Pierwsze przykazanie Boże. Kim jesteś, Boże?

Grupa docelowa: Młodzież Rodzaj nauki: Katecheza Tagi: Dekalog, Kim jesteś?, Przykazanie pierwsze

1. Gadżety

WSTĘP

Jesteśmy ludźmi wierzącymi. Modlimy się do Pana Boga. Czasem czujemy Go w sercu. Uczymy się o Nim na katechezie. Na ostatnich zajęciach, w pytaniach dziennikarzy do wywiadu z Panem Bogiem, znalazłem świetne pytanie: „Kim jesteś, że nie wolno mi mieć cudzych bogów?”

Warto zatem po raz kolejny poszukać odpowiedzi na pytanie: Kim On właściwie jest?

AKTYWIZACJA

Praca w grupach. Formularz – gadżety. Ilustracja ze strony http://www.mleczko.pl/. Zadanie do wykonania: poszukujemy odpowiedzi na pytania umieszczone w formularzu. Warto zachęcić uczniów do pomysłowości, wyobraźni, poczucia humoru.

Czas na wykonanie zadania. Prezentacja na forum. Czas na dyskusję.

PYTANIA DO DYSKUSJI

  1. W jaki sposób w ogóle możemy poznać Boga? Jak cokolwiek możemy się o Nim dowiedzieć?
  2. Czy nasze zainteresowania Bogiem zmieniają się z czasem?
  3. Czy Bóg potrzebuje jakichś pośredników, żeby coś o sobie powiedzieć?
  4. Czy ukazawszy się nam taki, jaki jest, straciłby, czy by zyskał?
  5. Dlaczego mówimy do Boga per TY?
  6. Los człowieka leży w rękach Boga. Ale czy nie jest tak, że los Boga leży w rękach człowieka? Co wynika z tej wzajemnej zależności?
  7. A gdyby człowiek stworzył Boga na swoje podobieństwo – jaki byłby efekt?
  8. Czy dzisiaj człowiek współczesny zdolny jest do zażyłej więzi z Bogiem?

 PUENTA

Poniżej jest tekst rozmowy z ks. prof. Waldemarem Chrostowskim. Możesz go wykorzystać. Zbuduj swoją puentę.

Wj 20,2 Ja jestem Pan, twój Bóg, który cię wywiódł z ziemi egipskiej, z domu niewoli.

„Jam jest Pan, Bóg twój…” To brzmi groźnie. Może przerażać, choć raczej już nie przeraża – zwłaszcza pewnego siebie człowieka końca XX wieku.

Nie powinno przerażać nikogo i nigdy. Forma, w jakiej zwraca się Bóg do człowieka, sugeruje tylko najbardziej osobistą więź. Zwróćmy uwagę, że wszystkie przykazania są sformułowane w drugiej osobie liczby pojedynczej.

Dlaczego tak ważna jest ta Boska gramatyka?

Chodzi o podkreślenie szczególnej więzi między Bogiem i człowiekiem. Religijność i religia to zawsze sprawa osobistego wyboru. Zwolennicy świata bez Boga twierdzą, że religia może być co najwyżej sprawą prywatną człowieka. To bzdura! Religia nigdy i nigdzie nie była i nie może być sprawą prywatną. Religia jest zawsze sprawą osobistą człowieka.

Co to znaczy?

To znaczy, że z chwilą, kiedy dokonam tego osobistego wyboru, mam obowiązek wyznawania Boga całym swoim życiem.

Człowiek coraz mniej chętnie wywiązuje się ze swych obowiązków wobec Boga. A samo słowo „Bóg” — jak powtarza jeden z dwudziestowiecznych myślicieli – „staje się najbardziej obciążonym ze wszystkich słów: żadne nie jest tak zbrukane, zszargane”.

Być może tak jest, ale przecież także słowo „człowiek” ma podobną reputację. Szarganie Bogiem bardzo często następuje bowiem w kontekście szargania człowiekiem i odwrotnie. W gruncie rzeczy okazuje się, że tych dwóch rzeczywistości, a więc tych dwóch pojęć, tak naprawdę nie sposób od siebie oddzielić.

Człowiek jednak często stara się sam separować od Boga, usilnie oddzielać rzeczywistość Boską od człowieczej. Dlaczego mu się to nigdy nie udaje?

Dlatego że bez Boga nie byłoby człowieka, aczkolwiek paradoks polega na tym, że w świecie stworzonym przez Boga bez człowieka nie byłoby Boga, nie byłoby refleksji na temat Boga, nie byłoby wiary w Boga, świadomości Boga. Bóg i człowiek są na siebie nieustannie zdani — los człowieka jest w rękach Boga, ale i na odwrót – los Boga jest w rękach człowieka.

A może — jak przekonują niektórzy filozofowie – człowiek sam wymyślił sobie Boga i używa go dla swojej wygody?

Nawet oni, mówiąc tak, nie wymyślają niczego nowego, a tylko odwracają perspektywę biblijną, z której wynika, że Bóg stworzył człowieka na swój obraz i swoje podobieństwo. Zatem w zarzutach, że człowiek stworzył sobie Boga według własnego wyobrażenia, mamy do czynienia z perwersyjnym — i zdarza się również, że podyktowanym złą wolą — odwróceniem biblijnego porządku. Oczywiście to odwrócenie nie tyle próbuje polemizować ze spojrzeniem Pisma Świętego, ile stara się podważyć samo istnienie Boga.

Nie mniej kłopotów niż pytanie o istnienie Boga nastręcza wciąż problem poznania Go. Dziś te trudności wydają się większe niż kiedykolwiek.

A to dlaczego?

Bo nasz zracjonalizowany świat cierpi na deficyt mistyków, czyli tych, którzy bardzo bezpośrednio i namacalnie doświadczają Boskiej obecności.

Nie sądzę. Choć mistycyzm umyka racjonalizacji, to jednak mistycy są i dziś. Mamy Tomasza Mertona. Wielkim mistykiem jest Jan Paweł II. Myślę, że przykłady można mnożyć.

Mistycyzm ma to do siebie, że jest dyskretny, tajemniczy, nie obnosi się ze sobą, nie można wymusić. A przede wszystkim — nie można sfotografować, pokazać przez telewizję i może dlatego go nie dostrzegamy. Jan Paweł II jest wyjątkiem, jego sposób przeżywania Boga oglądają miliony. Droga mistyków to droga nielicznych. Trzeba ją cenić, ale trzeba wiedzieć, droga życia ogromnej większości ludzi jest jednak inna.

Czyli ta ogromna większość zna swego Boga niezbyt dobrze…

Tutaj raz jeszcze mamy do czynienia z odejściem od kategorii biblijnych. Otóż w biblijnym opisie na określenie „poznania” występuje czasownik „yada”. Ten czasownik oznacza nie tyle proces intelektualny, co głęboką zażyłość, a nawet intymne przylgnięcie. Tym samym słowem opisywane jest w Piśmie Świętym współżycie mężczyzny i kobiety, w którym dokonuje się głębokie zespolenie cielesne i duchowe. Tę analogię prorocy Starego Testamentu przenieśli na kategorie religijne już w VIII wieku przed Chrystusem. Podkreślali więc ten aspekt religii, który zakłada konieczność głębokiego poznawania Boga, a nie tylko sam kult.

Co z tego intymnego przylgnięcia człowieka do Boga miało wynikać?

Jest to najlepszy sposób poznania, kim jest Bóg dla człowieka. „Jam jest Pan, Bóg twój, który cię wywiódł z ziemi egipskiej z domu niewoli” – w tym wprowadzeniu historycznym Bóg wypowiada siebie, swoją zbawczą obecność i przychylność dla człowieka. Pierwsze przykazanie rozpoczyna całą serię wymogów zapewniających człowiekowi życie. Nie należy ich rozumieć i przedstawiać jako ograniczenia, ale jako możliwości. które otwierają na rzetelne i głębokie poznanie Boga. Poznanie Boga osiąga się więc nie przez spekulacje, lecz przez właściwe życie. Bo w prawidłowym życiu odnajdujemy takie przymioty Boga jak Jego miłość, miłosierdzie, sprawiedliwość. Jesteśmy wezwani do tego, żeby Go naśladować.

Prowadzić się moralnie, żyć jak Bóg przykazał?

Właśnie tak.

[Fragment wywiadu z Ks. Prof. Waldemarem Chrostowskim, źródło: Życie, 23-26 grudnia 2000.]

2. Historia życia

WSTĘP

KKK 2084 Bóg pozwala się poznać, przypominając o swoim wszechmocnym, życzliwym i wyzwalającym działaniu w historii tego, do kogo się zwraca: „Wywiodłem cię z ziemi egipskiej, z domu niewoli”. Pierwsze słowo wyraża pierwsze przykazanie Prawa: „Będziesz się bał Pana, Boga swego, będziesz Mu służył… Nie będziecie oddawali czci bogom obcym” (Pwt 6,13-14). Pierwszym wezwaniem i słusznym żądaniem Boga jest to, by człowiek przyjął Go i adorował.

AKTYWIZACJA

Praca na forum. Dyskusja. Zadanie jest następujące: poszukujemy odpowiedzi na pytanie: w jakich momentach historii życia najchętniej człowiek zaprasza Boga do naszych dziejów i losów? Kiedy i dlaczego uczynić to jest bardzo trudno?

PYTANIA DO DYSKUSJI

  1. Czy na co dzień można mieć zaufanie do Boga? Nawet widząc, co się dzieje na świecie?
  2. Czy człowiek wciąż jest jeszcze obrazem Boga i Jego podobieństwem?
  3. Kiedy najbardziej garniemy się do przykazań Bożych?
  4. Czy one jeszcze jakoś ten nasz świat są w stanie uporządkować?
  5. Co nam dzisiaj dają przykazania?

PUENTA

KKK 2085 Jedyny i prawdziwy Bóg objawia Izraelowi przede wszystkim swoją chwałę. Objawienie powołania człowieka i prawdy o nim wiąże się z objawieniem się Boga. Człowiek jest powołany, by ukazywać Boga przez swoje działanie, gdyż został stworzony „na obraz i podobieństwo Boże”.

KKK 2086 „Pierwsze z przykazań obejmuje wiarę, nadzieję i miłość. Kto mówi Bogu, mówi w istocie o Kimś wiecznym, niezmiennym, zawsze takim samym, wiernym, doskonale sprawiedliwym. Wynika stąd, że powinniśmy bezwzględnie przyjmować Jego słowa, całkowicie Mu wierzyć i ufać. Jest On wszechmocny, łaskawy i czyniący dobro. Któż mógłby nie pokładać w Nim całej swojej nadziei? Któż mógłby nie miłować Go, rozważając skarby dobroci i miłości, których nam udzielił? Stąd też wyrażenie, jakiego używa Bóg w Piśmie świętym na początku lub na końcu swoich przykazań: <<Ja jestem Pan>>”.