Pytania i żale w związku ze spowiedzią
- Dlaczego mam się spowiadać z grzechu, którego nie uważam za grzech (antykoncepcja, współżycie) i wiem, że będę go popełniał?
- Dlaczego mam mówić grzechy Bogu ( na spowiedzi), który i tak je zna. („Adamie gdzie jesteś?”)?
- Mam obawy przed szczerą rozmową z księdzem.
- Wiem, że i tak będę powtarzać te grzechy.
- Boję się… (strach czy lęk).
- Mam opór, ponieważ zawsze w godz. spowiedzi w 1 pt mies. jestem zajęty ( mam zajęcia pozaszkolne).
- Nie lubię się spowiadać, ponieważ nie wszystkich grzechów żałuję, a spowiedź nieszczera jest nieważna.
- Ja wiem, co robię źle i nie widzę potrzeby dzielenia się tym z księdzem.
- Ksiądz, u którego miałbym się spowiadać nie jest dla mnie autorytetem od czasu pewnych wydarzeń. Brak tolerancji szczerej spowiedzi (bez schematu).
- Nie chodzę, bo mi się nie chce, nie czuję takiej potrzeby (2x), nie wierzę w siłę spowiedzi.
- Czy spowiedź, to to samo co odpust?
- Dlaczego nie można wyznać Bogu swoich grzechów bezpośrednio skoro i tak je zna?
- Nie chodzę do spowiedzi, bo grzechy nie powinny być wybaczane od razu, czyszczone. Spowiedź daje takie wrażenie. Każdego dnia powinniśmy myśleć o poprawie, o tym, co dobrego i co złego zrobiliśmy. Spowiedź jest zbyt oficjalne, za mało intymna. Nie wszystko się mówi innym ludziom. Nie o wszystkim sami mamy świadomość.
- Szkolenie spowiedników.
- Kapłan nie odnosi się do moich spraw – formalizm.
- Jeśli nie żałuję nie ma sensu iść do spowiedzi.
- Brak refleksji nad sobą.
- Dlaczego spowiadać się komuś kto tak samo grzeszy?
- Czy nie wystarczy na osobistej modlitwie?
- Jak często się spowiadać?
- Wymagania i wychowanie.
- Kościół a Bóg – czy spowiadać się jeśli nie żałuję?
- Skąd się wzięła spowiedź?
- Tajemnica spowiedzi.
- Czy rozmowa czy formuła?
- Co zrobić gdy nie żałuje? I wiem ze popełnię ten grzech ponownie.
- Dlaczego muszę przez pośrednika kapłana, a nie bezpośrednio Bogu?
- Spowiedź przez Internet – dlaczego zły wybór?
- Dlaczego ksiądz musi znać moje grzechy?
- Dlaczego nie wystarczy sobie je wypomnieć… (odpowiedź „bo tak zostało napisane” nie interesuje mnie).
- Na każdej Mszy ksiądz odpuszcza grzechy (Pan Bóg). Czy może to być zastępczą formą pokuty? W sumie wiem, że nie, ale jakie odpuszcza, jakie to są lekkie przewinienia i czym się różnią od zwykłej spowiedzi?
- Czy pokuta się liczy jeśli ksiądz wszystkim zadaje „ na odklepanie taką samą”?
- Czuję się nieswojo podczas spowiedzi sam na sam z księdzem w konfesjonale. Dlaczego nie ma spowiedzi powszechnej, która rozgrzesza za wszystkie grzechy?
- Czy ma znaczenie to do jakiego księdza pójdę?
- Młodzi ludzie nie chodzą do spowiedzi, bo sami nie chcą sobie wybaczyć i przyznać się przed sobą do tego, co zrobili źle. Nie wierzą, że spowiedź może im pomóc.
- Czasem przy spowiedzi mam przykre wrażenie, że ksiądz mnie ignoruje. Ja wyznaje grzechy z trudem, bo są moją wielką winą i wstydem, a spowiednik mówi kilka zdań, że Bóg jest dobry bla, bla, bla… W ogóle się nie odnosi do moich konkretnych grzechów…
- Nie chodzę, bo mi się nie chce. Nie widzę w tym sensu, potrzeby, ale myślę, że większość ludzi wstydzi się swoich czynów i boi się, co powiedzą, pomyślą inni.
- Czy wyznanie grzechu, o którym zapomniałem podczas spowiedzi może poczekać do następnej spowiedzi, czy powinienem znów jak najszybciej udać się do spowiedzi?
- Jak zachować się gdy nie mam pewności, co do ciężkości mojego grzechu?
- Co zrobić jeśli po spowiedzi nie zawsze czuję się w pełni oczyszczona z grzechów? (Mimo, że wszystkie powiem księdzu).
- Czasami księża podchodzą do spowiedzi rutynowo, a nie indywidualnie przez co nie czuję, że byłam u spowiedzi.
- Czemu w piątek nie powinno się jeść mięsa?
- Dlaczego mam się spowiadać komuś totalnie obcemu, który może mnie nie zrozumieć i mnie nie zna a ocenia?
- Dlaczego nie wystarczy wyspowiadać się przez modlitwę? Czy nie wystarczy szczera modlitwa? Dlaczego nie możemy spowiadać się bezpośrednio Bogu?
- Dlaczego mam mówić kapłanowi o swoich grzechach, skoro Bóg to wszystko wie.
- Nie wierzę, że to coś da, nie uważam, że ksiądz ma prawo słuchać o moich prywatnych sprawach.
- Daleko do kościoła.
- Brak zrozumienia, pogarda za coś co zrobiliśmy…
- Czy jest możliwy odpust przez Internet?
- Po co mam iść do spowiedzi, skoro i tak zgrzeszę?
- Powinienem iść raz na miesiąc, czy może od razu jak zgrzeszę?
- Skąd mamy pewność, że ksiądz nie rozpowie naszych grzechów i nie będzie nas postrzegał przez ich pryzmat?
- Dlaczego trzeba się trzymać ścisłych formułek zamiast pójść na luźną rozmowę?
- Co jeśli nie czuję żalu za grzechy? Czy mówić „ za wszystkie żałuję”?
- Co jak zapomnę pokuty? Jeśli ksiądz niewyraźnie mówi?
- Kiedy ksiądz może odmówić rozgrzeszenia, co się wtedy stanie?
- Jak często się spowiadać?
- Czemu boję się księdza i spowiedzi?
- Po co ujawniać swoje słabości – czy nie wystarczy powiedzieć Bogu?
- Po co obiecywać poprawę, jeśli i tak zgrzeszę?
- Co jeśli nie żałuję?
- Czy palenie i picie to grzech y, z których trzeba się spowiadać mimo nałogu?
- Czy można się spowiadać przez Internet ?
- Ludzie boją się uświadomić sobie jak bardzo grzeszą?