Drugie przykazanie Boże dla studentów

Grupa docelowa: Studenci Rodzaj nauki: Katecheza Tagi: Browary wiary, Dekalog, Dekalog dla studentów

1. Obrączki dwie…

WSTĘP

Błogosławiłem niedawno małżeństwo moich przyjaciół. Uroczystość była rzeczywiście wspaniała… po raz kolejny słyszałem sakramentalne słowa przysięgi małżeńskiej. Narzeczeni nie mieli żadnych wątpliwości, że chcą wobec siebie wypowiedzieć te święte słowa. Zatrzymajmy się i my nad nimi przez chwilę…

Zdarza się bowiem, że wiele par zastanawia się nad tym, czy je wyznawać wobec siebie, czy raczej nie… mimo miłości i wzajemnego oddania jednak słowa przysięgi małżeńskiej mogą czasami zabrzmieć… hmmm… podejrzanie? niezbyt wiarygodnie?

AKTYWIZACJA

Praca w grupach. Formularz – OBRĄCZKI.[1] Zadanie jest następujące: wypisać odpowiedzi na pytanie: jakich argumentów warto użyć wobec ludzi, którzy boją się, wahają się, czy dotrzymają przysięgi, czy nie? Wyobraź sobie, że przychodzą do Ciebie prosić o radę…

Z argumentami jest  podobnie jak z łańcuchem – w momencie naprężeń pęka najsłabsze ogniwo. Zadanie 2 – wymieniamy się kartkami – obrączkami i szukamy najsłabszego ogniwa wśród wymienionych przez poprzednią grupę.

Czas na wykonanie zadania. Prezentacja na forum. Czas na dyskusję.

PUENTA

Argumentem przeciwko przysiędze małżeńskiej jest często samo życie, wydarzenia z życia naszych bliskich lub znajomych, panujące zwyczaje społeczne i permisywizm moralny.

Ludzie składają sobie przysięgę, potem się rozchodzą. Powstaje wtedy pytanie: czy w ogóle warto składać sobie taką przysięgę? Czy jest ona wtedy cokolwiek warta? Czy  przywołanie Boga na świadka i Jego mocy w całe przyszłe małżeńskie życie będzie gwarantem tego, że przysięga zostanie dotrzymana?

Aby uniknąć wtedy rozczarowania, można dojść do wniosku, że może lepiej będzie nie składać takiej przysięgi, aby uniknąć też krzywoprzysięstwa lub doznać go ze strony drugiego człowieka, aby nie doznać zawodu. Może lepiej nie składać takiej przysięgi, aby uniknąć również podejrzenia o krzywoprzysięstwo…

KKK 2150 Drugie przykazanie zakazuje krzywoprzysięstwa. Przysięgać lub uroczyście przyrzekać oznacza wzywać Boga na świadka tego, co się twierdzi. Oznacza odwoływanie się do prawdomówności Bożej jako do rękojmi swojej własnej prawdomówności. Przysięga angażuje imię Pańskie. „Będziesz się bał Pana, Boga swego, będziesz Mu służył i na Jego imię będziesz przysięgał” (Pwt 6, I 3).

KKK 2151 Potępienie krzywoprzysięstwa jest obowiązkiem wobec Boga. Bóg – jako Stwórca i Pan – jest normą wszelkiej prawdy. Słowo ludzkie jest albo w zgodzie, albo w sprzeczności z Bogiem, który jest samą Prawdą. Przysięga, jeżeli jest wiarygodna i prawomocna, ukazuje odniesienie słowa ludzkiego do prawdy Bożej. Krzywoprzysięstwo wzywa Boga, by był świadkiem kłamstwa.

KKK 2152 Wiarołomcą jest ten, kto pod przysięgą składa obietnicę, której nie ma zamiaru dotrzymać, lub ten, kto złożywszy pod przysięgą obietnicę, nie dotrzymuje słowa. Wiarołomstwo jest poważnym brakiem szacunku względem Pana wszelkiego słowa. Zobowiązanie się pod przysięgą do dokonania złego czynu sprzeciwia się świętości imienia Bożego.

KKK 2153 Jezus przypomniał drugie przykazanie w Kazaniu na Górze: „Słyszeliście… że powiedziano przodkom: Nie będziesz fałszywie przysięgał, lecz dotrzymasz Panu swej przysięgi. A Ja wam powiadam: Wcale nie przysięgajcie… Niech wasza mowa będzie: Tak, tak; nie, nie. A co nadto jest, od Złego pochodzi” (Mt 5, 33-34. 37)71. Jezus uczy, że każda przysięga zawiera odniesienie do Boga i że obecność Boga oraz Jego prawdy powinna być czczona w każdym słowie. Powściągliwość w powoływaniu się na Boga w mowie jest znakiem wielkiego szacunku dla Jego obecności, zaświadczanej lub podważanej w każdym naszym stwierdzeniu.

2. Skarb

WSTĘP

Drugie przykazanie jest wyrażone w formie zakazu. Wiemy jednak również, że można je wyrazić w formie zdania wyrażającego nakaz lub coś pozytywnego…

AKTYWIZACJA

DYSKUSJA. Pytanie jest następujące: wyrazić, jak będzie brzmiała pozytywna forma drugiego przykazania[2] – czyli trzeba zredagować je tak, aby zaczynało się od słów: „będziesz…”

I jeszcze jedna sprawa – każde przykazanie stoi na straży jakiejś wartości, jakiegoś „skarbu”. Jakiego skarbu strzeże drugie przykazanie? Jakich sposobów używa, aby go ustrzec przed zmarnowaniem, roztrwonieniem?…

PUENTA

„Gdyby to przykazanie sformułować w sensie pozytywnym, wówczas brzmiałoby ono: „Będziesz wzywał imię Boga twego z czcią i szacunkiem”. Takie wezwanie imienia Bożego jest modlitwą. Modlitwa zaś stanowi „serce” życia religijnego. Gdy to „serce” przestaje bić, to znaczy gdy człowiek przestaje się modlić, jego życie religijne umiera.

Kto wzywa imię Boga bez zastanowienia, ten dowodzi, że albo się nie modli wcale, albo źle się modli. Nigdy bowiem ten, kto stanął przed Bogiem żywym i z czcią zwrócił się do Niego, nie wymówi imienia Bożego na próżno, podobnie jak nigdy syn lub córka, szanujący swoich rodziców nie wyraża się o nich z lekceważeniem. (…)

W jaki sposób można wyleczyć się z grzechów polegających na lekceważeniu drugiego przykazania Bożego? Lekarstwo jest proste. Staranna, skupiona, krótka, ale pełna wiary modlitwa. Podczas spotkania z Bogiem na modlitwie wzrasta nasz szacunek  względem Niego.

Dobrze i systematycznie przez miesiąc odmówiony codzienny pacierz w widoczny sposób wpłynie na odpowiedzialne wymawianie imienia Boga”.[3]

3. „Skarbnik”

WSTĘP

Wiemy, że wszystkie skarby należą do Boga. On jest ich właścicielem i zarządcą. Chyba prawie wszystkie Bóg jest gotów ofiarować człowiekowi, który będzie Go kochał…

Jednych jednak pragniemy teraz i bardzo gwałtownie, żądamy ich od Boga, zwracając się do Niego w potrzebie. Inne otrzymujemy w taki sposób, ze nas zupełnie zaskakują i stwarzają czasami pewne problemy. Zwłaszcza, gdy dary te wiążą się z podjęciem odpowiedzialności i nowych wymagań.

Czasami nieprzygotowani na nie usiłujemy Bogu powiedzieć, że nie czas… że trochę się pomylił, że najlepiej by było, gdyby trochę wcześniej pomyślał, zanim coś ofiaruje człowiekowi…

AKTYWIZACJA

Praca w grupach. Formularz – Reymont.[4] Zadanie jest następujące: odpowiedzieć na pytanie: jaki obraz Boga ma w sobie człowiek, który poucza Go, co ma robić? Co można powiedzieć o tym specyficznym obrazie Boga? Co można powiedzieć o tym człowieku? Czas na wykonanie zadania. Prezentacja na forum. Czas na dyskusję.

PUENTA

Gdy człowiek „poucza” Boga, to wtedy sprowadza Go do poziomu bożków:[5]

  • Człowiek wynosi Boga na swoje ołtarze i w zamian oczekuje określonych świadczeń,
  • Krytykowanie jego postępowania jest tylko wynoszeniem się człowieka ponad swoje wyobrażenie o Bogu, patrzenie się na Niego z góry to właśnie przewyższanie tylko i wyłącznie kiepskiej wizji Boga,
  • Jest to także wzywanie nadaremno imienia Bożego,
  • Jest to także wystawianie Go na próbę, gdy osądzamy Jego działanie np. w życiu człowieka,
  • Gdy człowiek ufa Bogu tylko wtedy, gdy jest dobrze i wszystko „działa”,
  • Gdy człowiek modli się tylko na pokaz,
  • Gdy mam obraz Boga mściciela – karzącego mnie jakoś okrutnie za moje grzechy, mszczącego się za moje postępowanie,

Można opanować to przykazanie miłując bliźniego swego. Równie trudno to czynić, jak miłować Boga, który jest niewidzialny i też równie realnie obecny w moim życiu.

4. Umiar w dziedzinie religijności

WSTĘP

Gdzie jest granica, za którą jest już dewocja? – to pytanie postawił ktoś z małżonków w czasie naszego wyjazdu do Borowika.

Jest to właśnie pytanie o umiar, który jest częścią składową każdej cnoty[6]. To pytanie o właściwą „temperaturę” i stosowna harmonię życia moralnego człowieka.

A skoro pojawia się pojęcie temperatury, to warto zastosować również… termometr!

AKTYWIZACJA

Praca w rodzinach. Metoda – termometr. Zadanie jest następujące: wskazać, na czym polega „przegrzanie” i „oziębienie” religijności człowieka, zaznaczyć ich objawy i skutki na skali termometru. Czas na wykonanie zadania. Prezentacja na forum. Czas na dyskusję.

PUENTA

Na czym polega umiar i jak nie przeginać w jedna albo druga stronę:

  • o normie i jej trzymaniu decyduje przestrzeganie dekalogu i zachowywanie jego praw,
  • zachwycenie się wymaganiami ewangelicznymi – to już trochę wyższy stopień,
  • jeśli do tego dochodzi heroizm okazywany w życiu codziennym, w jakichś określonych sytuacjach, to wtedy można otrzymać ocenę „celujący”,
  • umiar decyduje o godności człowieka, im jest go więcej, tym człowiek ma głębszą świadomość swojej godności; im więcej godności, tym więcej umiaru…
  • umiar jest jak pedał gazu w samochodzie – można go używać w różny sposób… kierownica to roztropność, a silnik jest odwagą…
  • ważne jest tu również zaufanie – budzi je człowiek, który promieniuje umiarem, można na nim polegać; zwłaszcza, gdy chodzi o słowa lub odniesienie do drugiego człowieka.

Jak kształtować w sobie umiar?

Przez posługiwanie się KRYTYCYZMEM wobec sytuacji, w której został popełniony błąd. Jeżeli ode mnie to zależy, to wtedy mogę wprowadzić korektę.

Drugi czynnik – umiejętność korzystania z uwag innych ludzi. Ktoś stojący z dystansu może dostrzec to, czego ja nie dostrzegam. Korzystanie z rad jest dowodem mojej mądrości.

5. Obraz

WSTĘP

Wj 20,4-6: Nie będziesz czynił żadnej rzeźby ani żadnego obrazu tego, co jest na niebie wysoko, ani tego, co jest na ziemi nisko, ani tego, co jest w wodach pod ziemią! Nie będziesz oddawał im pokłonu i nie będziesz im służył, ponieważ Ja Pan, twój Bóg, jestem Bogiem zazdrosnym, który karze występek ojców na synach do trzeciego i czwartego pokolenia względem tych, którzy Mnie nienawidzą. Okazuję zaś łaskę aż do tysiącznego pokolenia tym, którzy Mnie miłują i przestrzegają moich przykazań.

Zakaz tworzenia rzeźb i obrazów stanowił logiczną konsekwencję odrzucenia bałwochwalstwa. Ale bronił on ponadto prawowiernych Izraelitów przez wyobrażeniem sobie Boga na wzór potęg tego świata.

Czasy bałwochwalstwa sakralnego minęły bezpowrotnie i nikt nie odczuwa dzisiaj pokus oddawania czci Bogu Wszechmogącemu w posagu „byka jedzącego siano”. Ale grozi nam dzisiaj bałwochwalstwo nie sakralne, bałwochwalstwo pieniądza, kariery, seksu, władzy.[7] Aby go uniknąć warto zamiast wciskać Bogu swoje obrazy i przypisywać Mu swoje wyobrażenia, to raczej samego siebie odnajdywać jako obraz Boży.

AKTYWIZACJA

Praca w grupach. Formularz – PROGRAM 24H.[8] Kosmetyki działają nie tylko na ciało człowieka, ale pozwalają także dobrze się w nim czuć. Pielęgnowane ciało odwdzięcza się zdrowiem i dobrym samopoczuciem. Czuje się dobrze, czuję się sobą. Podobnie bywa, gdy człowiek dba naprawdę o swoją duszę. Gdy pielęgnuje ja duchowo. Gdy troszczy się o nią. Zadanie jest następujące: jak w ciagu 24h przekonać się o tym, że jest we mnie obraz Boży? Jak dbać o niego przez całą dobę. Proszę ułożyć mały program na jedna dobę. Czas na wykonanie zadania. Prezentacja na forum. Czas na dyskusję.

PUENTA

Ojciec Jan Andrzej Kłoczowski OP:

Bóg stworzył nas na swój obraz i podobieństwo. Gdy więc za Abrahamem opuszczamy kraj swoich przyzwyczajeń i stabilności – nie rzucamy się w ramiona kogoś obcego, wrogiego. Odnajdujemy tam Tego, który jest najgłębszą i najbardziej wewnętrzną prawdę o nas samych.

Św. Augustyn wołał: „Daj, abym poznał Ciebie, bo przez to poznam siebie”.

[1] Można użyć pasków papieru do wpisywania argumentów, potem skleić je w duże „obrączki”.

[2] Aktywizacja i puenta tego punktu opracowana na podstawie: Ks. Edward Staniek, W trosce o sumienie, Wydawnictwo św. Stanisława, Kraków 1996, s. 43nn.

[3] J.w., s.44.

[4] Wykorzystałem tu reklamę Towarzystwa Ubezpieczeń na Życie WUESTENROT; reklama prasowa, prawdopodobnie z tygodnika POLITYKA.

[5] Jacek Salij OP, Dekalog, księgarnia św. Wojciecha, Poznań, s.37nn.

[6] J.w., s. 88n, 92n.

[7] Jacek Salij OP, dz. cyt., s.45.

[8] Wykorzystałem tu materiały reklamowe Firmy Eris „Potraktuj siebie indywidualnie”.