznego na rzecz legalnej eutanazji. Przypomina mi się głośny przed kilku laty przypadek irlandzkiej dziewczyny, która znalazła się w ciąży wskutek gwałtu. Byliśmy wówczas świadkami równie głośnej kampanii na rzecz umożliwienia tej dziewczynie legalnej aborcji na terenie Irlandii. Kiedy afera ucichła, okazało się, że dziewczyna w ogóle nie była zgwałcona i że przed opinią publiczną ukryto wówczas jeszcze kilka innych ważnych dla oceny tamtego przypadku szczegółów.

Jeden z sędziów brytyjskich stwierdził,  że podtrzymywanie pacjentki przy życiu wbrew jej woli jest poważnym wykroczeniem, zażądał nawet wypłacenia jej za to odszkodowania. Marek Wichrowski, bioetyk zaś, skomentował, że orzeczenie sądu jest zgodne z zasadami autonomii pacjenta. Czy zgadza się Ojciec z tymi opiniami?

To jest bardzo niebezpieczna i nieludzka argumentacja. Jeśli ona zacznie mieć wpływ na prawną ocenę naszych zachowań, może skończyć się tym, że czymś nielegalnym będzie ratowanie dziewczyny, która podcięła sobie żyły. Ale do tego właśnie prowadzi indywidualizm. Zero zrozumienia dla tej prawdy oczywistej, że nasze czyny nigdy nie są wykonywane wyłącznie na nasz własny rachunek, ale mają również swoje konsekwencje społeczne. I zero zrozumienia, że da się człowieka cierpiącego otoczyć taką miłością, iż charakter jego cierpień zmieni się jakościowo. Czymś jedynym, co się ostatecznie liczy dla tej mentalności, są pieniądze.

Zaprzestanie terapii nie jest równoznaczne z eutanazją, dlaczego więc Kościół się temu sprzeciwia?

Czymś innym jest zaprzestanie terapii, czymś innym zaprzestanie terapii uporczywej. Kiedy bezdusznie przedłużano agonię marszałka Tito czy generała Franco, było w tym coś nieludzkiego. Natomiast zaprzestanie dializy w warunkach dostępności do odpowiedniej aparatury jest zwyczajnym zabójstwem. Szczególnie trudne do moralnej oceny są przypadki pośrednie. Otóż mam wielki szacunek dla lekarzy, którzy nie śpieszą się z orzeczeniem, że w danym przypadku mamy już do czynienia z „terapią uporczywą”.

            Eutanazji domaga się też inna kobieta: Diana Pretty,  o której wiadomo, że ma przed sobą kilka miesięcy życia. Czy nawet w takim przypadku jest to niemoralne? Skoro i tak wkrótce umrze, czy moralne jest skazywanie tej kobiety na cierpienie? Życie jest przecież wartością absolutną, ale nie najwyższą.

Mój śp. Tata był ogromnie wdzięczny za operację, która mu przedłużyła życie o dwa miesiące. Myślę, że sporo racji jest w spostrzeżeniu, że eutanazja jest pomysłem ludzi zdrowych, dla których cudze umieranie jest sytuacją kłopotliwą, toteż chcieliby jak najszybciej od niej uciec. Próby obrony eutanazji świadczą o kryzysie człowieczeństwa, nawet jeśli argumentem jest litość wobec cudzego cierpienia.

Należy też pamiętać, że z prośbą o eutanazję bardzo często jest podobnie, jak z próbą samobójczą. Człowiek podejmujący próbę samobójstwa – i podobnie człowiek, który prosi o eutanazję – często chce tylko nadać bardzo ostry sygnał, że jest mu źle, że nie może już wytrzymać. Jest to raczej wołanie o pomoc, o ratunek, dramatyczna prośba o więcej miłości.

            Ale przecież Diana Pretty, która prosi o eutanazję otoczona jest czułą opieką męża. To jego prosi, by wstrzyknął jej zastrzyk skracający życie.

W takiej właśnie sytuacji, Stanisława Umińska, znana przedwojenna aktorka, spełniła prośbę swego umierającego w cierpieniach narzeczonego i go uśmierciła. Chociaż matka zmarłego okazała pełne zrozumienie dla jej czynu, a sąd uwolnił ją od kary, oskarżało ją sumienie. Umińska zrezygnowała z kariery, została zakonnicą i przez całe życie dawała świadectwo, że zabójstwo z litości też jest zabójstwem.

            Podkreślał Ojciec wielokrotnie, że legalizacja eutanazji niesie za sobą tworzenie się mentalności eutanastycznej. W czym tkwi jej specyfika?

Dr Ryszard Fenigsen, który przez wiele lat był lekarzem w Holandii i oglądał z bliska narastanie i rozwój tej mentalności i jest autorem książki na ten temat[13], twierdzi zdecydowanie, że opiera się ona na kłamstwie i pogardzie dla człowieka. Zwykle zaczyna ona od argumentów humanistycznych – że kiedy ktoś bardzo cierpi i sam prosi o uśmiercenie, to okrucieństwem jest tej prośby nie spełnić. Z chwilą jednak uzyskania bezkarności dla eutanazji, coraz częściej używane są dla jej usprawiedliwienia argumenty ekonomiczne: że naszego holenderskiego społeczeństwa nie stać na utrzymywanie tak wielkiej liczby chorych i starych. A nawet argumenty eksterminacyjne: że przecież ktoś z demencją starczą to już nie człowiek, a dziecko z zespołem Downa to jeszcze nie człowiek i nie trzeba mieć wyrzutów sumienia, kiedy się ich zabija.

Kiedyś przyszedł do doktora Fenigsena „kochający” syn ni mniej ni więcej tylko z następującą prośbą: „Planujemy za dwa tygodnie wyjechać na urlop i bardzo by nam zależało na tym, żeby przedtem odbyć pogrzeb naszej mamy”. Kompletne odczłowieczenie! Na szczęście dr Fenigsen nie miał wątpliwości co do tego, że chorą trzeba po prostu leczyć.

Podobno nawet oficjalne sprawozdania holenderskiego ministerstwa zdrowia mówią o wielkiej liczbie pacjentów, których uśmierca się bez ich wiedzy i zgody.

Jedno z takich sprawozdań opublikowane jest we wspomnianej książce Fenigsena. Bo to tylko na papierze istnieją kilkustopniowe komisje lekarskie, skrupulatnie badające zasadność prośby o eutanazję. Rzeczywistość jest taka, że lekarz, który jest zwolennikiem eutanazji, po prostu nie słyszy wołania o pomoc, jakim z reguły jest ewentualna prośba chorego o zastrzyk, „po którym już by się nie obudził”. On uważa, że taką prośbę należy spełnić. Co więcej, sam zaczyna podpowiadać to „rozwiązanie” choremu, a najczęściej jego rodzinie. „Pani umrze w strasznych cierpieniach” – nawet do takiej perswazji potrafi się posunąć niegodziwy lekarz. „Pani mama utraciła już chęć do życia” – podpowiada taki lekarz córce, której mamę chciałby uśmiercić.  Logika eutanazji prowadzi więc do uzurpowania sobie przez lekarza decyzji, kto ma prawo żyć, a kogo należy uśmiercić. Musi to doprowadzić do zaburzeń relacji między lekarzem a pacjentem.

Na czym polegają te zaburzenia?

Ktoś poważnie chory, kto wie, że eutanazja jest bezkarna i rzeczywiście się ją stosuje, z natury rzeczy nie będzie miał zaufania do lekarzy. I trudno się dziwić, że w Holandii czy Belgii nie jest rzadkością zjawisko, że ciężej chorzy boją się iść do szpitala. Pojawia się tam również zjawisko poniekąd odwrotne: ludzie starzy i ciężko chorzy przeżywają wyrzuty sumienia, że nie poprosili jeszcze o eutanazję i są tylko ciężarem dla swoich bliskich. Ale tak już musi być, kiedy ludzie odchodzą od Boga na skalę społeczną: wtedy na tym świecie robi się coraz bardziej nieznośnie.

            Eutanazji zatem – jak twierdzi amerykański etyk, prof. Edmund Pellegrino – nie można traktować jako prywatnej decyzji danego człowieka?

Eutanazja na własne życzenie jest rodzajem samobójstwa. A samobójstwa nie da się popełnić tylko na własny rachunek. Każde samobójstwo rani zazwyczaj kilka, czasem kilkanaście osób. Każde świadomie popełnione samobójstwo jest złożeniem fałszywego świadectwa, jakoby ostatecznym horyzontem życia ludzkiego był bezsens. A przecież to nieprawda. Świat jest Boży, a życie każdego człowieka, aż po ostatni dzień naszego przebywania na tej ziemi, ma w sobie wymiar dojrzewania do życia wiecznego.

Nie istnieje więc możliwość, że nadejdzie taki moment, w którym Kościół zmieni swe nauczanie w tej dziedzinie i przychyli się do legalizacji eutanazji, nawet wtedy, gdy stanie się ona prawem powszechnym, jak w Holandii?

Bezkarność eutanazji na pewno nie stanie się prawem powszechnym. Również w samej Holandii pojawiły się ruchy, które organizują się pod hasłem sprzeciwu wobec legalnej eutanazji. Istnieje tam już – owszem, na razie jeszcze mniejszościowa – organizacja lekarzy, radykalnych przeciwników eutanazji. Rozwijają się instytucje, które stawiają sobie za cel ochronę przed eutanazją wszystkich, którzy o taką ochronę poproszą. Wiele znaków świadczy o tym, że coś tak nieludzkiego jak eutanazja, nie ma szans na to, żeby na dłuższy czas mogło w jakimś społeczeństwie zwyciężyć.

[1] Zob.: Dekalog. Scenariusze tematyczne, Wydawnictwo KLANZA, Lublin 2000, s.84.

[2] Wykorzystałem tu zdjęcia umieszczone w  ulotce reklamowej szminek do ust firmy CLARINS – PARIS pt. „Piękne usta”, s.2.

[3] Wykorzystałem tutaj grafikę umieszczoną w tygodniku POLITYKA NR 48 (2326), 1 grudnia 2001, w artykule „Niech już nie boli”. Nie pamiętam strony ani autora grafiki.

[4] Puenta tego punktu opracowana na podstawie: Ks. Edward Staniek, W trosce o sumienie, Wydawnictwo św. Stanisława, Kraków 1996, s.93n. A także: Jacek Salij OP, Dekalog, Księgarnia św. Wojciecha, Poznań 1988

[5] Wykorzystałem tu rysunek Marka Raczkowskiego, zamieszczony w tygodniku POLITYKA nr 33 (2311), 18 sierpnia 2001 r., s.53.

[6] : Ks. Edward Staniek, W trosce o sumienie, Wydawnictwo św. Stanisława, Kraków 1996, s.91n.

[7] http://wiadomosci.wp.pl/wiadomosc.html?_WID=255774

[8] http://wiadomosci.wp.pl/wiadomosc.html?_WID=255718

[9] http://wiadomosci.wp.pl/wiadomosc.html?_WID=267493

[10] Skorzystałem tu z reklamy telefonii komórkowej PLUS GSM. Niestety, nie pamiętam, w jakim czasopiśmie była umieszczona, w moim archiwum zachowała się tylko kartka bez nazwy i numeru pisma.

[11] Puenta tego punktu opracowana na podstawie: Ks. Edward Staniek, W trosce o sumienie, Wydawnictwo św. Stanisława, Kraków 1996, s.89.

[12] Skorzystałem tu z ulotki reklamowej firmy PHILIPS.

[13] Ryszard Fenigsen, Eutanazja. Śmierć z wyboru?, Poznań 2002 Wydawnictwo „W drodze”, ss.160.