Człowiek i odkupienie

Grupa docelowa: Dorośli Rodzaj nauki: Katecheza Tagi: Dziedzictwo JP2, Redemptor hominis

1. Człowiek i humanizm

WSTĘP

Renesans – charakterystyka epoki

Pojęcie renesansu wprowadził wybitny szesnastowieczny włoski malarz, pisarz i architekt, Giorgio Vasari. Chciał w ten sposób podkreślić odmienność nowej epoki od średniowiecza. Odrębność ta polegać miała przede wszystkim na odrodzeniu się antycznych idei, całego dorobku literackiego, filozoficznego i kulturowego tej epoki.

Renesans to ponowne odkrycie antycznej sztuki i architektury, antycznych kanonów piękna. Za kolebkę renesansu uważa się Włochy. To właśnie stamtąd idee tej epoki promieniowały na całą Europę.

Początki renesansu polskiego przypadają na wiek XV. O zbliżaniu się nowej epoki świadczą liczne przykłady zainteresowania się antyczną spuścizną. I tak w Akademii Krakowskiej czytano i objaśniano dzieła wielkich klasyków: Owidiusza, Horacego, Wergiliusza.

Do Polski przybywali wybitni cudzoziemcy, tacy jak np. Kallimach (Włoch Filip Buonaccorsi) czy Konrad Celtis. Propagowali oni i popularyzowali nowe prądy i wzory kulturowe, literackie, osobowe. Wielu rodzimych twórców również opanowuje łacinę i klasyczny wiersz metryczny.

Na okres rozwoju renesansu przypada twórczość takich twórców, jak Klemens Janicki (najwybitniejszy poeta polsko – łaciński), Jan Ostroróg (pierwszy polski pisarz świecki), Biernat z Lublina (pierwszy polskojęzyczny pisarz świecki, autor”Żywota Ezopa Fryga” i innych bajek).

Głównym nurtem Odrodzenia był humanizm, głoszący wszechstronne zainteresowanie człowiekiem w jego życiu doczesnym. Hasłem humanistów tej epoki stały się słowa starożytnego poety rzymskiego, Terencjusza: „Homo sum, humani nihil, a me alienum asse puto.”

Drugim obok humanizmu ruchem tej epoki była reformacja – ruch religijno-społeczny, który doprowadził do rozłamu w kościele katolickim i powstania nowych wyznań.

[Źródło: http://eduseek.interklasa.pl/sciaga/praca.php?idp=2507]

AKTYWIZACJA

Praca w grupach. Formularz – postacie. Zadanie jest następujące: poszukujemy odpowiedz na pytanie: kim właściwie dzisiaj jest człowiek? Jakie miejsce zajmuje w kulturze zachodniej? Co możemy powiedzieć o kondycji ludzkiej natury w naszych czasach? Odpowiedzi na pytanie wpisujemy we własnoręcznie narysowane postacie ludzkie – tak jak pozwalają nam na to nasze umiejętności. Prezentacja na forum. Czas na dyskusję i wymianę spostrzeżeń po zakończonej pracy.

DYSKUSJA

Pytania do wykorzystania w dyskusji:

  • Czy dzisiaj nadal „człowiek – to brzmi dumnie”?
  • Kim dzisiaj jest człowiek? Jakimi drogami chodzi?
  • W jaki sposób nasze epoka wpływa na ludzką naturę?
  • Czym się różni chrześcijańska wizja człowieka od innych wizji obecnych w naszych czasach?
  • Dzięki czemu można zrozumieć dzisiejszego człowieka?
  • Czy w tym rozumieniu pomaga, czy już przeszkadza Ewangelia i nauczanie Kościoła?
  • Jak wyglądają rozmowy ludzi współczesnych?

PUENTA

            Człowiek jest bohaterem pierwszej, programowej encykliki JP2 „Redemptor hominis”, czyli „Odkupiciel człowieka”.

Jakie są główne tematy obecne w „Redemptor hominis”?

Motywem przewodnim encykliki jest zdanie: „Człowiek jest drogą Kościoła”. Człowiek „w całej konkretności”, jak mówi Papież, a więc nie jako zbiorowość czy ludzkość, ale jako jednostka. Kościół ma poszukiwać człowieka, ma chodzić jego drogami. Ten temat będzie nie tylko teoretycznie, ale również praktycznie obecny w trakcie całego pontyfikatu.

Papież chodzi bowiem drogami człowieka, rozmawiając z ludźmi w czasie podróży po całym świecie, w działalności ekumenicznej. W osobie Jana Pawła II Kościół wsłuchuje się w człowieka.

Drugi lejtmotyw określiłbym jako antropologiczną definicję chrześcijaństwa. Papież mówi, że chrześcijaństwo jest zdumieniem nad człowiekiem. Dla Papieża jest to odkrycie człowieka w świetle Chrystusa. Najczęściej cytowanym przez Jana Pawła II zdaniem jest to, wzięte z konstytucji duszpasterskiej o Kościele w świecie współczesnym Gaudum et spes II Soboru Watykańskiego, że człowiek nie może siebie poznać bez Chrystusa. Antropologiczna orientacja myśli Papieża, która pojawia się w wielu jego dokumentach, homiliach płynie z tak rozumianego odczytania soboru. W tym wymiarze Jan Paweł II jest papieżem soboru.

Stwierdzenie, że człowiek nie może siebie do końca zrozumieć bez Chrystusa, ma, zdaniem Papieża, istotne znaczenie dla zrozumienia historii i kultury europejskiej czy też szerzej — kultury świata zachodniego.

Nieustanne mówienie o chrześcijańskich źródłach kultury zachodniej jest przypominaniem, że podstawowe pojęcia, najważniejsze dla człowieka i dla kultury, takie jak godność człowieka, osoba ludzka, wolność, sumienie, małżeństwo, rodzina wyrosły ze spotkania człowieka z Ewangelią.

Powrót do Ewangelii jest kluczowy dla zrozumienia kultury i świata, w których żyjemy.

Jeżeli Karol Wojtyła przywiózł tę encyklikę do Rzymu, to czy można wskazać źródła, korzenie, inspiracje, które uformowały jej treść?

Zarówno encyklikę Redemptor hominis, jak i charakterystyczne rysy tego pontyfikatu, można wytłumaczyć tylko poprzez odniesienie do korzeni, z których one wyrastają. Zgadzam się z papieskim biografem Georgem Weigelem, że wielkość Jana Pawła II wynika z faktu, iż był on bardzo dobrym biskupem Krakowa i metropolii krakowskiej. Uniwersalność Papieża jest bardzo związana z jego zanurzeniem w konkretną kulturę, Kościół, społeczeństwo, okres historyczny.

Również „antropologiczne nachylenie” tego pontyfikatu możemy wytłumaczyć poprzez odniesienie do lat poprzedzających wybór kardynała Wojtyły na Stolicę Piotrową.

Po pierwsze, Karol Wojtyła był filozofem: etykiem i antropologiem. Zajmował się antropologią filozoficzną i teologiczną. Zainteresowanie antropologią przekraczało wymiar tylko teoretyczny.

Śledząc jego biografię sprzed roku 1978, możemy zauważyć niezwykłe przenikanie się dwóch płaszczyzn: bardzo ambitnej i poważnej refleksji filozoficznej z zaangażowaniem duszpasterskim, na które nigdy nie szczędził czasu. Kardynał Wojtyła poświęcał godziny na słuchanie spowiedzi, na rozmawianie z młodymi ludźmi.

2. Po co Chrystus?

WSTĘP

Co to znaczy, że człowiek nie może sam siebie poznać bez Chrystusa? Jak to przełożyć na konkret?

Refleksję Papieża można streścić za pomocą adagium św. Augustyna, które mówi o tajemnicy stworzenia: „Stworzyłeś nas, Boże, dla siebie i niespokojne jest serce człowieka, dopóki nie spocznie w Tobie”.

AKTYWIZACJA

Praca indywidualna. Formularz – serce. Zadanie jest następujące: na małych karteczkach wpisujemy odpowiedź na pytanie: na czym polega ten „niepokój serca”, który może ułagodzić jedynie odpoczynek w Bogu? Prezentacja na forum.

DYSKUSJA

Propozycje pytań do dyskusji:

  • Czy zastanawiamy się nad tym, że to Bóg nas stworzył? Czy refleksja nad tym może wnieść coś ciekawego do ludzkiego życia?
  • Poznanie nadprzyrodzone – czym jest właściwie? Czy poznanie „przyrodzone” nie wystarczy?
  • Współczesne redukcjonizmy wizji człowieka – na czym polegają? Z czego „okradają” osobę ludzką?
  • Upadek w grzech w świetle początku – wyjścia z rąk Boga – czym jest w takiej sytuacji ten upadek? Czy tylko grzechem, dramatem człowieka? czym jest dla Boga?
  • Odkupienie w ludzkim życiu – będzie dalej!
  • Całość integralna doświadczenia ludzkiego – stworzenie, upadek, odkupienie.

PUENTA

Co to znaczy, że człowiek nie może sam siebie poznać bez Chrystusa? Jak to przełożyć na konkret?

Refleksję Papieża można streścić za pomocą adagium św. Augustyna, które mówi o tajemnicy stworzenia: „Stworzyłeś nas, Boże, dla siebie i niespokojne jest serce człowieka, dopóki nie spocznie w Tobie”.

Filozof Karol Wojtyła i teolog Jan Paweł II patrzy na człowieka w świetle tajemnicy stworzenia. Zwieńczenie twórczości filozoficznej Karola Wojtyły z okresu przedpapieskiego, znaczonej przez takie pozycje, jak Miłość i odpowiedzialność, Osoba i czyn, stanowią wspaniałe katechezy o teologii ciała, które są zamyśleniem nad pierwszymi trzema rozdziałami Księgi Rodzaju. Powstały one w późnych latach 70. i były zamierzone jako pozycja książkowa, zamykająca antropologiczną refleksję Wojtyły. Historia i opatrzność chciały inaczej.

Okazało się, że Karol Wojtyła, myśliciel i antropolog został papieżem i te jego przemyślenia zostały wykorzystane jako katechezy środowe, uzyskując dzięki temu zupełnie inny status w Kościele i w teologii. Zostały wygłoszone przez urzędującego Papieża jako część jego nauczania.

Możemy wysłuchać w nich wskazanie, że każdy człowiek nosi w sobie tajemnicę swojego początku, to znaczy tajemnicę stworzenia.

Najlepsze poznanie człowieka dokonuje się — jak pięknie Wojtyła powie w swoim wierszu Matka — kiedy się zamknie oczy i podda się poznaniu nadprzyrodzonemu, które przychodzi z wiary. Dopiero wtedy można poznać, kim jest człowiek.

Katechezy odsyłają do dzieła stworzenia, a jaka jest rola Pana Jezusa w poznaniu pełni człowieczeństwa?

Całość katechez o teologii ciała składa się z trzech części. Wojtyła, mówiąc o trzech okresach historii, tworzy tak zwaną antropologię adekwatną, która akcentuje niepowtarzalność i unikatowość wiedzy o człowieku, opierającą się jakimkolwiek redukcjonizmom, zwłaszcza typu biologicznego.

Te trzy części adekwatnej wiedzy o człowieku, to patrzenie na człowieka w tajemnicy jego początku, upadku i odkupienia.

O pierwszym etapie mówiłem powyżej. Wiedza o człowieku dotycząca upadku, czyli tego, co w teologii nazywamy grzechem pierworodnym, to refleksja nad dziedzictwem katastrofy moralnej, którą każdy nosi w sobie.

Trzecia część to tajemnica odkupienia nas przez Chrystusa. Jan Paweł II mówi, że pełne rozumienie człowieka, czyli antropologia adekwatna, możliwa jest jedynie przy uwzględnieniu tych trzech świateł, trzech okresów historii człowieka, które tworzą całość doświadczenia ludzkiego.

3. Odkupienie

WSTĘP

Pojęcie ODKUPIENIA jest stale obecne w teologii chrześcijańskiej. Przypomnijmy sobie, co właściwie oznacza…

AKTYWIZACJA

Praca w grupach. Metoda – papierek lakmusowy. Zadanie jest następujące: poszukujemy odpowiedzi na pytanie: co to jest ODKUPIENIE? Prezentacja na forum i dyskusja.

DYSKUSJA

Propozycje pytań do dyskusji:

  • Kiedy miłość staje się mocniejsza od śmierci? Dzięki czemu może dorosnąć do najwyższej ofiary? Miłość do końca…
  • Posłuszeństwo wobec Boga – Jezus jest wzorem – jak je dzisiaj realizować?
  • Chrystus Odkupiciel przynosi ze sobą pewną wizję człowieka – na czym ona polega?

PUENTA

KKK 613 Śmierć Chrystusa jest równocześnie ofiarą paschalną, która wypełnia ostateczne odkupienie ludzi przez Baranka, „który gładzi grzech świata” (J 1, 29), i ofiarą Nowego Przymierza, przywracającą człowiekowi komunię z Bogiem oraz dokonującą pojednania z Nim przez „Krew Przymierza, która za wielu będzie wylana na odpuszczenie grzechów” (Mt 26, 28).

KKK 614 Ofiara Chrystusa jest jedyna; dopełnia i przekracza wszystkie ofiary. Przede wszystkim jest ona darem samego Boga Ojca, ponieważ Ojciec wydaje swego Syna, aby pojednać nas ze sobą.

Jest ona równocześnie ofiarą Syna Bożego, który stał się człowiekiem; dobrowolnie i z miłości ofiaruje On swoje życie Ojcu przez Ducha Świętego, aby naprawić nasze nieposłuszeństwo.

KKK 615 „Jak przez nieposłuszeństwo jednego człowieka wszyscy stali się grzesznikami, tak przez posłuszeństwo Jednego wszyscy staną się sprawiedliwymi” (Rz 5, 19). Przez swoje posłuszeństwo aż do śmierci Jezus stał się cierpiącym Sługą, który w sposób zastępczy „siebie na śmierć ofiarował”, „poniósł grzechy wielu”, aby „usprawiedliwić wielu i dźwigać ich nieprawości” (Iz 53, 10-12). Wynagrodził On za nasze winy i zadośćuczynił Ojcu za nasze grzechy.

KKK 616 „Umiłowawszy swoich… do końca ich umiłował” (J 13, 1): ta miłość nadaje ofierze Chrystusa wartość odkupieńczą i wynagradzającą, ekspiacyjną i zadośćczyniącą. On nas wszystkich poznał i ukochał w ofiarowaniu swego życia. „Miłość Chrystusa przynagla nas, pomnych na to, że skoro Jeden umarł za wszystkich, to wszyscy pomarli” (2 Kor 5,14).

Żaden człowiek, nawet najświętszy, nie był w stanie wziąć na siebie grzechów wszystkich ludzi i ofiarować się za wszystkich. Istnienie w Chrystusie Boskiej Osoby Syna, która przekracza i równocześnie obejmuje wszystkie osoby ludzkie oraz ustanawia Go Głową całej ludzkości, umożliwia Jego ofiarę odkupieńczą za wszystkich.

KKK 669 Chrystus jako Pan jest także Głową Kościoła, który jest Jego Ciałem. Wyniesiony do nieba i uwielbiony, po wypełnieniu w ten sposób do końca swojego posłania, pozostaje On na ziemi w swoim Kościele.

Odkupienie jest źródłem władzy, którą Chrystus w mocy Ducha Świętego posiada nad Kościołem. „Kościół, czyli Królestwo Chrystusowe, już teraz obecne w tajemnicy”, „stanowi zalążek oraz zaczątek tego Królestwa na ziemi”.

RH 9-10. Boski wymiar tajemnicy Odkupienia

  1. Rozważając na nowo te wspaniałe zdania nauki soborowej, nie zapominamy ani na chwilę, że „Jezus Chrystus — Syn Boga żywego, stał się naszym pojednaniem u Ojca” (por. Rz 5, 11; Kol 1, 20). Że to On właśnie i On jeden uczynił zadość tej odwiecznej miłości, właśnie temu Ojcostwu, które od początku wyraziło się w stworzeniu świata, w obdarowaniu człowieka całym bogactwem tego stworzenia, w uczynieniu go „niewiele mniejszym od istot niebieskich” (Ps 8, 6), bo stworzonym na obraz Boży i Bogu podobnego (por. Rdz 1, 26) — a z kolei przecież Ojcostwu i miłości niejako odepchniętej przez człowieka wraz ze złamaniem pierwszego Przymierza (por. Rdz 3, 6 nn.) i łamaniem tych dalszych, które Bóg wielokrotnie zawierał z ludźmi (por. IV Modlitwa Eucharystyczna). Odkupienie świata — owa wstrząsająca tajemnica miłości, w której niejako na nowo „powtarza się” tajemnica stworzenia9 — jest w swoim najgłębszym rdzeniu „usprawiedliwieniem” człowieka w jednym ludzkim Sercu: w Sercu Jednorodzonego Syna, ażeby mogło ono stawać się sprawiedliwością serc tylu ludzi, w tym Przedwiecznym Jednorodzonym Synu przybranych odwiecznie za synów (por. Rz 8, 29 n.; Ef 1, 8) i wezwanych do Łaski, wezwanych do Miłości. Krzyż na Kalwarii, poprzez który Jezus Chrystus-Człowiek, Syn Maryi Dziewicy, przybrany Syn Józefa z Nazaretu — „odchodzi” z tego świata, jest równocześnie nowym otwarciem odwiecznego Ojcostwa Boga, który w Nim na nowo przybliża się do ludzkości, do każdego człowieka, obdarzając go tym trzykroć świętym „Duchem Prawdy” (J 16, 13).

W tym objawieniu Ojca, w tym wylaniu Ducha Świętego, które wyciskają jakby niezniszczalną pieczęć na Tajemnicy Odkupienia, tłumaczy się sens krzyża i śmierci Chrystusa. Bóg stworzenia objawia się jako Bóg odkupienia, jako Bóg, który jest wierny Sobie Samemu (por. 1 Tes 5, 24), wierny swej miłości do człowieka i do świata, wyrażonej w dniu stworzenia. A miłość Jego nie cofa się przed niczym, czego w Nim Samym domaga się sprawiedliwość I dlatego Synowi swojemu nie przepuścił, ale Go „dla nas grzechem uczynił” (2 Kor 5, 21; por. Ga 3, 13). Jeśli „uczynił grzechem” absolutnie Bezgrzesznego, to dlatego, aby objawić miłość, która zawsze jest większa od całego stworzenia, która jest Nim Samym, gdyż „Bóg jest miłością” (1 J 4, 8. 16). A nade wszystko jest Ona większa od grzechu, od słabości, od „marności stworzenia” (Rz 8, 20), potężniejsza od śmierci — stale gotowa dźwigać, przebaczać, stale gotowa wychodzić na spotkanie marnotrawnego dziecka (por. Łk 15, 11 nn.), stale szukająca „objawienia się synów Bożych” (Rz 8, 19), którzy są wezwani do chwały (Rz 8, 18). To objawienie miłości nazywa się również miłosierdziem10. To objawienie miłości i miłosierdzia ma w dziejach człowieka jedną postać i jedno imię. Nazywa się: Jezus Chrystus.

Ludzki wymiar tajemnicy odkupienia

  1. Człowiek nie może żyć bez miłości. Człowiek pozostaje dla siebie istotą niezrozumiałą, jego życie jest pozbawione sensu, jeśli nie objawi mu się Miłość, jeśli nie spotka się z Miłością, jeśli jej nie dotknie i nie uczyni w jakiś sposób swoją, jeśli nie znajdzie w niej żywego uczestnictwa. I dlatego właśnie Chrystus-Odkupiciel, jak to już zostało powiedziane, „objawia w pełni człowieka samemu człowiekowi”. To jest ów — jeśli tak wolno się wyrazić — ludzki wymiar Tajemnicy Odkupienia. Człowiek odnajduje w nim swoją właściwą wielkość, godność i wartość swego człowieczeństwa. Człowiek zostaje w Tajemnicy Odkupienia na nowo potwierdzony, niejako wypowiedziany na nowo. Stworzony na nowo! „Nie ma już Żyda ani poganina, nie ma już niewolnika ani człowieka wolnego, nie ma mężczyzny ani kobiety, wszyscy bowiem jesteście kimś jednym w Chrystusie Jezusie” (Ga 3, 28). Człowiek, który chce zrozumieć siebie do końca — nie wedle jakichś tylko doraźnych, częściowych, czasem powierzchownych, a nawet pozornych kryteriów i miar swojej własnej istoty — musi ze swoim niepokojem, niepewnością, a także słabością i grzesznością, ze swoim życiem i śmiercią, przybliżyć się do Chrystusa. Musi niejako w Niego wejść z sobą samym, musi sobie „przyswoić”, zasymilować całą rzeczywistość Wcielenia i Odkupienia, aby siebie odnaleźć. Jeśli dokona się w człowieku ów dogłębny proces, wówczas owocuje on nie tylko uwielbieniem Boga, ale także głębokim zdumieniem nad sobą samym. Jakąż wartość musi mieć w oczach Stwórcy człowiek, skoro zasłużył na takiego i tak potężnego Odkupiciela (por. hymn Exsultet z Wigilii Wielkanocnej), skoro Bóg „Syna swego Jednorodzonego dał”, ażeby on, człowiek „nie zginął, ale miał życie wieczne” (por. J 3, 16).

Właśnie owo głębokie zdumienie wobec wartości. i godności człowieka nazywa się Ewangelią, czyli Dobrą Nowiną. Nazywa się też chrześcijaństwem. Stanowi o posłannictwie Kościoła w świecie — również, a może nawet szczególnie — „w świecie współczesnym”. Owo zdumienie, a zarazem przeświadczenie, pewność, która w swym głębokim korzeniu jest pewnością wiary, ale która w sposób ukryty ożywia każdą postać prawdziwego humanizmu — pozostają najściślej związane z Chrystusem. Ono wyznacza zarazem Jego miejsce. Jego — jeśli tak można się wyrazić — szczególne prawo obywatelstwa w dziejach człowieka i ludzkości. Kościół, który nie przestaje kontemplować całej tajemnicy Chrystusa, wie z całą pewnością wiary, że Odkupienie, które przyszło przez Krzyż, nadało człowiekowi ostateczną godność i sens istnienia w świecie, sens w znacznej mierze zagubiony przez grzech. I dlatego też to Odkupienie wypełniło się w tajemnicy paschalnej, prowadzącej przez krzyż i śmierć do zmartwychwstania.

Jest to podstawowe zadanie Kościoła we wszystkich epokach, a w szczególności w epoce naszej, aby skierowywał wzrok człowieka, aby skierowywał świadomość i doświadczenie całej ludzkości w stronę tajemnicy Chrystusa, aby pomagał wszystkim ludziom obcować z głębią Odkupienia, która jest w Jezusie Chrystusie. Przez to samo dotykamy równocześnie największej głębi człowieka: ludzkich serc, ludzkich sumień, ludzkich spraw.

http://www.opoka.org.pl/biblioteka/W/WP/jan_pawel_ii/encykliki/r_hominis.html

Tytuł encykliki „Odkupiciel człowieka” nawiązuje do jej trzeciej części. Dlaczego Jan Paweł II zaakcentował w dokumencie programowym moment odkupienia?

Jest to bardzo jasny wyraz przekonania Papieża, że człowiek, którego Kościół szuka i którego drogami ma chodzić, potrzebuje odkupienia. Przekonanie to wynika z doświadczenia wieku, w którym powstała encyklika.

Biorąc pod uwagę ilość cierpienia zadanego sobie nawzajem przez ludzi, rozmiar popełnionego ludobójstwa, wiek XX może być uznany za najtragiczniejszy w dziejach ludzkości. Kiedy wczytamy się w dokumenty papieskie według kolejności ich powstawania, możemy zauważyć narastające w nich przekonanie o dramatycznej potrzebie odkupienia.

Ta perspektywa zaakcentowana jest w encyklice Evangelium vitae z roku 1995, w której Papież mówił o konfrontacji między cywilizacją życia i cywilizacją śmierci, będącej wytworem człowieka i dokonującej jego zniszczenia.

Człowiek, który tworzy cywilizację śmierci i który jest przez nią niszczony, to człowiek potrzebujący odkupienia. Czy odkupienie można uznać za przywrócenie zamysłu, który był u początku stworzenia?

W tym momencie wchodzimy w problem teologiczny, którego Papież nie porusza, bo odkupienie nie cofa nas do stworzenia, tylko jest czymś znacznie większym, ale tego nie ma w encyklice.

To mnie zdziwiło. Czytając encyklikę „Odkupiciel człowieka”, znalazłem dużo myśli o człowieku, niewiele o odkupieniu.

Encyklika jest manifestem teologicznej antropologii Papieża. Stwierdzenie, że człowieka można zrozumieć tylko w świetle Chrystusa, ma charakter chrystologiczny. Oznacza patrzenie na Chrystusa jako na pełnego człowieka, na Odkupiciela, który ukazuje właściwą treść człowieczeństwa.

Jako chrześcijanie odkrywamy treść bycia człowiekiem, dopiero będąc wszczepieni w Chrystusa, będąc z Nim złączeni. W wielu późniejszych dokumentach Papieża, w adhortacjach Christifideles laici czy Vita consecrata pojawi się to przekonanie, że człowiek odkrywa swoje powołanie, swoje miejsce w Kościele, swoje człowieczeństwo dopiero przez komunię z Chrystusem.

Niemniej warto zwrócić uwagę, że centralną częścią encykliki jest fragment, w którym Papież pisze o boskim i ludzkim wymiarze tajemnicy odkupienia.

Wymiar boski polega na tym, że odkupienie usprawiedliwia grzesznego człowieka i na nowo „otwiera” dla niego ojcostwo Boga.

Wymiar ludzki dotyczy tego, o czym już rozmawialiśmy: człowiek, aby siebie zrozumieć, musi przybliżyć się do Chrystusa.

4. Świat współczesny

WSTĘP

Powiedziałeś, że patrząc na XX wiek, dostrzegamy konieczność odkupienia. Czytając „Redemptor hominis”, zwróciłem uwagę, że obraz świata tam zawarty nie jest optymistyczny.

AKTYWIZACJA

Praca w grupach. Metoda – praca na podstawie kluczowych słów. Zadanie jest następujące: zapoznajemy się z fragmentem encykliki RH 15-16, a następnie wypisujemy na małych kartkach najważniejsze słowa występujące w danym fragmencie; z tych kartek ze słowami układamy konstrukcję na papierze, aby wyrażała przekaz tego fragmentu encykliki.

Prezentacja na forum i czas na dyskusję i wymianę spostrzeżeń po wykonanej pracy.

DYSKUSJA

Propozycje pytań do dyskusji:

  • W którą stronę pójdzie rozwój świata w naszych czasach i w przyszłości?
  • JP2 był realistą – jak widział świat?
  • „nadprzyrodzony realizm” JP2 – na czym polegał?
  • Czy były jakieś różnice w postrzeganiu świata popularnie i w oczach JP2?
  • Dzięki czemu pokój może zakrólować między nami?

PUENTA

Powiedziałeś, że patrząc na XX wiek, dostrzegamy konieczność odkupienia. Czytając „Redemptor hominis”, zwróciłem uwagę, że obraz świata tam zawarty nie jest optymistyczny. Papież mówi, że postęp jest jednocześnie zagrożeniem, mówi, że prawa człowieka są ważne, ale nie są zachowywane. Czyżby to był pesymizm w patrzeniu na rozwój ludzkości?

Powiedziałbym raczej, że Jan Paweł II jest realistą. Ten realizm paradoksalnie wynika z jego teologicznej metody opisu świata, która opiera się pokusom ideologicznego myślenia o człowieku, tak popularnego w ubiegłym wieku. Papież wciąż wzywa do ukrócenia różnego rodzaju niewoli czy nieszczęść, które trapią człowieka, poczynając od zamachu na życie nienarodzonych, poprzez dyskryminację, upodlenie przez ubóstwo, przez handel ludźmi, przez marginalizację ubogich czy słabych, aż po eutanazję, czyli przemoc zadaną ludziom starszym. Dla niego konkretny człowiek jest drogą Kościoła; Papież potrafi zobaczyć cierpienie, nieszczęście konkretnych ludzi i poruszyć sumienie świata.

Koniec lat 70. XX wieku naznaczony był wyścigiem zbrojeń, zmaganiem dwóch bloków militarnych, deptaniem praw człowieka w krajach komunistycznych. Minęło 25 lat, ten świat się trochę zmienił. Czy jest sens wczytywać się w tekst, który opisuje świat sprzed ćwierćwiecza?

Wydaje mi się, że Jan Paweł II dzięki czemuś, co filozof Karol Wojtyła nazwał „nadprzyrodzonym realizmem”, jest w opisie świata i kultury kilka kroków przed historykami, filozofami i politologami. Już w 1979 roku w Gnieźnie, podczas pierwszej pielgrzymki do Polski, mówił o „zapomnianych ludach” Europy, których państwa pojawiły się na mapie kilka lat później — o Łotyszach, Litwinach, Słowakach, Białorusinach czy Ukraińcach. Myślę, że Papież jest także kilka kroków do przodu w opisywaniu zagrożeń, które obecne są w naszej kulturze.

Kiedy po raz pierwszy sięgnąłem po encyklikę Evangelium vitae z roku 1995, a czytałem ją po angielsku w Stanach Zjednoczonych, pisząc swoją pracę doktorską o antropologii Karola Wojtyły, ton tej encykliki wydał mi się przesadzony, zbyt dramatyczny. Sądziłem wówczas, że konfrontacja cywilizacji życia z cywilizacją śmierci jest tam namalowana zbyt czarnymi barwami. Teraz tak nie sądzę.

Kiedy niektóre kraje europejskie wprowadziły ustawy dotyczące eutanazji, okazało się, że być może znajdujemy się na równi pochyłej, że zaczyna brakować elementarnej wrażliwości na podstawowe pojęcia, które stanowią o tożsamości naszej cywilizacji, takie jak świętość ludzkiego życia, jak niezbywalna godność ludzkiej osoby.

Encyklika Redemptor hominis była pierwszym manifestem antropologicznym tego pontyfikatu, zwróceniem uwagi na to, co jest fundamentem naszej cywilizacji. To są wartości, które coraz bardziej są krytykowane i atakowane przez to, co Papież nazwał cywilizacją śmierci.

Można popatrzeć na Redemptor hominis jako na dokument niezwykle aktualny również dzisiaj, po 11 września, w atmosferze eskalacji strachu i przemocy, w dobie narastających konfliktów międzycywilizacyjnych i religijnych. Papież zwraca uwagę na to, co powinno być tematem każdej debaty między ludźmi budującymi pokój.

5. Program dla Kościoła

WSTĘP

Kilka razy przytaczałeś zdanie, że człowiek jest drogą Kościoła. W „Redemptor hominis” zawarty jest program dla Kościoła posłanego do świata. Jakie zadania stawia Papież przed Kościołem? W jaki sposób Kościół ma działać, żeby człowiek był jego drogą? Jak ma służyć człowiekowi?

AKTYWIZACJA

Praca w grupach. Metoda – obmycie nóg. Zadanie jest następujące: poszukujemy odpowiedzi na w/w pytanie. Ukazujemy ją jako wyposażenie sługi – Kościoła, który klęka przed człowiekiem naszych czasów, jak niegdyś Jezus przed uczniami. Mistrz miał tylko wodę w misce i płótno, a czego dzisiaj Kościół potrzebuje, aby być dla człowieka naszych czasów? Prezentacja na forum.

DYSKUSJA

Propozycje pytań do dyskusji:

  • Czym dzisiaj są prawa człowieka?
  • Jakie wymagania można dzisiaj człowiekowi postawić?
  • Pierwszeństwo osoby przed rzeczą… Pierwszeństwo etyki przed techniką… Pierwszeństwo ducha przed materią… miłosierdzie przed sprawiedliwością… – kto się tym dzisiaj jeszcze przejmuje?
  • Jakiego człowieka można odnaleźć realnie w dzisiejszym nauczaniu Kościoła?

PUENTA

Kilka razy przytaczałeś zdanie, że człowiek jest drogą Kościoła. W „Redemptor hominis” zawarty jest program dla Kościoła posłanego do świata. Jakie zadania stawia Papież przed Kościołem? W jaki sposób Kościół ma działać, żeby człowiek był jego drogą? Jak ma służyć człowiekowi?

Określenie, że człowiek jest drogą Kościoła, po pierwsze, dotyczy wiernego opisu tego, w jakiej sytuacji znajduje się współczesny człowiek, zwłaszcza człowiek ubogi.

Jednym z głównym tematów tego pontyfikatu jest obrona praw człowieka; Papież pochyla się nad sytuacjami, w których prawa ludzi są deptane: gdy wolność człowieka jest niszczona przez system totalitarny lub prawa człowieka pracującego są niedocenione przez system ekonomiczny.

Można też wspomnieć o prawach kobiet, walce o odnalezienie właściwego szacunku dla kobiet. Stwierdzenie, że człowiek jest drogą Kościoła, można jeszcze bardziej ukonkretnić, mówiąc, że szczególnie człowiek cierpiący, człowiek niesprawiedliwie traktowany jest drogą Kościoła. Zadaniem Kościoła, w którym nikt go nie zastąpi, jest dostrzeganie ludzkiego cierpienia, opisanie jego przyczyn, mechanizmów niesprawiedliwości oraz szukanie metod zaradzenia nieszczęściu.

Nie tylko Kościół dostrzega, opisuje cierpienie i stara się jemu zaradzić. Czym się różni w tej posłudze od instytucji i wspólnot zaangażowanych w obronę człowieka?

Kościół widzi swoje posłannictwo w pełnym objawieniu prawdy o ostatecznym powołaniu człowieka. Dlatego też encyklika w rozdziale poświęconym misji Kościoła zwraca uwagę na to, że każdy chrześcijanin uczestniczy w realny sposób w prorockiej, kapłańskiej i królewskiej misji Jezusa Chrystusa. Prorocki wymiar życia chrześcijańskiego to przede wszystkim odpowiedzialność za prawdę. Odpowiedzialni za prawdę w Kościele są biskupi, teologowie, duszpasterze, katecheci, ale także każdy chrześcijanin. Ta odpowiedzialność za prawdę — jak formułuje to encyklika — to kochanie prawdy, wysiłek, aby ją zrozumieć i zastosować w swoim własnym życiu oraz przekazać innym.

Wymiar kapłański życia chrześcijańskiego dokonuje się poprzez uczestnictwo w sakramentach Kościoła, przede wszystkim w Eucharystii oraz sakramencie pojednania i pokuty. Wreszcie, nasze uczestnictwo w godności królewskiej Chrystusa oznacza takie panowanie nad ziemią i nad wytworami człowieka, aby nie prowadziło to do dewastacji środowiska naturalnego oraz samego człowieka.

Jan Paweł II określa kilka warunków aksjologicznych takiego panowania: jest to pierwszeństwo etyki nad techniką, osoby nad rzeczą oraz ducha nad materią. Człowiek, aby mógł właściwie panować nad stworzeniem, powinien posiąść sztukę panowania nad sobą, czyli właściwego wykorzystania swojej wolności, oraz zrozumieć, że chrześcijańskie panowanie polega na służeniu.

Jakiego odczytania tej encykliki brakuje? Jakie inspiracje, które ona daje, czekają jeszcze na rozwinięcie?

Trudno mówić o treściach encykliki Redemptor hominis, które nie zostały jeszcze dostrzeżone czy rozwinięte, skoro powstała ona z górą dwadzieścia lat temu. Raczej chciałbym zwrócić uwagę na świeżość tej encykliki i prezentowanej w niej teologii.

Ona nieustannie mobilizuje Kościół, wszystkich chrześcijan do podejmowania na nowo wysiłku rozumienia konkretnego, niepowtarzalnego człowieka. Kościół powinien wciąż na nowo pytać samego siebie, czy nie interesuje się wymyślonymi modelami człowieczeństwa, czy nie rozmawia z własnym wyobrażeniem o tym, jaki powinien być człowiek, czy nie obraża się na żyjących realnie ludzi.

Encyklika jest wezwaniem, by nieustannie, z miłością i współczuciem, w świetle Chrystusa, w blasku odkupienia, przypatrywać się ludziom żyjącym obok nas. Znajdowanie dróg, na których najlepiej przekazać ludziom Dobrą Nowinę o zbawieniu, o ich wybraniu i godności, jest nieprzemijającym przesłaniem tej encykliki i trudno sobie wyobrazić, aby kiedykolwiek uległo przedawnieniu czy dezaktualizacji.