Chrzest święty – elementy liturgii

Grupa docelowa: Studenci Rodzaj nauki: Katecheza Tagi: Browary wiary, Chrzest, Sakrament chrztu, Sakramenty

1. Wyrzeczenia

WSTĘP

Cieszę się, gdy przychodzę na spotkanie do salki, gdzie spędzimy 2 godziny, i jest tu ciepło, przyjemnie i gościnnie. Dobrze jest zasiąść w fotelu, włączyć dyskretne oświetlenie, które będzie sprzyjało rozmowie i miłej atmosferze. Na pewno dobremu klimatowi spotkania nie służy bałagan, brud i nieporządek.

AKTYWIZACJA

Praca indywidualna. Formularz – raz dwa trzy.[1] Zadanie jest następujące: wyobraź sobie, że ktoś tobie bardzo bliski ma w domu straszny bałagan. Strasznie cie to denerwuje. Jak przekonasz go, że warto mieć porządek i czystość w domciu? Proszę wymyślić 3 argumenty za porządkiem. Czas na wykonanie zadania. Prezentacja na forum. Czas na dyskusję.

 

PUENTA

Kościół (…) stawia kandydatowi do chrztu trzy pytania.[2]

Czy wyrzekasz się grzechu, aby żyć w wolności dzieci Bożych?

Grzech jest nieporządkiem, grzech to bałagan. Każdy bałagan ogranicza naszą wolność. Wystarczy popatrzeć do szafy: jeśli w niej nie jest poukładane, to chcąc coś znaleźć, tracimy czas i denerwujemy się. Jeśli w niej wszystko jest na swoim miejscu, jesteśmy panami sytuacji, jesteśmy wolni. Jeśli bałagan jest w mieszkaniu, człowiek w nim ginie. Jeśli w mieszkaniu jest porządek, człowiek jest jego panem.

Pierwsze pytanie postawione kandydatowi do chrztu dotyczy jego decyzji życia w świecie Bożego porządku. Świat jest rządzony prawami ustanowionymi przez Stwórcę, ochrzczony godzi się na szanowanie tych praw, wiedząc, że ile razy popełni grzech, traci wolność. Chce żyć w świecie ładu i porządku po to, aby był człowiekiem wolnym, chce żyć według logiki Bożego prawa, aby nie stracić wolności.

Czy wyrzekasz się wszystkiego, co prowadzi do zła, aby cię grzech nie opanował?

Chodzi tu o decyzję zachowania higieny ducha, chodzi o to, by człowiek przestrzegał zasad, o których mówi Chrystus. Jeśli cię ręka gorszy, odetnij ją, jeśli oko, wyłup je, jeśli noga, odetnij ją. Chodzi o wielkie wartości, o coś, co może być tak samo cenne jak oko, ręka i noga i co może zagrażać duchowi w naszej wędrówce do świata wielkich wartości.

Kiedy ręka zatrzymała się na jakiejś wartości doczesnej i nie chce jej puścić, ochrzczony musi się zdecydować na to, że ją odetnie, aby zachować wolność. To trudna i bolesna decyzja. Tę właśnie decyzję podejmuje człowiek podchodzący do wody chrzcielnej. Jeśli jakakolwiek wartość doczesna zagrozi perspektywie mojego dojścia do domu Ojca Niebieskiego, wtedy z niej rezygnuję, chociażby to miało tak boleć, jak odcięcie własnej ręki.

Czy wyrzekasz się szatana, który jest głównym sprawcą grzechu?

Kandydat do chrztu musi realnie potraktować księcia tego świata. Chodzi tu o potężną siłę zła, z którą trzeba przez całe życie walczyć. Rodzimy się w świecie doczesności i mamy przed sobą perspektywę śmierci. Książę tego świata, który stracił szczęście wieczne, z zazdrości chce nas wszystkimi dostępnymi mirażami zatrzymać w doczesności, abyśmy nigdy nie uczestniczyli w szczęściu, które on bezpowrotnie utracił.

Wchodząc do wody chrzcielnej wiem, że rozpocznę drogę, która jest nie tylko wspaniała, piękna i kusząca różnymi przemijającymi dobrami, abym się przy nich zatrzymał, ale również wiem, że będę musiał walczyć z rozbójnikiem, który na niej czeka, chcąc mi przeszkodzić w dotarciu do domu Ojca Niebieskiego. Przed chrztem mam podjąć decyzję, że nie chcę mieć żadnych układów z księciem tego świata. Tylko ten, kto podjął taką decyzję i zdecydował się na wejście w świat wiary, wchodząc do wody i przyjmując chrzest W Imię Ojca i Syna, i Ducha Świętego może być uświęcony przez Boga.

Jeśli tej decyzji nie ma, to może być zanurzony w wodzie i słyszeć wypowiedziane słowa, a świętości nie otrzyma. Tak jest, gdy mamy do czynienia z chrztem człowieka dorosłego. Tak jest również, gdy rodzice przynoszą dziecko, bo w trosce o jego szczęście chcą ustawić je od razu na drodze życia wiecznego. Oni też biorą odpowiedzialność za wychowanie dziecka do wartości chrześcijańskich.

Jeśli człowiek świadomie i dobrowolnie podejdzie do chrzcielnicy, to perspektywa jego chrześcijańskiego życia otwiera się jako droga piękna i wspaniała. Jeśli natomiast ta decyzja jest niedowartościowana i chodzi tylko o ceremonie, a decyzja jest nie podjęta, to wchodzimy w pozorne chrześcijaństwo, które nie daje uświęcenia ani żadnej mocy wewnętrznej, nie zmienia człowieka, a rodzi szereg nieporozumień.

Wyrzeczenie się świata to jest punkt wyjścia, sam fundament chrześcijańskiego życia. Ta jedna decyzja — wiem, jaką perspektywę życia wybieram i z jakiej rezygnuję — kształtuje wszystkie dni życia, każdą godzinę, każdą sekundę, wymaga wierności. Zdecydowałem, powiedziałem przed Bogiem, mam być słowny. Obok nas żyją ludzie, którzy nigdy tego wyboru nie dokonali. Wybrali doczesność, niech wygrają doczesność, to ich sprawa. My wybieramy doczesność tylko jako drogę do wyższych wartości. Toteż umiemy się nią cieszyć i posługiwać tak, by pomagała nam w realizacji głównego celu naszego życia. Tak stawia sprawę Bóg. Tak ustawione jest wejście w świat wiary, chodzi o realizm i odpowiedzialność za decyzję.

Mistagogia celebracji

KKK 1234 Znaczenie i łaska sakramentu chrztu ukazują się jasno w obrzędach jego celebracji. Uczestnicząc w nich z uwagą, śledząc czynności i słowa tej celebracji, wierni są wprowadzani w całe bogactwo tego, co ten sakrament oznacza i co urzeczywistnia w każdym neoficie.

  • Na wstępie liturgii chrzcielnej kapłan pyta o imię wybrane dla dziecka. I o co proszą rodzicedla tego maleństwa.
  • Następnie pyta o odpowiedzialność rodziców oraz o wsparcie rodziców ze strony rodziców chrzestnych.

KKK 1235 Znak krzyża na początku celebracji wyciska pieczęć Chrystusa na tym, który ma do Niego należeć, i oznacza łaskę odkupienia, jaką Chrystus nabył dla nas przez swój Krzyż.

KKK 1236 Głoszenie słowa Bożego oświeca kandydatów i zgromadzenie prawdą objawioną i pobudza ich do udzielania odpowiedzi wiary, nieodłącznej od chrztu. Chrzest jest bowiem w szczególny sposób „sakramentem wiary”, ponieważ jest sakramentalnym wejściem w życie wiary.

  • Modlitwa powszechna następuje po głoszeniu słowa.
  • Następnie wzywamy wstawiennictwa świętych.
  • Modlitwa z egzorcyzmem.

KKK 1237 Ponieważ chrzest oznacza wyzwolenie od grzechu i od kusiciela, czyli diabła, dlatego wypowiada się nad kandydatem egzorcyzm (lub kilka egzorcyzmów). Namaszcza się go olejem katechumenów lub celebrans kładzie na niego rękę, a on w sposób wyraźny wyrzeka się Szatana. Tak przygotowany kandydat do chrztu może wyznać wiarę Kościoła, której zostanie „powierzony” przez chrzest.

  • Poświęcenie wody.

KKK 1238 Woda chrzcielna zostaje poświęcona przez modlitwę epikletyczną (albo podczas obrzędów chrztu, albo w czasie Wigilii Paschalnej). Kościół prosi Boga, by przez swojego Syna i mocą Ducha Świętego zstąpił na tę wodę, aby ci, którzy zostaną w niej ochrzczeni, „narodzili się z wody i z Ducha” (J 3, 5).

POTEM NASTĘPUJE WYRZECZENIE SIĘ ZŁA….

2. Wyznanie

WSTĘP

Na co dzień szukamy ludzi wiarygodnych. Ufamy im, są dla nas przykładem, wzorem życia, postępowania, zasad, kultury. Szukamy często potwierdzenia wypowiadanych słów w czynach. Jeśli jedno z drugim się rozmija, to istnieje zagrożenie, że nawet największe i najpiękniejsze słowa i wyznania są tylko fasadą egoizmu i wielką pomyłką…

AKTYWIZACJA

Praca w grupach. Formularz – ptak.[3] Zadanie jest następujące: w czym tak naprawdę tkwi siła tego, co nazywamy WYZNANIEM? Czas na wykonanie zadania. Prezentacja na forum. Czas na dyskusję.

PUENTA

Ostatnio zwróciłem uwagę na wagę decyzji, jaką musi podjąć człowiek podchodzący do sakramentu chrztu. Wyjaśniłem pierwszą część dotyczącą wyrzeczenia się świata. Ale samo wyrzeczenie nie jest twórcze. Człowiek nie potrafi się wyrzec tego, co posiada, jeśli nie zobaczy wyższej wartości. Tak jest i w tej decyzji.

Trzeba znaleźć drogocenną perłę, aby dla niej móc sprzedać wszystko, co człowiek posiada. Jeśli ktoś perły nie znalazł, to nie może sprzedawać tego, co ma w ręku. Ten, kto podchodzi do chrztu świętego, już znalazł drogocenną perłę i dlatego jest gotów oddać doczesność, by posiąść nieśmiertelność. Od samego początku chrześcijanin, który podchodził do chrztu po wyrzeczeniu się świata, publicznie wyznawał swoją wiarę.

Na kilka dni przed swoim chrztem otrzymywał tekst wyznania wiary, ten, którym posługujemy się w każdą niedzielę, uczył się tego tekstu na pamięć, przychodził do świątyni, stawał przed wiernymi i osobiście składał wyznanie wiary (dlatego jest ono sformułowane w liczbie pojedynczej „Wierzę w jednego Boga”). To było wielkie przeżycie, kandydat do chrztu wybierał świat, który jest światem Boga Ojca, Syna i Ducha Świętego.

Św. Augustyn wspomina o takim wyznaniu wiary jednego z najsłynniejszych profesorów retoryki starożytnego Rzymu Mariusza Wiktoryna, który w latach pięćdziesiątych IV wieku po długich latach poszukiwań odkrył chrześcijaństwo i który, mimo że Rzymianie otaczali go wielkim szacunkiem jako piewcę bóstw pogańskich, publicznie wyznał swoją wiarę, zdumiewając swych dotychczasowych wielbicieli przejściem na chrześcijaństwo.

Kościół chcąc pomóc w sformułowaniu tej decyzji, stawia przed chrztem świętym trzy pytania: „Czy wierzysz w Boga, Ojca Wszechmogącego, Stworzyciela nieba i ziemi?”, kandydat do chrztu odpowiada „wierzę”. „Czy wierzysz w Jezusa Chrystusa, Syna Jego Jedynego, Pana naszego, narodzonego z Maryi Dziewicy, umęczonego i pogrzebanego, który powstał z martwych i zasiada po prawicy Ojca?” — „wierzę”. „Czy wierzysz w Ducha Świętego, święty Kościół powszechny, świętych obcowanie, odpuszczenie grzechów, zmartwychwstanie ciała i życie wieczne?” — „wierzę”.

W tym publicznym wyznaniu wiary nie chodzi jednak ani o deklarację słowną, ani o czysto intelektualne uznanie, że jest Bóg Ojciec, Syn i Duch Święty.

Podobno amerykańscy uczeni odkryli galaktykę, która jest sześćset milionów razy większa aniżeli nasza. Nie ma żadnych podstaw, aby im nie wierzyć, ale w tym momencie, kiedy wierzę w istnienie takiej galaktyki, w moim życiu nic się nie zmienia, jakie ono było, takie jest.

To jest prawda, ja im wierzę, sam nie będę przeprowadzał badań, ale ta prawda nie ma żadnego związku z moim życiem, ona nie rzutuje na mój dzień dzisiejszy, na moją postawę.

Nie o taki akt wiary chodzi w chrzcielnym wyznaniu.

Tu chodzi o osobiste spotkanie z Bogiem Ojcem, Synem i Duchem Świętym, chodzi o przymierze. Człowiek wyciąga rękę do Boga Ojca jak syn, jak córka i chce, by Ojciec tę rękę przyjął i uścisnął. Chodzi o wejście w środowisko Boże, o nawiązanie bezpośredniego kontaktu z Bogiem Ojcem, Synem i Duchem Świętym.

To jest oświadczenie człowieka: ja chcę należeć do Waszej Bożej rodziny, chcę dzielić Wasze życie. Po wyznaniu czekam na odpowiedź Boga. Jest ona zawarta w sakramentalnym znaku: Ja ciebie chrzczę w Imię Ojca i Syna, i Ducha Świętego. Ojciec wyciąga do mnie jak do dziecka rękę, Syn przyjmuje za brata, a Duch wypełnia moje serce Bożą miłością. Przymierze jest zawarte. Jestem w nowym świecie.

Wierzę na podstawie mądrej refleksji nad całym otaczającym światem, który każdym szczegółem mówi, że Bóg jest. Wierzę na podstawie mądrej refleksji nad tajemnicą objawienia przekazaną w Piśmie Świętym i tradycji. Wierzę w oparciu o świadectwo wielu bohaterów, którzy na przestrzeni dwudziestu wieków wybrali ewangeliczne życie.

Po takiej decyzji człowiek nie może się dziwić, że obok niego pozostają ludzie należący do tego świata i żyjący tylko doczesnością. Jeśli oni takiej decyzji nie podjęli, to niech się cieszą tym, co zamyka się w doczesności. Chrześcijanin ma przed sobą nieśmiertelność i dlatego wykorzystuje doczesność już z perspektywą tej nieśmiertelności, inaczej korzysta ze wszystkich darów, jakie są w zasięgu jego ręki.

3. Zanurzenie

WSTĘP

Na chrzest święty zapraszamy najdroższych nam ludzi. Wysyłamy śliczne i kiczowate zaproszenia, które w pięknych obrazkach mają wyrazić sens sakramentu i czynią to z różnym skutkiem. Natomiast wiemy, że istotą sakramentu jest zanurzenie w wodzie. Stąd będzie wynikało nasze kolejne zadanie.

AKTYWIZACJA

Praca indywidualna. Formularz – zaproszenie. Zadanie: napisanie zaproszenia na chrzest święty z wykorzystaniem słowa „ZANURZENIE”. Czas na wykonanie zadania. Prezentacja na forum. Czas na dyskusję.

PUENTA

Jest kilka różnych form udzielania chrztu świętego.[4]

Już na przełomie I i II wieku autor nieznanego nam dokumentu pochodzącego z Syrii pisze w ten sposób: „Chrzcijcie w Imię Ojca i Syna, i Ducha Świętego w wodzie bieżącej, jeśli nie masz wody bieżącej, chrzcij w stojącej. Jeśli nie możesz znaleźć zimnej, to w ciepłej, gdybyś zaś nie miał ani jednej, ani drugiej, wylej trzykrotnie wodę na głowę w Imię Ojca i Syna, i Ducha Świętego”.

Podstawową formą chrztu jest zanurzenie. Słowo greckie „chrzest”, przełożone na język polski, znaczy „zanurzyć”. Szukano wody bieżącej, tzn. żywej, która płynie ze źródła.

Symbolika źródła i wody bieżącej była czytelna. Chodziło o stały dostęp do wody, której nigdy nie braknie. Chrzest był ważny, jeśli woda była stojąca, w jakimś zbiorniku, jeśli takiej wody nie można było znaleźć, wystarczyło polać głowę proszącego o sakrament, wymawiając słowa: ja ciebie chrzczę w Imię Ojca i Syna, i Ducha Świętego.

Ta prosta instrukcja podana w Nauce Dwunastu Apostołów była doskonalona i rozbudowywana od IV wieku, kiedy to rzesze ludzi przychodziły do Kościoła, kiedy powstawały wspaniałe bazyliki, a obok nich budowano tak zwane baptysteria.

Chrzest powinien być udzielany u wejścia do świątyni, bo przez chrzest wchodzimy do Kościoła. W starożytności budowano specjalne baptysteria, niektóre z nich zachowały się do naszych czasów. Między innymi odkryto fundamenty baptysterium w Mediolanie, w którym św. Ambroży, biskup tego miasta, w 387 roku ochrzcił św. Augustyna oraz jego syna. Ponieważ ten sam św. Ambroży zostawił nam w dwóch dziełach dokładne wyjaśnienie obrzędu chrztu, mając odkopane fundamenty baptysterium, możemy dokładnie odtworzyć cały obrzęd.

Baptysterium w Mediolanie miało średnicę ośmiu metrów. To była dość duża budowla. Wokół były krużganki, w środku basen z wodą. Woda sięgała 80 cm. Na jednym brzegu stał biskup, do drugiego podchodził ten, który miał być ochrzczony. Zrzucał z siebie szaty. Był to znak symboliczny, zrzucenia z siebie dawnego życia. Wchodził do wody i dochodził na środek basenu, gdzie czekali na niego dwaj diakoni lub prezbiterzy, a jeśli chrzczona była kobieta, czekały dwie diakonisy. Kiedy kandydat do chrztu znalazł się między nimi, oni na swoich rękach, kładąc go na plecy trzykrotnie zanurzali w wodzie, a biskup wypowiadał słowa: Ja ciebie chrzczę w Imię Ojca i Syna, i Ducha Świętego. Obrzęd miał miejsce z reguły w Wielką Sobotę.

Po tym trzykrotnym zanurzeniu nakładano na ochrzczonego białą szatę i w niej podchodził do biskupa, który z dłoni wylewał mu na głowę konsekrowaną oliwę, udzielając sakramentu bierzmowania. Po czym przechodził do świątyni, do ołtarza, gdzie po raz pierwszy mógł uczestniczyć we Mszy świętej. Na całej Mszy świętej mógł być obecny wyłącznie człowiek ochrzczony.

Przy tej rekonstrukcji obrzędu chrztu warto zaznaczyć, iż wszystkie jego istotne elementy są zachowane w Kościele do dnia dzisiejszego. Najważniejszym jest samo zanurzenie. Są w nim zawarte trzy prawdy.

Pierwsza to oczyszczenie. Człowiek w chrzcie zostaje oczyszczony. Kąpiel ciała symbolizuje oczyszczenie duszy.

Druga prawda. Trzykrotne zanurzenie w wodzie przypominało trzy dni pobytu ciała Chrystusa w grobie. Chrzest to udział w tajemnicy śmierci i zmartwychwstania. W chrzcie człowiek powstaje do nowego życia. Podchodzi do Eucharystii, aby mieć udział w tym jedynym pokarmie, który gwarantuje zmartwychwstanie ciała. W przeżywaniu tajemnicy duchowego zmartwychwstania pomagał fakt, że chrztu udzielano w Wielką Sobotę, w liturgicznym wspomnieniu śmierci i zmartwychwstania Chrystusa.

Trzecia prawda zawarta w słowach: Ja ciebie chrzczę w Imię Ojca i Syna, i Ducha Świętego, czyli zanurzam ciebie w Bogu. Odtąd całe twoje życie jest zanurzone w Bogu. Oto trzy wymiary tajemnicy sakramentalnego znaku.

Obok wejścia do świątyni mamy kropielnicę. Wchodząc mamy ręką dotknąć święconej wody i zrobić znak krzyża świętego: W Imię Ojca i Syna, i Ducha Świętego przypominając sobie, że jesteśmy ochrzczeni i dlatego możemy podejść do ołtarza, by wziąć udział w świętej Ofierze.

4. Znaki

WSTĘP

Trudno jest czasami mówić o ważnych rzeczach. Czasami brakuje precyzyjnych słów, aby opisać to, co czujemy, przeżywamy, widzimy… Tym bardziej występuje ta trudność, gdy w grę wchodzą tajemnice wiary. Trzeba posługiwać się wtedy symbolami, których zadaniem będzie wyrażenie bogactwa sakramentu chrztu świętego. Zanim jednak pochylimy się nad kilkoma znakami chrzcielnymi, spróbujmy opowiedzieć trochę inaczej o tym sakramencie.

AKTYWIZACJA

Praca na forum. Karty HABITAT. Zadanie jest następujące: wyciągamy po jednej karcie ze stosu i opowiadamy swoje skojarzenia z chrztem świętym.

PUENTA

W refleksji nad tajemnicą chrztu świętego zwróciłem ostatnio uwagę na odkrycie wielkiej godności, jaką człowiek otrzymuje w tym sakramencie.[5] Wprowadza on jakościową zmianę. Czyni nas dziećmi Boga wszechmogącego.

Chcąc pomóc możliwie w pełni odkryć bogactwo skutków chrztu świętego, Kościół w liturgii tego sakramentu stosuje trzy znaki, przy pomocy których chce dotrzeć do naszej świadomości z bogactwem łaski otrzymanej na chrzcie świętym. Powtarzam, że to są znaki, do których nie ma dołączonych dodatkowych łask. Jeśli więc ktoś zostanie ochrzczony w domu w Imię Ojca i Syna, i Ducha Świętego i tych trzech znaków już nie otrzyma, chrzest jego jest ważny i równie owocny, jak wówczas kiedy jest ochrzczony w kościele z całą liturgiczną oprawą sakramentu chrztu. O jakie znaki chodzi?

Bezpośrednio po chrzcie kapłan namaszcza czoło ochrzczonego krzyżmem, czyli konsekrowaną oliwą. Dla nas gest ten jest mało czytelny, natomiast jest jasny dla ludzi mieszkających w basenie Morza Śródziemnego i dla ludzi Wschodu.

Dla nich oliwa jest znakiem dobrobytu, bogactwa, obfitości. Tym znakiem posługuje się Bóg. W Starym Testamencie namaszczano króla, arcykapłana oraz te przedmioty, które Bóg przejmuje na własność.

Przez namaszczenie Bóg mówi: ten człowiek, ta rzecz, jest moją własnością. Namaszczenie to pewna forma opieczętowania. Pieczęć jest znakiem przymierza, jakie Bóg zawiera z człowiekiem. Ten znak krzyża świętego, uczyniony nowo ochrzczonemu na czole, ma mu przypominać, iż w jego duszy zostaje wyciśnięte znamię, którego już nie potrafi nigdy usunąć. To znamię dla zbawionych będzie powodem do chluby, dla potępionych będzie źródłem dodatkowych cierpień i wstydu. Zło, które odniosło zwycięstwo i potrafiło uwięzić dziecko samego Boga, traktuje takiego więźnia jako szczególnie cenny łup.

Drugim znakiem jest biała szata. Już w starożytności ochrzczeni byli ubierani w białe szaty na znak radości i jako symbol czystości. Jeśli dziś udzielamy chrztu ludziom dorosłym, to oni również chcą przez cały tydzień przeżywać to swoje nawrócenie w sposób uroczysty, zachowując odświętny strój. Kilkakrotnie spotkałem kobiety, które przez cały tydzień po swoim chrzcie chodziły do Komunii św. w jasnych kostiumach. W starożytności ten strój obowiązywał przez siedem dni i dlatego pierwszy tydzień po Wielkanocy został nazwany Białym Tygodniem.

Biała szata to symbol szaty godowej, o której Chrystus mówi w przypowieści o zaproszonych na ucztę, ganiąc człowieka, który znalazł się bez tej szaty przy stole. Dziś są kłopoty z wkomponowaniem tego uroczystego stroju w nasze życie. W pewnej mierze udało się to w odniesieniu do kobiet.

Dziewczynki do pierwszej Komunii podchodzą w białych sukienkach. Kto wie, czy zamiast tej maleńkiej białej szaty, którą się podaje dziecku, nie byłoby lepiej przy chrzcie świętym podać już materiał na sukienkę do pierwszej Komunii świętej. Wówczas ten znak byłby znacznie wymowniejszy. Ponieważ dość często dar ten przygotowują rodzice chrzestni, jego przeznaczenie na ubranie czy sukienkę do pierwszej Komunii świętej byłoby bardzo wymowne. Zawierając sakramentalne małżeństwo kobiety podchodzą do ołtarza również w białej sukni, taka jest tradycja.

Trudniej o znalezienie eleganckiego stroju dla ochrzczonego mężczyzny, stroju, który miałby przypominać, że jego właściciel należy do Boga.

Trzeci znak, którym posługuje się Kościół, to zapalona świeca. Jest to symbol wiary. W Wigilię Paschalną wnosimy do świątyni płonącą świecę, tak zwany paschał, przypominającą nam Chrystusa. To ona właśnie stoi w kościołach parafialnych przy chrzcielnicy i jej płomień jest przekazany ochrzczonemu lub rodzicom jako symbol wiary.

Symbolika świecy ma dwa wymiary. Sama świeca jest znakiem doczesnego życia, a jej płomień znakiem wiary — świeca jest ograniczona, ona się topi, jest przeznaczona na spalenie.

Płomień jest światłem, które karmi się woskiem. Świeca stopniowo zamienia się w płomień. Z tym, że jak świeca nie może siebie zapalić, tak nikt z nas nie potrafi sam siebie zapalić. Wiarę otrzymujemy, znakiem tego jest zapalona świeca. Dramat rozpoczyna się wówczas, gdy świeca naszego życia gaśnie, a nie jest przetapiana przez wiarę. Niebo nie jest miejscem przechowywania świec, lecz jest nagrodą za to, że całe życie do końca zostało przepalone, zamienione w światło dla Boga i bliźnich.

Z chrzcielną świecą ludzie powinni wędrować przez całe życie. Znam takich, którzy na swojej świecy chrzcielnej wypisali datę chrztu, dołożyli potem datę pierwszej Komunii świętej, datę swojego ślubu, i to są daty etapów ich drogi życia. Z tą świecą podchodzimy do święceń kapłańskich, z tą świecą chcemy również umierać, dowodząc, że zachowaliśmy wiarę otrzymaną na chrzcie świętym. Kilka razy w roku Kościół zachęca do publicznego wyznania wiary ze świecą w ręku. Przychodzimy wówczas do świątyni wyznać, że moja wiara płonie, że nie zgasła.

[1] Reklama Centrum Interwencyjnego www.razdwatrzy.pl. niestety, nie pamiętam już, z jakiego pisma wyciąłem tę reklamę.

[2] Ks. Edward Staniek, Kościół i sakramenty, s.114nn, http://www.mateusz.pl/ksiazki/es-uwk/es-uwk_ii_01.htm

[3] Wykorzystałem tutaj rysunek Mirosława Grynia do artykułu o ślubach i weselach, źródło: POLITYKA nr 19 (2297), 12 maja 2001, s.9-10.

[4] Ks. Edward Staniek, dz. cyt.

[5] Ks. Edward Staniek, dz. cyt.