Chwycić się szaty
1. Uchwycenie się czyjejś szaty to znak poddania i prośby.
2. Żydzi mieli przymocowane frędzle, które były przypomnieniem przykazań Bożych i wezwaniem do ich przestrzegania.
3. Chwytając się ich, ludzie chwytali się Przymierza z Bogiem żywym!
4. Razem z nimi możemy tańczyć i śpiewać „Wszystkie moje źródła są w Tobie…”
Radonie, 28 września 2021, Za 8, 20-23
LEKTURA DODATKOWA
Filakterie zwane po hebrajsku tefilin winny być zrobione z jednego kawałka skóry zwierzęcej. Oczywiście zwierzę musi być koszerne. Również pergamin, na którym wypisano cztery fragmenty biblijne, umieszczane w filakteriach, pochodzi ze skóry zwierząt czystych rytualnie. Pudełeczko, które każdy żydowski mężczyzna (czyli ten, kto ukończył trzynasty rok życia i przeszedł obrzęd bar micwy) przywiązuje na czole, mieści cztery kawałki pergaminu. Filakterie przywiązywane do lewej ręki – tylko jeden, choć zapisano na nim te same cztery teksty Biblii Hebrajskiej. Najważniejszym z nich jest modlitwa Szema („Słuchaj, Izraelu”), gdyż przypomina o najważniejszym przykazaniu – miłości Boga i człowieka. Żydzi wyjaśniają tę modlitewną praktykę nie tylko nakazem Tory, ale także dopowiedzeniem, że tefilin na lewej ręce przy sercu nakazuje jego pragnienia podporządkować Bogu, a tefilin na głowie przypominać ma o konieczności kierowania swych myśli ku Najwyższemu.
Każdy z frędzli przy modlitewnym płaszczu zwanym tałesem przypomina o przykazaniach zapisanych w Prawie. Gdy brakuje choćby jednego z nich lub jest on niewłaściwej długości, wówczas cały tałes jest nie koszerny i nie może być nakładany na czas modlitwy.
„Wszystkie swe uczynki spełniają w tym celu, żeby się ludziom pokazać. Rozszerzają swoje filakterie i wydłużają frędzle u płaszczów” (Mt 23,5) – mówił Jezus o faryzeuszach. Właśnie – rozszerzają filakterie i wydłużają frędzle. A Jezus preferuje kierunek odwrotny: rozszerzanie serca i skracanie drogi realizacji przykazań.
Źródło tekstu: mariuszrosik.pl
Tuż przed wejściem do synagogi usytuowanej przy najświętszym miejscu wyznawców judaizmu – Murze Płaczu ustawiono kilka stolików, przy których sprawni skrybowie kaligrafują hebrajskie teksty na karteczkach, wkładanych później do filakterii. Filakterie, zwane po hebrajsku „teffilin”, to ozdobne pudełeczka, które Żydzi w czasie uroczystych modlitw przywiązują sobie do czoła i rąk. Dość dosłownie odczytują nakaz: „Weźcie sobie przeto te moje słowa do serca i duszy. Przywiążcie je sobie jako znak na ręku. Niech one będą wam ozdobą między oczami” (Pwt 11, 18). O jakie słowa chodzi? Co wypisano na drogim papierze? W filakteriach umieszcza się fragment Tory, który żyjący w I wieku rabbi Hillel uznał za streszczenie całej etyki judaizmu: przykazanie miłości Boga i bliźniego. Każdy Żyd, przywiązując przed modlitwą filakterie do rąk i czoła, przypomina sobie, że winien kochać Boga ze wszystkich sił, całym sercem, duszą i umysłem, a bliźniego darzyć miłością jak samego siebie. Tymczasem już w czasach Jezusa niektórzy zdawali się bardziej dbać o zewnętrzne przejawy religijności niż o miłość. To ich właśnie spotyka Jezusowy zarzut: „Wszystkie swe uczynki spełniają w tym celu, żeby się ludziom pokazać. Rozszerzają swoje filakterie i wydłużają frędzle u płaszczów” (Mt 23, 5). Według obecnego prawa żydowskiego, nie ma obowiązku nakładania filakterii w szabat i święta. To jednak nie zwalnia nikogo od praktykowania miłości zarówno w szabat, jak i w dzień powszedni. W przeciwnym razie może się okazać, że proporcje zostały zachwiane: im większe filakterie, tym mniej serca okazywanego potrzebującym.
Źródło tekstu: niedziela.pl