Rodzina

Grupa docelowa: Dorośli Rodzaj nauki: Katecheza Tagi: Małżeństwo i rodzina, Rodzina

1. Towarzyszenie

WSTĘP

Od zawsze księża tłumaczą ludziom, że Bóg nie opuszcza człowieka nigdy… że Bóg jest z człowiekiem na dobre i na złe… zupełnie podobnie, jak małżonek, który ślubuje sakramentalnie właściwie to samo…

Jednak bliskość drugiego człowieka jest bardziej fizyczna, namacalna… a obecność Boga? Po czym ją można poznać w rodzinie, małżeństwie?

AKTYWIZACJA

Praca w parach. Formularz – młodzież.[1] Zadanie jest następujące: poszukujemy odpowiedzi na pytanie: Jak ukazalibyście swojemu dziecku – nastolatkowi to, że Bóg jest w waszej rodzinie, w waszym małżeństwie? Po czym można to poznać? Jak Bóg na co dzień umacnia wasze małżeństwo? Czas na wykonanie zadania. Prezentacja na forum. Czas na dyskusję.

PUENTA

Łaska, którą otrzymaliście w sakramencie małżeństwa, nie mija z biegiem lat. Pochodzi ona z przebitego Serca Odkupiciela, który na ołtarzu Krzyża wydał się w ofierze za Kościół, swą Oblubienicę, godząc się na śmierć, aby zbawić świat.

Specyfika tej łaski wiąże się zatem z jej pochodzeniem: jest łaską miłości ofiarnej, miłości, która obdarza i przebacza; miłości bezinteresownej, która zapomina o własnym cierpieniu; miłości wiernej aż do śmierci; miłości owocującej nowym życiem. Jest to łaska prawdziwej miłości, która wszystkiemu wierzy, wszystko znosi, we wszystkim pokłada nadzieję, wszystko przetrzyma, nigdy nie ustaje, która jest większa niż wszystko inne (por. l Kor 13, 7-8).

Oczywiście taka miłość nie zawsze jest łatwa. W życiu codziennym nie brak zasadzek, napięć, cierpienia, a także zmęczenia. Jednak na tej drodze nie jesteście sami. Z wami jest zawsze Jezus — tak jak był obecny w Kanie Galilejskiej, w chwili trudności dla tamtych nowożeńców.

Sobór Watykański II przypomina nam, że Zbawiciel pozostaje blisko chrześcijańskich małżonków i udziela im pomocy, aby jak On sam ukochał Kościół i wydał za niego siebie samego, tak też i oni «we wzajemnym oddaniu kochali się nawzajem z nieustanną wiernością» (por. Gaudium et spes, 48).

2. Rodzina – Dobrą Nowiną!

WSTĘP

W czasie sesji teologiczno-pastoralnej, którą właśnie zakończyliście, rozważaliście temat: «Rodzina chrześcijańska dobrą nowiną dla trzeciego tysiąclecia». Wybrałem te słowa na wasze światowe spotkanie, by podkreślić wzniosłe posłannictwo rodziny, która — przyjmując Ewangelię i postępując w jej świetle — bierze na siebie trudny obowiązek dawania jej świadectwa.

Może się wydawać, że Papieżowi coś się pomieszało… Rodzina – dobrą nowiną? Cóż nowego jest w tej instytucji? Czy nie grozi jej w naszych czasach raczej schyłek i przekształcenie w różne „formy” niż epatowanie jej „nowością”?

AKTYWIZACJA

Dyskusja na w/w postawione pytania.

PUENTA

Drogie rodziny chrześcijańskie! Mówcie światu z radością o tym wspaniałym skarbie, który posiadacie jako Kościoły domowe! Małżonkowie chrześcijańscy, w waszej wspólnocie życia i miłości, w waszym wzajemnym oddaniu i wielkodusznym przyjmowaniu dzieci stawajcie się w Chrystusie światłem świata! Pan wzywa was, byście każdego dnia byli jak lampa, której nie trzyma się w ukryciu, ale stawia się «na świeczniku, aby świeciła wszystkim, którzy są w domu» (Mt 5, 15).

Bądźcie przede wszystkim «dobrą nowiną» dla trzeciego tysiąclecia, dochowując wierności swemu powołaniu. Sakrament małżeństwa, bez względu na to, czy zawarliście go niedawno, czy przed wielu laty, wciąż pozostaje waszym specyficznym sposobem bycia uczniami Jezusa, przyczyniania się do budowy Królestwa Bożego, dążenia do świętości, do której powołany jest każdy chrześcijanin. Małżonkowie chrześcijańscy, jak stwierdza Sobór Watykański II, wypełniając swoje zadanie małżeńskie i rodzinne «co-raz bardziej dochodzą do właściwej sobie doskonałości i wzajemnego uświęcenia» (Gaudium et spes, 48).

Przyjmijcie w pełni, bez zastrzeżeń, miłość, którą w sakramencie małżeństwa Bóg sam pierwszy was obdarzył i którą uzdalnia was do miłości (por. l J 4, 19). Nie traćcie nigdy tej pewności, jedynej, która może dać sens, moc i radość waszemu życiu: Chrystusowa miłość nigdy was nie opuści, nigdy nie zachwieje się Jego przymierze pokoju z wami (por. Iz 54, 10). Dary i wezwanie Boga są nieodwołalne (por. Rz 11, 29). On wyrył wasze imiona na obu swych dłoniach (por. Iz 49, 16).

3. Rodzina – przyszłość

WSTĘP

Obrany przez was temat tego spotkania brzmi: «Wierzyć w rodzinę oznacza budować przyszłość». Jest to temat niełatwy, skłaniający do refleksji nad prawdą o rodzinie, a także nad znaczeniem, jakie ma ona dla przyszłych dziejów ludzkości.

Podejmując tę refleksję, możemy postawić sobie kilka pytań: «dlaczego należy wierzyć w rodzinę?», «w jaką rodzinę wierzyć?» oraz «kto powinien wierzyć w rodzinę?»

By odpowiedzieć na pierwsze pytanie, trzeba przypomnieć pewną podstawową prawdę: Bóg niewzruszenie wierzy w rodzinę.

AKTYWIZACJA

Praca w parach. Formularz – dziecko.[2] Zadanie jest następujące:poszukujemy odpowiedzi na pytanie: jak przywrócić wiarę w rodzinę człowiekowi, który nie ma przykładu we własnym domu i we własnej rodzinie? Czas na wykonanie zadania. Prezentacja na forum. Czas na dyskusję.

PUENTA

By odpowiedzieć na pierwsze pytanie, trzeba przypomnieć pewną podstawową prawdę: Bóg niewzruszenie wierzy w rodzinę. Od samego «początku», gdy stwarzał na swój obraz i podobieństwo człowieka, mężczyznę i kobietę, fundamentem swojego zamysłu uczynił rzeczywistość miłości między mężczyzną i kobietą (por. Rdz 1, 27).

Cała historia zbawienia to namiętny dialog między Bogiem wiernym, określanym często przez proroków mianem narzeczonego i oblubieńca, a narodem wybranym, oblubienicą, która często zmaga się z pokusą niewierności, ale której Pan zawsze poszukuje, z miłością oczekuje i na nowo obdarza miłością (por. Iz 62, 4-5; Oz 1-3). Tak głęboka i mocna jest ufność, jaką Ojciec pokłada w rodzinie, że również z myślą o niej zesłał swego Syna, Oblubieńca, aby odkupił Oblubienicę, czyli Kościół, a w nim każdego człowieka i każdą rodzinę (por. List do rodzin, 18).

Tak, drogie rodziny, «Oblubieniec jest z wami!» Jego obecność, przez was przyjęta i odwzajemniona, stanowi źródło szczególnej i niezwykłej mocy sakramentalnej, która przemienia wasz głęboki związek życiowy w skuteczny znak miłości między Chrystusem a Kościołem oraz daje wam centralne i odpowiedzialne miejsce w życiu kościelnym i społecznym.

4. Jaka rodzina?

WSTĘP

Rodzina zmienia dzisiaj kształty. O ile jeszcze kilkanaście lat temu samotna matka z dzieckiem była przedmiotem wstydu, to dzisiaj nikogo już to nie dziwi… Społeczeństwo akceptuje taki stan rzeczy. Pojawiają się także inne propozycje kształtu rodziny…

AKTYWIZACJA

Praca na forum. Dyskusja. Pytanie jest następujące: czy tradycyjny kształt rodziny przebije się wśród tych wielorakich pomysłów na rodzinę? Co jest jego atutem? Co jest jego siłą? Co także sprawia dorosłym ludziom problemy?

PUENTA

Drugie pytanie prowadzi nas do refleksji nad bardzo aktualnym aspektem problemu, ponieważ różnorodność opinii na temat samej idei rodziny może dziś prowadzić do wniosku, że nie ma już żadnych obiektywnych kryteriów pozwalających ją opisać i zdefiniować. Oprócz wymiaru religijnego rodzina ma też wymiar społeczny, i również z tego punktu widzenia wartość i rola rodziny są oczywiste.

Niestety, w naszych czasach szerzą się wypaczone i bardzo niebezpieczne poglądy, podsycane przez relatywistyczne ideologie, rozpowszechniane we wszystkich środowiskach przez środki przekazu. W rzeczywistości jednak ze względu na dobro państwa i społeczeństwa sprawą podstawową jest ochrona rodziny opartej na małżeństwie, rozumianym jako akt publicznie zatwierdzający i regulujący wzajemne zobowiązania, jako całkowite przyjęcie odpowiedzialności za drugą osobę i dzieci, a także jako związek pociągający za sobą prawa i obowiązki oraz jako podstawowa komórka społeczna, na której opiera się życie narodu.

Struktura społeczna i jej podstawa prawna są zagrożone, jeśli zanika przekonanie, że nie można postawić na tej samej płaszczyźnie rodziny opartej na małżeństwie oraz innego rodzaju związków uczuciowych. Harmonijny rozwój i postęp narodu zależą w wielkiej mierze od tego, czy potrafi on inwestować w rodzinę, gwarantując jej pełną i rzeczywistą realizację jej funkcji i zadań na płaszczyźnie prawnej, społecznej i kulturowej.

Drogie rodziny, w systemie demokratycznym sprawą zasadniczą jest publiczna prezentacja powodów, dla których należy bronić rodziny opartej na małżeństwie. Rodzina jest głównym źródłem nadziei na przyszłość ludzkości, jak to trafnie ujmuje drugi człon tematu waszego spotkania. Miejmy więc nadzieję, że jednostki, wspólnoty i instytucje społeczne będą coraz mocniej wierzyć w rodzinę opartą na małżeństwie, w której panuje miłość i prawdziwa solidarność.

5. Kto wierzy w rodzinę?

WSTĘP

Dobrze jest spotkać ludzi wierzących w rodzinę… to jest w sumie wielkie szczęście… zupełnie jak znalezienie czterolistnej koniczyny…

AKTYWIZACJA

Praca w parach. Metoda – koniczynka. Zadanie jest następujące: rysujemy na papierze czterolistną koniczynkę, a w jej liście wpisujemy odpowiedź na pytanie: gdzie w społeczeństwie dobrze by było spotkać ludzi wierzących w rodzinę? Gdzie musi to być wręcz niezbędne? Czas na wykonanie zadania. Prezentacja na forum. Czas na dyskusję.

PUENTA

Aby można było z nadzieją patrzeć w przyszłość, wszyscy muszą wierzyć w rodzinę i przyjąć odpowiedzialność wynikającą z roli, jaką każdy odgrywa w społeczeństwie. Jest to zarazem odpowiedź na ostatnie z trzech pytań, które postawiliśmy sobie na początku: kto powinien wierzyć w rodzinę?

Chciałbym na pierwszym miejscu podkreślić, że dobro rodziny w największej mierze zależy od samych małżonków, którzy powinni o nie dbać, odpowiedzialnie wypełniając codzienne obowiązki, radosne i trudne, a także realizując przez działalność w stowarzyszeniach i na polu kultury postulaty socjalne i prawne, których celem jest wspomaganie życia rodzinnego. (…)

Szczególna odpowiedzialność spoczywa na politykach i członkach rządu, których zadaniem jest wprowadzanie w życie postanowień konstytucji i którzy powinni respektować rzeczywiste pragnienia społeczeństwa, w ogromnej większości złożonego z rodzin, które uczyniły ze związku małżeńskiego fundament swej jedności. Słusznie więc oczekuje się inicjatyw prawodawczych, które kierować się będą godnością człowieka i których celem będzie poprawna realizacja zasady pomocniczości w relacjach między państwem a rodziną; inicjatyw, które będą prowadzić do rozwiązania ważnych problemów, w dużej mierze decydujących dla przyszłości kraju.

Zadaniem szczególnie ważnym i pilnym jest stworzenie systemu kształcenia i wychowania, którego centralną wartością będzie rodzina i jej prawo do swobodnego wyboru. Wbrew niektórym błędnym opiniom nie chodzi o to, by odebrać środki szkołom publicznym i dać szkołom prywatnym, ale raczej o to, by usunąć zasadniczą niesprawiedliwość, która uderza we wszystkie rodziny, pozbawiając je rzeczywistej wolności podejmowania inicjatyw i dokonywania wyboru. W takiej sytuacji dodatkowe obciążenia finansowe spadają na tych, którzy pragną skorzystać z podstawowego rodzicielskiego prawa do nadania określonego kierunku edukacji dzieci i posyłają je do szkół, które choć nie są państwowe, służą społeczeństwu.

Pożądane jest także lepsze planowanie polityki socjalnej, która powinna coraz bardziej skupiać uwagę na rodzinie i uwzględniać jej potrzeby w takich dziedzinach, jak budownictwo mieszkaniowe, organizacja pracy, wysokość płac i zasady opodatkowania. Szczególną uwagę należy też zwrócić na fakt, że wiele rodzin słusznie niepokoi się postępującą degradacją środków społecznego przekazu, które nie zważając na obecność nieletnich i na ich prawa, rozpowszechniają treści pełne przemocy, banalne, a nawet pornografię. Instytucje i organizacje społeczne muszą wspierać wysiłki rodzin, które starają się umożliwić dzieciom wzrastanie w środowiskach zdrowych i pozytywnie oddziałujących, bogatych w wartości religijne i ogólnoludzkie.

Drogie rodziny, stawiając czoło tym wielkim wyzwaniom, nie traćcie odwagi i pamiętajcie, że nie jesteście same: Chrystus wierzy w was; Kościół idzie z wami; ludzie dobrej woli patrzą na was z ufnością!

[1] Wykorzystałem tutaj zdjęcie, źródlo: NEWSWEEK, 7.09.2003, s.77.

[2] Wykorzystałem tutaj ilustrację M. Adamskiej-Konradt, źródło: WPROST, 29 lipca 2001, s. 60.