Skuteczność modlitwy

Grupa docelowa: Studenci Rodzaj nauki: Katecheza Tagi: Browary wiary, Modlitwa, Skuteczność modlitwy

1. Protokół zwrotu

WSTĘP

Jezus mówił do swoich uczniów: „Proście, a będzie wam dane; szukajcie, a znajdziecie; kołaczcie, a otworzą wam. Albowiem każdy, kto prosi, otrzymuje; kto szuka znajduje, a kołaczącemu otworzą” (Mt 7, 7-8).

Powyższe słowa Jezusa wyraźnie sugerują, że każda wytrwała prośba zostanie wysłuchana i spełniona. Tymczasem nieobce jest nam doświadczenie nieskutecznej modlitwy. Przynajmniej tak nam się wydaje, że nasze modlitwy nie są wysłuchane zgodnie z tym, o co prosimy.

AKTYWIZACJA

Praca w grupach. Metoda – formularz zwrotu. Zadanie jest następujące: wypełniamy formularz zwrotu nieskutecznej modlitwy. Czas na wykonanie zadania. Prezentacja na forum. Czas na dyskusję.

PYTANIA DO DYSKUSJI

  1. Skąd się bierze pokusa instrumentalnego traktowania Pana Boga?
  2. Jak z tego się wyrasta?
  3. Czy w ogóle wyrasta się z takiego traktowania Pana Boga?
  4. Na czym polega dobra modlitwa?
  5. W jakich sytuacjach możemy powiedzieć, że źle się modlimy?
  6. Łatwo się zgodzić na Boże plany i zamierzenia? Łatwo zrezygnować ze swoich planów i celów?

PUENTA

Zwróćmy uwagę na fakt, że gdy chwalimy Boga lub składamy Mu dziękczynienie za wszelkie dobrodziejstwa, nie troszczymy się zbytnio o to, by wiedzieć, czy nasza modlitwa jest Mu miła. Natomiast bardzo chcemy wiedzieć, czy nasza prośba została wysłuchana (por. KKK 2735). O czym świadczy taka postawa? O tym, że ulegamy pokusie instrumentalnego traktowania Pana Boga – zamiast Ja” dla Boga, odsłania się postawa „Bóg” dla mnie.

Ta wątpliwość odnośnie do tego, czy modlitewna prośba została wysłuchana, rodzi się z niedoskonałości wiary, z traktowania Boga Ojca jak pogotowia ratunkowego czy zakładu usługowego.

Kiedyś podczas lektury jakiegoś dzieła duchowego natrafiłem na ciekawe spostrzeżenie, zaczerpnięte od któregoś z mistrzów duchowych, być może św. Jana od Krzyża. Była to odpowiedź na pytanie, dlaczego nasza modlitwa bywa nieskuteczna? Ów autor odpowiada:

  • po pierwsze – dlatego że źle się modlimy;
  • po drugie – bo modlimy się o złe rzeczy;
  • i po trzecie – sami źli jesteśmy, gdyż się nie nawracamy.

Trudno nie zgodzić się z tą tezą. Jeżeli bowiem źle się modlimy, niedbale, przelotnie, jedynie pod wpływem zaistniałej sytuacji kryzysowej, to czy spełniamy postulat wytrwałej modlitwy?

Albo wtedy gdy wystawiamy Boga na próbę, żądając spełnienia jakiejś rzeczy, która odpowiadałaby raczej naszym zamiarom, bez liczenia się z wolą Bożą i Boskim planem zbawienia: czy w takim przypadku można oczekiwać spełnienia prośby? Na przykład, prosimy o zdrowie dla kogoś, kto jest już umierający: czy mamy prawo żądać cudu? Czy nie roztropniej modlić się o uświęcenie cierpienia i dobrą śmierć dla niego? Czy z punktu widzenia zbawienia wiecznego nie ważniejszą sprawą jest modlitwa o pojednanie z Bogiem dla tego umierającego i z jego najbliższymi, których niebawem opuści?

2. Przesadzanie morwy

WSTĘP

Wspomniany autor wskazuje jeszcze trzeci powód, dla którego nasza modlitwa może nie być wysłuchana zgodnie z tym, o co prosimy. Jest nim brak żywej wiary. Właśnie wiara jest zasadniczym warunkiem skuteczności modlitwy. Potwierdza to pewna scena ewangeliczna, w której Apostołowie proszą Jezusa: „Panie, przymnóż nam wiary”.

W odpowiedzi słyszą: „Gdybyście mieli wiarę jak ziarnko gorczycy, powiedzielibyście tej morwie: Wyrwij się z korzeniem i przesadź się w morze, a byłaby wam posłuszna” (Łk 17, 6).

AKTYWIZACJA

Praca indywidualna. Metoda – plastyka. Zadanie jest następujące: wykonujemy ilustrację na temat: „Przesadzanie morwy z korzeniami w morze za pomocą modlitwy”. Czas na wykonanie zadania. Prezentacja na forum. Czas na dyskusję i omówienie prac.

PYTANIA DO DYSKUSJI

  1. Takie przesadzanie jest w ogóle możliwe, czy to tylko wschodnia przesada w słowach Jezusa?
  2. Modlitwa rzeczywiście czyni cuda?
  3. Każda modlitwa czyni cuda?
  4. A jeśli się modlę i nic?…

PUENTA

Nie bez racji mówi się więc, że wiara czyni cuda, tylko czy z taką wiarą przystępujemy do modlitwy? A może jest tak, że w gruncie rzeczy polegamy na sobie, na swojej zapobiegliwości, a modlitwę prośby zanosimy „na wszelki wypadek”, „przecież nie zaszkodzi się pomodlić” – mówimy.

Bywa i odwrotnie, gdy grzeszymy zaniedbaniem obowiązków, a potem domagamy się Bożej interwencji. W sytuacji, gdy – na przykład – uczeń z lenistwa nie przygotuje się do sprawdzianu, czy może godziwie prosić Boga o uzyskanie najwyższej oceny?

Oczywiście tych kilka przykładów z życia codziennego, nie wyczerpuje złożonej problematyki skuteczności naszej modlitwy. Jedno jest pewne: nie ma modlitw nie wysłuchanych.

Bóg, który jest Miłością, słucha swoich dzieci, ale daje im to, co najlepsze dla nich w danym czasie i danej sytuacji, mimo iż z naszej ludzkiej ograniczonej perspektywy wydaje się zupełnie coś przeciwnego. Bóg, choć nie daje tego, o co prosimy, to zawsze daje Ducha Świętego Pocieszyciela, który umacnia i uświęca. Czyż to mało? Czyż uświęcenie nie jest najważniejszą sprawą w życiu chrześcijańskim? Oczywiście że tak! „Starajcie się naprzód o królestwo Boże i o Jego Sprawiedliwość, a to wszystko będzie wam dodane” – mówił Jezus do swoich uczniów (Mt 6, 33).

Nie mamy podstaw wątpić w skuteczność naszych modlitw, o ile są one wyrazem żywej wiary, nadziei i miłości. Jakąż potęgę nadajemy naszej modlitwie przez oparte na Bożym Objawieniu przeświadczenie, że przede wszystkim Jezus modli się za nas i z nami do Ojca w niebie, że w tę modlitwę całym sercem angażuje się Matka Najświętsza z rzeszą aniołów i świętych. Uczy o tym Katechizm Kościoła Katolickiego w słowach: „Jeśli nasza modlitwa jest zdecydowanie zjednoczona z modlitwą Jezusa, w zaufaniu i synowskiej śmiałości, otrzymujemy wszystko, o co prosimy w Jego imię, a nawet o wiele więcej niż to: otrzymujemy samego Ducha Świętego, który posiada wszystkie dary” (KKK 2741).

Na koniec chciałbym oddać głos ukochanej przez wielu współczesnych karmelitance i doktorowi Kościoła – św. Teresie od Dzieciątka Jezus. W swoich Dziejach duszy pisze o tym, że nieskończenie potężną jest ta modlitwa, która oparta jest na Bogu – na żywej wierze: „Pewien Mędrzec powiedział: „Dajcie mi dźwignię i punkt oparcia, a ruszę z posad ziemię”. To, czego Archimedes nie mógł osiągnąć, ponieważ prośby swej nie kierował do Boga i miał na myśli czynność wyłącznie materialną, to Święci w całej pełni otrzymali. Wszechmocny dał im za punkt oparcia samego siebie i tylko siebie; za dźwignię: modlitwę, która wznieca ogień miłości. W ten sposób podźwignęli oni świat; w ten sposób dźwigają go Święci, którzy jeszcze toczą boje, i w ten sposób dźwigać go będą ci, którzy po nich będą następować aż do skończenia świata”.

Dlaczego skarżymy się, że nie jesteśmy wysłuchani?

KKK 2735 Najpierw powinien zdziwić nas pewien fakt. Gdy chwalimy Boga lub składamy Mu dziękczynienie za wszelkie dobrodziejstwa, nie troszczymy się o to, by wiedzieć, czy nasza modlitwa jest Mu miła. Chcemy natomiast zobaczyć wynik naszej prośby. Jaki więc obraz Boga motywuje naszą modlitwę: czy jest On środkiem do wykorzystania, czy też Ojcem naszego Pana Jezusa Chrystusa?

KKK 2736 Czy jesteśmy przekonani, że „nie umiemy się modlić tak, jak trzeba” (Rz 8, 26)? Czy prosimy Boga o „stosowne dobra”? Nasz Ojciec dobrze wie, czego nam potrzeba, zanim Go o to poprosimy, lecz oczekuje naszej prośby, ponieważ godność Jego dzieci polega na ich wolności. Trzeba więc modlić się w Jego Duchu wolności, by móc prawdziwie poznać Jego wolę.

KKK 2737 „Nic nie posiadacie, gdyż się nie modlicie… Modlicie się, a nie otrzymujecie, bo się źle modlicie, starając się jedynie o zaspokojenie swych żądz” (Jk 4, 2-3). Jeżeli prosimy sercem podzielonym, „cudzołożnym” (Jk 4, 4), Bóg nie może nas wysłuchać, gdyż chce naszego dobra, naszego życia. „A może utrzymujecie, że na próżno Pismo mówi: <<Zazdrośnie pożąda On ducha, którego w nas utwierdził>>?” (Jk 4, 5). Nasz Bóg jest o nas „zazdrosny”, co jest znakiem prawdy Jego miłości. Wejdźmy w pragnienie Jego Ducha, a będziemy wysłuchani:

Nie martw się, jeśli nie otrzymujesz natychmiast od Boga tego, o co Go prosisz; oznacza to, że chce On przysporzyć ci dobra przez twoją wytrwałość w pozostawaniu z Nim na modlitwie. Chce, by nasze pragnienie potwierdziło się w modlitwie. Tak nas przygotowuje do przyjęcia tego, co jest gotów nam dać.

W jaki sposób nasza modlitwa jest skuteczna?

KKK 2738 Objawienie modlitwy w ekonomii zbawienia uczy nas, że wiara opiera się na działaniu Boga w historii. Ufność synowska zrodziła się dzięki Jego wyjątkowemu działaniu: przez Mękę i Zmartwychwstanie Jego Syna. Modlitwa chrześcijańska jest współpracą z Jego Opatrznością, z Jego zamysłem miłości do ludzi.

KKK 2739 U św. Pawła ufność ta jest śmiała, oparta na modlitwie Ducha w nas i na wiernej miłości Ojca, który dał nam swojego Syna jedynego. Przemiana modlącego się serca jest pierwszą odpowiedzią na naszą prośbę.

2740 Modlitwa Jezusa czyni z modlitwy chrześcijańskiej skuteczną prośbę. On jest jej wzorem, modli się w nas i z nami. Skoro serce Syna szuka tylko tego, co podoba się Ojcu, to czy serca przybranych dzieci mogłyby bardziej przywiązywać się do darów niż do Dawcy?

KKK 2741 Jezus modli się również za nas, w naszym imieniu i dla naszego dobra. Wszystkie nasze prośby zostały raz na zawsze włączone w Jego wołanie na krzyżu i wysłuchane przez Ojca w Jego Zmartwychwstaniu. Dlatego więc nie przestaje On wstawiać się za nami u Ojca. Jeśli nasza modlitwa jest zdecydowanie zjednoczona z modlitwą Jezusa, w zaufaniu i synowskiej śmiałości, otrzymujemy wszystko, o co prosimy w Jego imię, a nawet o wiele więcej niż to: otrzymujemy samego Ducha Świętego, który posiada wszystkie dary.

Wytrwać w miłości

KKK 2742 „Nieustannie się módlcie” (1 Tes 5,17), „dziękujcie zawsze za wszystko Bogu Ojcu w imię naszego Pana Jezusa Chrystusa” (Ef 5, 20), „wśród wszelakiej modlitwy i błagania. Przy każdej sposobności módlcie się w Duchu! Nad tym właśnie czuwajcie z całą usilnością i proście za wszystkich świętych” (Ef 6,18). „Nie zostało nam nakazane nieustannie pracować, czuwać, prosić, natomiast prawem jest dla nas modlitwa nieustanna”. Ten niezmordowany zapał może płynąć tylko z miłości. Wbrew naszemu znużeniu i lenistwu walka modlitwy jest walką pokornej, ufnej i wytrwałej miłości. Miłość ta otwiera nasze serca na trzy oświecające i ożywiające prawdy dotyczące modlitwy:

KKK 2743 Modlitwa jest zawsze możliwa. Czas chrześcijanina jest czasem Chrystusa Zmartwychwstałego, który jest „z nami przez wszystkie dni” (Mt 28, 20), niezależnie od jakichkolwiek burz. Nasz czas jest w ręku Boga:

Można modlić się często i gorąco. Nawet na targu czy w czasie samotnej przechadzki, siedząc w swoim sklepiku czy też kupując lub sprzedając, a nawet przy gotowaniu.

KKK 2744 Modlitwa jest życiową koniecznością. Dowód przez przeciwieństwo jest nie mniej przekonujący: jeśli nie pozwalamy prowadzić się Duchowi, popadamy w niewolę grzechu. Jakże Duch Święty może być „naszym Życiem”, jeśli nasze serce jest od Niego daleko?

Nic nie jest tak ważne jak modlitwa; sprawia ona, że to co niemożliwe, staje się możliwe, to, co trudne, staje się łatwe. Jest niemożliwe, aby grzeszył człowiek, który się modli.

Kto się modli, z pewnością się zbawia; kto się nie modli, z pewnością się potępia.