O wierze 116-120
Niebezpieczeństwo
- Mam czasami wrażenie, że czlowiek może być dużo częściej niezadowolony ze swojej modlitwy niż zadowolony.
- Bo i przyczyn niezadowolenia można wyliczyć całe mnóstwo:
- bo się gdzieś spieszę,
- myślenie o innych sprawach,
- nic nie czuję, gdy się modlę,
- nuda i odrabianie pańszczyzny,
- Bóg nie spełnia moich próśb,
- coś smutnego się stało w ciągu dnia i teraz o tym myślę,
- modlitwa nic mi nie daje,
- jest już późno i nie mam siły,
- mam poczucie jej bezsensu…
- Tymczasem zaskakujące może się wydawać, że modlitwa nie jest po to, aby dostarczać człowiekowi wrażeń czy przezyć duchowych. Po co zatem jest modlitwa? Czym ona w takim razie jest?
- KKK 2565 Modlitwa jest żywym związkiem dzieci Bożych z ich nieskończenie dobrym Ojcem, z Jego Synem Jezusem Chrystusem i z Duchem Świętym (…) Życie modlitwy polega zatem na stałym trwaniu w obecności trzykroć świętego Boga i w komunii z Nim. Ta komunia życia jest zawsze możliwa, gdyż przez chrzest staliśmy się jedno z Chrystusem. Modlitwa jest o tyle chrześcijańska, o ile jest komunią z Chrystusem i rozszerza się w Kościele, który jest Jego Ciałem. Ma ona wymiary miłości Chrystusa.
- „. Ma ona wymiary miłości Chrystusa”.
- Pokochajmy więc na nowo miłość… I modlitwę…
Co jest lepsze?
- Jest taki odwieczny dylemat, na który każdy chyba ma swoją własną odpowiedź: co jest lepsze: kochać, czy być kochanym?
- Jasne, że najlepiej jest jednocześnie i kochać, i być kochanym. Ale nie zawsze idzie to ze sobą w parze.
- Kochać i być kochanym – taka idealna sytuacja możliwa jest także w odniesieniu do modlitwy.
- Kochać Boga… jak to można poznać?
- [wg KKK 2566] Przez stworzenie Bóg powołał wszystko z nicości do istnienia. Człowiek, „chwałą i czcią uwieńczony” (Ps 8, 6), jest zdolny, tak jak aniołowie, uznać, „jak przedziwne jest imię (Pana) po wszystkiej ziemi” (Ps 8, 2). Nawet po utracie podobieństwa do Boga na skutek popełnionego grzechu człowiek pozostaje obrazem swego Stwórcy. Zachowuje pragnienie Boga, który powołuje go do istnienia. Wszystkie religie świadczą o tym poszukiwaniu właściwym dla ludzi.
- Modlitwa to także okazja do tego, aby czuć się kochanym.
- KKK 2567 Jeśli nawet człowiek zapomina o swoim Stwórcy lub ukrywa się daleko od Jego Oblicza, czy też podąża za swoimi bożkami lub oskarża Boga, że go opuścił, to Bóg żywy i prawdziwy niestrudzenie wzywa każdego człowieka do tajemniczego spotkania z Nim na modlitwie. W modlitwie wierny Bóg zawsze pierwszy wychodzi z miłością do człowieka; zwrócenie się człowieka do Boga jest zawsze odpowiedzią. W miarę jak Bóg się objawia i objawia człowieka samemu człowiekowi, modlitwa ukazuje się jako wzajemne przyzywanie się, jako wydarzenie Przymierza. Wydarzenie to, przez słowa i czyny, angażuje serce. Ujawnia się w całej historii zbawienia.
- Nie ma wątpliwości – jestem kochany przez Boga. Modlitwa jest odpowiedzią na tę miłość.
- Właśnie gdy się modlę, czuję się kochany i kocham…
Modlitwa i życie
- Jedną z wielu rzeczy, jakie przeszkadzają w modlitwie, są myśli… gdy chcę się skupić, wyciszyć, to właśnie wtedy wyłazi na wierzch to, co chodzi mi po głowie i co noszę w sercu… ludzie, sprawy, jutrzejsze zajęcia i wspomnienia z dalekiej przeszłości, radość i zmęczenie…
- Nie jestem zadowolony, bo to przeszkadza. Chciałbym tę chwilę modlitwy mieć tylko dla Boga i dla siebie. Dla nas… to przecież modlitwa…
- Co wtedy?
- Od razu trzeba powiedzieć, że modlitwy nie da się oddzielić od życia codziennego. Wręcz przeciwnie – powinna być pełna tych wszystkich spraw i codziennych dylematów. Powinna być pełna mojej codziennej historii życia.
- Dlaczego? O roli historii tak mówi Katechizm.
- KKK 2568 Objawienie modlitwy w Starym Testamencie wpisuje się między upadek i podźwignięcie człowieka, między bolesne wołanie Boga do swych pierwszych dzieci: „Gdzie jesteś?… Dlaczego to uczyniłaś?” (Rdz 3, 9. 13) i odpowiedź Jedynego Syna przychodzącego na świat: „Oto idę, abym spełniał wolę Twoją, Boże”: (Hbr 10, 5-7). Modlitwa jest więc złączona z historią ludzi, jest związkiem z Bogiem w wydarzeniach historii.
- „Modlitwa jest więc złączona z historią ludzi, jest związkiem z Bogiem w wydarzeniach historii”. Jestem zdania, że myśli, które przychodzą do głowy nie warto odpędzać, ani się z nimi zmagać. Dużo lepiej jest włączyć je w modlitwę. To przecież jest część mojej historii mojego życia…
Dar starości
- Lubię przyglądać się ludziom, którzy w pokoju przeżywają dar starości. To jeden z najtrudniejszych darów w życiu. Niesie ze sobą ograniczenia i słabości, brak zdrowia, upokorzenia, bezlisność, czasami poczucie osamotnienia czy wręcz wdowieństwo. Z podziwem przyglądam się ludziom, którzy z wiarą zanoszą swoje modlitwy do Boga, którzy wspierają swoich bliskich, dzieci, wnuki właśnie swoją wiarą. Ciekaw jestem, ile wnuków przychodzi do babci niekoniecznie po pieniądze, ale razem z babcią się pomodlić, porozmawiać, poprosić o modlitwę…
- Starzy ludzie mają w sobie wiele doświadczenia i mądrości. Mają w sobie wielką wiarę. MYŚLĘ, ŻE W TEJ STAROŚCI I MĄDROŚCI, W MODLITWIE I CIERPLIWEJ MIŁOŚCI SĄ JAKOŚ TROCHĘ PODOBNI DO BOGA
- Jednym ze starych ludzi,których szczególnie podziwiam jest postać ze Starego Testamentu. Abraham. Jest dla mnie mistrzem uwierzenia nie tylko w Boga. Ale przede wszystkim Bogu. Jest dla mnie mistrzem cierpliwości. Mistrzem nadziei wbrew wszystkiemu. Mistrzem modlitwy.
- KKK 2570 Na wezwanie Boga Abraham udaje się w drogę, „jak mu Pan rozkazał” (Rdz 12, 4); jego serce jest całkowicie „poddane Słowu”; jest posłuszny. Istotne dla modlitwy jest słuchanie serca, które skłania się do Boga; słowa mają charakter względny. Modlitwa Abrahama wyraża się jednak najpierw w czynach: jako człowiek milczenia, w tych miejscach, gdzie się zatrzymuje, buduje ołtarz dla Pana. Dopiero później pojawia się jego pierwsza modlitwa wyrażona w słowach: cicha skarga przypominająca Bogu Jego obietnice, które – jak się wydaje – nie spełniają się. Od samego początku ukazuje się w ten sposób jeden z aspektów modlitwy: próba wiary w wierność Boga.
- KKK 2571 Uwierzywszy Bogu, wędrując w Jego obecności i w przymierzu z Nim, patriarcha Abraham jest gotowy przyjąć pod swój namiot tajemniczego Gościa: ta przedziwna gościnność pod dębami Mamre przygotowuje do zwiastowania prawdziwego Syna obietnicy. Od tej chwili, gdy Bóg powierzył mu swój zamysł, jego serce pozostaje w harmonii ze współczuciem Pana dla ludzi i ośmiela wstawiać się za nimi z odważną ufnością.
- KKK 2572 Jako ostateczne oczyszczenie jego wiary, Bóg żąda od niego jako od tego, „który otrzymał obietnicę” (Hbr 11, 17), aby złożył w ofierze syna, którego mu dał. Wiara Abrahama nie słabnie, mówi on: „Bóg upatrzy sobie jagnię na całopalenie” (Rdz 22, 8), „pomyślał bowiem, iż Bóg mocen wskrzesić także umarłych” (Hbr 11,19). W ten sposób ojciec wierzących upodobnił się do Ojca, który nie oszczędzi własnego Syna, lecz wyda Go za nas wszystkich. Modlitwa odnawia w człowieku podobieństwo do Boga i pozwala mu uczestniczyć w mocy miłości Bożej, która zbawia wielu.
- Przez modlitwę uczymy się być podobni do ludzi starych… przez modlitwę uczymy się być podobni do Boga…
Modlitwa Mojżesza
- Znamy pewnie dobrze przysłowie: „Kiedy trwoga, to do Boga”. Rzeczywiście. Przycisnięci przez życie potrafimy błagać Boga o wysłuchanie naszych próśb, o cud, interwencję, natchnienie.
- To, że człowiek błaga Boga, to rzecz oczywista. Ale może być też taka sytuacja, że to Bóg błaga człowieka… kiedy? Zdarzyło się to na przykład w życiu Mojżesza…
- KKK 2574 Gdy zaczyna się wypełniać obietnica (Pascha, Wyjście z Egiptu, nadanie Prawa i zawarcie Przymierza), modlitwa Mojżesza jest wzruszającą figurą modlitwy wstawienniczej, która dopełni się w „jedynym Pośredniku między Bogiem a ludźmi, Chrystusie Jezusie” (1 Tm 2, 5).
- KKK 2575 Także tutaj Bóg przychodzi pierwszy. Wzywa Mojżesza ze środka płonącego krzewu. Wydarzenie to pozostanie jedną z pierwszorzędnych figur modlitwy w żydowskiej i chrześcijańskiej tradycji duchowej.
Rzeczywiście, jeśli „Bóg Abrahama, Izaaka i Jakuba” powołuje swego sługę Mojżesza, to dlatego że jest Bogiem żywym, który pragnie życia ludzi. Objawia się, by ich zbawić, ale nie sam lub wbrew ich woli.
Powołuje więc Mojżesza, aby go posłać, aby go włączyć w swoje współczucie, w swoje dzieło zbawienia.
W tym posłaniu jest jakby Boże błaganie i po długim sporze Mojżesz dostosuje swoją wolę do woli Boga Zbawiciela. Jednak w dialogu, w którym Bóg zwierza się Mojżeszowi, uczy się on również modlitwy: próbuje się wycofać, czyni zarzuty, a przede wszystkim stawia pytania i właśnie w odpowiedzi na jego pytanie Pan powierza mu swoje niewypowiedziane Imię, które objawi się w Jego wielkich dziełach.
- KKK 2576 „A Pan rozmawiał z Mojżeszem twarzą w twarz, jak się rozmawia z przyjacielem” (Wj 33, 11). Modlitwa Mojżesza jest obrazem modlitwy kontemplacyjnej, dzięki której sługa Boży pozostaje wierny swemu posłaniu.
Mojżesz często i długo „rozmawia” z Panem, wstępując na górę, by Go słuchać i błagać; zstępując ku ludowi, by mu przekazać słowa jego Boga i by go prowadzić. „Uznany jest za wiernego w całym moim domu. Twarzą w twarz mówię do niego – w sposób jawny” (Lb 12, 7-8), ponieważ „Mojżesz był człowiekiem bardzo skromnym, najskromniejszym ze wszystkich ludzi, jacy żyli na ziemi” (Lb 12, 3).
- KKK 2577 Z tej zażyłości z Bogiem wiernym, nieskorym do gniewu i bardzo łaskawym, Mojżesz czerpał siłę i wytrwałość w swoim wstawiennictwie.
Nie modli się za siebie, ale za lud, który Bóg sobie nabył. Mojżesz wstawia się zarówno w czasie walki z Amalekitami, jak też aby uzyskać uzdrowienie Miriam. Ma to miejsce jednak przede wszystkim po odstępstwie ludu, kiedy Mojżesz „wstawia się do Boga” (Ps 106, 23), aby ocalić lud.
- Okazuje się w końcu, że „kiedy trwoga – to do Boga” ma w sobie jakiś sens. Nie chodzi oczywiście o samo spełnienie prośby, o którą błagamy w modlitwie… chodzi o coś dużo bardziej intrygującego… o spotkanie z Bogiem spragnionym modlitwy człowieka…