Pierwsze przykazanie Boże

Grupa docelowa: Dorośli Rodzaj nauki: Katecheza Tagi: 1 przykazanie, Dekalog, Dekalog dla dorosłych, Pierwsze przykazanie

Treść przykazania

Wiara. Lista moich bogów, telewizor, samochód, pieniądze, piwko, jak jest, to jest OK, niewiara, pomaga odkryć wiarę, herezja, wątpienie.
Nadzieja. Różnica między nadzieją a pozytywnym myśleniem, co zrobić, kiedy ktoś bardzo długo się modli w jakiejś sprawie ma ogromną nadzieję na zmianę, a to się nie dzieje, i popada w złość, pretensje do Boga, beznadziejność i rozpacz, rozpacz, zuchwała ufność graniczy z głupotą, co to oznacza? nadmiar zaufania? pozostawiania wszystkiego tylko w swoich rękach?
Miłość.  Niewdzięczność, obojętność, sposób na przeżycie, znużenie, nienawiść, wobec ludzi, Boga.
Modlitwa. Kiedy, jak się modlić do Boga, co na pierwszym miejscu: dzieci, rodzina, modlitwa, formy modlitwy, formy modlitwy w małżeństwie, zwłaszcza, gdy ciężko znaleźć na to czas, a wieczorami pada się na pysk i po prostu się nie chce, nie mogę zasnąć bez modlitwy, czytania Pisma św., krótkiej refleksji z dnia – polecam, ofiary składane Bogu – jak to rozumieć, skoro przykazanie jest na „nie”.
Przyrzeczenia i śluby. Przysięga małżeńska – odnawianie jej w różny sposób, wolność religijna, a inne religie?
Zabobon. Lektura KKK na te tematy, co z przekazów babci – nie witać się przez próg, nie szyć rzeczy na sobie bez jakiegoś przedmiotu w ustach, bałwochwalstwo, wiem, że jest Bóg, ale Go nie szanuję, magia, coś w tym jest, czytaj „Harry Potter”, skutki, wróżby, horoskopy – czasem mogą pomóc – rodzaj psychoterapii – dać wiarę we własne możliwości, w możliwość zmiany, bezbożność – kto to może oceniać.
Ateizm, agnostycyzm.

1. Źródło

WSTĘP

Z wiekiem tłumaczy się dzieciom zasady postępowania, co wolno, czego nie wolno. One pytają się: dlaczego? I to pytanie z czasem będzie brzmiało coraz bardziej radykalnie i coraz mocniej… i będzie się domagało coraz mądrzejszych i dojrzalszych odpowiedzi.
Odpowiedzi zmuszają także rodziców do myślenia i sięgania do swoich osobistych zasad, do ich korzeni, do ich przemyślenia i przewartościowania – gdzie tkwi tak naprawdę źródło zasad naszego postępowania i naszego życia? Gdzie ono bije? Co nim jest tak naprawdę?

AKTYWIZACJA

Metoda pracy – list do dziecka. Zadanie jest następujące: rodzice piszą list do dziecka, w którym opowiadają mu, dlaczego właściwie chcą, aby żyło wg zasad chrześcijańskich? Formularz – dziecko z jabłkami. Prezentacja na forum.

PUENTA

KKK 2087 Nasze życie moralne znajduje swoje źródło w wierze w Boga, który objawia nam swoją miłość. Św. Paweł mówi o „posłuszeństwie wiary” (Rz 1, 5; 16, 26) jako o pierwszym obowiązku. W „nieuznawaniu Boga” widzi on źródło i wyjaśnienie wszystkich wypaczeń moralnych. Naszym obowiązkiem względem Boga jest wierzyć w Niego i świadczyć o Nim.

KKK 2088 Pierwsze przykazanie domaga się od nas umacniania naszej wiary, strzeżenia jej z roztropnością i czujnością oraz odrzucania wszystkiego, co się jej sprzeciwia.

Dlatego właśnie w ubiegłym roku zastanawialiśmy się nad tym, w co naprawdę wierzymy. Wiara jest źródłem życia chrześcijańskiego, zasad postępowania.
Odrzucenie wiary owocuje odrzuceniem zasad chrześcijańskiego życia. Dlatego KKK mówi, że wiary mamy strzec, aby z bezbożności nie narodziło się postępowanie złe i bezbożne.

Jest też sprawa innych bogów…

Człowiek jest tak „zbudowany”, jak świątynia. Jest mieszkaniem Boga. Jeśli wyrzeka się Go, to na Jego miejsce zaraz wskakuje inny „bóg” – może bardziej wygodny, mniej wymagający, może nawet wydawać się „bliższy” człowiekowi, bardziej go rozumiejący… Człowiek został stworzony na obraz i podobieństwo Boże – posiada rozum i wolną wolę. Bóg dał mu to, co najbardziej wartościowe – dał mu siebie samego, zechciał w nim mieszkać, jak w świątyni.
Pierwsze przykazanie można również przetłumaczyć, jako „nie będziesz miał bogów cudzych obok mnie”. Nie można na równi postawić Boga jedynego i innych bogów fałszywych.

BAŁWOCHWALSTWO polega właśnie na tym – wiem, że jest jeden Bóg, ale jest jakby za daleko, jakby zbyt odległy… więc trzeba sobie dobrać jakiegoś bliższego boga…

KKK 2113 Bałwochwalstwo nie dotyczy tylko fałszywych kultów pogańskich. Pozostaje stałą pokusą wiary. Polega na ubóstwianiu tego, co nie jest Bogiem. Ma ono miejsce wtedy, gdy człowiek czci i wielbi stworzenie zamiast Boga, bez względu na to, czy chodzi o innych bogów czy o demony (na przykład satanizm), o władzę, przyjemność, rasę, przodków, państwo, pieniądze itd. „Nie możecie służyć Bogu i Mamonie” – mówi Jezus (Mt 6, 24). Wielu męczenników poniosło śmierć za to, że nie oddawało czci „Bestii”, odmawiając nawet udawania kultu. Bałwochwalstwo odrzuca jedyne panowanie Boga; jest nie do pogodzenia z Boską komunią.

2. Oczekiwania wobec Boga

WSTĘP

Skoro mówimy o więzi między człowiekiem i Bogiem, to warto też wspomnieć choć trochę o jednym ze sposobów jej okazywania ze strony człowieka, jakim jest modlitwa. Od dziecka jesteśmy uczeni modlitwy, potem sami uczymy się modlić… najpierw będzie to uczenie się pacierza, takich warunków, aby był godnie odmawiany, potem pacierz przestaje „smakować” i dodajemy coraz częściej własne słowa i serdeczne zaangażowanie.

Pytamy o to innych ludzi i co jakiś czas odpowiadamy też sobie na pytanie: co to właściwie jest modlitwa? Napisano o niej wiele książek, jak się modlić, czym jest modlitwa, jak ją doskonalić, jak unikać pułapek… można o tym godzinami rozmawiać…
Pozbierajmy teraz nasze doświadczenia na ten temat.

AKTYWIZACJA

Metoda – cień. Każdy człowiek rzuca cień na słońcu i przy świetle… w upalny dzień dobrze jest skryć się w cieniu u zaznać ochłody. W chwili modlitwy dobrze jest się skryć w jej cieniu przed różnymi sprawami tego świata, aby odetchnąć chociaż na chwilę.

Zadanie jest następujące: odrysować na kartce mój cień i w jego polu wypisać odpowiedź na pytania: czym właściwie jest modlitwa? Kiedy jest dobra, kiedy zła? Czego wymaga? Jakie przynosi owoce? Co w niej jest pięknego, co trudnego? Co mnie w niej najbardziej cieszy? Prezentacja na forum – galeria cieni.

PUENTA

„Co zrobić, kiedy ktoś bardzo długo się modli w jakiejś sprawie ma ogromną nadzieję na zmianę, a to się nie dzieje, i popada w złość, pretensje do Boga, beznadziejność i rozpacz”.

W JAKI SPOSÓB PAN BÓG WYSŁUCHUJE NASZYCH MODLITW?

Nie wiem, jak pomóc mojej kuzynce. Modliła się niemal aż do szaleństwa o zdrowie dla synka. Dziecko jednak umarło. To ją załamało. Ma ogromny żal do Pana Boga, chyba nawet przestała już wierzyć.

Jeśli zdarza mi się czasem pomóc człowiekowi ciężko doświadczonemu, to przede wszystkim współczującym milczeniem. Niekiedy wystarczy tylko słuchać, nie dziwić się nawet bluźnierstwom, a człowiek cierpiący sam powoli zacznie dostrzegać tajemniczy sens doświadczeń, które go spotkały. Z tego też powodu boję się udzielać Pani konkretnych rad, niech się Pani zda raczej na swoją religijną intuicję.

Poruszyła wszakże Pani problem, który skądinąd wart jest zamyślenia: mianowicie, w jaki sposób Bóg wysłuchuje naszych modlitw? Pan Jezus uczył na ten temat rzeczy niewiarygodnej i jakby nie znajdującej potwierdzenia w doświadczeniu: „Wszystko, o cokolwiek prosicie w modlitwie — wierzcie, że otrzymacie, a stanie się wam” (Mk 11,24). Tymczasem jak jest w rzeczywistości? Weźmy choćby przypadek Pani kuzynki. Z drugiej zaś strony słowa Chrystusa trzeba przecież brać na serio i rozumieć je dosłownie. Są to bowiem słowa życia wiecznego.

Sądzę, że problem postawiliśmy wystarczająco ostro. Postawmy jeszcze jasno metodę odpowiedzi. Otóż nie zamierzam adwokatować Panu Bogu. Nawet gdyby ktoś formułował przeciw Niemu zarzuty. Jakoś nie przystoi uczestniczyć w sądzeniu Pana Boga, nawet na etacie adwokata. Cóż bowiem z tego, choćby adwokat sprawę nawet i wygrał, i zarzuty odparł jako bezzasadne? Takie filozofowanie do Boga zapewne nikogo nie przybliży. Nie wypada pytać, czy Bóg naprawdę jest kochającym Ojcem. Zapytajmy raczej, w jaki sposób jest kochającym Ojcem. Wówczas łatwiej dostrzeżemy Bożą miłość i potrafimy się nią zachwycić. Jednym słowem, umówmy się, że pytanie, w jaki sposób Bóg wysłuchuje naszych modlitw, interesuje nas głównie pod tym kątem, żeby pogłębić swój własny stosunek do modlitwy.

Nadspodziewanie wiele refleksji na temat nie wysłuchanej modlitwy znajdziemy w Piśmie Świętym: „Modlicie się, a nie otrzymujecie, bo się źle modlicie, starając się jedynie o zaspokojenie swoich żądz” (Jk 4,3). Te słowa Apostoła Jakuba prowokują do postawienia dwóch pytań: o co mamy się modlić i w jaki sposób się modlić?

O co mamy się modlić? Dlaczego jakoś nie wypada modlić się o wygraną w totolotka, a wydaje się rzeczą zupełnie na miejscu modlić się o zdrowie czy choćby o zdanie egzaminu? Sprawa przedstawia się jakoś tak: Modlitwa jest wyrazem, owocem i narzędziem naszej miłości do Boga, w żadnym zaś razie nie jest handlowaniem z Bogiem („ja Ci ofiaruję pacierze, a Ty mi daj zdrowie”), a tym bardziej nie jest sposobem wymuszania od Boga upragnionych korzyści. Otóż ten tylko miłuje Boga, kto rzeczywiście i przede wszystkim szuka Królestwa Bożego i jego sprawiedliwości.

Wierność Bogu, czynienie miłości, życie wieczne jest oczywiście czymś najważniejszym. Nie znaczy to przecież, żebyśmy nie mogli polecać Bogu z ufnością również spraw doczesnych, choćby naszego zdrowia czy zbliżającego się egzaminu. Byleby na dnie każdej modlitwy znalazła się (przynajmniej milcząco) prośba najważniejsza: o Królestwo Boże i jego sprawiedliwość. Bo niestety możliwa jest również zła modlitwa: człowiek myśli tylko — użyjmy słów św. Jakuba — o zaspokojeniu żądz, zależy mu wyłącznie na wypełnieniu swoich małych pragnień.

Zapamiętajmy sobie to: modlitwa jest sprawą miłości, a nie kontraktu. Gdybym ja handlował z Panem Bogiem, mógłbym mieć pretensje o nie wysłuchanie. Jeśli jednak ja swoją modlitwę staram się zanosić w miłości, to również na nie wysłuchanie powinienem reagować jak ktoś kochający. A w miłości pierwszą rzeczą, kiedy się czegoś nie rozumie, jest zaufać.
Rzecz, o którą prosiłem, znaczyła dla mnie wiele. A jednak Bóg mnie nie wysłuchał. Dlaczego? Zapewne dlatego, że Bóg patrzy na nasze dobro z perspektywy ostatecznej, ja je oceniam tylko z mojej małej perspektywy. Można śmiało powiedzieć, że modlitwa prawdziwa, modlitwa kochającego, jest zawsze wysłuchana. Natomiast niekiedy Bóg wysłuchuje nas inaczej, niż to sobie zaplanowaliśmy. Ale przecież udziela nam wówczas więcej, niż prosiliśmy. Tak jak ów żebrak przed świątynią prosił Apostołów o jałmużnę i nawet do głowy mu nie przyszło prosić o coś innego. Jałmużny nie otrzymał, ale otrzymał zdrowie. Tak samo bywa między Bogiem a nami. Zdarza się, że człowiek modli się o coś bardzo ważnego i w ludzkiej perspektywie nie zostaje wysłuchany, a przecież otrzymał więcej niż to, o co prosił. Zresztą po tym w ogóle poznać modlitwę miłości, że nawet jeśli po ludzku biorąc człowiek nie został wysłuchany, przecież nie oddala to go od Boga; przeciwnie — jeszcze bardziej przybliża.

Pismo Święte mówi jeszcze o warunkach skuteczności modlitwy. I tak u proroka Izajasza Bóg mówi na ten temat coś, co budzi wręcz zgrozę: „Gdy wyciągniecie ręce, odwrócę od was me oczy. Choćbyście nawet mnożyli modlitwy, Ja nie wysłucham. Bo ręce wasze pełne są krwi” (1,15). Jednak też naprawdę nie wolno człowiekowi naigrawać się z Boga. Trzeba znacznej bezczelności, żeby stawać przed Bogiem ze swoimi prośbami (które co najmniej w swoim ostatecznym wymiarze powinny przecież dotyczyć Królestwa Bożego i jego sprawiedliwości), a zarazem nie chcieć się odwrócić od swoich grzechów. Ta sama myśl pobrzmiewa w cytowanym zdaniu św. Jakuba: cóż może być warta modlitwa człowieka pogrążonego w pożądliwościach? Zresztą podpowiada nam to samo proste wyczucie wiary i jeśli modlimy się o coś, na czym nam bardzo zależy, zwykle przystępujemy wówczas do sakramentów, rewidujemy swe życie, zwiększamy wysiłki w czynieniu dobra.

Pan Jezus, kiedy mówił na ten temat, podkreślał szczególnie potrzebę pojednania z bliźnimi: „Kiedy stajecie do modlitwy, przebaczcie, jeśli macie coś przeciw komu, aby także Ojciec wasz, który jest w niebie, przebaczył wam grzechy wasze” (Mk 11,25). Bogu nie może być miła modlitwa kogoś, kto trwa w nienawiści. Powiedzmy to jeszcze inaczej: modlitwa takiego, który trwa w nienawiści, nie może przybliżyć do Boga. Ze zrozumiałych względów.
W Ewangelii podkreślono jeszcze bardzo, że modlitwa powinna być wytrwała. Przypomnijmy sobie choćby przypowieść o natrętnym przyjacielu, który chciał pożyczyć chleba, i konkluzję tej przypowieści: „Proście, a otrzymacie, szukajcie, a znajdziecie, kołaczcie, a będzie wam otworzone” (Łk 11,5-9).

Poganin od razu zapyta: Dlaczego Pan Bóg każe się tak długo prosić? Przecież mógłby udzielić od razu! Chrześcijanin jednak, który sprawę między Bogiem a człowiekiem widzi w przestrzeni miłości, inaczej będzie rozumiał zachętę do wytrwałości w modlitwie. Gdyby celem modlitwy miało być jedynie uzyskanie pewnych profitów zewnętrznych, to w gruncie rzeczy w ogóle nie potrzebowalibyśmy się modlić: bo Bóg i bez naszej modlitwy wie, czego nam potrzeba, a ponadto, jak wiadomo, źle nam nie życzy.

Ale przecież modlitwa jest przede wszystkim dziełem miłości, szczególnie uprzywilejowanym sposobem łączności człowieka z Bogiem. Modlitwa wiąże nas z Bogiem coraz więcej, otwiera na mądrość Bożą, napełnia duchową mocą. A więc z natury rzeczy modlitwa musi być wytrwała. Do końca życia winniśmy się modlić o miłość, o życie wieczne, o wytrwanie w dobrym, o pokorę, o moc przyszłego wieku.

Nie bójmy się jednak modlić również w naszych sprawach powszednich. Nie tylko dlatego, że Bóg jest Ojcem całego człowieka, a Jego miłość do nas nie ogranicza się przecież wyłącznie do spraw ostatecznych. Módlmy się także o zdrowie i o zdanie egzaminu, bo dobra modlitwa pomoże nam również na nasze sprawy powszednie patrzeć okiem Bożym.

3. Kłopoty z modlitwą

WSTĘP

W naszych pytaniach wokół pierwszego przykazania pojawiło się jedno niezwykle ważne: „Formy modlitwy w małżeństwie, zwłaszcza, gdy ciężko znaleźć na to czas, a wieczorami pada się na pysk i po prostu się nie chce”.
Warto sięgnąć do naszego doświadczenia osobistego i podzielić się sposobami na zaradzenie tej sprawie.

AKTYWIZACJA

Zamiast gadać – proponuję łąkę niezapominajek. Zadanie jest następujące: na ścianie będzie wisiał przez cały dzień arkusz papieru z napisem ŁĄKA NIEZAPOMINAJEK. Trzeba narysować kwiatek i w jego środku opowiedzieć o różnych formach modlitwy. Przyklejamy go na arkuszu, aby każdy mógł go przeczytać i zapamiętać dla siebie.
Im więcej pomysłów i im bardziej szczegółowe i konkretne, tym lepiej dla wszystkich.

PUENTA

Modlitwa o stałe poszukiwanie sposobów i czasu na dobrą modlitwę. Warto również pamiętać, że poświęcona jej została 4 część KKK (prawie 200 stron).

4. Zabobony i te sprawy

WSTĘP

Czasami kierujemy się w naszym życiu różnymi zasadami, które przejęliśmy od poprzednich pokoleń. Nazywamy je przesądami, zwyczajami, zabobonami. Mimo, że wiele razy tłumaczymy sobie rozumowo, że one się nie liczą, to jednak gdzieś głębiej czasami tkwi przeświadczenie, że nie do końca tak jest… skąd się ono bierze?

AKTYWIZACJA

Metoda – czarny kot. W polu kota wpisujemy odpowiedź na pytanie: dlaczego ludzie przywiązują wagę do różnych przesądów i zabobonów? Dlaczego się nimi przejmują? Prezentacja na forum.

PUENTA

Dlaczego się nimi przejmujemy? Może z zawierzenia i szacunku dla starszych, którzy przekazali nam te zasady – przecież by nas nie okłamywali, poza tym towarzyszy im jakaś aura tajemniczości… to wszystko sprawia, że specjalnie nie dziwimy się takim zachowaniom, chociaż nawet osobiście ich nie akceptujemy… a może z pragnienia poczucia bezpieczeństwa?

W znaczeniu teologicznym pojęcie ZABOBON ma nieco inne znaczenie niż popularne i znane nam na co dzień.
KKK 2111 Zabobon jest wypaczeniem postawy religijnej oraz praktyk, jakie ona nakłada. Może on także dotyczyć kultu, który oddajemy prawdziwemu Bogu, na przykład, gdy przypisuje się jakieś magiczne znaczenie pewnym praktykom, nawet uprawnionym lub koniecznym.
Popaść w zabobon – oznacza wiązać skuteczność modlitw lub znaków sakramentalnych jedynie z ich wymiarem materialnym, z pominięciem dyspozycji wewnętrznych, jakich one wymagają.

W naszej codzienności przypisujemy najczęściej znaczenie sprawcze jakimś wydarzeniom, które na zdrowy rozsądek nijak się do siebie mają…

PRZESĄDY DOTYCZĄCE ŚLUBU I MAŁŻEŃSTWA

Data ślubu

Mówi się, że miesiąc, w którym ma odbyć się ślub, powinien mieć w nazwie „r”, co wróży trwałość i harmonię w małżeństwie. Dobry czas to Boże Narodzenie, Wielkanoc i karnawał. Niekorzystny natomiast jest czas adwentu i wielkiego postu. Godzina złożenia przysięgi małżeńskiej powinna być okrągła, np. 12:00.

Kwiaty do ślubu i ich symbolika

W bukiecie ślubnym róże symbolizują miłość, piwonie nieśmiałość, tulipany mówią „dobrze mi z tobą”, goździki to symbol czystości, storczyki doskonałości a frezje delikatności. Teraz już chyba coraz rzadziej wybiera się kwiaty do ślubu z uwzględnieniem ich symboliki.

Pogoda w dniu ślubu

Piękna, słoneczna pogoda w dniu ślubu, to marzenie każdej pary młodej. Niesie ona ze sobą pomyślną wróżbę zapewniając przyszłym małżonkom szczęście. Niedobrze jest natomiast, gdy w tym czasie słońce przybierze czerwoną barwę lub gdy słychać grzmoty. Mały deszczyk uważany jest za boże błogosławieństwo.

Uśmiech i łzy w dniu ślubu

Panna młoda powinna iść do ołtarza ze szczęściem wypisanym na twarzy. Taką drogę bowiem, zapewni sobie na resztę małżeńskiego życia. Jeżeli jednak pojawią się łzy wzruszenia, czy szczęścia, to nie należy ich powstrzymywać, gdyż zamienią się one w wielką radość. Czyli nie ma tego złego…

Droga do ołtarza

Nie wolno państwu młodym zawracać z drogi do kościoła. Jeśli nawet o czymś zapomnieli, powinni skorzystać z pomocy krewnych lub przyjaciół. Nie powinno się również robić zbyt długich postojów, bo może to zaważyć na życiu małżeńskim.

Młodzi powinni przybyć na ceremonię ok. 10 minut przed wyznaczoną godziną, o ile podpisują dokumenty w trakcie mszy przy ołtarzu. Jeśli robią to wcześniej – powinni zjawić się w kancelarii przynajmniej kwadrans przed godziną ślubu.

Obrączki ślubne i ich znaczenie

Wybór obrączek to rola obojga narzeczonych, natomiast ich zakup powinien sfinansować przyszły pan młody.

Zwyczaj mówi, aby nie nosić obrączek przed ślubem, a gdy zdarzy się, że obrączka wypadnie przy ołtarzu, powinien ją podnieść świadek lub ksiądz.

Aby nie zapeszyć małżeństwa i nie sprowokować złych mocy narzeczona nie powinna jej w ogóle oglądać. Może to uczynić dopiero, gdy poczuje ją na palcu. (Wykonalne?)

Pocałunek ślubny

Po zakończeniu uroczystości ślubnej, młoda małżonka musi zadbać, aby jej wybranek złożył na jej ustach gorący pocałunek. To zapewni jej wierność małżonka. Oby.

Ptaki w dniu ślubu

Wypatrzenie przed ceremonią ślubną gołębia lub sroki przynosi szczęście w przeciwieństwie do napotkania na swej drodze wron, czy kruków.

Sypanie ziarnem, pieniędzmi, płatkami kwiatów w parę młodą

Tuż po zaślubinach para młoda jest obsypywana przez gości ryżem lub jęczmieniem. Ma to jej zapewnić płodność i dostatek, podobnie jak obsypywanie drobnymi pieniążkami – tradycja mówi, że ta osoba z pary, która na końcu zbierze pieniądze, będzie zarządzała rodzinnymi finansami.

Przewaga w małżeństwie – jak ją zdobyć?

Przewagę w małżeństwie można sobie zapewnić w następujący sposób: kiedy ksiądz przykryje ręce stułą, ta dłoń która znajdzie się na górze, zapewni jej właścicielowi przewagę symboliczne okręcenie partnera wokół siebie, może zapewnić moment, gdy nowożeńcy po skończonej ceremonii odwracają się od ołtarza i zmierzają ku wyjściu, gdy przed kościołem posypią się na parę młodą drobne, ten kto szybciej i więcej ich zbierze, będzie w rodzinie „trzymał kasę”, przy powitaniu przed domem weselnym, nowożeńcy dostają na tacy dwa kieliszki, z których jeden zawiera wódkę, drugi zaś wodę, ten kto trafi na wódkę, będzie w małżeństwie przewodził.

Tłuczenie szkła przy pierwszym toaście

Po wypiciu przez nowożeńców pierwszego toastu, powinni rzucić kieliszki za siebie tak, aby rozbiły się z trzaskiem. Jeśli się nie uda, świadek musi podbiec i skutecznie zgnieść kieliszek.

Przenoszenie panny młodej przez próg

Jeżeli świeżo upieczona małżonka potknie się przekraczając próg domu (również weselnego), ściągnie nieszczęście nie tylko na siebie, ale także na swoją nową rodzinę. Aby ją (i siebie) przed tym ustrzec, małżonek powinien przenieść ją przez próg.

Pierwszy taniec weselny

Nowożeńcy powinni jako pierwsi pojawić się na parkiecie i jako jedyna para odtańczyć pierwszy taniec. Jeśli młodym plączą się kroki, to w życiu może być podobnie – będą zmierzać w różne strony.

Tort weselny

Tort jest obowiązkowym elementem wesela. Wróży młodej parze słodkie życie. Ceremonia krojenia tortu przez młodych odbywa się w obecności wszystkich zgromadzonych gości. Pierwszy kawałek tortu młodzi wykrawają najczęściej razem i mąż podaje go żonie. Następny pani młoda podaje mężowi.

Pewnie już zauważyliście, że wśród wymienionych tu tradycji i ślubnych przesądów niektóre są obowiązkowym „punktem programu”,  a na niektóre budzą uśmiech zdziwienia lub rozbawienia?

Wróżbiarstwo i magia

KKK 2115 Bóg może objawić przyszłość swoim prorokom lub innym świętym. Jednak właściwa postawa chrześcijańska polega na ufnym powierzeniu się Opatrzności w tym, co dotyczy przyszłości, i na odrzuceniu wszelkiej niezdrowej ciekawości w tym względzie. Nie przewidywanie może stanowić brak odpowiedzialności.

KKK 2116 Należy odrzucić wszystkie formy wróżbiarstwa: odwoływanie się do Szatana lub demonów, przywoływanie zmarłych lub inne praktyki mające rzekomo odsłaniać przyszłość. Korzystanie z horoskopów, astrologia, chiromancja, wyjaśnianie przepowiedni i wróżb, zjawiska jasnowidztwa, posługiwanie się medium są przejawami chęci panowania nad czasem, nad historią i wreszcie nad ludźmi, a jednocześnie pragnieniem zjednania sobie ukrytych mocy. Praktyki te są sprzeczne ze czcią i szacunkiem – połączonym z miłującą bojaźnią – które należą się jedynie Bogu.

KKK 2117 Wszystkie praktyki magii lub czarów, przez które dąży się do pozyskania tajemnych sił, by posługiwać się nimi i osiągać nadnaturalną władzę nad bliźnim – nawet w celu zapewnienia mu zdrowia – są w poważnej sprzeczności z cnotą religijności. Praktyki te należy potępić tym bardziej wtedy, gdy towarzyszy im intencja zaszkodzenia drugiemu człowiekowi lub uciekanie się do interwencji demonów. Jest również naganne noszenie amuletów. Spirytyzm często pociąga za sobą praktyki wróżbiarskie lub magiczne. Dlatego Kościół upomina wiernych, by wystrzegali się ich. Uciekanie się do tak zwanych tradycyjnych praktyk medycznych nie usprawiedliwia ani wzywania złych mocy, ani wykorzystywania łatwowierności drugiego człowieka.

5. Niewiara

WSTĘP

Wśród naszych notatek znalazła się uwaga następująca: „niewiara – pomaga odkryć wiarę”. Jak to jest możliwe? Kiedy i w jaki sposób? Pod jakimi warunkami?

AKTYWIZACJA

Praca w rodzinach. Tekst J 20,24-29 – fragment o niewiernym Tomaszu. Zadanie jest następujące – ostrzelać ten fragment jak największą ilością pytań. Mogą dotyczyć wszystkiego, co jest związane z tym fragmentem. Przed prezentacją wybieramy dwa najważniejsze i przedstawiamy na forum grupy. DYSKUSJA – co takiego się stało, że w końcu Tomasz uwierzył?

PUENTA

Przyczyny współczesnej niewiary…