Łamanie przykazań Bożych
1. Sens przepisów
WSTĘP
Z nowym rokiem zmieniają się często przepisy dotyczące różnych spraw. W związku z tragedią w Limie[1], prezydent ogłosił, że zabroni produkcji i używania fajerwerków. Zmieniają się także przepisy drogowe (min. foteliki dla dzieci do skończenia 12 lat lub o wzroście mniejszym niż 150 cm). Czasami zmieniają się przepisy dotyczące prawa bankowego, finansów i inne. Z dniem 1 stycznia walutą obowiązującą w większości krajów Europy jest EURO, to również pociąga za sobą konsekwencje prawne.
Z drugiej strony wiadomo, że części tych przepisów wiele osób nie przestrzega i nie zamierza się dostosować. Dlaczego, z jakich powodów „olewa” się różne przepisy?
AKTYWIZACJA
Praca w grupach. Pomoc – figurka sikającego chłopca – „Mannekin Pis” – atrakcja turystyczna Brukseli.[2] A skoro się je „olewa”, to po co w takim razie je ustanawiać, wymyślać, rozpatrywać? Czas na wykonanie wpisów. Prezentacja na forum. Chwila na dyskusję.
PUENTA
Dlaczego o to pytam? Ponieważ wśród ogólnie krytykowanych i kwestionowanych „przepisów” umieszcza się przykazania Boże. Jeśli je „olewamy”, to czynimy krzywdę sobie przede wszystkim, Bogu oraz wprowadzamy nieporządek w świat, w którym żyjemy.
2. Sposoby „olewania”
WSTĘP
Wymieniliśmy na naszych kartkach różne sposoby „olewania” przepisów i zasad. Poszukajmy wśród nich tych, które mogą dotyczyć właśnie konkretnie przykazań.
AKTYWIZACJA
Praca w grupach. Zakreślenie i wybranie spośród wypisanych haseł. Prezentacja na forum klasy.
PUENTA
„Olewać” przykazania można na cztery różne sposoby:
- nie pamiętam,
- nie rozumiem,
- nie chcę,
- nie mogę.
Może być jeszcze postawa typu: „Jaki jest sens przykazań, skoro i tak większości z nich nikt ich nie przestrzega?”
„Przykazania są darem, jakiego Bóg udzielił grzesznemu człowiekowi, kiedy go postanowił szukać jako Zbawca…
Za pomocą przykazań Bóg Zbawca chce nam pomóc rozpoznać prawidłowo to prawo, które nosimy w sobie jako Jego stworzenie…
Wskutek grzechu pierworodnego stały się jednak dwie straszne rzeczy. Po pierwsze czynione przez nas dobro nigdy już – bez specjalnej Bożej pomocy – nie osiągnie takiej intensywności i czystości, która by je wzniosła ponad doczesność i uczyniła nas godnymi życia wiecznego. Nosimy w sobie nie tylko pragnienie dobra, ale niestety również skłonność do zła, zaś dobro, jakie czynimy, odzwierciedla w sobie wiele z naszej małości, a nawet grzeszności. Otóż tej rany przykazania Boże zupełnie w nas nie uleczą. Tylko moc Syna Bożego może uzdrowić całkowicie nas i nasze dobro, i uczynić nas godnymi życia wiecznego.
Przykazania leczą drugą ranę, również bardzo groźną. Mianowicie wypaczeniu uległo nasze naturalne rozeznanie dobra. U wielu ludzi wypaczenie to jest prawie niezauważalne, ale nawet wówczas jest ono bardzo groźne. Polega ono na przykrawaniu prawdy i dobru i złu na miarę naszej ludzkiej ułomności”.[3]
[1] Przed końcem roku 2001 odpalenie petardy w sklepie z fajerwerkami spowodowało ogromny pożar, który pochłonął kilkadziesiąt istnień ludzkich.
[2] Rysunek można ściągnąć do wykorzystania bez problemu z turystycznych stron internetowych.
[3] Jacek Salij OP, Dekalog, Księgarnia św. Wojciecha, Poznań 1988, s.8.