Dlaczego każdy święty ma swoje wykręty?

1. Po co figurki i ołtarze?

WSTĘP

Królowanie z Chrystusem. Z Apokalipsy św. Jana Apostoła (20, 6): „Błogosławiony i święty, kto ma udział w pierwszym zmartwychwstaniu: nad tymi nie ma władzy śmierć druga, lecz będą kapłanami Boga i Chrystusa i będą z Nim królować tysiąc lat”.

Umiłowany uczeń Jezusa wiele razy w swojej wizji mistycznej w taki lub podobny sposób ukazuje tryumf świętych, którzy w niebie cieszyć się będą na wieki zjednoczeniem z Chrystusem i doświadczać niewyobrażalnej pełni szczęścia. To jest właśnie zasadniczy cel życia duchowego, nad którym się pochylamy w naszych czwartkowych zamyśleniach.

Dzisiejszy temat sam się niejako narzuca. W ostatnią bowiem niedzielę (18 V 2003) nasz Umiłowany Rodak na Stolicy Piotrowej w dniu swoich 83. urodzin kanonizował bp. Józefa Sebastiana Pelczara i m. Urszulę Ledóchowska. Radość i wdzięczność przepełnia nasze serca, ale także nie zawsze uświadomione pragnienie udziału w tej chwale, jaką na wieki cieszą się święci.

To wydarzenie jest dla nas okazją do głębszego zastanowienia się nad tym, dlaczego Kościół wynosi niektórych wybitnych łudzi do chwały ołtarzy, oczywiście zawsze po uprzednim bardzo wnikliwym zbadaniu ich życia i duchowości?

AKTYWIZACJA

Praca indywidualna. Metoda – plastyka. Zadanie jest następujące: na podstawie listy atrybutów świętych Kościoła rysujemy pomnik wybranego świętego.   Prezentacja pomnika. Następnie wchodzimy w rolę naszych świętych i dokańczamy w ich imieniu zdanie: „Jestem tu po to, …” Czas na wypowiedzi i dyskusję.

PYTANIA DO DYSKUSJI

  1. Jan Paweł II ogłosił świętymi i błogosławionymi wiele osób. Czy to w jakiś sposób zrobiło na was wrażenie?
  2. Świętość stała się łatwiejsza? A może bardziej doceniana?
  3. Na czym właściwie polega świętość?
  4. Co nam mówią atrybuty świętych?
  5. Jakie dzisiaj atrybuty włożylibyśmy w ręce świętych współczesnych?
  6. Czujemy się zobowiązani do świętości?
  7. Po co nam dzisiaj świętość?

PUENTA

Kościół jest święty

Odpowiedzi na to pytanie należy szukać w samej naturze Kościoła świętego. Wcale nieprzypadkowo akcentujemy ten przymiotnik „święty”, gdy mówimy o Kościele. Zwłaszcza współcześnie, gdy o Mistycznym Ciele Chrystusa coraz częściej mówi się językiem socjologii, a nawet polityki i ekonomii, ludzie wierzący, przez chrzest święty wszczepieni w Chrystusa i  Kościół, muszą sobie i innym przypominać, że ustanowiona przez naszego Zbawcę Wspólnota Wiary w swej najgłębszej istocie jest święta.

Przypomniał o tym Sobór Watykański II, ucząc w Konstytucji dogmatycznej o Kościele, że „Chrystus, Syn Boży, który wraz z Ojcem i Duchem Świętym doznaje czci jako «sam jeden Święty”, umiłował Kościół jako oblubienicę swoją, siebie samego zań wydając, aby go uświęcić (por. Ef 5, 25-26), złączył go też ze sobą jako ciało swoje i hojnie obdarzył darem Ducha Świętego na chwałę Bożą. Toteż wszyscy w Kościele, niezależnie od tego, czy należą do hierarchii, czy są przedmiotem jej funkcji pasterskiej, powołani są do świętości zgodnie ze słowami Apostoła: «Albowiem wolą Bożą jest uświęcenie wasze» (l Tes 4, 3, por. Ef l, 4)” (LG 39).

Zobowiązanie do świętości

Skoro Kościół Chrystusowy jest ze swej istoty święty, i my go stanowimy, to – jak zostało podkreślone przez Ojców Soboru – wszyscy zostaliśmy zobowiązani do osiągania świętości. Wielu spośród naszych braci w wierze, którzy poprzedzili nas do wiecznej ojczyzny, wiernie współpracując z natchnieniem Ducha Świętego, osiągnęło wysoki stopień odwzorowania w sobie Chrystusa. Dostrzegali to inni, dlatego życie takich wybitnych jednostek bada się drobiazgowo najpierw na szczeblu diecezjalnym w tzw. procesie informacyjnym, a następnie na szczeblu Stolicy Apostolskiej w procesie beatyfikacyjnym. Jak sama nazwa wskazuje, badanie to ma formę procedury sądowej, której celem jest wykluczenie jakichkolwiek uchybień moralnych, ale przede wszystkim lepsze poznanie życia kandydata na ołtarze po to, aby uczyć się od niego heroizmu w praktykowaniu wiary, nadziei i miłości oraz innych cnót Wynika z tego, że od początku chrześcijaństwa, odkąd zaczęto czcić świętych, zwłaszcza męczenników, chodziło o naśladowanie ich sposobu życia w zjednoczeniu z Chrystusem. A skoro Chrystus jest Głową swego Kościoła, czyli społeczności wierzących w Niego, to gdy każdy z członków tej społeczności umacnia więzy z Chrystusem, tym samym buduje jedność pomiędzy braćmi w wierze. Kościół święty przypomina ostrosłup [lub graniastosłup). Jeżeli – zgodnie z prawami geometrii – wszystkie punkty na bokach ostrosłupa zbliżać się będą do wierzchołka, który symbolizuje Chrystusa, tym samym będą coraz bliżej siebie. I odwrotnie – im dalej od wierzchołka, tym dalej od innych.

Cel kanonizacji

Kościół święty wynosząc niektórych spośród naszych braci do chwały ołtarzy, pragnie pobudzić do zdobywania świętości, a tym samym umacniać jedność Mistycznego Ciała Chrystusa i sprawić, abyśmy wszyscy spotkali się w „domu naszego Ojca” – w niebie.

2. Witraże i światło

WSTĘP

Często w kościołach wizerunki świętych umieszczane są w oknach, jako tzw. witraże. Ich piękno można zobaczyć wówczas, gdy przebija przez nie światło słońca. Kryje się w tym bardzo głęboka teologia świętości.

Oto na początku naszych audycji mówiliśmy, że świętość jest wyłącznym atrybutem Boga. On jeden jest święty, natomiast ci, których Kościół wynosi do chwały ołtarzy, oraz my, wciąż jeszcze z pomocą Bożej łaski zmagający się o świętość, uczestniczymy w świętości Boga. Nie ma więc świętości, jeżeli nie ma zjednoczenia z najświętszym Bogiem.

AKTYWIZACJA

Praca na forum. Metoda – dyskusja. Zadanie jest następujące: poszukujemy odpowiedzi na pytanie: święty inspiruje czy denerwuje? Czas na dyskusję.

PYTANIA DO DYSKUSJI

  1. Życie świętego człowieka – na czym polega?
  2. Święty inspiruje czy denerwuje?
  3. Brać przykład ze świętych?

PUENTA

  1. Piękno życia = piękno Boga

Spójrzmy na ten problem od strony pozytywnej, to znaczy chciejmy zauważyć, że w doskonałości i pięknie życia tych, których czcimy jako błogosławionych lub świętych, odsłania się doskonałość i piękno samego Boga, objawiającego się w Chrystusie. On jest jak „wschodzące Słońce” (Łk l, 78), które prześwieca już nie martwe kolorowe szkiełka kościelnych witraży, ale piękno różnorodnych cnót ludzi, którzy Chrystusa i prawdę Jego Ewangelii postawili v centrum swego życia.

  1. Wzór do naśladowania?

A zatem Kościół wynosząc do chwały ołtarzy błogosławionych świętych, stawia ich za wzór do naśladowania Chrystusa oraz daje możliwość doświadczenia bliskości i działania najświętszego Boga w realiach życia. Oprócz tego jest jeszcze jedna ważna sprawa. Chodzi o pośrednictwo świętych u Boga za nami. Tak oni, jak i my tworzymy jedno święte, mistyczne Ciało Chrystusa. Łączą nas szczególne więzy jedności, oparte na wierze, nadziei i miłości. Skoro oni już osiągnęli świętość, to tym bardziej troszczą się o nas i nam pomagają, abyśmy i my razem z nimi przez całą wieczność kontemplowali Oblicze Chrystusa już bez zasłony (por. 2 Kor 3, 18; 4, 18).

Z Katechizmu Kościoła Katolickiego: „Nie tylko jednak ze względu na sam ich przykład czcimy pamięć mieszkańców nieba, ale bardziej jeszcze dlatego, żeby umacniała się jedność całego Kościoła w Duchu przez praktykowanie braterskiej miłości. Bo jak wzajemna łączność chrześcijańska między pielgrzymami prowadzi nas bliżej Chrystusa, tak obcowanie ze świętymi łączy nas z Chrystusem, z którego, niby ze Źródła i Głowy, wypływa wszelka łaska i życie Ludu Bożego” (KKK 957).