Uroczystość Zesłania Ducha Świetego, rok A

„Będę prosił Ojca, a innego Pocieszyciela da wam” (J 14,16)

Od dziewięciu dni Kościół żarliwie wołał: „Przybądź Duchu Świę­ty …”. Dziś raduje się, że Pan wysłuchał prośby ludu. Dziś dzień Zesłania Ducha Świętego. Nie jest to tylko pamiątka faktu sprzed niespełna dwóch tysięcy lat, ale rzeczywistość, w której uczestniczy­my. Wyraża to modlitwa rozpoczynająca dzisiejszą liturgię Mszy św.: „Boże, Ty przez misterium dnia dzisiejszego uświęcasz swój Kościół”. Jak Eucharystia nie jest tylko wspomnieniem śmierci i zmartwy­chwstania Pana, ale uobecnieniem tych tajemnic, tak zstąpienie Ducha Świętego dokonuje się dziś, dla naszego uświęcenia. Tym większa nasza radość. Możemy doświadczać w głębi duszy, że nasza religia to nie folklor, ale spotkanie z miłującym Bogiem. Duch Święty to nie gołą­bek pokoju, ogień kaganka oświaty, ani orzeźwiający powiew wiatru, pędzącego nie wiadomo skąd, ani dokąd i po co. Wszel­kie wyobrażenia mają tylko przybliżyć nam tajemnicę Wszechmocnego Boga, który komunikuje się z nami. Duch Świę­ty to Bóg. Nie wyobrażenie, ale Osoba -Bóg Miłość, Bóg Moc, Bóg Światłość, Bóg Świętość sama. Ten to Bóg, którego najwymowniejszy język określić nie jest w stanie, staje się Darem – Darem dla nas.

Rozważając biblijne symbole Ducha w świetle wiary, można odkryć wspaniałą rze­czywistość, w której uczestniczymy. Gołębicę można zamknąć w klatce i bezmyślnie wsłuchiwać się w jej gruchanie, ale też można wzrokiem duszy poszy­bować z nią ku Niebu i cieszyć się jej wolnością. Ogień można stłumić, zasypując śmieciami, które podsuwa świat, albo zdobyć się na ryzyko, stanąć blisko, rozgrzać zziębnięte serce, by zapłonęło tym samym ogniem Bożej miłości. Wiatr można okrzyk­nąć przeciągiem i schronić się za całym systemem wiatrołapów, albo, rozwinąwszy żagle, pozwolić się nieść i płynąć tam, gdzie poprowadzi. Drogocenny dar można przyjąć, albo, nie doceniwszy jego wartości, odrzucić.

Co zrobić, by nie przegapić szansy i podjąć Dar, który oferuje nam zmartwychwstały Chrystus? Spójrzmy na Maryję i zgroma­dzonych w wieczerniku Apostołów. Jednoczy ich gorąca modlitwa. To właśnie owo serdeczne zjednoczenie z Bogiem otwiera ich dusze na Jego łaskę. Jest to modlitwa jednomyślna -jest znakiem ich wzajemnej miłości. W atmosferze takiej modlitwy dostąpili wylania Ducha. Pierwsza rozpoznała Go Maryja. Ona przeżyła już to doświadczenie, gdy Duch Pański spoczął na Niej, a moc Najwyższego ocieniła Ją (Łk 1, 35). Wiedziała też, że na propozycję przyjęcia tego Daru, można odpowiedzieć tylko „fiat”, bo zgoda jest wejściem w Bożą wieczność. I Apostołowie doznali działania Ducha i posłuszni Jego natchnieniu, pełni mocy wyszli, by głosić Ewangelię całemu światu i przekazywać Dar, który otrzymali.

Stał się On także naszym udziałem. W sakramencie Chrztu św. Duch zwyciężył w nas śmierć i upodobnił nas do Chrystusa w Jego chwale. W dniu Bierzmowania wzmocnił oręż naszej wiary, aby­śmy nie lękali się stanąć zdecydowanie po stronie Chry­stusa z okrzykiem: „Panem jest Jezus!” (1 Kor 12, 3). Moc Ducha sprawia, że na ołtarzu chleb staje się Ciałem a wino Krwią, dla umocnienia nas. Duch – Paraklet – wzbudza w nas charyzmaty, byśmy z ich pomocą służyli wspólnocie Ko­ścioła. Duch przenika nasze umysły i ser­ca, abyśmy byli zdolni podjąć wezwanie Pana do życia w świętości dzieci Bożych. Duch Święty mieszka w nas. Trzeba jed­nak otworzyć się na Jego działanie.

Stąd dzisiejsza uroczystość jest wezwa­niem do pielęgnowania ducha modlitwy, w jedności z Kościołem, aby nasze serca były wyczulone na obecność Ducha w na­szym życiu. Trzeba szeroko otworzyć oczy, aby w świetle wiary rozpoznać znaki działania Parakleta w świecie i w nas. Wówczas spełni się obietnica Chrystusa: „Pocieszycie!, Duch Święty, którego Ojciec pośle w Moim imieniu, On was wszystkiego nauczy i przypomni wam wszystko, co po­wiedziałem” (J 14,26). Potrzeba posłuszeństwa Jego natchnieniom wyrazi się w wierności przykazaniom, ewangelicznym radom, złożonym ślubom i przyrzeczeniom, oraz podjętym zobowiąza­niom. W tym Duchu będziemy dorastać do miłości Pana Jezusa, która prowadzi do zjednoczenia z Nim i z Ojcem:, Jeśli Mnie kto miłuje, będzie zachowywał Moją naukę, a Ojciec mój umiłuje go i przyjdziemy do niego, i będziemy w nim przebywać” (J 14, 23). Pełni Ducha będziemy mogli nieść innym radosne orędzie o zba­wieniu.

Warto świadomie przyjąć Dar Ducha. „On -jak pisze Jan Paweł II – zamienia wewnętrzny nieurodzaj dusz w urodzajne pola łaski i świętości. To, co jest oporne – nakłania, to, co jest oziębłe -rozgrzewa, to, co zabłąkane – sprowadza na drogi zbawienia” (Dominum et Vivificantem).

Ks. Paweł Ptasznik, Źródło. Uroczystość Zesłania Ducha Świętego, rok A, Dz 2,1-11; Ps 104; Rz 8,8-17; J 14,15-16.23b-26