Dom, rodzina, dzieci (Mk 9,33-10,16)
Ten fragment Dobrej Nowiny według świętego Marka mówi o sprawach szczególnie nam bliskich, moglibyśmy powiedzieć: o sprawach najbardziej życiowych – o tym, co dzieje się między każdym z nas, a jego najbliższymi, i o naszej wzajemnej odpowiedzialności za siebie.
Zauważmy, że fragment ten zaczyna się od zwrócenia uwagi na sprawę, która jest przyczyną wielu nieszczęść i cierpień zadawanych sobie nawzajem czasem również przez ludzi sobie bardzo bliskich: uczniowie Jezusa kłócą się, kto z nich jest większy – i tym samym ważniejszy. Tam, gdzie taka myśl się pojawia, zazwyczaj zaczyna się między ludźmi dziać niedobrze, a często przychodzi prawdziwe nieszczęście. Odpowiedź Pana Jezusa na spory Jego uczniów jest dlatego bardzo zdecydowana: „Kto chce być pierwszy, niech będzie ostatni i niech służy wszystkim”. To znaczy: musicie o tym wszystkim myśleć zupełnie inaczej. Musicie przestawić swój sposób myślenia – zacząć od drugiego końca. Dla wzmocnienia tych słów pokazuje na dziecko – i łączy przyjęcie go (to znaczy także: wzięcie za nie odpowiedzialności) z przyjęciem Jego samego, i Tego, który Go posłał – Boga. Trzeba wiedzieć, że dla Jego uczniów to był bardzo wymowny przykład, bo w tamtym społeczeństwie nie bardzo szanowano dzieci.
Na takim tle toczy się teraz wymagająca rozmowa o stosunku do innych ludzi: o tym, że nikogo nie wolno z góry przekreślać, o wielkim złu zgorszenia i o wierności małżeńskiej. Zwróćmy uwagę, jak silnymi i plastycznymi obrazami posługuje się Pan Jezus, żeby pokazać całą wagę spraw, o których mówi. Mówią one, że naprawdę chodzi o sprawy życia i śmierci. Tam, gdzie ludzie lekceważą wzajemną odpowiedzialność za siebie i obowiązek pomagania sobie nawzajem do dobrego, ich życie marnuje się i upada w śmierć. Tam, gdzie rozkwita odpowiedzialna miłość, rozkwita także ludzkie życie. To wszystko jest nauczaniem o królowaniu Boga – Bóg króluje rzeczywiście tam, gdzie ludzie są gotowi sobie służyć i brać za siebie wzajemnie odpowiedzialność.
Uczniowie Jezusa nie od razu zrozumieli Jego naukę. Święty Marek pokazuje to wracając do sprawy ich stosunku do dzieci. Ludzie przynosili je do Jezusa, żeby je pobłogosławił, a uczniowie szorstko tego zabraniali. Dlatego Jezus raz jeszcze pokazuje prawdziwy Boży porządek, w którym szczególnie wyróżnieni i błogosławieni są najmniejsi i najbardziej potrzebujący pomocy, a nie ci, którzy siebie samych stawiają ponad innych.
Spróbujmy zastanowić się nad następującymi pytaniami:
- Co sądzimy o sobie samych w stosunku do innych? Czy uważamy się za lepszych od nich?
- Czy jesteśmy gotowi konsekwentnie wypełnić słowa Pana Jezusa o tym, że kto chce być naprawdę wielki, ma być sługą wszystkich?
- W jakiej sprawie albo dziedzinie ponosimy za innych, zwłaszcza za naszych najbliższych, największą odpowiedzialność? Co możemy dzisiaj zrobić, żeby tę odpowiedzialność okazać?
Źródło tekstu nieznane. Prawdopodobnie jeszcze z lat 90-tych.