Błogosławieństwa Wstęp

Grupa docelowa: Dorośli Rodzaj nauki: Katecheza Tagi: Błogosławieństwa, Pragnienie szczęścia, Szczęście

1. Nieżyciowe?

WSTĘP

Fajnie się czyta błogosławieństwa, fajnie się o nich rozmyśla, ale w pewnym momencie przychodzi pytanie: jaki w sumie mają one związek z codziennym życiem? Z codziennymi sprawami i problemami? Można dojść do wniosku, że żaden, bo są tak „odleciane” i wzniosłe… Na pierwszy rzut oka – zero skojarzeń… ale po głębszym zastanowieniu się… jednak tak, nawet może być to – jak ktoś z nas powiedział – „kalka rzeczywistości”. Czy to jest kwestia tylko naszej spostrzegawczości? Opóźnienia wich rozumieniu, czy… no właśnie – czego jeszcze?

AKTYWIZACJA

Praca w rodzinach. Formularz – fabryka. Zadanie jest następujące: poszukajmy przykładów i argumentów za tym, że błogosławieństwa są związane z życiem codziennym lub nie? Warto zwrócić także uwagę, JAK spełniają swoją rolę w codzienności lub dlaczego jej nie spełniają? Nasze uwagi wypisujemy bez korzystania z tekstów błogosławieństw, tak jak je pamiętamy i rozumiemy. Czas na wykonanie zadania. Prezentacja na forum. Czas na dyskusję.

PYTANIA DO DYSKUSJI

  1. Z którymi sferami naszej codzienności błogosławieństwa mają najwięcej do czynienia?
  2. Gdzie najbardziej ich brakuje? Z jakiego powodu?
  3. Błogosławieństwa pasują do nowoczesnej kultury i cywilizacji? Do nowoczesnego człowieka?
  4. Czego w nich szukamy? Do czego one nas zmuszają?

PUENTA

Mt 5,1-12a: (1) Jezus, widząc tłumy, wyszedł na górę. A gdy usiadł, przystąpili do Niego Jego uczniowie. (2) Wtedy otworzył swoje usta i nauczał ich tymi słowami: (3) Błogosławieni ubodzy w duchu, albowiem do nich należy królestwo niebieskie. (4) Błogosławieni, którzy się smucą, albowiem oni będą pocieszeni. (5) Błogosławieni cisi, albowiem oni na własność posiądą ziemię. (6) Błogosławieni, którzy łakną i pragną sprawiedliwości, albowiem oni będą nasyceni. (7) Błogosławieni miłosierni, albowiem oni miłosierdzia dostąpią. (8) Błogosławieni czystego serca, albowiem oni Boga oglądać będą. (9) Błogosławieni, którzy wprowadzają pokój, albowiem oni będą nazwani synami Bożymi. (10) Błogosławieni, którzy cierpią prześladowanie dla sprawiedliwości, albowiem do nich należy królestwo niebieskie. (11) Błogosławieni jesteście, gdy /ludzie/ wam urągają i prześladują was, i gdy z mego powodu mówią kłamliwie wszystko złe na was. (12) Cieszcie się i radujcie, albowiem wasza nagroda wielka jest w niebie.

Mt 7,24-27: (24) Każdego więc, kto tych słów moich słucha i wypełnia je, można porównać z człowiekiem roztropnym, który dom swój zbudował na skale. (25) Spadł deszcz, wezbrały potoki, zerwały się wichry i uderzyły w ten dom. On jednak nie runął, bo na skale był utwierdzony. (26) Każdego zaś, kto tych słów moich słucha, a nie wypełnia ich, można porównać z człowiekiem nierozsądnym, który dom swój zbudował na piasku. (27) Spadł deszcz, wezbrały potoki, zerwały się wichry i rzuciły się na ten dom. I runął, a upadek jego był wielki . (28) Gdy Jezus dokończył tych mów, tłumy zdumiewały się Jego nauką. (29) Uczył ich bowiem jak ten, który ma władzę, a nie jak ich uczeni w Piśmie.

Łk 6,20-25: (20) A On podniósł oczy na swoich uczniów i mówił: Błogosławieni jesteście wy, ubodzy, albowiem do was należy królestwo Boże. (21) Błogosławieni wy, którzy teraz głodujecie, albowiem będziecie nasyceni. Błogosławieni wy, którzy teraz płaczecie, albowiem śmiać się będziecie. (22) Błogosławieni będziecie, gdy ludzie was znienawidzą, i gdy was wyłączą spośród siebie, gdy zelżą was i z powodu Syna Człowieczego podadzą w pogardę wasze imię jako niecne: (23) cieszcie się i radujcie w owym dniu, bo wielka jest wasza nagroda w niebie. Tak samo bowiem przodkowie ich czynili prorokom. (24) Natomiast biada wam, bogaczom, bo odebraliście już pociechę waszą. (25) Biada wam, którzy teraz jesteście syci, albowiem głód cierpieć będziecie. Biada wam, którzy się teraz śmiejecie, albowiem smucić się i płakać będziecie.

Łk 6,47-49: (47) Pokażę wam, do kogo podobny jest każdy, kto przychodzi do Mnie, słucha słów moich i wypełnia je. (48) Podobny jest do człowieka, który buduje dom: wkopał się głęboko i fundament założył na skale. Gdy przyszła powódź, potok wezbrany uderzył w ten dom, ale nie zdołał go naruszyć, ponieważ był dobrze zbudowany. (49) Lecz ten, kto słucha, a nie wypełnia, podobny jest do człowieka, który zbudował dom na ziemi bez fundamentu. [Gdy] potok uderzył w niego, od razu runął, a upadek jego był wielki.

1. Błogosławieństwa nie są PRAWEM NA CO DZIEŃ…

Postulaty etyczne Kazania na Górze nie są więc prawem, bo inaczej moglibyśmy się chełpić tym, że je wypełniamy, nawet być dumni z tego, że się wyróżniamy od innych, gdy np. zamiast się bronić nastawiamy drugi policzek, by nas dalej bito. Wtedy jednak będziemy dalej podobni do ludzi przestrzegających Prawo.

Przypowieść o faryzeuszu i celniku doskonale ilustruje jak Bóg patrzy na tych, którzy przestrzegają wszelkie przepisy i się tym chełpią. Kazanie na Górze jest środkiem Ewangelii, z niej wypływa i ją streszcza. Żyć Ewangelią znaczy pozwolić Jezusowi na to, by nas na nowo i inaczej skierował ku Bogu. Jest to zmiana radykalna, zupełnie nowa i niepowtarzalna, rodząca w nas nowe życie Boże.

2. Nadzwyczajność życia wg błogosławieństw

Jest to życie nadzwyczajne, które jednak nie powinno się stać pokazem, dowodem, czy manifestacją moralnych wyżyn naszego postępowania. Czyny nasze tzn. pójście za Jezusem, powinno się dokonywać w najgłębszej pokorze i w świadomości, że „nieużytecznymi sługami jesteśmy”.

Nowość, którą Jezus głosił i czynił, powinna się stać w nas rzeczywistością, ale nie powinno nas wynosić ponad innych. Wręcz odwrotnie, kto żyje Chrystusem, idąc za Nim, będzie starał się tak kochać jak Jezus umiłował Boga i bliźniego. Wtedy spełniamy wolę Bożą w niebie i na ziemi.

Można jeszcze postawić pytanie, które wysuwa każdy, kto pragnie szczerze pójść za Jezusem. Nie chodzi tu tylko o zakonników, czy księży, gdyż Kazanie na Górze odnosi się do wszystkich i posiada swoją moc obowiązującą po wsze czasy.

3. Czy to wszystko jest możliwe do spełnienia?

Pytanie dotyczy możliwości spełnienia tego wszystkiego, czego Jezus wymaga. Jedno dotyczy stopnia trudności: „Jakżeż ciasna jest brama i wąska droga, która prowadzi do życia” (Mt 7, 14). Jest rzeczywiście niezwykle trudną sprawą wypełnić wolę Bożą tak, jak Jezus tego się domaga.

Z drugiej strony towarzyszy nam łaska Boża, która wspiera nas w pokonaniu trudności na drodze do doskonałości. Na stwierdzenie Jezusa, że „trudno jest bogatym wejść do królestwa Bożego” (Mk 10, 25), uczniowie zaczęli wątpić — tak jak my dzisiaj — czy w takich okolicznościach w ogóle można się zbawić. Jezus chybaby i nam dzisiaj tak odpowiedział jak wtedy uczniom: „U ludzi to niemożliwe, ale nie u Boga, bo u Boga wszystko jest możliwe” (Mk 10, 27). (…)

Tutaj warto może jednak podać choć jedną zasadę ułatwiającą nam zrozumienie słów Jezusowych, wypowiedzianych przecież w innych czasach, innym językiem i do innych słuchaczy. Stosowali ją już Ojcowie Kościoła: Jezusowe słowa należy wyjaśniać poprzez Jego czyny. Wybierzmy zakaz gniewu (Mt 5,20). Nie wyklucza on przecież słusznego, czy świętego oburzenia (Mk 3, 5), albo zakaz prawowania się (Mt 5, 40), łącznie ze słowami o uderzeniu w policzek (5,39) i towarzyszeniu podróżnemu dwa tysiące kroków (5, 41).

Jezus pragnął przeciwstawić się prawu odwetu. Nie znaczy to jednak, by skrzywdzony nie miał prawa do sprawiedliwej obrony, do ujawnienia słuszności swojej sprawy czy do domagania się odwołania krzywdzących oszczerstw itp. Żeby więc należycie wyjaśnić konkretny logion, nie wolno zapomnieć o ogólnym i zasadniczym pouczeniu Jezusa, który domagał się całkowitej miłości Boga i bliźniego. Taki duch Jezusowego prawa cechuje wszystkie Jego wypowiedzi.

Dlatego też nie wolno ani osłabiać ostrości konkretnego nakazu, ani go absolutyzować. W Kazaniu na Górze zawarte są obowiązujące wytyczne dla wszystkich, ale Kazanie na Górze nie zamierza regulować każdorazowej trudności w życiu moralnym. Pomaga wielce w rozwiązaniu tej trudności wskazując na najwyższą wartość jaką jest życie dla Boga i dla bliźniego. Mimo że Kazanie na Górze stanowi perfectus vitae christianae modus (św. Augustyn), liczy się z ułomnością i słabością ludzką. Dlatego w modlitwie Ojcze nasz Bóg jest tym, który ciągle i na nowo odpuszcza nam nasze winy.[1]

2. Lody wielosmakowe

WSTĘP

Gdy przychodzi lato, gdy nadchodzą gorące dni, wtedy ze smakiem zajadamy się lodami… do kosztowania pysznych lodów chyba nikogo nie trzeba zachęcać… niektórzy twierdzą nawet, że przy ich pomocy doskonale można wyleczyć na przykład chore gardło…

Dzisiaj zaczynamy spotkania, w czasie których „smakować” będziemy błogosławieństwa… mam nadzieję, że nikogo nie trzeba będzie do tego specjalnie namawiać, że ich „smak” skusi nie tylko do spróbowania, ale i do rozkoszowania się w naszej codzienności i w przyszłości.
Błogosławieni ubodzy w duchu, albowiem do nich należy Królestwo niebieskie.
Błogosławieni, którzy się smucą, albowiem oni będą pocieszeni. Błogosławieni cisi, albowiem oni na własność posiądą ziemię.
Błogosławieni, którzy łakną i pragną sprawiedliwości, albowiem oni będą nasyceni.
Błogosławieni miłosierni, albowiem oni miłosierdzia dostąpią.
Błogosławieni czystego serca, albowiem oni Boga oglądać będą. Błogosławieni, którzy wprowadzają pokój, albowiem oni będą nazwani synami Bożymi.
Błogosławieni, którzy cierpią prześladowanie dla sprawiedliwości, albowiem do nich należy Królestwo niebieskie.
Błogosławieni jesteście, gdy [ludzie] wam urągają i prześladują was, i gdy z mego powodu mówią kłamliwie wszystko złe na was. Cieszcie się i radujcie, albowiem wasza nagroda wielka jest w niebie (Mt 5, 3-12).

AKTYWIZACJA

Praca w rodzinach. Formularz – lody. Formularzowi musi towarzyszyć tekst 8 błogosławieństw dla zapoznania się i zrobienia ćwiczenia przez uczestników.

Zadanie składa się z dwóch kroków i brzmi następująco:

  • każdemu błogosławieństwu przypisujemy jeden smak lodów, smak realnie występujący wśród smaków lodowych,
  • zastanawiamy się i odpowiadamy, dlaczego włączylibyśmy (lub nie włączylibyśmy) ten smak i to konkretne błogosławieństwo do lodowego pucharu życia naszej rodziny?

Czas na wykonanie zadania. Prezentacja na forum. czas na dyskusję.

PYTANIA DO DYSKUSJI

  • Jakie smaki królują w naszych pucharach?
  • Jakich smaków do tej pory brakowało?
  • Czy rzeczywiście błogosławieństwa dodają smaku życiu rodzinnemu? Jak?
  • Lody nie dla każdego są zdrowe, czy zamiast nich moglibyśmy zaproponować inną analogię?

PUENTA

KKK 1717 Błogosławieństwa:

  • odzwierciedlają oblicze Jezusa Chrystusa
  • i opisują Jego miłość;
  • wyrażają powołanie wiernych włączonych w chwałę Jego Męki i Zmartwychwstania;
  • wyjaśniają charakterystyczne działania i postawy życia chrześcijańskiego;
  • są paradoksalnymi obietnicami, które podtrzymują nadzieję w trudnościach;
  • zapowiadają dobrodziejstwa i nagrodę,
  • które w sposób ukryty są już udzielane uczniom;
  • zostały zapoczątkowane w życiu Najświętszej Maryi Dziewicy i wszystkich świętych.

3. Szczęście…

WSTĘP

KKK 1718 Błogosławieństwa są odpowiedzią na naturalne pragnienie szczęścia. Pragnienie to ma Boskie pochodzenie; Bóg wszczepił je w serce człowieka, by przyciągnąć je do siebie, ponieważ tylko On może je zaspokoić.

KKK 1719 Błogosławieństwa odsłaniają cel życia ludzkiego, ostateczny cel czynów ludzkich: Bóg powołuje nas do swojego własnego szczęścia. Powołanie to jest skierowane do każdego osobiście, ale także do całego Kościoła, nowego ludu tych, którzy przyjęli obietnicę i żyją nią w wierze.

AKTYWIZACJA

Praca na forum. Metoda – dyskusja. Odpowiadamy na pytania: Na czym polega szczęście obiecane przez Boga?… Czas na dyskusję.

PYTANIA DO DYSKUSJI

  1. Błogosławieństwa niosą szczęście czy wymagania i wysiłek?
  2. Czy można być szczęśliwym nie żyjąc wg błogosławieństw?
  3. W jaki sposób Bóg zmienia nasze życia zapraszając do więzi ze sobą?
  4. Jakim staje się człowiek, gdy doświadcza szczęścia obiecanego przez Boga?
  5. Jak to szczęście go kształtuje?

PUENTA

KKK 1720 Nowy Testament używa licznych wyrażeń, by scharakteryzować szczęście, do jakiego Bóg powołuje człowieka: przyjście Królestwa Bożego; oglądanie Boga: „Błogosławieni czystego serca, albowiem oni Boga oglądać będą” (Mt 5, 8); wejście do radości Pana; wejście do odpoczynku Boga (Hbr 4, 7-11).

KKK 1721 Bóg bowiem stworzył nas, byśmy Go poznawali, służyli Mu, miłowali Go, i w ten sposób doszli do raju. Szczęście czyni nas „uczestnikami Boskiej natury” (2 P 1, 4) i życia wiecznego. Wraz z nim człowiek wchodzi do chwały Chrystusa i do radości życia trynitarnego.

KKK 1722 Takie szczęście przekracza zrozumienie i siły samego człowieka. Wypływa ono z darmo danego daru Bożego. Dlatego właśnie nazywa się je nadprzyrodzonym, tak jak łaskę, która uzdalnia człowieka do wejścia do radości Bożej.

„Błogosławieni czystego serca, albowiem oni Boga oglądać będą”. Istotnie, „nikt nie może oglądać Boga”, to znaczy zobaczyć Jego majestatu i niewysłowionej chwały i „pozostać przy życiu”, albowiem Ojciec jest niepojęty; jednak w swojej dobroci, miłości do ludzi i wszechmocy wyświadczył tak wielką łaskę tym, którzy Go miłują, że pozwolił im ujrzeć siebie… albowiem, „co niemożliwe jest u ludzi, możliwe jest u Boga”.

KKK 1723 Obiecane szczęście stawia nas wobec decydujących wyborów moralnych. Zaprasza nas do oczyszczenia naszego serca ze złych skłonności i do poszukiwania nade wszystko miłości Bożej. Uczy nas, że prawdziwe szczęście nie polega ani na bogactwie czy dobrobycie, na ludzkiej sławie czy władzy, ani na żadnym ludzkim dziele, choćby było tak użyteczne jak nauka, technika czy sztuka, ani nie tkwi w żadnym stworzeniu, ale znajduje się w samym Bogu, który jest źródłem wszelkiego dobra i wszelkiej miłości.

Słowo błogosławieni często jest tłumaczone jako szczęśliwi. Słowa te jednak różnią się między sobą. Słowo szczęśliwi należy do słownika psychologicznego i filozoficznego. Słowo zaś błogosławieni należy do słownika religijnego. Każdy błogosławiony jest szczęśliwy, ale nie każdy szczęśliwy jest błogosławiony.

Programowe zamienianie słowa „błogosławieni” na słowo „szczęśliwi” stanowi jeden z elementów desakralizacji ewangelicznego świata, na którą człowiek wierzący nie może się zgodzić. Błogosławiony to człowiek lub anioł, który spełnia dwa warunki. Po pierwsze – jest zanurzony w promieniach Bożej energii. Po drugie – jest otwarty na przyjęcie Bożego bogactwa. Jezus w błogosławieństwach mówi o ludziach otwartych na działanie promieni Bożej energii.

Serce ludzkie ma szereg drzwi, które może otworzyć lub zamknąć na Boże działanie. Błogosławieństwa mówią o tych otwartych drzwiach serca. Z punktu widzenia przekazu forma, jaką wybiera Chrystus, jest jedną z najskuteczniejszych. Głoszenie błogosławieństw jest pozytywnym przekazem trudnych i ważnych prawd.

Każdy może zaczerpnąć z tego bogactwa tyle, ile zechce, i na ile do tego bogactwa dorasta. Jezus posługuje się wszystkimi formami komunikacji z otoczeniem. Potrafi mocno strofować, wypowiadając słowa: Biada wam, ale w Jego nauczaniu jest zachowana harmonia między mocnym uderzeniem, a delikatnym i pięknym przekazem.

Śledząc sposób nauczania Mistrza z Nazaretu, należy sprawdzić, w jakiej mierze w komunikacji z innymi posługujemy się formą myślenia i mówienia w kategoriach błogosławieństw. Jest to szczególnie ważne w wychowawczej pracy zarówno rodziców, jak i pedagogów. Jest istotne także dla spowiedników, katechetów, kaznodziejów… Przekaz Ewangelii winien odbywać się przede wszystkim w formie błogosławieństw.[4]

4. Osiem niebezpieczeństw

WSTĘP

Chrześcijanie doznają prześladowań nie dlatego, że są sprawiedliwi albo że naśladują Chrystusa, ale przede wszystkim za głoszenie sprawiedliwości, przepowiadanie Bożego słowa pokoju, który – jak widzieliśmy – polega na odrzuceniu pokoju częściowego, oferowanego nam lub przynajmniej poszukiwanego przez podzieloną na odłamy ludzkość.[5]

AKTYWIZACJA

Dyskusja na forum. Poszukujemy odpowiedzi na pytanie: czy człowiek żyjący błogosławieństwami czasami nie naraża się na jakieś niebezpieczeństwo? Bywa, że niewygodny staje się człowiek stanowczo przestrzegający dekalogu, a co dopiero taki, który stawiał będzie wyże wymagania? Czas na dyskusję.

PYTANIA DO DYSKUSJI

  1.  Błogosławieństwa kojarzą się z ekstremą?
  2. Życie w społeczeństwie współczesnym wymaga radykalizmu?
  3. Błogosławieństwa to radykalizm?
  4. Można dzisiaj być prześladowanym za życie błogosławieństwami?

PUENTA

Według jednoznacznej tradycji nowotestamentowej, Żydzi, lud Boży, zawsze i nieodmiennie zabijali Bożych proroków (np. Mt 23,29nn; Dz 7,52). Kulminacją tej uporczywej niewierności było ich odrzucenie Jezusa, który „przyszedł do swoich, a swoi Go nie przyjęli” (J 1,11). Kolejne błogosławieństwo, wraz ze swym niewielkim uzupełnieniem, wydaje się uogólniać problem.

Jeśli Kazanie na Górze skierowane jest zasadniczo do wszystkich wierzących, to można sądzić, że wszyscy chrześcijanie stoją w jednym szeregu z dawnymi prorokami i tak jak oni mogą spodziewać się prześladowań; padną ofiarą bliżej nie określonych prześladowców, ale najważniejszy sens błogosławieństwa jest taki, że spotykają się ze sprzeciwem i wrogością właśnie jako prorocy.

Odnaleźć tu można powiązanie z poprzednim błogosławieństwem „czyniących pokój”. Chrześcijanie doznają prześladowań nie dlatego, że są sprawiedliwi albo że naśladują Chrystusa, ale przede wszystkim za głoszenie sprawiedliwości, przepowiadanie Bożego słowa pokoju, który – jak widzieliśmy – polega na odrzuceniu pokoju częściowego, oferowanego nam lub przynajmniej poszukiwanego przez podzieloną na odłamy ludzkość.

Być może wyjaśnia to, dlaczego wraz z ostatnim błogosławieństwem powracamy jakby po zamkniętym kręgu do pierwszego błogosławieństwa ubogich: ich jest królestwo niebieskie. W przeciwstawieniu do agresywnego, sprawnego działania ludzkich partii i programów, Boża proklamacja pokoju wydaje się dziwnie bezradna i nieskuteczna. Związana nieodłącznie z ostatecznym Bożym zamysłem i Jego niezrozumiałymi metodami, ma na pozór dużo mniej do zaoferowania światu, żądającemu wyników, niż programy uboższe w wizję, za to bardziej „realistyczne”.

W porównaniu z sukcesami i możliwościami świata, Bóg i Jego głosiciele wydają się ubodzy i śmieszni, a przy tym jakby trochę nieprawomyślni i wywrotowi. Jednakże przez to właśnie ubóstwo i przez rozdrażnienie, jakie wywołują, prawdziwie przyczyniają się do ostatecznego triumfu Boga, odmawiają bowiem działania według jakichkolwiek innych zasad.[6]

5. Podsumowanie

WSTĘP

Myślę, że warto przyjrzeć się także błogosławieństwom w kontekście społecznym, szerszym niż perspektywa wiary i chrześcijaństwa.

AKTYWIZACJA

Dyskusja na forum. Obraz mostu: Gdyby potraktować błogosławieństwa jako most, długi most o 8 podporach… dokąd może doprowadzić współczesnego człowieka? Czas na dyskusję.

PYTANIA DO DYSKUSJI

  • Czy błogosławieństwa mają szansę w naszym społeczeństwie zaistnieć jako pewien program społeczny?
  • Czy są atrakcyjne?
  • Czy gwarantują zaspokojenie ludzkich oczekiwań?
  • A może się już przeżyły?

PUENTA

Mt 7, 24-27: Każdego więc, kto tych słów moich słucha i wypełnia je, można porównać z człowiekiem roztropnym, który dom swój zbudował na skale. Spadł deszcz, wezbrały potoki, zerwały się wichry i uderzyły w ten dom. On jednak nie runął, bo na skale był utwierdzony. Każdego zaś, kto tych słów moich słucha, a nie wypełnia ich, można porównać z człowiekiem nierozsądnym, który dom swój zbudował na piasku. Spadł deszcz, wezbrały potoki, zerwały się wichry i rzuciły się na ten dom. I runął, a upadek jego był wielki.

Pielgrzymka Jana Pawła II do Ziemi Świętej 20-26 marca 2000 r.
Jan Paweł II, UWIERZYĆ WSZYSTKIEMU, CO MÓWI JEZUS, Msza św. dla młodych na Górze Błogosławieństw. 24 marca — Korazim

W piątek 24 marca przed południem Jan Paweł II przybył do Korazim, gdzie na Górze Błogosławieństw odprawił Mszę św. dla ok. 100 tys. młodych przybyłych z wielu krajów świata. Tematem homilii papieskiej było osiem błogosławieństw, które w tym miejscu wypowiedział Jezus. «Zaufać Jezusowi — stwierdził Ojciec Święty — znaczy uwierzyć wszystkiemu, co On mówi, choćby wydawało się to bardzo dziwne, i odrzucić namowy zła, choćby wydawały się rozsądne i pociągające».

«Przypatrzcie się, bracia, powołaniu waszemu!» (1 Kor 1, 26).

  • Dzisiaj te słowa św. Pawła są skierowane do nas wszystkich, którzy przybyliśmy tutaj, na Górę Błogosławieństw. Siedzimy na tym wzgórzu jak pierwsi uczniowie i słuchamy Jezusa. W ciszy słyszymy jego głos, łagodny i naglący — łagodny jak ta kraina i naglący jak wezwanie do wyboru między życiem a śmiercią.

Ileż pokoleń przed nami słuchało z głębokim wzruszeniem Kazania na górze! Ileż pokoleń młodych ludzi gromadziło się w minionych stuleciach wokół Jezusa, aby usłyszeć słowa życia wiecznego, tak jak wy gromadzicie się dzisiaj! Jak wiele młodych serc poruszyła moc Jego osobowości i zniewalająca prawda Jego nauki! To wspaniale, że jesteście tutaj!

Dziękuję abpowi Boutrosowi Mouallemowi za miłe powitanie. Proszę go, by przekazał moje pozdrowienie i zapewnienie o modlitwie całej wspólnocie melchickiej, której jest pasterzem. Braterskim pozdrowieniem ogarniam licznych kardynałów, Patriarchę Sabbaha, wielu obecnych tu biskupów i wszystkich kapłanów. Witam członków wspólnoty łacińskiej, w tym także wiernych mówiących po hebrajsku, wspólnoty maronickiej, syryjskiej, ormiańskiej, chaldejskiej oraz wszystkich naszych braci i siostry z innych chrześcijańskich Kościołów i Wspólnot kościelnych. Szczególne słowa podziękowania kieruję do naszych przyjaciół muzułmanów, wyznawców judaizmu i do wspólnoty druzyjskiej.

To wielkie zgromadzenie jest jakby próbą generalną przed Światowym Dniem Młodzieży, który w sierpniu będzie obchodzony w Rzymie! Młody człowiek, który tu przemawiał, obiecał, że będziecie tam mieli inną górę, górę Synaj!

Zaledwie miesiąc temu dane mi było udać się tam, gdzie Bóg rozmawiał z Mojżeszem i dał mu Prawo, «napisane palcem Bożym» (Wj 31, 18) na kamiennych tablicach. Te dwie góry — Synaj i Góra Błogosławieństw — tworzą mapę naszego chrześcijańskiego życia i ukazują całokształt naszych zobowiązań wobec Boga i bliźniego. Prawo i Błogosławieństwa razem wytyczają szlak naśladowania Chrystusa oraz królewską drogę do duchowej dojrzałości i wolności.

Dziesięć Przykazań z Synaju zdaje się mieć wymowę negatywną: «Nie będziesz miał bogów cudzych przede Mną; (…) nie zabijaj, nie cudzołóż, nie kradnij, nie mów fałszywego świadectwa» (por. Wj 20, 3. 13-16). W rzeczywistości jednak mają one sens w najwyższym stopniu pozytywny. Nie ograniczają się bowiem do nazywania zła po imieniu, ale prowadzą do prawa miłości, które jest pierwszym i największym przykazaniem: «Będziesz miłował Pana Boga swego całym swoim sercem, całą swoją duszą i całym swoim umysłem. (…) Będziesz miłował swego bliźniego jak siebie samego» (Mt 22, 37. 39). Sam Jezus stwierdza, że nie przyszedł znieść Prawa, ale je wypełnić (por. Mt 5, 17). Jego orędzie jest nowe, nie niszczy jednak tego, co już istniało, lecz pozwala temu dziedzictwu ujawnić cały swój potencjał. Jezus naucza, że droga miłości prowadzi do całkowitego wypełnienia Prawa (por. Ga 5, 14). I tej niezwykle doniosłej prawdy nauczał tutaj, na tym galilejskim wzgórzu.

«Błogosławieni jesteście — mówi Jezus — wy wszyscy ubodzy w duchu, cisi i miłosierni, którzy się smucicie, którzy pragniecie sprawiedliwości, którzy jesteście czystego serca, wprowadzacie pokój i cierpicie prześladowania! Błogosławieni jesteście!» Te słowa Jezusa mogą się jednak wydawać dziwne. Dziwne jest, że Jezus wychwala tych, których świat zwykł uważać za słabych. Jezus mówi do nich: «Błogosławieni jesteście wy, którzy zdajecie się przegrywać, bo w rzeczywistości zwyciężacie: Królestwo niebieskie należy do was!» Te słowa, wypowiedziane przez Tego, który jest «cichy i pokornego serca» (por. Mt 11, 29), są wyzwaniem, domagają się głębokiej i trwałej metanoi ducha, wielkiej przemiany serca.

Wy, ludzie młodzi, na pewno rozumiecie, dlaczego ta przemiana serca jest konieczna! Jesteście bowiem świadomi, że w waszym wnętrzu i wszędzie wokół was rozbrzmiewa inny głos, zaprzeczający tamtemu. Ten głos mówi: «Błogosławieni są pyszni i gwałtowni, dążący do sukcesu za wszelką cenę, pozbawieni skrupułów, bezlitośni, nieuczciwi, którzy wszczynają wojny miast ustanawiać pokój i prześladują tych, którzy stają im na drodze». Ten głos wydaje się mieć rację w świecie, w którym gwałtowni często zwyciężają, a nieuczciwi zdają się odnosić sukces. «Tak — mówi głos zła — to oni wygrywają. To oni są szczęśliwi!»

Jezus przynosi zupełnie inne orędzie. Niedaleko stąd Jezus powołał swoich pierwszych uczniów, jak dzisiaj powołuje was. Jego powołanie zawsze zmuszało do dokonania wyboru między dwoma głosami, które nawet w tej chwili, na tym wzgórzu walczą o rząd waszych serc — wyboru między dobrem i złem, między życiem a śmiercią. Za którym głosem postanowią pójść młodzi dwudziestego pierwszego wieku? Zaufać Jezusowi znaczy uwierzyć wszystkiemu, co On mówi, choćby wydawało się to bardzo dziwne, i odrzucić namowy zła, choćby wydawały się rozsądne i pociągające.

Jezus zresztą nie tylko głosi Błogosławieństwa. Jezus żyje nimi i sam jest Błogosławieństwami. Patrząc na Niego, zrozumiecie, co znaczy być ubogim duchem, cichym i miłosiernym, co znaczy płakać, pragnąć sprawiedliwości, być czystego serca, wprowadzać pokój, cierpieć prześladowanie. Dlatego Jezus ma prawo powiedzieć: «Pójdź za Mną!» Nie mówi jedynie: «Czyń, co ci każę», ale: «Pójdź za Mną!»

Słyszycie Jego głos na tym wzgórzu i wierzycie w to, co mówi. Ale tak jak pierwsi uczniowie nad Jeziorem Galilejskim musicie porzucić swoje łodzie i sieci, a to nigdy nie jest łatwe, zwłaszcza wówczas gdy stoicie w obliczu niepewnej przyszłości i doznajecie pokusy utraty zaufania do swojego chrześcijańskiego dziedzictwa. Może się wam wydawać, że być dobrym chrześcijaninem we współczesnym świecie to zadanie ponad wasze siły. Ale Jezus nie stoi z dala i nie pozostawia was samych wobec tego wyzwania. Jest zawsze z wami, aby przemieniać waszą słabość w moc. Ufajcie Mu, kiedy mówi: «Wystarczy ci mojej łaski. Moc bowiem w słabości się doskonali» (2 Kor 12, 9)!

Uczniowie spędzili wiele czasu z Chrystusem. Poznali Go i głęboko pokochali. Odkryli znaczenie słów, które kiedyś Piotr skierował do Jezusa: «Panie, do kogóż pójdziemy? Ty masz słowa życia wiecznego» (J 6, 68). Odkryli, że słowa życia wiecznego to słowa z Synaju i słowa Błogosławieństw. I to orędzie ponieśli na cały świat.

W chwili wniebowstąpienia Jezus pozostawił uczniom misję i taką obietnicę: «Dana Mi jest wszelka władza w niebie i na ziemi. Idźcie więc i nauczajcie wszystkie narody (…) A oto Ja jestem z wami przez wszystkie dni, aż do skończenia świata» (Mt 28, 18-20). Od dwóch tysięcy lat uczniowie Chrystusa wypełniają tę misję. Teraz, na progu trzeciego tysiąclecia, przychodzi kolej na was. To wy macie teraz iść w świat, aby głosić orędzie Dziesięciorga Przykazań i Błogosławieństw. Kiedy Bóg przemawia, mówi o rzeczach najważniejszych dla każdego człowieka, dla ludzi żyjących w dwudziestym pierwszym wieku tak samo jak w pierwszym stuleciu. Dziesięć przykazań i Błogosławieństwa mówią o prawdzie i dobroci, o łasce i wolności: o wszystkim, co jest niezbędne, aby wejść do Chrystusowego Królestwa! Teraz przychodzi kolej na was, aby być odważnymi apostołami tego Królestwa!

Młodzi mieszkańcy Ziemi Świętej, młodzieży świata: odpowiedzcie Panu, odpowiedzcie Panu z otwartym i ochoczym sercem! Ochoczym i otwartym jak serce największej Córy Galilei, Maryi, Matki Jezusa. W jaki sposób Ona odpowiedziała? Rzekła: «Oto Ja służebnica Pańska, niech Mi się stanie według twego słowa» (Łk 1, 38).

Panie Jezu Chryste, w tym miejscu, które tak dobrze znałeś i ukochałeś, usłysz głos tych ofiarnych serc! Nadal ucz tych młodych ludzi prawdy Przykazań i Błogosławieństw! Uczyń ich radosnymi świadkami Twojej prawdy i niezłomnymi apostołami Twojego Królestwa! Bądź z nimi zawsze, zwłaszcza wtedy, gdy naśladowanie Ciebie i życie Ewangelią staje się zadaniem trudnym i wymagającym. Ty będziesz ich mocą, Ty będziesz ich zwycięstwem!

Panie Jezu, Ty uczyniłeś tych młodych ludzi swoimi przyjaciółmi: zachowaj ich na zawsze przy Tobie! Amen.

Na zakończenie Mszy św. Jan Paweł II pozdrowił zebranych w wielu językach. Po polsku powiedział:

Droga młodzieży z Polski! Wasza obecność tutaj sprawia mi dużą radość. Jest to jakiś znak nadziei dla naszej Ojczyzny. Tak wielu was usiadło dziś u stóp Jezusa, który jest nadzieją rodziny ludzkiej. Z Jego ust usłyszeliście, co to znaczy być prawdziwie błogosławionym; co znaczy zachowywać przykazania i żyć w duchu Błogosławieństw. Nie lękajcie się powiedzieć «tak» Jezusowi i iść za Nim jako Jego uczniowie. Wówczas w waszych sercach zagości radość i staniecie się błogosławieństwem dla Polski i dla świata. Tego wam życzę z całego serca.

[1] Hugolin Langkammer OFM, Etyka Nowego Testamentu, Wrocław 1985, s. 110-111.

[4] Ks. Edward Staniek, dz.cyt., s.12-13.

[5] Simon Tugwell OP, dz. cyt. Źródło: http://www.tercjarze.dominikanie.pl/freta/lektorium/8_r12.htm.

[6] Simon Tugwell OP, dz. cyt. Źródło: http://www.tercjarze.dominikanie.pl/freta/lektorium/8_r12.htm.