29 niedziela zwykła, rok A
HOMILIA 1
1. W dzieciństwie lubiłem z tatą grać w pokera. Stawką było monety po 10 i 20 gr. Lubiłem grać dla emocji, oczywiście z czasem tata ogrywał mnie ze wszystkiego. Ale na końcu wszystko mi oddawał.
2. Tak jest z Bogiem. Oddajemy Mu wszystko, co nasze, co i tak należy do Niego. Wszystko Jego jest dla nas. I im bardziej jest jego, tym bardziej nasze…
Wiktorówki, 29 niedziela zwykła, rok A, 18 października 2020, Iz 45,1.4–6; Ps 96; 1 Tes 1,1–5b; Mt 22,15-21
HOMILIA 2
1. Ciężko wysiedzieć w domu, gdy za oknem taka piękna jesień. Wystawiamy twarze do słońca, oczy cieszą się kolorami liści, nawet deszcz śpiewa swoją piosenkę, a grzyby mu wtórują…
2. A ta piosenka natury na cześć Boga ma coś z dzisiejszego psalmu 96: „Śpiewajcie Panu pieśń nową, śpiewaj Panu ziemio cała… wielki jest Pan, godzien wielkiej chwały, Pan stworzył niebiosa…”
3. Śpiew wdzięczności za dzieło stworzenia jest naszą odpowiedzią na Boże objawienie. Świat stworzony mówi o swoim Stwórcy. Poznając ten świat, zachwycając się nim – poznajemy Stwórcę, który chciał się z nami podzielić sobą, swoimi tajemnicami.
4. Boże objawienie polega właśnie na tym, że bierzemy udział w tajemnicach Boga żywego. A przyroda, natura i cały kosmos są zaproszeniem! Te tajemnice, te przestrzenie wciągają!
5. Ale natura to nie wszystko. Bóg wybiera ludzi, aby posługując się nimi, okazywać światu swoją życzliwość. Noe, Abraham, Mojżesz – to giganci przyjaźni z Bogiem. Spokojnie możemy dodać do nich proroków, męczenników, ale i tych, którzy nie wierząc w Boga prawdziwego, są w Jego rękach narzędziami Jego woli.
6. Do Cyrusa, pogańskiego władcy, który pozwolił Izraelowi wrócić z wygnania i odbudować świątynię, mówi dzisiaj: „chociaż Mnie nie znałeś…”, a przecież czyni go pomazańcem! Osobą wybraną przez Boga, „Mesjaszem”. Wspiera króla w działaniach i wojnach, czyni go wielkim… Tak – Bóg wybrał sobie Izraela na własny, umiłowany naród, ale i osobami spoza Izraela posługiwał się na swoją chwałę. To jest inny wymiar Bożego objawienia. Tę tajemnicę trzeba zgłębić.
7. Tak objawiał się ludziom przez swoje dzieła i słowa. Aż przyszedł Jezus Chrystus – pełnia całego Objawienia. W Nim Bóg wyraził wszystko. On jest ostatecznym słowem Ojca!
8. Jego życie jest misterium – to, co było widzialne w Jego ziemskim życiu prowadzi do udziału w Jego życiu, do stawania się dzieckiem Bożym i udziału w zbawieniu. To także trzeba zgłębić.
9. Nie zrozumieli tego uczniowie faryzeuszów i zwolennicy Heroda, stawiając Jezusowi pytania, na które każda odpowiedź jest zła. Kiedy powie TAK – jest kolaborantem, gdy powie NIE – jest buntownikiem. Chcieli Go skompromitować w oczach ludzi. Sami się skompromitowali… Zresztą – ta scena nam również stawia pytanie: na ile nasze życie jest obrazem Bożego życia? Czyj obraz i napis nosimy? To także trzeba zgłębić.
10. To pytanie wraca stale we wspólnocie Kościoła, którego zadaniem jest głosić Chrystusa, Pana i Zbawiciela, kontynuować „dzieło wiary, trud miłości i wytrwałą nadzieję”. Zwłaszcza w naszych czasach być świadkiem mocy i działania Ducha Świętego z wielką siłą przekonania. To także trzeba zgłębić.
11. Objawienie Boże polega na tym, że bierzemy udział w tajemnicach Boga żywego. Poprzez: stworzony świat, ludzi wierzących i niewierzących, wybranych przez Boga świadków, przez Jezusa Chrystusa Zbawiciela, we wspólnocie Kościoła.
12. Głośmy światu Chrystusa. Po to przychodzimy na Eucharystię.
Radonie, 29 niedziela zwykła, rok A, 22 października 2023, Iz 45,1.4–6; Ps 96; 1 Tes 1,1–5b; Mt 22,15-21
HOMILIA 3
Ze złem nie wolno dyskutować. Jasno ukazał tę zasadę Jezus odrzucając pokusy na początku publicznej działalności. To Jego wskazanie trzeba mieć nieustannie na uwadze. Inaczej jest z ludźmi. Dyskusja jest potrzebna, bo może stanowić punkt wyjścia do sprowadzenia człowieka ze złej drogi, może być okazją otwarcia jego oczu na prawdę.
Zło posługuje się ludźmi i lubi dyskusje, w których wygrywa. Lubi kompromitować dobrych, urabiając im złą opinię, podcinając zaufanie, sącząc swoją wizję życia. Jezus prowadząc publiczną działalność musiał się liczyć z publicznymi dysputami. Apostolstwo wymaga opanowania sztuki dyskusji na wzór Mistrza z Nazaretu.
Przytoczone przez Ewangelistów pojedynki z różnymi frakcjami religijnymi pozwalają ustalić pewne normy dyskusji w duchu Ewangelii.
Przede wszystkim zdumiewa opanowanie. Jezus zawsze jest panem sytuacji, mimo że wrogowie przygotowują pytania i wydaje się im, że zastawione na Mistrza pułapki są nie do pokonania. Chrystus, jak doskonały szachista, zawsze znajduje takie posunięcie, w którym daje mata przeciwnikom i to publicznie, zyskując autorytet wśród słuchaczy.
Druga ważna reguła dotyczy szacunku dla atakujących, nawet gdy ich intencje są dalekie od życzliwości, wręcz wrogie, Jezus nie obraża rozmówców. Podejmuje problem, a nie przesuwa go na płaszczyznę rozgrywek osobistych. To jest element, którego brak w naszych dyskusjach. Większość z nich ma wymiar personalny. Odpowiedź nie jest nastawiona na szukanie prawdy, lecz jest nastawiona na uderzenie, a nawet nokaut przeciwnika.
Jezus zatrzymuje się na pytaniu, ujawnia prawdę i pytający rozbija się o prawdę. To ona zwycięża. Zawsze tam, gdzie pytania są podyktowane niechęcią, lub próbą uderzenia w człowieka, prawda podana spokojnie broni atakowanego i miażdży atakującego.
Trzecia reguła, to umiejętność sprowadzenia dyskusji opartej o konkretne sytuacje do zasad podstawowych. Sens podatku płaconego okupantowi może być bardzo dyskusyjny, ale zasada sprawiedliwości: „oddajcie co jest cesarskiego cesarzowi, a co Bożego Bogu” nie podlega dyskusji. Autorytet Mojżeszowego prawa, które nakazywało kamienować cudzołożników nie podlega dyskusji, ale przypomnienie zasady, że kamienować może tylko sprawiedliwy, który zachowuje wszystkie przepisy Mojżeszowego Prawa, zmusza do wypuszczenia z rąk wszystkich „gorliwych” stróżów jednego paragrafu. Jezus w każdej dyskusji przypomina zasady najważniejsze i w nich podaje rozwiązania.
Czwarta reguła. Nie zawsze pytający mają prawo znać prawdę i dlatego nie zawsze musi być im dana odpowiedź na postawione przez nich pytanie. Kiedy Jezusowi robiącemu porządek w świątyni postawiono pytanie: „Jakim prawem to czynisz?” – Ten, zamiast wyjaśnić, uzależnił odpowiedź od ich wyznania. „Chrzest Jana pochodzi od Boga czy od ludzi?” Gdy po naradzie doszli do wniosku, że nie mogą na to pytanie odpowiedzieć, bo każda odpowiedź będzie przeciw nim, Jezus zostawia ich pytanie bez odpowiedzi. „I Ja wam nie powiem, jaką władzą to czynię”.
W ewangelicznej szkole należy opanować sztukę dyskusji. To ważne narzędzie w spotkaniu ze światem. Tę umiejętność miał na uwadze Mistrz z Nazaretu gdy mówił: „bądźcie przebiegli jak węże, a nieskazitelni jak gołębie”. I ten wymiar Ewangelii powinien być szczególnie uwzględniony w katechezie, zwłaszcza młodzieży. Katolik powinien umieć odeprzeć każdy zarzut wysuwany pod adresem jego światopoglądu.
Ks. Edward Staniek, ŹRÓDŁO, nr 42/93, 29 Niedziela zwykła, rok A
Iz 45,1.4–6; Ps 96; 1 Tes 1,1–5b; Mt 22,15-21