Syn
Grupa docelowa: Młodzież Rodzaj nauki: Homilia Tagi: rok C
CZYTANIA 1 Sm 1, 20-22; 24-28; 1 J 3, 1-2. 21-24; Łk 2, 41-52
HOMILIA
- Od jakiegoś czasu zajmujemy się w Polsce szuka-niem trotylu. Tutaj czy tam, ślady takie czy inne. Generalnie wybuchowy temat, budzący emocje, a może już nie? Może już się przyzwyczailiśmy i nie robi to na nas wrażenia?
- Znalazłem trotyl w naszym klasztorze, wziąłem go dzisiaj ze sobą. Jest w drugim czytaniu. To są słowa, które eksplodują w uszach.
- Nie jesteś już niewolnikiem, lecz synem.
- To jest trotyl, wodór, czad i demolka w jednym. Dlaczego? Ponieważ łatwo być chrześcijaninem niewolnikiem – słucham przepisów, księży, przykazań, to złamałem, tamtego nie, mam czyste sumienie, nagrzeszyłem. Rachunkowość duszy.
- Bycie niewolnikiem jest bardzo wygodne, ponieważ nie muszę za nic odpowiadać, nawet się angażować za bardzo nie muszę. Wystarczy cos spełnić i jestem w porządku.
- Ale ja jestem SYNEM, dziedzicem. To znaczy, że wszystko jest dla mnie. Cała Boża miłość, całe niego, nie kawałek – jest dla mnie. Całe jego serce, czas, wieczność – to wszytko jest dla nas.
- Jestem zupełnie za darmo obdarowany, za nic. Z miłości. Po prostu. Takie poczucie budzi radość i odpowiedzialność. Rusza z wygodnego miejsca niczym wściekły pies, Niczym Tommy Lee Jones w „Ściganym”… jak bomba!
- Zdać sobie sprawę z tego, że nie jestem niewol-nikiem, lecz synem… to jest demolka myślenia, wiary, przeżywania na całe życie…
- Trotyl przy tym to jak wystrzały kapiszonów!