32 niedziela zwykła, rok B
1. Dzisiejsza Ewangelia przypomina mi jednego z braci ze starszego pokolenia, który zbierał tacę w czasie Mszy św. i cichutko mówił „Bóg zapłać”. Gdy ktoś rzucił na tacę większą sumę, wtedy „Bóg zapłać” brzmiało dużo głośniej. W przypadku hojnej ofiary braciszek ten głośno mówił „Wielki Bóg zapłać!”.
2. Co to ma wspólnego z Ewangelią? Otóż w świątyni jerozolimskiej stało 13 skarbon, do każdej – wg podpisu – wrzucano ofiary na podatek świątynny, na gołębie składane w ofierze, na drewno, kadzidło, wyposażenie, była też skarbona na ofiary za popełnione grzechy, przewinienia, za oczyszczenie z trądu. Wszystko księgowali kapłani, którzy przy tej okazji głośno podawali intencje i wrzucane sumy. Im większe sumy – tym głośniej je ogłaszali.
3. W trzynastej skarbonie zbierano dobrowolne datki bez szczególnej intencji. Tu prawdopodobnie Jezus zauważył ubogą wdowę.
4. Zdajemy sobie sprawę, że dzisiejsza Ewangelia nie jest pieniądzach, ale o zaufaniu wobec Pana Boga. ZAUFANIE to postawa, która polega na wewnętrznym przekonaniu, że cokolwiek się dzieje, Bóg ma to w swoich planach. My robimy to, co leży w zakresie naszych możliwości. Życie płynie do przodu, a Bóg ma nad nim całkowitą kontrolę.
5. Kontrola Pana Boga, Jego perspektywa nie zamyka się tylko do danej sytuacji lub odcinka czasu, ale do całego życia. Łącznie z życiem „po tamtej stronie”. Gdy już zakończymy pielgrzymowanie na ziemi.
6. Póki co uboga wdowa wrzuca dwa pieniążki, wszystko, co posiada. Chętnie zapytałbym ją: czy robi tak po raz pierwszy w życiu? czy może już któryś raz? czy długo zastanawiała się nad tym? jak dojrzała do takiego gestu?
7. Nawiasem mówiąc – wdowy były wtedy chronione przez Prawo. Otrzymywały skromne zapomogi w synagodze. Ich życiowe położenie było trudne, gdy nie miały oparcia w braciach, synach, męskiej części rodziny.
8. Wdowa z dzisiejszego I czytania znajduje się w jeszcze trudniejszym położeniu. Sarepta była znana w dawnych czasach z eksportu zboża i oliwy, jeśli zatem tam jej brakuje, to jest dramat… Jednak kobieta zaufała Eliaszowi. Wykonała jego polecenie. Dzięki Bożemu zapewnieniu nie wyczerpała się mąka w dzbanie, ani oliwa w baryłce przez długi czas.
9. Tylko co z tego, skoro 1 Krl mówi dalej, że po pewnym czasie zachorował syn tej kobiety i umarł. Czy na tym polega Boża kontrola nad ludzkim życiem? Jak zaufać Bogu, który dopuszcza takie rzeczy? Reszta opowieści jest w 1 Krl 17.
10. Zaufanie do Boga oparte na wewnętrznym przekonaniu ma pewną siłę, która może poprowadzić nas przez życie. Istnieje jednak niebezpieczeństwo: problemy pojawiające się w życiu mogą to zaufanie zniszczyć. Na czym wtedy budować? Na czym oprzeć życie? Oczywiście, na Tym, który „wszedł do samego nieba, aby teraz wstawiać się za nami przed obliczem Boga”.
11. Złożył ofiarę na krzyżu raz na zawsze. Dlatego możemy być pewni, że zawsze, gdy prosimy Jezusa o moc, światło, radę – On wstawia się za nami u Ojca przez Ducha Świętego.
12. Za ofiarę Twojego krzyża, męki, śmierci i zmartwychwstania – bądź uwielbiony Jezusie, Najwyższy Arcykapłanie. TY jesteś gwarancją, opoką naszego zaufania i tych życiowych dwóch drobnych pieniążków…
Radonie, 7 listopada 2021, 32 niedziela zwykła, rok B, 1 Krl 17, 10-16; Ps 146; Hbr 9, 24-28; Mk 12, 38-44