Sumienie
Materiały do audycji w Radio Centrum w Rzeszowie, 19 stycznia 1995 r.
Obrazy – symbole sumienia:
1 – ogródek:
albo pełen kwiatów – zadbany, odwdzięcza się pięknem,
albo: zachwaszczony: jeśli się nie dba o niego, czasem aż trudno sobie przypomnieć, czy to kiedyś był piękny ogród… aby powyrywać te chwasty, to trzeba czasem sobie ręce pokłuć albo poparzyć pokrzywami… chwasty mają piękne kwiatki, lecz także ciernie i parzydełka – jak wszędobylska pokrzywa – podobnie jest z grzechami…
2 – lustro – osiada na nim kurz, nie mogę się w nim przejrzeć, czasem widzę tylko jego brud, a nie moją twarz… a brud na lustrze zniekształca moje widzenie siebie, moje widzenie świata…
Teologia moralna o sumieniu
Biblia: sumienie ukazuje pod biblijnymi obrazami serca, nerek… akcent na roztropność.
- Sumienie:
– habitualne (syndereza): prasumienie, wiedza, z której wynikają sądy moralne: syndereza jest bezbłędna, niezmienna, ma to źródło w niezmienności pierwszych zasad; choć może być przytłumiona przez grzech,
– aktualne (constientia): osąd praktyczny dotyczący konkretnego czynu.
- Czyli są:
– prawo naturalne – powszechna zasada postępowania – dobro należy czynić, a zła unikać,
– syndereza – usprawnienie rozumu dla tych zasad,
– sumienie – wniosek dot. działania tych zasad.
Trochę przypomina to budowę ciastka (jakby kremówka). Na samym dnie jest fundament – podłoże, czyli prawo naturalne.
Na nim warstwa kremu – to jest sprawność rozumu, dzięki której może on odczytywać prawo naturalne.
Na wierzchu – właściwe sumienie – czli to, co powszechnie uważamy za sumienie – wnioski rozumu wyciągnięte z życia w świetle prawa naturalnego.
Sumienie jest aktem rozumu, może być niszczone przez głupotę.
Gatunki sumienia:
– sumienie prawdziwe: jego sąd zgadza się z obiektywną prawdą moralną, jest odpowiednie, umie same podjąć decyzję,
– sumienie fałszywe, błędne: osądza niezgodnie z prawdą na skutek fałszywych przesłanek lub błędnego rozumowania; lecz jest zakorzenione w synderezie i posiada moc obowiązującą!!! trzeba się słuchać błędnego sumienia, nie można postępować wbrew niemu…
człowiek wtedy grzeszy, ale jest to niewiedza zawiniona i człek za to odpowiada…
– sumienie szerokie: znieczulone na grzech, dąży do zawężenia zasad moralnych, jest szerokie dla spraw ważnych, ale wątpliwe i skrupulatne dla spraw błahych, tu człowiek postępuje świadomie, wie, że popuszcza sobie, oparcie na literze prawa, a nie na dobru…
– sumienie skrupulatne: kieruje się lękiem, a nie rozumem, takie sumienie obwinia się za pokusy, nie ufa nikomu, podejrzewa spowiednika, nie wierzy, że grzechy były odpuszczone; przyczyny: surowy wychowawca, wizja Boga – Sędziego,
przywileje skrupulata: zwolnienie z dokładnego rachunku sumienia, odbycia pokuty, udzielenie rozgrzeszenia bez pokuty, zwolnienie z ostrożności przy unikaniu grzechów.
Gdy penitent ma wątpliwości:
– prawo nie obowiązuje,
– wzgląd na dobro penitenta,
– słuszność przełożonego,
– postępowanie zgodnie z najczęstszym zwyczajem,
– przywileje interpretować szeroko, kary – wąsko.
Sumienie nie ma władzy ustawodawczej, nie tworzy zasad, one pochodzą od obiektywnej normy moralnej, z zewnątrz. ma natomiast władzę administracyjną – określa zastosowanie normy moralnej do określonej sytuacji.
Warstwy sumienia:
– prasumienie,
– właściwe sumienie,
– światło łaski.
Aktowi sumienia towarzyszy reakcja uczuciowa – jeśli to uczucie zgadza się z osądem rozumu, wtedy pomaga, jeśli natomiast przerasta sąd rozumu, to wtedy pełni rolę niszczącą, powoduje neurotyczne zamknięcie się na sobie.
Sumienie – głosem sędziego
Przed każdym czynem Bóg występuje w roli przyjaciela, który dobrze radzi, co należy czynić, a czego unikać. Podpowiada, czym należy się kierować? Pomaga w podjęciu decyzji. Jest to głos sumienia przeduczynkowego.
W czasie wykonywania czynu Bóg jawi się jako Sędzia (sumienie uczynkowe). Ale bardziej właściwy jest tu obraz sędziego sportowego, a nie sędziego karnego. Bóg chce tu człowieka nagrodzić, ale równocześnie jest odpowiedzialny za przestrzeganie norm.
Po czynie Bóg jawi się przez głos sumienia jako Sędzia, który nagradza i karze. nagradza pokojem i radością sumienia (sumienie pouczynkowe). Człowiek, który dokonał czynu zgodnie ze swoim sumieniem, jest dumny z siebie. Pozostał wierny sobie. Ma pokój w sercu i ten pokój czyni go szczęśliwym. To on decyduje o wewnętrznym pięknie człowieka.
Jeżeli czyn nie jest zgodny z tym, co Bóg przed czynem podpowiadał, mamy do czynienia z karą. I tą karą jest niepokój sumienia. Człowiek po złym czynie zostaje wewnętrznie rozdarty, traci na wartości, sam do siebie ma pretensję. Jest świadom, że nie tylko nie zyskał, ale jeszcze stracił.
Prawo cywilne można przekroczyć bezkarnie. Prawa moralnego bezkarnie przekroczyć się nie da. W samym przekroczeniu prawa jest kara. Tą karą jest wyrzut sumienia.
Zawsze istnieje wielka szansa wyleczenia, uzdrowienia. Bóg – Sędzia występuje w sakramencie pokuty.
Sędzia ułaskawiający.
Bóg czeka na człowieka w sakramencie pojednania, tam okazuje człowiekowi swoje miłosierdzie. W tym sakramentalnym spotkaniu Bóg czeka jako Sędzia i nikt człowieka przed Nim nie oskarża. Człowiek przychodzi sam dobrowolnie, sam siebie oskarża, przedstawia swoją biedę, prosi o łaskę.
Człowiek jest tak skonstruowany, że tak długo grzech spoczywa na jego sumieniu i dręczy go niepokojem, dopóki go nie wyzna przed drugim człowiekiem. Wyznanie jest potrzebne do uspokojenie sumienia. To pragnienie wyznania grzechu jest wpisane w naszą naturę.
Bóg wyszedł na spotkanie temu pragnieniu, ustanowił sakrament pojednania, dając kapłanowi władzę ułaskawiania. Nie tylko wysłuchiwania, ale i ułaskawiania. Ciekawe, że w krajach, gdzie odrzucono spowiedź, otwarto tysiące gabinetów psychoanalitycznych. Ludzie przychodzą spowiadać się do lekarzy. Jest to współczesna forma terapii, leczenia ducha. Ale lekarz nie dysponuje łaska. Może wysłuchać, ale nie ułaskawi.
Karą w sakramencie pojednania jest przyznanie się do grzechu. Egoizm zawsze się przed tym broni. To dla nikogo nie jest łatwe. Każdy człowiek wstydzi się swoich grzechów, ten wstyd musi przezwyciężyć.
Nagrodą jest pokój sumienia, jest to jedna z największych łask. Potem – Komunia św., pełne zjednoczenie z Bogiem. Dlatego się spowiadam, abym mógł otworzyć serce i wypełnić je Bogiem.
Sąd ostateczny.
Przed sądem ostatecznym wszyscy otrzymamy ciało. W jego pięknie i bogactwie będzie zawarta nagroda za dobre czyny wykonane za ziemi. Podobnie jak w braku tego piękna będzie zawarta nasza kara za grzeszne wykorzystanie ciała na ziemi.
Ujrzymy Chrystusa. Będzie to kres poznania Boga przez wiarę. Od tego momentu wszystkie rozumne stworzenia dostrzegą w Chrystusie Boga, już nie na podstawie wiary. Nastąpi poznanie Boga na zasadzie bezpośredniego spotkania.
Chrystus podzieli ludzi na dwie grupy, podstawą podziału okazuje się czynna miłość. Sąd ostateczny będzie kresem cierpienia ludzi w czyśćcu. Teraz nastąpi ujawnienie społecznego wymiaru naszych czynów. W jednym spojrzeniu obejmiemy całość dziejów ludzkości.
Nagrodą jest szczęście z wygranego życia. Zbawieni dostrzegą, że umieją kochać, będzie to zapłata za wierność Bogu. Nagrodą będzie zupełnie nowy świat, świat czystej miłości. Nagrodą będzie możliwość spotkania Boga twarzą w twarz, pokochania go z całego serca i ze wszystkich sił.
Kara piekła jest świadomością utraconej szansy, człowiek odkryje jak łatwo mógł zostać świętym, jak wszystko było do naszej dyspozycji. Drugą karą będzie świadomość utraty wspaniałego świata. Trzecią będzie przekreślenie szansy spotkania Boga na zasadzie przyjaźni, i to z własnej winy. Wreszcie spotkanie z ludźmi, którzy nie umieją kochać. Piekło to wspólnota egoistów, w takiej wspólnocie człowiek jest sam, zawsze nieszczęśliwy.
Bóg jest Sędzią
Wyjaśnienie pierwszej trudności.
Pan występuje w roli władcy, przed którym trzeba odpowiadać za wszystkie czyny. Warto wtedy wiedzieć, że ludzie na ziemi nie cenią władcy łagodnego, łaskawego, wręcz przeciwnie, lubią władcę silnego, bezwzględnego, który mocną ręką panuje nad wszystkimi sprawami i z pozycji siły nagradza sprawiedliwie i karze. Takiego władcę ludzie szanują i się go lękają.
Dlaczego? Otóż wbrew pozorom ludzie nie tęsknią do wolności. Jest ona bowiem połączona z odpowiedzialnością. Ogół ludzi woli mieć władcę twardego, którego trzeba się bać. Muszą prawo wykonać. A jeśli muszą, to są zwolnieni z odpowiedzialności, za czyn odpowiada prawodawca. Im większy lęk wobec prawodawcy, tym mniejsza odpowiedzialność. Ten element decyduje o tym, że człowiek zdradza tendencje do stwarzania obrazu Boga na wzór surowego sędziego.
Przy takim podejściu ci, którzy dostrzegają na ziemi tolerowaną przez Boga krzywdę, zarzucają Mu niesprawiedliwość i z tej racji często dochodzą aż do ateizmu.
Wyjaśnienie drugiej trudności.
Chodzi tutaj o słowo „sędzia”. Bóg jest najwyższym trybunałem sprawiedliwości i trzeba przed Nim wziąć odpowiedzialność za każde słowo i czyn i myśl.
Ci, którzy tęsknią do wolności, odrzucają Boga – Sędziego i uważają, że jeśli muszą przed Kimś odpowiadać, to są ograniczeni, a tym samym nie są wolni.
Jedni ludzie uciekają przed odpowiedzialnością, wykonują wszystko ze strachu, bo się Boga boją. Inni odrzucają Boga Sędziego, bo nie chcą przed nikim odpowiadać.
Nieporozumienie wynika stąd, że ludzie często traktują Boga jako Sędziego, reprezentującego trybunał Sądu Najwyższego. W tej sytuacji uważa się, że człowiek zasiada na ławie oskarżonych, a Bóg wydaje na niego wyrok. Jest to bardzo nieudolny i nieprawdziwy obraz.
Boży sąd nie polega na wydawaniu wyroku na człowieka, lecz na objawieniu prawdy zawartej w ludzkim sercu. Człowiek dostrzeże, kim był i kim jest. To nie Bóg będzie wydawał wyroki. Bóg jest samą prawdą i w momencie, kiedy zbliżymy się do Boga sami wydamy na siebie wyrok, w spotkaniu z Bogiem dostrzeżemy prawdę o sobie.
Trzy spotkania z Bogiem – Sędzią:
– teraz, Bóg mówi przez sumienie tu i teraz, mówi mi prawdę; mówi mi, jakie są moje czyny, słowa, myśli,
– po śmierci -spojrzenie na całość życia,
– u kresu dziejów, kiedy Bóg pomoże spojrzeć na całe dzieje ludzkości, odkryć prawdę o historii świata i odkryć nasz udział w tym wielkim dziele.
Uwaga: pamiętaj, że jestem księdzem, a nie psychologiem czy psychoanalitykiem!
Psychoanalityk usuwa poczucie winy, czyli zmienia nastrój człowieka.
Kapłan nie usuwa poczucia winy, lecz mocą Chrystusa odpuszcza grzechy.
Pytania do postawienia ludziom:
Czym dla Ciebie jest troska o sumienie? Czy gimnastyką moralną, czy ma ono być jak kulturysta – silne, przystojne, „przypakowane”?
Czy raczej wrażliwe, delikatne, jak jego głos?
Czym dla Ciebie jest sumienie? Przyjacielem czy oskarżycielem?
Wyrzuty sumienia – to dla Ciebie szansa czy zagrożenie dla dobrego samopoczucia, wolności…
Sumienie to jakby „głos”. Da się z nim pogadać o czymś codziennie? Czy raczej tak od czasu do czasu?…
Rachunek sumienia – czy jest to dla Ciebie strasznie upokarzające?… Czy wyzwalające?…