Dwa wróble za asa
Msza św. zastępstwo o 9, niedziela 22 VI 2014
WSTĘP
Dziękczynienie za miniony tydzień…
Prośba o siłę i wsparcie w nadchodzącym tygodniu.
HOMILIA
- Jak się robi sałatkę, to trzeba ją na noc zostawić w lodówce. Tam przechodzi jedyny na świecie, najpiękniejszy proces „przegryzania się” wszyst-kich składników. Dopiero, jak się sałatka prze-gryzie, smakuje najbardziej.
- Nie wiem, na czym to przegryzanie dokładnie polega, trzeba by zapytać technologa żywności, ale przyszło mi to do głowy, gdy rozważałem dzisiejsze czytania.
- Są tam bowiem trzy ciekawe elementy chrześcijańskiego życia, które muszą się ze sobą dokładnie w taki sposób „przegryźć”, aby nasza wiara była trwała i owocna.
- Jakie to elementy?
- Zaufanie – łaska – świadectwo.
- Zaufanie do Boga to podstawa losu proroka Jere-miasza. Nie było mu łatwo, Bóg posłał go do lu-dzi, którzy nie chcieli go słuchać, wiedzieli le-piej, chcieli go zgładzić, pozbyć się jako niewy-godnego człowieka. Często miał wątpliwości, nie widział sensu bycia prorokiem. Ale wytrwał, dał się Bogu prowadzić. Zaufał. Nie wtedy, kiedy wszystko było dobrze. Prawdę mówiąc, w jego historii niewiele było takich chwil ukojenia…
- Zaufanie płynie z ludzkiego serca ku Panu Bogu.
- Drugim składnikiem dzisiejszej „sałatki” jest dar Boży, łaska, miłość za darmo, za nic, absolut-nie bezwarunkowa…
- W Liście do Rzymian czytamy, że człowiek zgrzeszył, przez grzech śmierć przyszła na świat. Że każdy, kto grzeszy, właściwie umiera.
- Ale w Jezusie, to właśnie nam, grzesznym lu-dziom, Bóg okazuje swoją miłość. Nie dlatego, że jesteśmy w porządku. Ale właśnie dlatego, że ta miłość wzywa do porządkowania życia.
- Zaufanie buduje wytrwałość wiary. Łaska, mi-łość sprawia, że ona nie jest tylko systemem mo-ralnym, któremu trzeba się podporządkować, ale więzią z kochającym Bogiem.
- Do tego dochodzi jeszcze coś. Świadectwo. Jezus mówi o przyznawaniu się do Niego przed ludźmi. Przyznanie się to właściwie wyznanie wiary. Wyznanie jej życiem, codziennymi decy-zjami, wśród sukcesów i błędów. Z naszymi ner-wami i modlitwą. Oskarżeniami wobec Boga i poczuciem Jego troski o nas i naszych bliskich.
- Wyznanie wiary życiem – przed niewierzący-mi, byłymi wierzącymi, wątpiącymi. Przed sa-mym sobą w końcu także…
- Tak więc przegryzają się – zaufanie do Boga – Jego łaska, miłość – nasze świadectwo.
- Jeśli się dobrze przegryzą, to wiara będzie smakować. Będzie konkretna. Będzie cieszyć.
- Po co? Choćby po to, aby następnym razem robiąc sałatkę i przy tej pracy myśląc o życiu, dobremu Bogu za nie serdecznie podziękować…