Adoracja
1. Język milczenia
WSTĘP
Język służy do porozumiewania się między osobami. Wypowiadamy słowa, gestykulujemy, samo ciało przez swoją postawę sporo potrafi zakomunikować otoczeniu. O przekazie treści decyduje także emocja ukryta w głosie, precyzyjność komunikatu, a nawet to, czy korzystam z telefonu, czy patrzę komuś prosto w oczy.
Jednym z ważnych elementów języka jest… MILCZENIE. Ono także służy do porozumiewania się i kto wie, czy nie jest w stanie powiedzieć więcej niż niejedno zdanie…
Jest tak nie tylko między ludźmi, ale także między człowiekiem i Bogiem. Milczenie służy do wyrażenia wiary, nadziei i miłości, do ukazania i powierzenia Bogu naszych spraw, przede wszystkim do słuchania, a także po prostu do tego, aby być z Bogiem. I już.
Czasami problemem jest jednak, jak nauczyć się milczenia?…
AKTYWIZACJA
Praca w grupach. Formularz – nauka milczenia.[1] Zadanie jest następujące: poszukujemy odpowiedzi na pytanie: jak nauczyć się milczenia? Prezentacja na forum. Czas na chwilę dyskusji i wymianę wrażeń po wykonanej pracy.
PUENTA
Słowa autentyczne, prawdziwe rzadko słyszy się na placach. Tam rozbrzmiewają słowa hałaśliwe. Na pustyni tymczasem wychwytuje się słowa, które po cichu zmieniają ciebie.
Słowa, które słyszysz na placach, działają podniecająco, entuzjazmują, zachęcają do mówienia, komentowania, dyskutowania. Słowo, które rozbrzmiewa na pustyni, zmusza cię do milczenia. W obliczu doświadczania Boga i Jego chwały Izajasz wypowiada niezapomniane zdanie: „Biada mi! Jestem zgubiony! Wszak jestem mężem o nieczystych wargach” (Iz 6,5).
Niektórzy uczeni utrzymują, że wołanie: „Jestem zgubiony” równoznaczne jest z „jestem zmuszony do milczenia”. Prorok zostaje zmuszony do milczenia w związku z tym, co widział, słyszał, doświadczył, przeczuł. Uznaje, że nie może więcej mówić, gdy tymczasem jego misja polegała właśnie na mówieniu. Izajasz spotkał „Boga, o którym nigdy nie mówi się tak dobrze, jak wówczas, gdy się milczy. Boga, o którego istnieniu nigdy nie jest się tak przekonanym jak wówczas, gdy wszystkie argumenty wypadają z rąk, gdyż nic nie znaczą” (E. Balducci).
Prorok jest wielki przede wszystkim swym milczeniem, którym adoruje tajemnicę Boga, wyraża Jego niedosięgłość, inność, świętość. Milczenie jest prawdziwym oczyszczeniem. Istnieje słowo, które wyraża pustkę. Istnieje milczenie, które wyraża pełnię. Niektórzy stali się wielkimi mówcami, przezwyciężając jąkanie za pomocą kamyków, które wkładali sobie do ust. Abba Agaton przez trzy lata trzymał kamyki w ustach nie po to, by zostać mówcą, ale by nauczyć się milczenia.
Słowo często nie pozwala widzieć. Milczenie jest światłem. Tyle potrzeba słów, by nic nie powiedzieć lub by powiedzieć akurat odwrotność tego, co się myśli. Ale wystarcza milczenie, by wyrazić Wszystko.
Prawdziwy kontemplatyk nie jest nigdy gadatliwy. Zawierza milczeniu, by ułatwić spotkanie. I gdy usłyszy Słowo, nie znajduje już słów. Milczenie więc stanowi warunek, ale również nieuniknioną konsekwencję Spotkania.
A wszystko dokonuje się w kontekście miłości. To miłość tłumaczy milczenie, niemożność mówienia. „Miłość jest słowem, które staje się milczeniem. Może lepiej: jest zjednoczeniem słowa z milczeniem, pocałunkiem, uściskiem, wzajemnym darem” (Dom A. Guillerand).
Przeżyłem doświadczenie pustyni w grupie. Gromadziliśmy się razem wieczorem, na mszy św. Ale często odczuwaliśmy potrzebę bycia razem, by wspólnie milczeć. Przychodziła wtedy na myśl średniowieczna sentencja: «Silentium pulcherrima caeremonia». Milczenie jest wspaniałą ceremonią.
Nie zaznałem nigdy nic bardziej wymownego nad te godziny wspólnego milczenia. Milczenie nie krępowało nas. Nie czuliśmy się zakłopotani. Co więcej, czuliśmy się doskonale właśnie milcząc. A gdy podnosiliśmy się z klęczek, mieliśmy wrażenie, że powiedzieliśmy sobie wszystko, co było do powiedzenia. W milczeniu. Nie bolała już nas rozłąka. Doświadczaliśmy słuszności arabskiego napomnienia: „Odsuńcie wasze namioty, zbliżcie wasze serca” (Alessandro Pronzato, Rozważania na piasku, W drodze, Poznań 1986).
KKK 2717 Kontemplacja jest milczeniem, „symbolem świata, który nadchodzi”, lub „milczącą miłością”. Słowa w kontemplacji nie mają charakteru dyskursywnego, lecz są niczym iskry, które zapalają ogień miłości. W tym milczeniu, nieznośnym dla człowieka „zewnętrznego”, Ojciec wypowiada do nas swoje Słowo, które przyjmuje ciało, cierpi, umiera i zmartwychwstaje, a Duch przybrania za synów pozwala nam uczestniczyć w modlitwie Jezusa.
2. Adoracja
WSTĘP
Adoracja… Idziemy do kościoła na adorację i wiemy, że właściwie nic albo niewiele będzie się działo. Dużo ciszy, trochę śpiewania. Tyle. Wystarczy. Milczenie i cisza staje się wtedy pełna treści. Chcę zwrócić się ku Bogu i oddać mu chwałę.
Zdajemy sobie sprawę, że rozmowa może zmienić człowieka. Także milczenie wspólne z innymi wpływa na jego życie. Zastanówmy się teraz, czy milczenie w obecności Boga także jest w stanie zmienić ludzkie życie?
Czy będzie podobne do świecy, która wypala się na ołtarzu w czasie adoracji?
AKTYWIZACJA
Praca indywidualna. Metoda – rysowanie świecy. Zadanie jest następujące: poszukujemy odpowiedzi na pytanie: czy adoracja Boga zmienia człowieka? Czego może ubywać, a co adoracja w człowieku będzie „rozświetlać”? „Ubywanie” wpisujemy w polu kolumny świecy, „rozświetlanie” w polu płomienia. Po zakończeniu pracy przyklejamy nasze świece na papierze wokół ilustracji monstrancji. Prezentacja na forum. Czas na chwilę dyskusji i wymianę wrażeń po wykonanej pracy.
PUENTA
KKK 2628 Adoracja jest zasadniczą postawą człowieka, który uznaje się za stworzenie przed swoim Stwórcą. Wysławia wielkość Pana, który nas stworzył, oraz wszechmoc Zbawiciela, który wyzwala nas od zła.
Jest uniżeniem się ducha przed „Królem chwały” (Ps 24, 9-10) i pełnym czci milczeniem przed Bogiem, który jest „zawsze większy”. Adoracja trzykroć świętego i miłowanego ponad wszystko Boga napełnia nas pokorą oraz nadaje pewność naszym błaganiom.
EDE 25. Kult, jakim otaczana jest Eucharystia poza Mszą św. ma nieocenioną wartość w życiu Kościoła. Jest on ściśle związany ze sprawowaniem Ofiary eucharystycznej. Obecność Chrystusa pod świętymi postaciami, które są zachowane po Mszy św. — obecność, która trwa, dopóki istnieją postaci chleba i wina — wywodzi się ze sprawowania Ofiary i służy Komunii sakramentalnej i duchowej. Jest więc zadaniem pasterzy Kościoła, aby również poprzez własne świadectwo zachęcali do kultu eucharystycznego, do trwania na adoracji przed Chrystusem obecnym pod postaciami eucharystycznymi, szczególnie podczas wystawienia Najświętszego Sakramentu.
Pięknie jest zatrzymać się z Nim i jak umiłowany Uczeń oprzeć głowę na Jego piersi (por. J 13, 25), poczuć dotknięcie nieskończoną miłością Jego Serca. Jeżeli chrześcijaństwo ma się wyróżniać w naszych czasach przede wszystkim «sztuką modlitwy», jak nie odczuwać odnowionej potrzeby dłuższego zatrzymania się przed Chrystusem obecnym w Najświętszym Sakramencie na duchowej rozmowie, na cichej adoracji w postawie pełnej miłości? Ileż to razy, moi drodzy Bracia i Siostry, przeżywałem to doświadczenie i otrzymałem dzięki niemu siłę, pociechę i wsparcie!
Wielu świętych dało przykład tej praktyki, wielokrotnie chwalonej i zalecanej przez Magisterium. W sposób szczególny wyróżniał się w tym św. Alfons Maria Liguori, który pisał: «Wśród różnych praktyk pobożnych adoracja Jezusa sakramentalnego jest pierwsza po sakramentach, najbardziej miła Bogu i najbardziej pożyteczna dla nas». Eucharystia jest nieocenionym skarbem: nie tylko jej sprawowanie, lecz także jej adoracja poza Mszą św. pozwala zaczerpnąć z samego źródła łaski. Wspólnota chrześcijańska, która chce doskonalej kontemplować oblicze Chrystusa w duchu tego, co proponowałem w Listach apostolskich Novo millennio ineunte oraz Rosarium Virginis Mariae, nie może zaniedbać pogłębiania tego aspektu kultu eucharystycznego, w którym znajdują przedłużenie i mnożą się owoce komunii z Ciałem i Krwią Pana.
[1] Wykorzystałem reklamę Wielkiej Encyklopedii PWN, źródło: WPROST, rok 2001.