4 niedziela Wielkiego Postu, rok B

Grupa docelowa: Dorośli Rodzaj nauki: Homilia Tagi: 2 Krn 36, 4 niedziela Wielkiego Postu, Bogactwo łaski, Boney M, Covid, Cyrus, Ef 2, J 3, Laetare, Marcin Luter, Nikodem, Ps 137, rok B

Rozmowa Jezusa z Nikodemem (J 3,1-21)

HOMILIA 1

  1. Jest patronem grabarzy i pracowników przedsiębiorstw pogrzebowych, a powinien być patronem długich, nocnych rozmów. Nikodem. Człowiek, z którym Jezus rozmawia w dzisiejszej Ewangelii. Rozmawia z nim w nocy, wtedy bowiem przychodzi Nikodem, w tajemnicy przed wszystkimi. Jako członek Wysokiej Rady, osoba znacząca w Izraelu, nie może pojawić się oficjalnie, mógłby bowiem w oczach innych stracić reputację.
  2. Może być też patronem tych, którzy oficjalnie są wierze obojętni, czy niechętni, ale wchodzą od czasu do czasu do kościoła, aby gdzieś w kącie, w ciszy porozmawiać z Bogiem i w sobie tylko znany sposób Go uwielbić. Tacy ludzie też są i warto o tym pamiętać…
  3. Przedziwna jest ta rozmowa z dzisiejszej Ewangelii. Dlaczego? Bo nie trzyma się kupy. Co dwa zdania mowa jest o czymś kompletnie innym…
  4. Najpierw o wywyższeniu Jezusa na krzyżu jak Mojżesz wywyższył węża na pustyni. To było wtedy, gdy Izraelici zbuntowali się na pustyni i kąsały ich jadowite węże. Mojżesz uczynił jednego z metalu, powiesił na palu i kto na niego się spojrzał, ten pozostawał przy życiu.
  5. Potem – o posłaniu Syna na świat, aby każdy, kto w Niego wierzy, nie zginął, ale miał życie wieczne.
  6. I wreszcie o tym, że światło przyszło na świat, i że sąd polega na ogarnięciu światłem.
  7. Te trzy zupełnie różne motywy mają jednak wspólną cechę – w jaki sposób na co dzień żyć i rozwijać się po Bożemu.
  8. Po pierwsze – wywyższyć krzyż w swoim życiu. To znaczy – uczynić go ważnym, opowiedzieć się za Jezusem, Kościołem, wiarą. Wywyższyć krzyż w życiu to znaczy – uczynić go znakiem żywym, nie tylko martwym symbolem mijanym z życzliwą obojętnością. Krzyż jest drzewem życia, jak życie mogli ocalić Żydzi na pustyni, tak samo ja mogę ocalić swoje życie duchowe wpatrując się weń z wiarą…
  9. Po drugie – wiary domaga się też Jezus przychodzący na świat dla mnie! „Każdy, kto w Niego wierzy” to jestem JA! Dla mnie przyszedł, abym został zbawiony – to znaczy – mi przebaczyć grzechy z miłości, a także aby mnie zaprosić do przyjaźni ze sobą…
  10. A w prawdziwej przyjaźni jest jakieś światło – tym bardziej w przyjaźni z Jezusem – rozświetli On tym światłem wszystkie zakamarki duszy, wszystkie ciemności serca, wszystkie zakurzone i zaniedbane kąciki, ale nie po to, aby pokazać, jak tam może być brudno, ale po to, abym zbliżył się do prawdy – to znaczy powiedział…. jak tam może być pięknie…
  11. Te trzy motywy z dzisiejszej Ewangelii pokazują trzy pomysły na wiosnę w moim życiu duchowym –
  • w krzyżu jest życie, jak w gałązkach, na których z pąków wychylą się zielone liście…
  • wiosna sprzyja spotkaniom i rozmowom – spotkaj żywego Jezusa,
  • niech światło słońca rozświetli wszystkie zimne kąty.
  1. A gdy wejdziecie na chwilę do pustego kościoła, aby się pomodlić, i zobaczycie tam kogoś zanurzonego w ciszy i modlitwie, to westchnijcie za niego…
  2. Być może jest to jakiś grabarz, albo jakiś współczesny Nikodem, który w tajemnicy przed światem przychodzi zapytać Jezusa o prawdziwe życie…

4 niedziela Wielkiego Postu, Laetare, 18 marca 2012, Poznań, 17.17, 2 Krn 36, 14-16.19-23; Ef 2, 4-10; J 3, 14-21

HOMILIA 2

1. Czytania prowadzą nas do odnowienia przyrzeczeń chrzcielnych w czasie Wigilii Paschalnej, do odnowienia Przymierza z Bogiem.

2. Przymierze – więź Boga z wolnym człowiekiem. W Przymierzu człowiek odpowiada na zaproszenie ze strony Pana Boga, zaproszenie do więzi z Nim.

3. W niedziele Wielkiego Postu idziemy śladami Przymierzy Boga z wybranymi ludźmi.

4. W I niedzielę Wielkiego Postu poznaliśmy Noego. Symbol wody, potopu, zaprasza nas do tego, abyśmy pozwolili nasze życie zanurzyć w Bożej miłości. Na tym polega symbolika chrztu świętego. 

5. W II niedzielę Wielkiego Postu spotkaliśmy Abrahama, z którym Bóg zawarł Przymierze. W jego historii najważniejsza nie jest próba, na którą został wystawiony  – zabij syna. Istotą jest obietnica i Przymierze, do którego ta próba prowadziła! Bóg obiecuje błogosławieństwo, liczne potomstwo, zwycięstwo nad nieprzyjaciółmi i bezgraniczne szczęście.

6. Chrzest św. to Przymierze, do którego MNIE Bóg prowadzi i zaprasza. W ub. tygodniu przypomniał jeszcze jedno Przymierze – z Mojżeszem. To Przymierze pozwala mi odkryć w moim sercu prawa – zasady, które nie tylko porządkują może życie moralne, ale odkrywam, że są darem Bożej miłości, drogą do pokoju i szczęścia.

7. Mam słuchać Jego słowa, strzec Jego Przymierza. A Wielki Post jest dobrym czasem, aby przez gorliwszą refleksję, modlitwę, rezygnację z dobra, skłonić serce do wyższych rzeczy.

8. No i dziś mamy problem. Gdy już sobie odmówimy słodyczy, pójdziemy na Drogę Krzyżową, Gorzkie Żale, weźmiemy udział w rekolekcjach, wyrzekniemy się tańca i innych szaleństw wiosennych, to liturgia stawia nam dzisiaj 3 bohaterów, którzy nijak się mają do tych moich starań… pogańskiego króla Cyrusa, heretyka Marcina Lutra oraz krypto wyznawcę Nikodema. Każdy z nich na szczęście może jednak wnieść coś do odnowienia naszego Przymierza z Bogiem.

9. Król Cyrus – pozwala odbudować świątynię jedynego Boga, wrócić niewolnikom Izraelitom do ojczystej ziemi, odbudować kult jedynego Boga. Okazuje się dużo porządniejszy od dowódców, kapłanów i całego ludu wybranego… Bóg może się posługiwać każdym, wybija nas z dobrego samopoczucia wierzących, ale wcale nie lepszych, i przypomina: TY jesteś świątynią Boga!

10. Marcin Luter – w powodzi kupowania odpustów, zapewniania sobie nieba za pieniądze – odkrył i podkreślił jedną z najważniejszych prawd Przymierza: ono jest darmowe! Zbawienie, miłość, Przymierze jest łaską = miłością za nic. Luter poszedł, niestety, swoją drogą, ale czytanie z Ef 2 warto sobie przeczytać i przypomnieć w życiu, zwłaszcza, gdy wyliczamy Panu Bogu nasze zasługi…

11. Krypto wyznawca Nikodem – podsłuchana nocna rozmowa z Jezusem wysokiego dygnitarza pokazuje nam, że nie o wszystkim wiemy, że obraz człowieka, jaki mamy, może znacznie różnić się od rzeczywistości. 

Poza tym – Bóg daje swojego Syna na nasze grzechy, aby w Nim raz na zawsze wyciągnąć rękę i potwierdzić swoje Przymierze z nami. I czeka na naszą odpowiedź – odnowienie tego Przymierza w uroczystość Zmartwychwstania przez uroczyste odnowienie przyrzeczeń chrzcielnych.

Wiktorówki, 4 niedziela Wielkiego Postu, rok B, 15 marca 2015, 2 Krn 36,14-16.19-23; Ps 137; Ef 2,4-10; J 3,14-21

HOMILIA 3

1. W latach 80-tych każda potańcówka, wesele czy impreza nie mogła się obyć bez dzisiejszego psalmu. Szum wody. lekkie murmurando zwiastowały przebój grupy Boney M „Rivers of Babylon”.

2. Paradoks kultury: z jednego z najbardziej dramatycznych tekstów o tęsknocie za ojczyzną na wygnaniu zrobiono coś, przy czym można bawić się znakomicie.

3. Ale nie dajmy się zwieść tej tęsknocie. Kiedy po 50. latach na obczyźnie lud mógł wrócić, aby odbudować świątynię, odzyskać domy i pola – nie wszyscy ruszyli w drogę. Wielu Żydów osiadło w Babilonie, wżenili się w rodziny, rozkręcili biznesy. Po co wracać do ruin?

4. Po co? Aby na własnej skórze przekonać się, że Bóg jest Panem historii, Że wydarzenia przeżywane z wiarą w Niego mają dużo głębsze znaczenie niż same wspomnienia, daty, klęski i zwycięstwa…

5. Żeby we własnym życiu przeżyć obietnicę św. Pawła, „aby w nadchodzących wiekach przeogromne bogactwo łaski okazać…”

6. Żeby „każdy, kto w Niego wierzy, nie zginął, ale miał życie wieczne…”

7. Może porównanie powrotu Izraelitów z wygnania z powrotem do kościoła po covidzie to zbyt daleka analogia, ale tęsknota jest ogromna. Odbudujmy wspólnotę, bądźmy razem jak struny w harfie, aby oddać chwałę Bogu…

4 niedziela Wielkiego Postu, rok B, 14 marca 2021, Wiktorówki, 2 Krn 36,14-16.19-23; Ps 137; Ef 2,4-10; J 3,14-21

HOMILIA 4

1. 22 lata i 6 miesięcy. Tyle trwało ostateczne doprowadzenie do ruiny dynastii dawidowej. Miała trwać przez długie wieki. Istniała trochę ponad 300 lat. Płakać się chce, gdy czytamy dzisiejsze pierwsze czytanie. Boży dom, jedyna świątynia Boga na ziemi jest zbezczeszczona.

2. Ani władza, ani służący w świątyni nie zwracają uwagi na Boga żywego. Nieprawości, obrzydliwości, zbezczeszczenie. Autor Księgi Kronik miał zwięzły język, zredagował sytuację, precyzyjnie ją zrelacjonował. Co się kryje za tymi zwięzłymi określeniami – tylko on wie…

3. Co się za tym kryje? Jest jeszcze cierpliwość Boga: lituje się nad ludem, posyła proroków, przypomina o Przymierzu. Na darmo.

4. Wtedy przychodzi gniew! Słuszny i sprawiedliwy! Babilończycy niszczą Jerozolimę, niewola, pogarda i poniżenie na 70 lat…

5. Ziemia odpoczywa. Z przekleństwa rodzi się błogosławieństwo. Pogański władca jest najlepszym narzędziem w rękach Boga miłosiernego. Można wreszcie wrócić, odbudować kult. Uwielbić Boga.

6. Historia dzisiejszego pierwszego czytania wprowadza nas w parę pojęć na dziś: uniżenie i wywyższenie! Bóg zgadza się na starcie w proch ludu wybranego i umiłowanego, aby swoją mocą odrodzić go i wywyższyć. Być może – dodając na marginesie – czeka to nasz polski Kościół?…

7. Tę przemianę pokazuje też psalm. Śpiewał go dawno temu zespół „Boney M”. Był przebojem potańcówek i letnich nocy… to w pewnym sensie także przebój na Wielki Post – uniżenie i wywyższenie.

8. Zjazd zaliczyła także młoda wspólnota Kościoła w Efezie. Łaską Bożą wezwani do wiary odeszli od Ewangelii do niejasnych misteriów, tajemniczych kluczy poznania, duchowych pośredników…

9. Dlatego św. Paweł chce wydobyć ich z tego fałszywego mistycyzmu przypomnieniem o Bogu bogatym w miłosierdzie.

10. W Jezusie Chrystusie Bóg „umarłych na skutek grzechów” przywrócił do życia, posadził na wyżynach niebieskich. Dar Boży jak wicher porwał i wypełnił ich życie. Wystarczyło tylko uwierzyć, zawierzyć.

11. Tak właśnie działa łaska Boża – darmowa moc miłości, która zawiera w sobie wszystkie dobrodziejstwa płynące od Chrystusa. Sam Bóg daje siebie ze wszystkim! Aby to przyjąć, korzystamy ze znaków – sakramentów: wody chrztu, słów przebaczenia, oleju namaszczenia, darów Eucharystii…

12. „Łaską jesteście zbawieni przez wiarę”. Św. Jan będzie nauczał o łasce, która przebóstwia, wznosi, wywyższa. Św. Paweł będzie nauczał o łasce, która wyzwala i leczy… Ona zaprasza do współpracy, do współdziałania z Bożą mocą… Nie jest jak chłopiec, który znalazł 4-listną koniczynę i czeka, aż szczęście samo przyjdzie…

13. Bóg nie czeka, aż zbierzemy wszystkie koniczynki świata. Posyła swojego Syna, Jezusa Chrystusa, aby świat zbawił, aby zbawił nas, grzesznych ludzi, odwracających się od Boga w naszych grzechach,. On przychodzi, aby zostać wywyższony. To wywyższenie jest procesem: od wcielenia, przez głoszenie Ewangelii, mękę, śmierć, zmartwychwstanie i wniebowstąpienie.

14. Do podobnych rzeczy wzywa nas Bóg, gdy dostępujemy daru chrztu świętego. Wyrywam cię, człowieku, ze szponów grzechu i śmierci, chodź ze Mną przez wiarę ku Bogu żywemu, ku miłości bez granic. Ku światłości!

15. Bóg w Jezusie Chrystusie uniża się, idzie w ciemność, stąd ta nocna rozmowa z Nikodemem, chce nas wywyższyć, abyśmy wyznali naszą wiarę już niedługo, już niebawem – teraz i przy świetle Paschału w noc zmartwychwstania Pańskiego!

Radonie, 4 niedziela Wielkiego Postu, rok B, 10 marca 2024, 2 Krn 36,14-16.19-23; Ps 137; Ef 2,4-10; J 3,14-21

HOMILIA 5

Rozmowa w niewielkim gronie trwała około godziny. Dotykano wielu bolesnych spraw, podając imiona uczestniczących w nich osób. Szukano twórczych rozwiązań. Wszystko wskazywało na dobrą wolę rozmawiających. Nie umieli jednak znaleźć drogi z „doliny bez wyjścia”. Rozeszli się bezradni, z goryczą w sercu. Słuchałem uważnie i zasta­nawiałem się nad zapewnie­niem Chrystusa, że „gdzie są dwaj albo trzej zebrani w imię moje, tam jestem pośród nich”(Mt 18 – 20). Dla Niego zaś nie ma „doliny bez wyj­ścia”. On zawsze zna drogę wiodącą do rozwiązania nawet najbardziej skomplikowanych sytuacji. Dlaczego więc rozwijający ze sobą ludzie do­brej woli, nie otwarli się na Jego obecność i Jego wskaza­nie?

Błąd ich polegał na tym, że rozpoczęli nie od obiektywnej oceny ludzi odpowiedzialnych za złą sytuację lecz od ich po­tępienia. Szukanie drogi wyj­ścia jest nierozerwalnie połą­czone z krytycznym osądem stanu obecnego i jasnym spre­cyzowaniem na czym polega­ły popełnione błędy. Tych błę­dów trzeba bowiem unikać, a w koncepcji budowania le­pszego jutra należy wyjść od ustalenia obiektywnej prawdy o obecnej rzeczywistości. Biada jednak temu, kto rozpoczyna od potępienia ludzi, czyli od ich odrzucenia. Takie bowiem odrzucenie człowieka obciąża potępiającego. Odtąd nie jest on w stanie nie tylko dostrzec drogi wyjścia, lecz sam sobie ją jeszcze bardziej utrudnia. Człowiek potępiający dźwiga bowiem potępionego i idzie dalej z jego ciężarem. Potępienie innych nie jest drogą ku wolności, lecz drogą ku zniewoleniu.

Jakże pięknie brzmią słowa Jezusa: „Ojciec nie zesłał Syna po to, aby świat potępił, lecz po to, aby świat został przez Niego zbawiony”. Nie od potępiania rozpoczyna się leczenie sytuacji, lecz od dostrzeżenia w każdym człowieku tego co dobre, nawet jeśli popełnił on błędy. W człowieku jest dobra wola jak ziarno. Zbawienie człowieka polega na mobilizacji tego ziarna dobroci, by rosło i wydawało owoce. Syn Boga przybył, by swoją łaską pobudzić to ziarno dobro­ci w naszym sercu do życia, by je pielęgnować, by człowiek ra­dował się jego owocami. Niebo to wspólnota serc, które nie­ustannie czynią dobro i tylko dobro.

Do tego dzieła Jezus potrze­buje nas, to znaczy tych, którzy już doświadczyli łaski. Jeste­śmy potrzebni Chrystusowi nie po to, byśmy potępiali, lecz ra­zem z Nim zbawiali tych, któ­rych spotkamy na drodze swego życia. Mąż nie może potępiać żony, żona zaś męża; brat sio­stry, a siostra brata; rodzice dziecka, ani dzieci rodziców; sąsiad – sąsiada, ani kolega ko­legi. Trzeba byśmy wszyscy umieli dostrzec w drugim człowieku ziarno jego dobrej woli i pomogli mu w mobilizacji sił do czynienia dobra. Na tym polega nasz wkład w zbawianie świata. Nie potępiajmy, lecz zbawiaj­my. Rozmowy, które brzmią nu­tą troski o dostrzeżenie dobra w innych ludziach, promieniują optymizmem. A Chrystus, który jest obecny wśród rozma­wiających, zatroskany o ich dobro i o dobro tych, o których jest mowa – wspiera, wskazując drogi rozwiązań trudnych sytuacji. Wielki Post, z rekolekcjami i spowiedzią, to czas dostrze­żenia dobra w sercu każdego człowieka, nawet tego, którego otoczenie potępiło i odrzuciło już sto razy.

Ks. Edward Staniek, ŹRÓDŁO, nr 11/94, 4 niedziela Wielkiego Postu, 2 Krn 36,14-16.19-23; Ps 137; Ef 2,4-10; J 3,14-21