Rodzina

Grupa docelowa: Młodzież Rodzaj nauki: Katecheza Tagi: Adhortacja o młodzieży, Papież Franciszek, Rodzina, Wychowanie

1. Punkt odniesienia

WSTĘP

CV, 262. Synod podkreślił, że „rodzina nadal jest dla ludzi młodych głównym punktem odniesienia. Dzieci doceniają miłość i troskę rodziców, zależy im na więziach rodzinnych i mają nadzieję, że im samym uda się stworzyć rodzinę. Niewątpliwie wzrost liczby separacji, rozwodów, powtórnych związków i rodzin niepełnych może powodować u młodych wielkie cierpienia i kryzysy tożsamości. Czasami muszą podjąć obowiązki, które nie są proporcjonalne do ich wieku i zmuszają ich do przedwczesnego stawania się dorosłymi. Dziadkowie często mają decydujący wpływ na uczucia i wychowanie religijne: dzięki swojej mądrości są decydującym ogniwem w relacjach międzypokoleniowych”.

AKTYWIZACJA

Praca w grupach. Metoda – paragon. Zadanie: w polu paragonu wypisujemy wszystkie „koszty”, jakie ponosi dwoje ludzi w celu założenia i utrzymania rodziny. Nie chodzi tu przede wszystkim o koszty finansowe. Czas na wykonanie zadania. Prezentacja na forum. Czas na dyskusję.

PYTANIA DO DYSKUSJI

  1. Gdzie są największe „koszty”?
  2. Kto je ponosi?
  3. Jak zdobyć „kapitał”? Co nim będzie?
  4. Co wystarczy na początek?

PUENTA

CV, 263. To prawda, że trudności, z którymi borykają się w swojej rodzinie, prowadzą rzecz jasna wielu ludzi młodych do zastanawiania się, czy warto założyć nową rodzinę, być wiernymi, hojnymi. Chcę wam powiedzieć, że tak, że warto postawić na rodzinę i że w niej znajdziecie najlepsze bodźce do dojrzewania i najpiękniejsze radości do dzielenia się. Nie pozwólcie, by ukradziono wam możliwość kochania na serio. Nie dajcie się zwieść tym, którzy proponują życie indywidualistycznego rozpasania, które w ostatecznym rachunku prowadzi do izolacji i najgorszej samotności.

2. Wychowanie siebie samego

WSTĘP

Wiemy już, że założenie  i utrzymanie rodziny wiąże się z „kosztami”. Jednym z nich jest wychowanie samego siebie do decyzji o rodzinie i życiu w rodzinie.

AKTYWIZACJA

Praca na forum. Metoda – dyskusja. Pytanie na otwarcie: jak wychowywać samego siebie do założenia i utrzymania rodziny?

PYTANIA DO DYSKUSJI

  1. Czy nasze rodzimy sprzyjają takiemu wychowaniu?
  2. Gdzie brać wzorce?
  3. Czy społeczeństwo może być tu wyznacznikiem wartości?
  4. Jaka jest rola wiary w kształtowaniu siebie samego?

PUENTA

  1. Dzisiaj panuje kultura tymczasowości, która jest złudzeniem. Wiara, że nic nie może być ostateczne, to oszustwo i kłamstwo. Często „niektórzy twierdzą, że małżeństwo dziś «wyszło z mody» […] W kulturze tymczasowości, względności wielu głosi, że trzeba «cieszyć się» chwilą, że nie warto angażować się na całe życie, podejmować decyzji ostatecznych […] Ja natomiast proszę was, abyście byli rewolucyjni, byście szli pod prąd; tak, proszę, abyście w tym względzie buntowali się przeciwko owej kulturze tymczasowości, która w istocie myśli, że nie jesteście zdolni do odpowiedzialności, że nie jesteście w stanie prawdziwie kochać”. Ja mam natomiast do was zaufanie i dlatego zachęcam was do obrania małżeństwa.
  2. Konieczne jest przygotowanie się do małżeństwa, a to wymaga wychowania siebie samego, rozwijania najlepszych cnót, przede wszystkim miłości, cierpliwości, zdolności do dialogu i służby. Obejmuje ono również wychowywanie swojej seksualności, aby coraz mniej stawała się narzędziem wykorzystywania innych, a coraz bardziej zdolnością do całkowitego dania siebie drugiej osobie, w sposób wyłączny i wielkoduszny.
  3. Biskupi kolumbijscy nauczali nas, że „Chrystus wie, że małżonkowie nie są doskonali i że muszą przezwyciężyć swoją słabość i niestałość, aby ich miłość mogła wzrastać i trwać. Dlatego udziela małżonkom łaski, która jednocześnie jest światłem i siłą, pozwalającą im realizować ich plan życia małżeńskiego zgodnie z zamysłem Bożym”.
  4. Tym, którzy nie są powołani do małżeństwa albo życia konsekrowanego, trzeba zawsze przypominać, że pierwszym i najważniejszym powołaniem jest powołanie chrzcielne. Osoby niebędące w małżeństwie, również nie z wyboru, mogą w sposób szczególny stać się świadkami tego powołania na drodze ich osobistego wzrastania.