Etapy rozwoju miłości
Kłótnie, sprzeczki, zazdrość o kolegów, nadmierne oczekiwania to zdarza się wszystkim parom na świecie. Nawet najbardziej kochającym się trwałym. Bo każdy związek musi przejść przez te same kolejne etapy – podjąć podobne wyzwania, przeżyć porażki, radości i sukcesy.
Kiedy szczęśliwa dotąd para zaczyna kłócić się o drobiazgi, nie może dogadać się w żadnej kwestii, partnerzy zaczynają się martwić, że ich miłość słabnie, a może nawet się kończy. To przedwczesne, niepotrzebne obawy. Każdy związek kobiety i mężczyzny rozwija się według takich samych praw, przechodzi przez te same, niezmienne etapy. I to niezależnie, czy jesteś ze swoją pierwszą miłością, czy przeżywasz drugie małżeństwo.
Stapianie się
Nie pożądanie, nie przymus robienia wszystkiego razem, ale tworzenie domu staje się nowym wyzwaniem dla miłości. Zaczynacie dostrzegać, że mieszkanie to nie tylko sypialnia. Na tym etapie nieporozumienia dotyczą często roli kobiety lub mężczyzny w domu. Nieważne, jak nowoczesne poglądy mają partnerzy, zamieszkanie razem może sprzyjać konkretnym oczekiwaniom co do ról społecznych. Zazwyczaj takich, jakie znamy z dzieciństwa. Drogą do uporania się z tym problemem jest rozmowa. Powiedzcie sobie, czego oczekujecie, czego się obawiacie, co was irytuje. Kiedy poczujecie się wysłuchani, problem na pewno będzie łatwiejszy do rozwiązania.
Wicie gniazda
Pierwszy okres miłości to czas magiczny – nie pragniecie niczego więcej, niż być ze sobą zawsze i wszędzie. Gdy to się nie udaje, ból, który odczuwacie, staje się niemal fizyczny. Zachowujecie się jak jedna osoba, ignorując naturalne różnice charakteru, upodobań, doświadczeń. To naturalna droga prowadząca do wzajemnego zaufania dwóch do niedawna obcych sobie osób. W tej fazie uczucia jedna z osób może się obawiać, że zbyt upodobni się do partnera, tracąc własną odrębność. Inny problem to lęk, jaki budzą sprzeczki i nieporozumienia. Boimy się, że mogą oznaczać koniec uczucia. Z tym problemem łatwiej poradzą sobie ci, którzy byli już w związkach. Zakochani po raz pierwszy muszą innym uwierzyć na słowo, że sprzeczki to jeszcze nie koniec świata. Kłótnie mają nawet pozytywne działanie – oczyszczają atmosferę, a także dają wiedzę o potrzebach drugiej osoby.
Afirmacja samego siebie
Teraz każdy z partnerów odzyskuje swoją tożsamość. Już wystarczająco mocno zaakcentowaliście podobieństwa, macie wspólne pasje, znajomych, czytacie te same książki. Teraz możecie sobie pozwolić na własne zainteresowania, czas dla siebie. Spory ucichły, prawie wszystko zostało powiedziane. Na tym właśnie etapie w związku może się zacząć walka o dominację, o władzę. Powinniście podzielić się obowiązkami, odpowiedzialnością, stworzyć zasady podejmowania decyzji. Ten etap sprzyja również zazdrości o czas partnera spędzany osobno. Warto pamiętać, że rosnąca niezależność nie jest zagrożeniem, ale naturalnym zjawiskiem.
Współpraca
Wykorzystując poczucie bezpieczeństwa, które zyskali w związku, partnerzy zaczynają realizację nowych projektów. Mogą być to zmiany w karierze zawodowej, dokształcanie się lub po prostu nowe zainteresowania. Ten etap nazywa się współpracą ze względu na wysoki poziom wsparcia, jakiego partnerzy udzielają sobie nawzajem. Wspólnie ekscytują się nowymi projektami, a często angażują w jeden wspólny. Na tym etapie podejmują świadomą decyzję o posiadaniu dzieci. Jeśli kariera jednego z partnerów rozwija się bardzo szybko, może on zaniedbać drugiego, lekceważyć go i mocniej angażować się we własne sprawy niż we wspólne. Ważne, aby w takich momentach nie zaniechać rozmów. To również czas na walkę z własnym egoizmem i zaborczością. Pamiętajcie, że każde z was będzie miało okazję do wykorzystania swoich możliwości.
Przystosowanie
Gdy jeden z partnerów choruje, gdy dorastają dzieci, a starzejący się rodzice wymagają opieki, czasami dochodzi do kryzysu. Nierzadko wtedy staramy się cofnąć do minionego etapu miłości. Zauważono, że tracący pracę mężczyźni oddają się pracom domowym typowym dla fazy wicia gniazda lub chcą powrócić do bliskości etapu stapiania się. W tym okresie często budzą się uśpione, nierozwiązane problemy, nawet z dzieciństwa. Niełatwo zdać sobie wtedy sprawę, że dzisiejsze kłopoty są konsekwencją przeszłości. Co wtedy robić? Warto wrócić do wspomnień. Zastanowić się, jaki związek z teraźniejszością ma przeszłość. To dobry punkt wyjścia do tego, aby poznać się na nowo, bo przez minione lata zmieniły się przecież potrzeby i oczekiwania obojga partnerów. Choć trudny, etap przystosowania to okres wielkich szans. Jesteście dojrzalsi, świadomi ograniczeń, ale i możliwości.
Powrót do partnerstwa
Tego etapu doczekują pary najbliższe sobie. I nie jest to powrót do etapu stapiania się – wcześniej bliskość oparta była na obietnicy wspólnego życia. Teraz opiera się na rzeczywistych, przeżytych razem latach. Partnerzy nie patrzą już na to, co się dzieje wokół nich, tylko na to, co między nimi. W tym okresie pojawia się niebezpieczeństwo izolowania się oraz obawa przed przyznaniem się do własnego, odmiennego zdania, np. na temat zakresu pomocy dla dorosłych dzieci. Są to jednak niewielkie trudności i ten etap związku można zaliczyć do najlepszych. W tym czasie podsumowań spróbujecie zrobić „model” waszego związku. Wystarczy pudełko guzików. Wybierzcie te reprezentujące was – partnerów, a następnie innych członków rodziny. W jakich odległościach je rozłożycie? Czy córka nie znajduje się bliżej ojca niż matki? Gdzie są wasi rodzice, rodzeństwo? Potem dodajcie do tego obrazka zainteresowania i czynności, które również tworzą kawałek waszego świata. Niech każde z was zrobi swój „model „. Na koniec porównajcie obrazki i podzielcie się myślami na ich temat.
Źródło tekstu: kobieta.gazeta.pl. Ilona Boszko, 2005 rok