Dusza Europy
Materiały: przybory do pisania, wielka konturowa mapa ściennna Europy lub odpowiedniej wielkości konturowa mapa Europy, mapa ścienna Polski, POLSKA FLAGA, karteczki samoprzylepne, klej, duże arkusze papieru, taśma klejąca lakiernicza, papier A4, małe karteczki z bloczku, papier A3, markery, stare gazety czarno – białe i kolorowe, gotowe szablony kwiatów do wpisywania…
1. Wstęp
WSTĘP
Ćwiczenia integracyjne:
- Przedstawienie uczestników (metoda plakatowa, wizytówki),
– WIZYTÓWKI – napisz, jak chcesz, aby się zwracac do Ciebie,
– RÓŻE – poniżej wpisz odpowiedź na pytanie: co chciałbyś otrzymać przy najbliższej okazji w prezencie,
– CZAS – na co najchetniej przeznaczasz czas?
– OCZEKIWANIA – czego oczekujesz po tych zajęciach?
- Przedstawienie prowadzącego,
– Marek Kosacz OP, dominikanin, katecheta w ZSOMS Szczecin oraz w Przedszkolu Integracyjnym, członek Polskiego Stowarzyszenia Pedagogów i Animatorów KLANZA, autor publikacji, scenariuszy katechez.
- Przedstawienie tematu spotkania, czasu trwania, ewentualnej przerwy,
– DUSZA EUROPY – bez dyskusji nad referendum akcesyjnym, wejściem czy nie, bez tematyki Unii, zagadnień politycznych…
– Naszym celem jest zachęta doposzukiwaniaodpowiedzi napytanie, jaki jest kształt wizji nowoczesnej Europy, która wyłania się z nauczania Jana Pawła II, wizja ta przerasta to, co dzisiaj dzieje się na naszym kontynencie, warto ją poznać, aby rozumieć, do czego możemy zmierzać; wizji tej towarzyszy nauczanie Kościoła, zaangażowanie jego pasterzy w Europie w nurt odkrywania na nowo chrześcijańskich korzeni naszego kontynentu,
– Czas trwania 4 godziny zegarowe, przerwa,
– Prezentacja metod pracy, metody aktywizujące
- Ustalenie zasad panujących w czasie trwania spotkania, przyjęcie tych zasad (papier A4 i markery), przygotowanie wcześniej plansze, ewentualnie coś można jeszcze dopisać…
2. W poszukiwaniu piękna
WSTĘP
Mapa Europy przypomina puzzle, które – mimo skomplikowanego kształtu brzegów – pasują do siebie idealnie. Na papierze widzimy jednak tylko kształty, brzegi, granice… ale nie tylko…
Gdy składamy całość układanki, to ze sterty bezładnie leżących części wybieramy przecież elementy kierując się tym, co na nich widnieje – elementami obrazu, skupiamy się, aby te elementy pasowały do siebie, aby wyszedł rysunek lub całością stało się zdjęcie umieszczone w tle ukladanki…
Na układance mapy Europy nie będzie jednak barwnych zdjęć, krajobrazów czy pięknych kwiatów. Piękno musimy dostrzec oraz wydobyć sami. W końcu to nasza ziemia. Nasza – europejska.
Spróbujmy zatem na chwilę pochylić się nad pięknem Europy.
AKTYWIZACJA
UWAGA – ĆWICZENIE NIE DOTYCZY POLSKI!!!
WERSJA 1
Praca w grupach. Formularz – mapa Europy pocięta na kształty poszczególnych krajów. Kształty są podpisane nazwą kraju. Każda grupa otrzymuje odprowadzącego kształty kilku krajów.
Zadanie jest następujące: zastanawiamy się, co każdy z tych krajów wnosi charakterystycznego do kultury europejskiej? Wypisujemy to w polu kształtów. Po zakończeniu ćwiczenia przedstawiciele grup sklejają mapę Europy oraz prezentują całej grupie efekty pracy.
WERSJA 2
Praca w grupach. Pomoce – mapa ścienna Europy, karteczki samoprzylepne, przybory do pisania. Zadanie do wykonania – jak powyżej, ale treść wypisana zostaje na karteczkach, które następnie przyklejamy na mapie.
PUENTA
To wielka przyjemność znaleźć się w takim towarzystwie… To wielka godność i zaszczyt. I nieroztropnie jest nie czerpać z tego piękna i bogactwa, to grzech czynić siebie ubogim i pustym.
To wielka radośc i duma mieszkać w takim DOMU, którego mieszkańcy będą się charakteryzować ukazanymi przez nas cechami.
Na arenę naszej refleksji o wizji Europy w nauczaniu Jana Pawła II wkracza pierwsze kluczowe słowo – DOM.
„Dziś, gdy, nie bez jego [Jana PawłaII – przyp. MK] udziału, opadły mury dzielące Europę, kiedy zaczyna się budowa „wspólnego domu” europejskiego, istnieje świadomość, że:
– nie wystarczy umacniaćpokój i niszczyć arsenały,
– nie wystarczy odbudowywać instytucje demokratyczne,
– nie wystarczy dokonywać politycznej integracji podzielonej dotąd Europy,
– ale trzeba w ten „wspólny dom” europejski tchnąć nowego ducha, odbudowywać duchową jedność Europy, a to przede wszystkim poprzez odwołanie się do jej chrześcijańskich korzeni.
O ten powrót do duchowej jedności Europy, do jej chrześcijańskiego dziedzictwa, Jan PawełII wzywa od pierwszych dni swego pontyfikatu.
Warto tu przypomnieć wspaniały apel zawarty we wspomnianym tu „Akcie Europejskim” w Santiago di Compostela”. (…)
„Dlatego ja, Jan Paweł, syn polskiego narodu, który zawsze uważał się za naród europejski ze względu na swe początki, tradycje, kulturę i żywotne więzy, syn narodu słowiańskiego wśród Latynów i łacińskiego pośród Słowian, ja, następca Piotra na Stolicy Rzymskiej, stolicy, którą Chrystus zechciał umieścić w Europie i którą kocha za jej trud szerzenia chrześcijaństwa na całym świecie, ja, biskup Rzymu i pasterz Kościoła powszechnego, z Santiago kieruję do Ciebie, stara Europo, wołanie pełne miłości: Odnajdź siebie samą! Odkryj swe początki. Tchnij życie w swe korzenie. Tchnij życie w te autentyczne wartości, które sprawiły, że twoje dzieje były pełne chwały, a twoja obecność na innych kontynentach dobroczynna.
Odbuduj swoją jedność duchową w klimacie pełnego szacunku dla innych religii i dla prawdziwych swobód. Oddaj cesarzowi to, co cesarskie, Bogu zaś to, co Boskie. Nie chełp się swoimi podbojami, pomna na ich możliwe negatywne konsekwencje. Nie zniechęcaj się z powodu zmniejszania się twojego znaczenia w świecie czy też z powodu kryzysów społecznych i kulturalnych, które cię dotykają.
Możesz jeszcze być latarnią cywilizacji i bodźcem postępu dla świata. Inne kontynenty patrzą na ciebie i spodziewają się po tobie tej samej odpowiedzi, jaką święty Jakub dał Chrystusowi: „Mogę”.
Przemówienie Jana Pawła II do korpusu dyplomatycznego, Watykan, 13 stycznia 2003
Dzisiejsza Europa, jednocześnie zjednoczona i poszerzona. Potrafiła ona obalić mury, które ją oszpecały. Podjęła się wypracowania i budowy rzeczywistości zdolnej pogodzić jedność i odmienność, suwerenność narodową i wspólne działanie, postęp gospodarczy i sprawiedliwość społeczną.
Ta nowa Europa niesie z sobą wartości, które przez dwa tysiąclecia były bodźcem dla sztuki myślenia i życia, z której skorzystał cały świat.
Wśród tych wartości chrześcijaństwo zajmuje szczególne miejsce, ponieważ dało początek humanizmowi, który naznaczył jej historię i jej instytucje. Pomna tego dziedzictwa Stolica Apostolska wraz z Kościołami chrześcijańskimi nalega na redaktorów przyszłego Traktatu konstytucyjnego Unii Europejskiej, ażeby znalazło się w nim odwołanie do Kościołów i instytucji religijnych.
Należy sobie bowiem życzyć, aby przy pełnym poszanowaniu świeckości, uznane zostały trzy elementy komplementarne:
– wolność religijna nie tylko w wymiarze indywidualnym i kultowym, lecz także społecznym i wspólnotowym;
– możliwość dialogu i strukturalnych konsultacji między rządami i wspólnotami wierzących;
– poszanowanie statusu prawnego, jaki Kościoły i instytucje religijne mają w krajach członkowskich Unii.
Europa, która wyrzekłaby się swej własnej przeszłości, która zanegowała by wymiar religijny i nie brała pod uwagę żadnego wymiaru duchowego, okazałaby się znacznie pomniejszona w obliczu ambitnego projektu, który pochłania jej energie: budowy Europy dla wszystkich!
3. Białe i czerwone
WSTĘP
Polska zawsze była w Europie, od początku dziejów swojej państwowości istniała na tym kontynencie i współtworzyła jego losy. Jest częścią ciała, organizmu zwanego Europą. Nie można jej nie zauważyć, ominąć, zlekceważyć.
Podobnie jak nie można powiedzieć głowie: „już cię nie potrzebuję!” lub systemowi nerwowemu: „dzięki tobie czuję ból i różne przykre doznania… rezygnuję ze współpracy…” Nie można także dopuścić do innych zaniedbań, które mogą się źle skończyć dla organizmu.
Nie można na przykład dopuścić do rozlewu krwi. Odruchowo tamujemy krew płynącą z rany, nakładamy opatrunek, aby rana jak najszybciej się zagoiła i aby krew spełniała w organizmie swoje życiodajne funkcje.
Funkcje krwi:
1) rozprowadzanie tlenu i odprowadzanie dwutlenku węgla do płuc,
2) rozprowadzanie substancji odżywczych wchłoniętych z przewodu pokarmowego, hormonów,
3) odprowadzanie substancji zmetabolizowanych do nerek i gruczołów potowych,
4) bierze udział w reakcjach odpornościowych (układ immunologiczny).
Jeśli jednak człowiek nie odżywia się zdrowo i racjonalnie, to grozi mu osłabienie i anemia. Podobnie może być też ze światem wartości – gdy wybieramy tylko te najłatwiejsze i najbardziej banalne, to grozi nam funkcjonowanie na granicy anemii… cos w stylu: za mało, żeby żyć, za dużo, żeby umrzeć…
AKTYWIZACJA
Praca w grupach. Formularze – kropki krwi biało – czerwone oraz pojemnik na te kropelki (ewentualnie mapa ścienna Polski).
Wyjaśnienie: krew składa się – ogólnie rzecz biorąc z białych i czerwonych ciałek krwi… zupełnie tak, jak nasza, polska flaga narodowa.
Skoro od wielu wieków istniejemy już w „krwioobiegu” Europy, zatem skutecznie i pewnie zasilamy jej organizm naszymi wartościami. Dzieje się tak niezaleznie od tego, na ile jesteśmy obecni czynnie w politycznych strukturach europejskich.
Zadanie jest następujące: na formularzach z kropelkami wypisujemy wartości, które nasza Ojczyzna wnosi do organizmu zwanego Europą.
Prezentacja na forum. Odczytujemy zawartość kartek oraz przyklejamy je na arkuszu papieru w kształcie woreczka medycznego na pobraną krew (woreczek może przypominać konturami Polskę).
PUENTA
Jan Paweł II:
„Polska była zawsze otwarta na wartości kultury innych narodów, przejmowała je, wzbogacała nimi polska obyczajowość i następnie te wartości przekazywała dalej swoim pobratymcom.
W tej otwartości i funkcji kulturowego pomostu pomocne było centralne położenie Polski, między Wschodem i Zachodem, Południem i Północą. W ostatnim czasie Polska korzystała również z pomocy emigracji w swej walce o zachowanie tożsamości i suwerenności kulturowej”.
LIST OJCA ŚWIĘTEGO JANA PAWŁA II DO KONFERENCJI EPISKOPATU POLSKI NA 50-LECIE WYBUCHU II WOJNY ŚWIATOWEJ, 26 sierpnia 1989.
Pozwolę sobie raz jeszcze powrócić do słów Pawła VI. Przytaczałem te słowa już dwukrotnie podczas moich odwiedzin w Polsce (2 czerwca 1979 i 17 czerwca 1983 r.). Powtarzam je raz jeszcze w kontekście dzisiejszego dnia. Mówi Papież: „Polska dostatnia i szczęśliwa… w interesie pokoju i dobrej współpracy między narodami Europy”.
Słowa te są zwrócone do Polaków. Z całą pewnością od Polaków zależy w zasadniczej mierze to, czy Polska będzie „dostatnia i szczęśliwa” – czy będzie krajem wielkiego postępu – czy nadrobi zapóźnienie nie tylko ekonomiczne, które stało się gorzkim owocem systemu sprawującego władzę – czy odbuduje w milionach swych obywateli, zwłaszcza młodych, zaufanie do własnej przyszłości.
To wszystko zależy od Polaków.
Przemówienie Jana Pawła II w polskim Sejmie, 11 czerwca 1999
Kościół przestrzega przed redukowaniem wizji zjednoczonej Europy wyłącznie do jej aspektów ekonomicznych, politycznych oraz przed bezkrytycznym stosunkiem do konsumpcyjnego modelu życia.
Nową jedność Europy, jeżeli chcemy, by była ona trwała, winniśmy budować na tych duchowych wartościach, które ją kiedyś ukształtowały, z uwzględnieniem bogactwa i różnorodności kultur i tradycji poszczególnych narodów. Ma to być bowiem wielka Europejska Wspólnota Ducha. Również w tym miejscu ponawiam mój apel, skierowany do starego kontynentu: „Europo, otwórz drzwi Chrystusowi!”
Przy okazji dzisiejszego spotkania pragnę raz jeszcze wyrazić moje uznanie dla podejmowanych konsekwentnie i solidarnie wysiłków, których celem, od chwili odzyskania suwerenności, jest poszukiwanie i utrwalanie należnego i bezpiecznego miejsca Polski w jednoczącej się Europie i świecie.
Polska ma pełne prawo, aby uczestniczyć w ogólnym procesie postępu i rozwoju świata, zwłaszcza Europy. Integracja Polski z Unią Europejską jest od samego początku wspierana przez Stolicę Apostolską. Doświadczenie dziejowe, jakie posiada naród polski, jego bogactwo duchowe i kulturowe mogą skutecznie przyczynić się do ogólnego dobra całej rodziny ludzkiej, zwłaszcza do umocnienia pokoju i bezpieczeństwa w Europie.
4. Oczekiwania wobec Polski?
WSTĘP
Oczekiwania można ukazywać pod różnymi względami – gospodarczym, politycznym, społecznym, intelektualnym, artystycznym. Europa ma także wobec Polski oczekiwania pod względem duchowym.
Czy zdajemy sobie sprawę z tych oczekiwań?
AKTYWIZACJA
Praca indywidualna. Formularz – komórka. Zadanie jest następujące: odpowiedź na pytanie: „jakie oczekiwania ma wobec nas Europa?” wpisujemy w okienko telefonu komórkowego w postaci sms-u. Prezentacja na forum.
PUENTA
„Czego Europa oczekuje od Polski?
Przede wszystkim mądrości bycia sobą w oparciu o niezwykle bogaty dorobek duchowy i doświadczenia historyczne, które mogą stać się inspiracją dla nowej Europy – tej odrodzonej i tej, której ostateczny kształt nie jest jeszcze do końca określony.
Chrześcijaństwo może być pomocne w procesie budowania Europy, dlatego że w swoim uniwersalizmie ma miejsce na wszystkie ujęcia i odcienie podstawowych humanistycznych wartości.
Europa oczekuje partnerstwa w rozwiązywaniu konkretnych problemów. Jak wiadomo, globalizacja i rosnąca integracja wcale nas przed nimi nie broni. Oczekuje pracy nad wizją przyszłości Europy i głębokiego zaangażowania w to, żeby projekt integracji europejskiej mógł się dalej rozwijać przy poszanowaniu ideałów humanistycznych, na których od samego początku opiera się konstrukcja europejska. (…)
Europa oczekuje od Polski otwartości, tolerancji i szacunku dla innych kultur i tradycji, bo tylko wtedy może dojść do autentycznej współpracy nad wspólnym celem. Unia Europejska czerpie swoje duchowe bogactwo z różnorodności tworzących ją kultur i z głębokiego poszanowania praw człowieka.
Przypomnę tutaj, że z inicjatywy Parlamentu Europejskiego zredagowano unijną Kartę Praw Podstawowych, która dowodzi troski o dobro obywatela w modernizującej się nieustannie Europie. Myślę, że instytucje europejskie oczekują od Polaków respektowania reguł i zasad, które stanowią fundament prawa unijnego.
Jedną z tych reguł jest prawidłowo funkcjonująca demokracja. Niezastąpiona – i jakże istotna dla życia demokracji – jest krytyczna obserwacja świata polityki przez media i opinię publiczną. W tej dziedzinie były pewne polemiki w PE. Ta obserwacja świata pozwala wyeliminować z funkcji publicznych ludzi, którzy nadużyli zaufania społecznego.
W formie konkluzji chciałbym powiedzieć, że PE oczekuje od Polski dalszego wysiłku w skali zbiorowej i indywidualnej w dziele budowania dostatniej, solidnej i sprawiedliwej Polski w silnej i bezpiecznej Europie, w naszym wspólnym domu. I do tego naturalnie potrzeba siły ducha.
Przypomnę jeszcze, że sukces integracji zależy w dużej mierze od tego, jak się ten proces dokonuje: czy jest oparty na wartościach, na dialogu – a dialog zakłada słuchanie innych i szacunek dla ich opinii”.
5. Wiosna Kościoła
WSTĘP
Skoro chrześcijanie sa powołani do tego, aby swoimi wartościami naznaczyć przyszłość Europy, oznacza to w szerokim sensie odrodzenie chrześcijaństwa, które wydaje się przezywać duży kryzys w społecznościach nowoczesnej Europy.
Papież wspomina nawet o nowej „wiośnie Kościoła”. A skoro wiosna, to i kwiaty się rozwijają…
AKTYWIZACJA
Praca indywidualna. Formularz – kwiaty. Zadanie jest następujące: w pole kwiatu wpisujemy odpowiedź na pytanie: na czym będzie polegała „wiosna Kościoła”? po czym ją poznamy? Jakie piękno ze sobą przyniesie? Prezentacja na forum ogólnym – przyklejenie kwiatów na arkuszu papieru i odczytanie wpisów.
PUENTA
Znaki wiosny Kościoła, przekonujące świat symbole odrodzenia chrześcijaństwa:
– Przyznać trzeba, że obawy osłabienia naszej religijności wypływają nie tylko z obiektywnych zagrożeń, ale także z tradycyjnej, nierzadko niedostatecznie pogłębionej osobowo wiary. Wejście do poszerzonych struktur europejskich stanowi bez wątpienia poważne wyzwanie dla Kościoła w Polsce, dla chrześcijańskiej tradycji, ale i dla poszczególnych rodzin, a nawet pojedynczych osób. Trzeba podjąć nowy wysiłek, aby wiara znajdowała swoje pełne potwierdzenie nie tylko w praktykach religijnych, ale także i przede wszystkim w postawie, w świadectwie codziennego życia.
– Na co dzień musi nam towarzyszyć wewnetrzne przekonanie, że stale aktualne jest i niezbędne dla normalnego funkcjonowania pojedynczego człowieka i całej społeczności ludzkiej „pojęcie nienaruszalności godności człowieka, z której wypływają jego niezbywalne prawa, nadane nie przez rządy ani instytucje, ale przez samego Stwórcę, na którego obraz ludzie zostali stworzeni (por. Rdz 1,26), stanowi serce naszego wspólnego, europejskiego dziedzictwa religijnego, kulturowego i prawnego” (Jan Paweł II, Przemówienie do Ministrów Rady Europy, 03.11.2000), (…)
– Zadaniem demokratycznych parlamentów jest stanowienie słusznego ustawodawstwa, które gwarantuje nienaruszalną godność każdego człowieka, zaś sprawą rządów jest ich respektowanie. Do posłannictwa Kościoła zaś należy ukazać pogłębioną, religijną i etyczną motywację tym wszystkim, którzy ją uznają. Jan Paweł II wyraził przekonanie, że „Kościół i państwo, zachowując ich autonomię i specyficzne zadania, będą zgodnie wychodzić naprzeciw tym zadaniom” (Jan Paweł II, Watykan, 03.12.2001). Pozostanie faktem, że tylko komplementarne współdziałanie Kościoła i państwa, może zapewnić bardziej konsekwentne respektowanie ustaw stanowionych dla dobra społeczeństwa. Warto przypomnieć, że każdy społeczny wysiłek podjęty w tym względzie, stanowi nasz wkład w budowanie trwałości i jedności narodowej i europejskiej zarazem, gdyż ustawodawstwo Unii Europejskiej respektuje ustawodawstwo parlamentów krajowych.
– Uniwersalny, ponadnarodowy charakter Kościoła katolickiego sprawia, że wspieranie więzów duchowej wspólnoty łączącej różne społeczności,należy do samej istoty posłannictwa Kościoła. Duchową spójnią tej jedności jest przesłanie Ewangelii o miłości, która obejmuje wszystkich ludzi bez wyjątku (por.Lk6.27.32; l J 3,10-14). „Kościół pełniąc tę misję – zapewnia Jan Paweł II – może i pragnie kontynuować dzieło utwierdzania i tworzenia duchowego, kulturalnego i społecznego dziedzictwa narodu, który od tysiąca lat jest związany z wartościami jakie niesie ze sobą chrześcijaństwo” (Jan Paweł II, Watykan, 03.12.2001).
– Wśród tych wartości na pierwszym miejscu wysuwa się niezbywalne prawo poszanowania godności każdego człowieka, w pierwszym rzędzie prawa do życia każdej istoty ludzkiej. Należy ono do wspólnego, europejskiego dziedzictwa. „Tylko dzięki temu – przypomina Jan Paweł II – nasz kontynent Wschód i Zachód będzie mógł wnieść swój specyficzny i wyjątkowo doniosły wkład w tworzenie dobra całej ludzkiej rodziny” (Jan Paweł II, Przemówienie do Ministrów Rady Europy, 03.11.2000),
– Wymiar uniwersalny Kościoła, który obejmuje wszystkie kraje świata sprawia, że Kościół może oddać społeczeństwu nieocenione przysługi w zakresie dialogu społecznego i przezwyciężania barier, i podziałów narodowych i etnicznych, a także w promowaniu dzieła pojednania pomiędzy różnymi kulturami, a także pomiędzy rozdzielonymi, czy antagonizowanymi stronami. „Nie będzie wspólnego domu europejskiego bez prawdziwej wspólnoty ducha. Ta zaś, nie jest możliwa bez trwającego i postępującego procesu pojednania wewnątrz poszczególnych społeczności i narodów, pomiędzy sobą.
Po upadku muru berlińskiego odsłoniły się inne niewidzialne mury zbudowane w sercach ludzkich, mury agresji, lęku, braku zrozumienia, uprzedzeń, egoizmu politycznego i gospodarczego” – przypominał Jan Paweł II na wzgórzu Lecha w Gnieźnie. (Jan Paweł II, Gniezno, 03.06.1997). Pojednanie polega na burzeniu tych wewnętrznych murów i budowaniu nowego porządku, w odnowionym duchowo człowieku. Ta właśnie misja stanowi najgłębszą istotę chrześcijaństwa i jeden z istotnych elementów tożsamości europejskiej. Nie da się zbudować prawdziwej jedności przez odcięcie od tych korzeni, z których wyrosły narody i kultury Europy, (por. Jan Paweł II, Wzgórze Lecha, Gniezno, 03.06.1997).
– Wreszcie Kościół może dać nieoceniony wkład w budowanie przyszłej Europy, jako prawdziwej wspólnoty ducha przez budowanie trwałego ładu moralnego, opartego na trwałości i jedności rodziny, opartego na Dekalogu i inspirowanego Kazaniem na Górze, a także przez nauczanie oraz religijną i ewangeliczną motywację cnót obywatelskich, jak elementarna przyzwoitość, uczciwość, sumienność, prawdomówność, poszanowanie dobra wspólnego. Bez elementarnej uczciwości człowieka nie da się zbudować sprawiedliwego ładu społecznego. (Jan Paweł II Watykan, 03.12.2001).
JOACHIM KARDYNAŁ MEISNER
– Tu właśnie w perspektywie tzw. procesu reewangelizacji, usytuować należy zadanie Kościoła we współczesności. Dlatego też Kościół powinien być najpierw rzeczywiście sobą. Wbrew dość powszechnemu życzeniu nie powinien On pozwolić na zinstrumentalizowanie siebie do li tylko zwyczajnego środka moralizowania i uetyczniania społeczeństwa. Nade wszystko zaś nie powinien Kościół usiłować legitymować samego siebie pożytecznością jego dzieł socjalnych.
– Im bardziej intensywnie Kościół ukierunkowuje się na to, co dodane mu zostało niejako dodatkowo, tym bardziej okaże się właśnie w tym zawodny. Sądzę, że dysponujemy w tym względzie wystarczającym materiałem poglądowym. Im bardziej Kościół definiuje się przede wszystkim jako instytucja społecznego postępu, tym bardziej wysychają socjalne powołania, zawody służby dla starców, chorych i dzieci, które przeżywały okres rozkwitu, kiedy spojrzenie Kościoła skierowane było w istotny sposób na Boga. Samo doświadczenie poucza nas o słuszności słów Pana: „Starajcie się naprzód o królestwo (Boga) i o Jego sprawiedliwość, a to wszystko będzie wam dane” (Mt 6, 33). Jeżeli jednak szukamy najpierw tego, co zostało nam dodane, to nie otrzymamy go i w końcu utracimy także królestwo Boga.
– Kościół musi nade wszystko czynić to, co jest mu pierwotnie właściwe, wypełnić swoje posłannictwo, w którym ugruntowana jest jego tożsamość: przepowiadać Boga i Jego królestwo! Właśnie tak i tylko tak powstaje duchowa przestrzeń, w której moralność i etyka odzyskać mogą swoją egzystencję i to daleko poza obrębem wierzących. Odpowiedzialność ponoszoną za społeczeństwo musi Kościół pojmować w sensie umożliwiania wglądów w to co Boże i w wynikające stąd zasady moralne. Kościół musi przekonywać. Doprowadzając do przekonania, Kościół otwiera przestrzeń dla tego, co zostało mu powierzone i co zawsze tylko może zostać udostępnione na drodze rozumu, woli i uczucia.
– Kościół powinien być przy tym gotowy do przyjęcia cierpienia; nie przez instytucjonalną siłę, lecz przez świadectwo, przez miłość, życie i cierpienie, musi on przygotować przestrzeń dla tego co Boże i w ten sposób pomóc społeczeństwu w odnalezieniu moralnej tożsamości. (…) Zdolność do miłości tzn. zdolność cierpliwego oczekiwania na to co nie podlega dysponowaniu, by się pozwolić tym właśnie obdarować, zostaje zdławiona przez szybkie spełnienia, w których nie jestem na nikogo skazany, ale też nigdy nie muszę wychodzić poza siebie i dlatego też nigdy nie odnajduję we mnie siebie. Owo zniszczenia zdolności do miłości rodzi śmiertelną nudę. A ona zatruwa człowieka”. Człowiek zabija siebie nie tyle przez stres, ile przez morderczo ziejącą nudę.
– Dlatego Kościół powinien także pogodnie i z ufnością dążyć do tego, by pozostać sobą i przepowiadać prawdę, która sama w sobie jest zarażającą i przeobrażającą siłą. Pewien rosyjski urzędnik administracyjny z czasów caratu okazał zdziwienie, kiedy jakiś prawosławny misjonarz wzbraniał się pośpiesznie i szybko udzielać chrztu poganom. Kapłan odrzucił wszystkie administracyjne i statystyczne zalecenia i pozwolił niewiernym w bardzo drobnych usługach odczuć miłość Chrystusa: „oni powinni na razie rozpocząć tylko od dotykania frędzli płaszcza Chrystusa – powiedział – oni powinni odczuć Jego niezmierzoną miłość, a wtedy sam Pan ich oczaruje”.
– My nie możemy przekazać wiary, to czyni Bóg sam. My musimy jednak sprawić, by ten Bóg stał się dotykalny, by ludzie mogli uchwycić frędzle Jego płaszcza i to choćby nawet od tyłu. On sam oczaruje wówczas ludzkie serca i twarze. Naszym zadaniem jest sprawić, by Chrystus stał się dotykalny. Dla mnie szczególnie podnoszące na duchu są w tym względzie dwa miejsca Pisma św. Pierwsze to opowiadanie o kobiecie cierpiącej na krwotok, która podeszła z tyłu i dotknęła frędzli płaszcza Chrystusa i została uzdrowiona (por. Mt 9, 20). Drugie miejsce znajduje się w Dziejach Apostolskich: po Wniebowstąpieniu Pana Apostołowie udają się do świątyni.
Mieszkańcy Jerozolimy układają chorych wzdłuż drogi, którą idą Apostołowie, by przynajmniej ich cień padł na chorych i ich uzdrowił (por. Dz 5, 12-16). Jako europejscy biskupi i kapłani możemy dopiero wtedy być w pełni usatysfakcjonowani, kiedy Europa bez reszty przesłonięta zostanie tego rodzaju uzdrawiającymi dawcami cienia. Naszą permanentną troską powinno być to, byśmy rzeczywiście stykali się z Nim, kiedy dotykamy Kościoła.
6. Młodzież
WSTĘP
Szczególnymi względami Papież darzył zawsze młodzież. W niej widział nadzieję świata, Kościoła, rodziny… a jednocześnie nie boi się przed młodymi ludźmi postawić twardych wymagań i oczekiwać podjęcia ich i spełnienia.
W młodzieży Jan Paweł II widzi także nadzieję dla obecnej i przyszłej Europy. Problem tylko w tym, w jaki sposób zachęcić młodzież, aby to wyzwanie budowania wspólnego kontynentu, kultury, jedności młodzież po prostu podjęła.
Czym może modym ludziom zaimponować taka wizja, zachęta, propozycja Papieża i Kościoła?
AKTYWIZACJA
Praca indywidualna. Formularz – rysunek Andrzeja Mleczki. Zadanie jest następujące: poszukujemy odpowiedzi na wyżej postawione pytanie, wypisujemy ją na formularzu. Prezentacja na forum.
PUENTA
Jan Paweł II:
W rzeczywistości to sami młodzi domagają się, abyśmy dziś w nowy sposób zasiewali Ewangelię w ich sercach. To oni powtarzają nam, czasem w sposób bardzo wymagający, że czekają na «dobrą nowinę». Tak, drodzy bracia, zdajemy sobie sprawę z pilnej potrzeby głoszenia nowym pokoleniom, że jedynym Odkupicielem człowieka jest Jezus, który będąc Bogiem, z miłości zechciał wniknąć w rany ludzkich dziejów i zaznać nawet opuszczenia na krzyżu.
W obliczu zaniku wartości i zmagania się współczesnego społeczeństwa z zasadniczymi pytaniami egzystencjalnymi musimy głosić i świadczyć, że Chrystus wziął na siebie problemy, oczekiwania, a nawet dramaty ludzkości wszystkich epok. Przez swoje zmartwychwstanie sprawił, że może się w pełni urzeczywistnić pragnienie życia i wieczności, skryte w sercu każdego człowieka, a zwłaszcza ludzi młodych.
Europa pilnie potrzebuje spotkania z tym Bogiem, który kocha ludzi i jest obecny zawsze, gdy człowiek staje w obliczu prób i trudności. Aby to spotkanie nastąpiło, wierzący muszą być gotowi świadczyć życiem o swojej wierze. Dzięki temu będą powstawać dojrzałe wspólnoty kościelne, pragnące prowadzić nową ewangelizację wszelkimi środkami i właściwie do tego przygotowane.
Drodzy młodzi, witam was serdecznie. Bardzo wymowny jest dla mnie fakt, że na tym sympozjum jesteście obecni także wy, nadzieja Kościoła i Europy. Jego obrady dotyczą was bezpośrednio, bo w obecnej sytuacji społecznej Kościół na was patrzy ze szczególną uwagą. Oczekuje od was daru, jakim jest życie w pełni wierne Chrystusowi i Jego orędziu zbawienia.
W obecnym okresie liturgicznym, jaśniejącym światłością Zmartwychwstałego, życzę wam, aby On obdarzył was swoim pokojem. Niech dla każdego z was będzie Nauczycielem, jak dla uczniów z Emaus. Wy zaś, drodzy przyjaciele, idźcie wytrwale za Nim, z ufnością i entuzjazmem. Nie pozwólcie, aby został zepchnięty na margines waszego życia. Ewangelia jest niezbędnie potrzebna do odnowy kultury; jest niezbędna, aby można było zbudować prawdziwie pokojową przyszłość w Europie i na świecie. To wy, drodzy młodzi, musicie o to zadbać. Nie wahajcie się zatem odpowiedzieć «tak» Bogu, który was wzywa.
Przemówienie Papieża do delegacji Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego w Warszawie, 15 grudnia 2002 r.
Przeszłość kulturalna, dziedzictwo twórczego wysiłku myśli i rąk pokoleń ożywianych duchem wiary zakorzenionej w Ewangelii, to fundament tożsamości polskiego narodu. Słusznie Prymas Tysiąclecia wskazywał na potrzebę studiowania tego dziedzictwa, poznawania fundamentów, które przed tysiącem lat były zakładane pod natchnieniem, jakie z pokolenia na pokolenie niesie w sobie wspólnota Kościoła, zjednoczona wokół Chrystusa, pozostająca pod natchnieniem Ducha Świętego, zmierzająca do domu Ojca.
Czy nie jest to pierwsze zadanie uniwersytetów? Czy tym bardziej nie jest to zadanie Uniwersytetu, który nosi imię Prymasa Tysiąclecia? Jak stolica prymacjalna w Gnieźnie stoi na straży religijnej tradycji św. Wojciecha, tak niech wasz Uniwersytet strzeże kulturowej spuścizny, która w tej tradycji ma swoje źródło. Bądźcie wierni wezwaniu Kardynała Stefana Wyszyńskiego do troski o kulturę.
Wielokrotnie w ostatnim czasie mówiłem do przedstawicieli polskich uczelni wyższych o palącej potrzebie nie tylko formacji intelektualnej młodego pokolenia, ale również kształtowania w nim ducha zdrowego patriotyzmu, polegającego właśnie na nieustannym odkrywaniu korzeni własnej tożsamości ludzkiej, narodowej i religijnej oraz na wysiłku współtworzenia tego dziedzictwa, z którego wyrasta rzeczywistość dnia dzisiejszego.
Świadomość tego, kim jestem, i umiejętność brania odpowiedzialności za to, kim jestem, pozwoli kolejnym pokoleniom młodych Polaków z pełnym otwarciem, ale bez poczucia zagubienia, czerpać z bogatego dziedzictwa kultury europejskiej i światowej.
Pozwoli im oddzielić prawdziwe, ponadczasowe wartości ludzkiego ducha od przemijających namiastek dobra, przybierających kształt kulturowego imperatywu współczesności.
W czasach Kardynała Wyszyńskiego trzeba było podkreślać znaczenie kultury i nauki dla przetrwania narodu wobec zagrożeń totalitaryzmu. Wydaje się, że dzisiaj, kontynuując to dzieło w obliczu innych zagrożeń, jakie niesie nowy wiek, trzeba iść dalej. Obserwujemy proces jednoczenia się krajów Europy i globalizacji wielu dziedzin życia w świecie. Ten proces nie może dokonywać się z pominięciem duchowej i kulturalnej tradycji narodów. Trzeba zatem zadbać, aby przebiegał przy pozytywnym, twórczym współudziale osób i środowisk odpowiedzialnych za kulturę, za zachowanie i rozwój rodzimego dziedzictwa całych stuleci.
Kilka dni temu mówiłem do studentów zgromadzonych w Bazylice św. Piotra: «Europa potrzebuje nowego ożywienia intelektualnego. Ożywienia, które nie cofa się przed perspektywą życia surowego, pełnego zaangażowania i gotowego na ofiary, nacechowanego prostotą prawych dążeń, jednoznacznego w ich realizacji, przejrzystego w działaniu. Potrzeba nowej śmiałości w myśleniu wolnym i twórczym, wykazującym w perspektywie wiary zrozumienie pytań i wyzwań, jakie niesie życie, aby w końcu wydobywać ostateczne prawdy o człowieku. (…) Jesteście niejako symbolem Europy, którą wspólnie macie budować» (11 grudnia 2001 r.).
Te słowa sprzed kilku dni kieruję dziś do was, do przedstawicieli Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego, wierząc, że ta uczelnia, przez solidne zaangażowanie naukowe profesorów i studentów, będzie kształtować duchowe oblicze nie tylko Polski, ale całej Europy. Jest to zadanie wielkie – wydawałoby się nawet za wielkie – ale jest to misja, do której wezwane są wszystkie europejskie środowiska naukowe odwołujące się do chrześcijańskiej tradycji. Podejmujcie to wezwanie z ufnością. Młodość waszej uczelni może być waszą siłą, źródłem nowych energii płynących ze świeżego podejścia do zagadnień, z którymi od wieków zmagają się inne ośrodki naukowe. Wykorzystajcie możliwości, jakie stwarza młodość – młodość instytucji i młodość ducha! Wasza młodość!
Takie jest też moje życzenie dla całego Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego: niech się rozwija; niech tętni życiem twórczym; niech z rozmachem wrasta w przyszłość Polski i Europy, tworząc ich duchowy kształt z zachowaniem całego bogactwa chrześcijańskiego dziedzictwa. Waszej pracy, twórczej i edukacyjnej, niech towarzyszy Boże błogosławieństwo.
7. Polityka
WSTĘP
W sumie i tak najwięcej zależy od polityków. Oni zawodowo zajmują się negocjacjami, przedstawicielstwem, argumentami, rozmowami, prezentacjami…
Marzeniem obywatela jest być reprezentowanym przez polityka, któremu można zaufać, powierzyć władzę, oddać moc decyzji w godne ręce.
A po śmierci polityka zachować jego dzieło i osobę w życzliwej pamięci. A także nadać godne miejsce w historii kraju, regionu czy miasta.
AKTYWIZACJA
Praca w grupach. Formularz – nagrobek polityka. Zadanie jest następujące: zastanawiamy się nad cechami porządnego polityka, następnie wymyślamy dla niego tekst, który z wdzięczności za jego misję i działalność chcemy umieścić na jego nagrobku. Prezentacja na forum.
PUENTA
Jan Paweł II:
„Chodzi przede wszystkim o służenie dobru wspólnemu tych wszystkich, których obejmuje wasza europejska instytucja – w różnych środowiskach społecznych poszczególnych krajów, w różnych sektorach życia gospodarczego – w sposób najpełniej zapewniający sprawiedliwość i harmonię rozwoju gospodarczego i uwzględniający zasadę pomocniczości.
Wiem, że ta równowaga między interesami pozornie przeciwstawnymi oraz bezstronność, niezależna od nacisków ze strony tych, którzy was wybrali lub mogą wybrać ponownie, jest sprawą trudną. Sprawą jeszcze trudniejszą może okazać się troska o przyznanie prawa słusznym aspiracjom różnych krajów w ramach Parlamentu Europejskiego, bowiem jesteście po to, aby ustalać politykę wspólną, nie zaś politykę swojego kraju.
Ponadto jest jeszcze powszechne dobro wspólnoty międzynarodowej, o które kraje europejskie również powinny zabiegać usilnie, z odwagą, w duchu sprawiedliwości i bezinteresowności; chodziłoby tu o pokój w rejonie Bliskiego Wschodu i w Ameryce Środkowej, o złagodzenie napięć i realistyczną „deeskalację” między Wschodem a Zachodem, o solidarność Północy i Południa wobec dramatu głodu i nierówności w dziedzinie wymiany, o rażące gwałcenie zasad ludzkiego współżycia – wolności i praw człowieka.
W tych wszystkich sprawach, żeby zacytować jedynie parę przykładów, Europa, którą nie zastępując legalnych władz lokalnych – reprezentujecie, musi ze swego chrześcijańskiego i humanitarnego dziedzictwa czerpać siłę do dawania świadectwa, mogącego pomóc pogrążonym w trudnościach narodom, oraz wraz z nimi znaleźć takie środki, które skutecznie przyczynią się do pokoju, sprawiedliwości i nadziei”. […]
Jako chrześcijanie jesteście powołani do dawania świadectwa i do działania zgodnie z wiarą i, ośmielam się powiedzieć, z „głęboko chrześcijańskimi korzeniami humanistycznych i kulturalnych wartości, które w tak decydujący sposób naznaczyły przeszłość Europy i są w stanie zapewnić jej przyszłość” – jak powiedziałem w Wiedniu.