Europa znaczy „otwartość”

Grupa docelowa: Studenci Rodzaj nauki: Katecheza Tagi: Browary wiary, Dusza Europy, Otwartość, Uchodźcy

1. Rynek miejski

WSTĘP

Wszyscy wiemy, że Szczecin nie posiada miejskiego rynku z prawdziwego zdarzenia. Kiedyś rolę centrum odgrywało nabrzeże, ale w czasach powojennych miasto „odwróciło się” od Odry. Brakuje jakby „serca” w tym mieście, gdzie ludzie mogliby mieć poczucie bycia u siebie, spotykania, gromadzenia…

AKTYWIZACJA

Praca indywidualna. Zadanie jest następujące: wyobrażamy sobie, że pracujemy w grupie osób odpowiedzialnych za wymyślenie projektu centrum miasta, jego serca, RYNKU. Mamy przedstawić swoją wizję tego centrum oraz krótko opowiedzieć, co społeczność naszego miasta na tym zyska oraz jak wpłynie to na klimat w naszym mieście. Czas na wykonanie zadania. Prezentacja na forum. Czas na dyskusję.

PUENTA

EE 97. Czynna miłość włącza nas w pracę nad przyspieszeniem nadejścia Królestwa. Tym samym przyczynia się do promowania autentycznych wartości, które stoją u podstaw cywilizacji godnej człowieka.

Jak bowiem przypomina II Sobór Watykański, „podążając do królestwa niebieskiego, chrześcijanie powinni szukać i dążyć do tego, co w górze; nie zmniejsza się jednak przez to, lecz raczej wzrasta, znaczenie zadania ich współpracy ze wszystkimi ludźmi i wznoszenia budowli świata w bardziej ludzki sposób”. Oczekiwanie nowego nieba i nowej ziemi bynajmniej nie oddala od historii, ale wzmaga troskę o obecną rzeczywistość, gdzie już od teraz rośnie nowość będąca zalążkiem i zapowiedzią świata, który nadejdzie.

Ożywiani tą pewnością wiary, włączajmy się w budowanie miasta godnego człowieka. Chociaż nie jest możliwe zbudowanie w historii doskonałego porządku społecznego, wiemy jednak, że każdemu szczeremu wysiłkowi, podejmowanemu w budowie lepszego świata, towarzyszy Boże błogosławieństwo, i że wszelkie ziarno sprawiedliwości i miłości zasiane w czasie obecnym kwitnie w wieczności.

EE 98. Gdy chodzi o budowanie miasta godnego człowieka, rolę inspirującą przyznać należy nauce społecznej Kościoła. Przez nią bowiem Kościół stawia przed kontynentem europejskim kwestię jakości moralnej jego cywilizacji. Bierze ona swój początek ze spotkania orędzia biblijnego z rozumem z jednej strony, a problemami i sytuacjami dotyczącymi życia człowieka i społeczeństwa z drugiej. Dzięki proponowanemu zbiorowi zasad nauka ta przyczynia się do stworzenia trwałych podstaw życia społecznego na miarę człowieka, w sprawiedliwości, prawdzie, wolności i solidarności. Ukierunkowana na obronę i promocję godności osoby, będąc podstawą nie tylko życia gospodarczego i politycznego, ale również sprawiedliwości społecznej i pokoju, okazuje się ona zdolna podtrzymywać filary nośne przyszłości kontynentu. W tej nauce znajdują się odniesienia pozwalające bronić struktury moralnej wolności, tak by zachować europejskie społeczeństwo i kulturę zarówno od totalitarnej utopii „sprawiedliwości bez wolności”, jak też od utopii „wolności bez prawdy”, której towarzyszy fałszywe pojęcie „tolerancji”, a obie są dla ludzkości zwiastunem błędów i okropności, czego smutne świadectwo daje najnowsza historia Europy.

EE 99. Nauka społeczna Kościoła ze względu na jej ścisły związek z godnością osoby może być zrozumiała również dla tych, którzy nie należą do wspólnoty wierzących. Trzeba zatem pilnie zadbać o jej szerzenie i studia nad nią, by przezwyciężyć jej nieznajomość, również wśród chrześcijan. Wymaga tego nowa, tworząca się Europa, która potrzebuje ludzi wychowanych zgodnie z tymi wartościami, gotowych pracować nad urzeczywistnianiem dobra wspólnego. W tym celu jest konieczna obecność świeckich chrześcijan, którzy, pełniąc różne odpowiedzialne funkcje w życiu społecznym, gospodarce, kulturze, służbie zdrowia, oświacie i polityce, postępowaliby tak, by móc zaszczepiać w nim wartości Królestwa.

2. Gość w dom – Bóg w dom?

WSTĘP

Jest takie piękne staropolskie przysłowie: „Gość w dom – Bóg w dom”. Zresztą słyniemy na świecie z naszej gościnności. Cały czas mamy okazję ją okazywać, ponieważ na świecie trwa nieustannie ruch migracyjny, w takim razie i do Polski przybywają imigranci z różnych stron świata, nierzadko w tragicznych warunkach spędzając czas podróży.

Przysłowie – przysłowiem, a gościnność – gościnnością. Czy my, Polacy, jesteśmy tak naprawdę otwarci na osoby przybywające do nas z obcych krajów, kultur i narodów?

AKTYWIZACJA

Praca indywidualna. Formularz – Einstein.[1] Zadanie jest następujące: poszukujemy odpowiedzi na pytanie: jakie prawa dalibyśmy uchodźcom przybywającym do naszego kraju, gdyby to od nas zależało? Czas na wykonanie zadania. Prezentacja na forum. Czas na dyskusję. Zapoznanie się z prawami, jakie w naszym kraju daje status uchodźcy.

PUENTA

EE 100. Wśród wyzwań, jakie stają dziś przed służbą Ewangelii nadziei, trzeba wymienić nabierające coraz większych rozmiarów zjawisko imigracji, które domaga się od Kościoła zdolności przyjęcia każdego człowieka, niezależnie od tego, do jakiego ludu czy narodu należy. Pobudza ono także całe społeczeństwo europejskie i jego instytucje do szukania sprawiedliwego porządku i sposobów współistnienia respektujących wszystkich, jak też praworządności, w procesie możliwej integracji.

Biorąc pod uwagę, że nędza, niedorozwój czy również brak pełnej wolności, niestety, wciąż jeszcze znamienne dla licznych krajów, należą do przyczyn, które skłaniają wielu do opuszczenia własnej ziemi, potrzeba odważnego zaangażowania ze strony wszystkich dla urzeczywistnienia bardziej sprawiedliwego międzynarodowego porządku ekonomicznego, który byłby w stanie promować autentyczny rozwój wszystkich ludów i wszystkich krajów.

EE 101. W obliczu zjawiska migracji pojawia się problem zdolności Europy do wypracowania form roztropnego przyjmowania i gościnności. Wymaga tego wizja „uniwersalistyczna” dobra wspólnego; trzeba dalej sięgnąć spojrzeniem, by objąć nim potrzeby całej rodziny ludzkiej. Samo zjawisko globalizacji wymaga otwarcia i współuczestnictwa, aby nie stało się źródłem wykluczania i spychania na margines, ale raczej solidarnego udziału wszystkich w produkcji i wymianie dóbr.

Każdy musi przyczyniać się do rozwoju dojrzałej kultury otwartości, która ma na uwadze jednakową godność każdej osoby i należytą solidarność z najsłabszymi, domaga się uznania podstawowych praw każdego migranta. Do władz publicznych należy sprawowanie kontroli nad ruchami migracyjnymi, z uwzględnieniem wymogów dobra wspólnego. Przyjmowanie migrantów winno się zawsze odbywać się w poszanowaniu prawa, a zatem, gdy to konieczne, towarzyszyć mu musi stanowcze tłumienie nadużyć.

EE 102. Należy również podjąć wysiłek znalezienia możliwych form autentycznej integracji imigrantów – przyjętych zgodnie z prawem – w środowisku społecznym i kulturowym różnych krajów europejskich. Nie wolno przy tym ulegać obojętności na powszechne wartości ludzkie, trzeba zarazem chronić dziedzictwo kulturowe właściwe każdemu narodowi. Pokojowe współistnienie i wzajemne dzielenie się wewnętrznym bogactwem umożliwi budowanie Europy, jako wspólnego domu, w którym każdy będzie przyjęty, nikt nie będzie dyskryminowany, wszyscy zostaną potraktowani i będą żyli odpowiedzialnie jako członkowie jednej wielkiej rodziny.

EE 103. Ze swej strony Kościół ma za zadanie „nadal prowadzić dalej swą działalność, tworząc i coraz bardziej ulepszając swoją służbę przyjmowania i opiekę duszpasterską nad imigrantami i uchodźcami”, by zapewnić poszanowanie ich godności i wolności oraz umożliwić ich integrację.

W szczególności należy zadbać o otoczenie specyficzną troską duszpasterską integrację imigrantów katolickich, respektując ich kulturę oraz oryginalne cechy ich tradycji religijnej. W tym celu należy dążyć do kontaktów między Kościołami, z których pochodzą imigranci, z tymi, które ich przyjmują, tak by wypracować formy pomocy uwzględniające także obecność wśród imigrantów prezbiterów, osób konsekrowanych i innych pracowników duszpasterstwa z odpowiednią formacją, pochodzących z ich krajów.

Służba Ewangelii wymaga ponadto, aby Kościół, broniąc sprawy uciskanych i wykluczanych, zwracał się do władz politycznych różnych państw i do osób pełniących odpowiedzialne funkcje w instytucjach europejskich z prośbą o przyznanie statusu uchodźców tym wszystkim, którzy uciekają z własnego kraju z powodu niebezpieczeństw grożących ich życiu, jak również o ułatwienie im powrotu do swych krajów; a także o stworzenie warunków do poszanowania godności wszystkich imigrantów i obrony ich podstawowych praw.

3. Nowe niebo i nowa ziemia

WSTĘP

EE 106. Ewangelia nadziei, która rozbrzmiewa w Apokalipsie, otwiera serca na kontemplowanie nowości będącej dziełem Boga: „I ujrzałem niebo nowe i ziemię nową, bo pierwsze niebo i pierwsza ziemia przeminęły, i morza już nie ma” (Ap 21,1). To sam Bóg głosi ją słowem, które daje wyjaśnienie dopiero co opisanego widzenia: „Oto czynię wszystko nowe” (Ap 21,5).

Boża nowość – w pełni zrozumiała na tle rzeczy starych, na które składają się łzy, żałoba, krzyk, trud, śmierć (por. Ap 21,4) – polega na wyjściu z sytuacji grzechu, w jakiej znajduje się ludzkość, oraz uwolnieniu się z jego konsekwencji; jest to nowe niebo i nowa ziemia, nowe Jeruzalem, w przeciwieństwie do starego nieba i starej ziemi, do przestarzałego porządku i do dawnego Jeruzalem, dręczonego swymi rywalizacjami.

Nie jest obojętny dla budowania miasta ludzkiego obraz nowego Jeruzalem, które zstępuje „z nieba od Boga, przystrojone jak oblubienica zdobna w klejnoty dla swego męża” (Ap 21,2), i odnosi się on bezpośrednio do tajemnicy Kościoła.

Jest to obraz mówiący o rzeczywistości eschatologicznej: wychodzi ona poza to wszystko, co może zrobić człowiek; jest darem Boga, który spełni się w czasach ostatecznych. Ale nie jest utopią: jest rzeczywistością już obecną. Wskazuje na to użyty przez Boga czasownik w czasie teraźniejszym – „Oto czynię wszystko nowe” (Ap 21,5) – z dalszym uściśleniem: „Stało się!” (Ap 21,6). Bóg bowiem już działa, by odnowić świat; Pascha Jezusa jest już Bożą nowością. Rodzi ona Kościół, ożywia jego istnienie, odnawia i przemienia historię.

AKTYWIZACJA

Praca na forum. Zadanie jest następujące: poszukujemy odpowiedzi na pytanie: po czym można poznać i się przekonać, że ta „nowość” zapowiedziana i realizowana przez Boga już teraz naprawdę się dokonuje? Czas na dyskusję.

PUENTA

EE 107. Ta nowość zaczyna przybierać kształt przede wszystkim we wspólnocie chrześcijańskiej, która już teraz jest „przybytkiem Boga z ludźmi” (por. Ap 21,3), Bóg już działa w jej łonie, odnawiając życie tych, którzy poddają się tchnieniu Ducha. Kościół jest dla świata znakiem i narzędziem Królestwa, które urzeczywistnia się przede wszystkim w sercach.

Ta nowość przejawia się także w każdej formie ludzkiej społeczności ożywianej Ewangelią. Chodzi o nowość, która stawia przed społeczeństwem pytania w każdej chwili historii i w każdym miejscu na ziemi, a szczególnie przed społeczeństwem europejskim, które od tylu wieków słucha Ewangelii o Królestwie zapoczątkowanym przez Jezusa.

4. Tożsamość Europy

WSTĘP

Europa według mitologii greckiej, była córką Agenora, fenickiego władcy miasta Sydonu. Słynęła z niezwykłej urody. Zeus, zakochawszy się w Europie, przybrał postać pięknego białego byka i zjawił się na łące, miejscu zabaw Europy i jej towarzyszek. Europa uwiedziona łagodnością i delikatnością byka usiadła na jego grzbiecie. Zeus-byk korzystając z tej sytuacji zerwał się do ucieczki i nie spoczął, dopóki nie przepłynął morza i nie dobiegł do cudownej groty położonej na Krecie.

Zamieszkawszy na Krecie, Europa urodziła Zeusowi dwóch synów: Minosa i Radamantysa. Niektóre źródła mówią także o trzecim: Sarpedonie. Europa wyszła później za mąż za Asteriosa, króla Krety, który adoptował jej dzieci, a byk został umieszczony przez bogów na nieboskłonie (zob. byk (gwiazdozbiór)).

Mit o porwaniu Europy chętnie był wykorzystywany jako temat wielu dzieł antycznej sztuki greckiej i rzymskiej, ale także i sztuki europejskiej na przestrzeni wieków od XVI do XVIII. Grota, hipotetyczne miejsce schronienia Europy, jest w dzisiejszych czasach atrakcją turystyczną Krety.

 Inna wersja:

Europa, córka Agenora, była piękną dziewczyną. Zainteresował się nią Zeus. Przybrał więc postać oswojonego byka i tak długo igrał wokół niej, aż wsiadła na jego grzbiet. Wtedy powiózł ją przez morze na Kretę, gdzie połączył się z nią w miłości. Urodziła mu ona synów, którzy dali początek rodowi tebańskiemu – z niego wywodził się Edyp, a także Dionizos, który potem został bogiem.[2]

AKTYWIZACJA

Praca indywidualna. Formularz – mapa. Zadanie jest następujące: poszukujemy odpowiedzi na pytanie: na czym polega dzisiaj piękno naszego kontynentu, piękno Europy? Kim Europa jest dzisiaj? Czas na wykonanie zadania. Prezentacja na forum. Czas na dyskusję.

PUENTA

EE 109. W procesie przekształceń, jakie się dokonują, Europa powołana jest przede wszystkim do tego, by odnalazła swą prawdziwą tożsamość. Choć bowiem powstała ona jako rzeczywistość bardzo niejednorodna, musi wypracować nowy wzorzec jedności w różnorodności, wspólnoty narodów pojednanych, otwartej na inne kontynenty i włączonej w aktualny proces globalizacji.

EE 109. Aby nadać nowy rozmach własnej historii, musi ona „uznać i odzyskać z twórczą wiernością te podstawowe wartości, w których zdobycie chrześcijaństwo wniosło decydujący wkład, a które można streścić jako głoszenie transcendentnej godności osoby ludzkiej, wartości rozumu, wolności, demokracji, państwa prawa i rozdziału między polityką a religią”.

EE 110. Unia Europejska wciąż się poszerza. Do uczestniczenia w niej w bliższym lub dalszym terminie powołane są wszystkie narody podzielające jej podstawowe dziedzictwo.

Należy sobie życzyć, aby to rozszerzanie dokonywało się z poszanowaniem wszystkich, by doceniane były szczególne właściwości historyczne i kulturowe, tożsamość narodowa i bogactwo wkładu, jaki mogą wnieść nowi członkowie, oraz by w sposób dojrzały realizowane były zasady pomocniczości i solidarności.

Jest rzeczą niezwykle ważną, by w procesie integracji kontynentu wziąć pod uwagę, że jedność nie będzie trwała, jeśli zostanie sprowadzona jedynie do wymiaru geograficznego i ekonomicznego; że musi ona polegać przede wszystkim na harmonii wartości, które winny wyrażać się w prawie i w życiu.

EE 111. Słowo „Europa” winno oznaczać „otwartość”. Domaga się tego sama jej historia, pomimo przeciwnych doświadczeń i znaków, których nie brakowało: „Europa naprawdę nie jest terytorium zamkniętym ani izolowanym, gdyż kształtowała się przez kontakty z zamorskimi ludami, kulturami i cywilizacjami”.

Dlatego winna być kontynentem otwartym i gościnnym, wypracowując nadal w ramach aktualnej globalizacji formy współpracy nie tylko gospodarczej, ale również społecznej i kulturalnej.

Istnieje wymóg, na który Kontynent musi odpowiedzieć pozytywnie, aby jego oblicze było naprawdę nowe: „Europa nie może zamykać się w sobie. Nie może i nie powinna ignorować reszty świata, ale przeciwnie – powinna zachowywać pełną świadomość, że inne kraje i kontynenty oczekują od niej śmiałych inicjatyw, aby można było zapewnić krajom najuboższym środki rozwoju i organizacji społecznej oraz budować świat bardziej sprawiedliwy i braterski”.

By mogła w sposób należyty pełnić tę misję, konieczne jest ponowne rozważenie „problemu współpracy międzynarodowej w kategoriach nowej kultury solidarności. Współpraca rozumiana jako zasiew pokoju nie może być jedynie formą pomocy czy wsparcia, której ukrytym celem jest wręcz osiągnięcie wtórnych zysków z udostępnionych środków. Winna natomiast być wyrazem konkretnej i aktywnej solidarności, która czyni ubogich twórcami własnego rozwoju i pozwala jak największej liczbie ludzi realizować – w konkretnych warunkach ekonomicznych i politycznych, w jakich żyją – właściwe człowiekowi twórcze zdolności, od których zależy także bogactwo narodów”.

EE 112. Ponadto Europa musi być stroną czynną w promowaniu i urzeczywistnianiu globalizacji w solidarności. Tej ostatniej, jako jej warunek, musi towarzyszyć swego rodzaju globalizacja solidarności wraz ze związanymi z nią wartościami: równości, sprawiedliwości i wolności oraz mocne przekonanie, że rynek „domaga się, by poprzez odpowiednią kontrolę ze strony sił społecznych i państwa było zagwarantowane zaspokojenie podstawowych potrzeb całego społeczeństwa”.

Europa, jaką przekazała nam historia, była świadkiem – przede wszystkim w ostatnim stuleciu – utwierdzania się ideologii totalitarnych i nacjonalizmów, które osłabiając nadzieję ludzi i narodów kontynentu, podsycały wojny domowe i pomiędzy narodami, aż po przerażającą tragedię dwóch wojen światowych. Również bliższe w czasie konflikty etniczne, które znowu doprowadziły do przelewu krwi na kontynencie europejskim, pokazały wszystkim, jak kruchy jest pokój i że potrzebuje czynnego zaangażowania wszystkich, a można go zapewnić jedynie otwierając nowe perspektywy wymiany, przebaczenia i pojednania między ludźmi, narodami i państwami.

Wobec tego stanu rzeczy Europa wraz ze wszystkimi swymi mieszkańcami musi niestrudzenie angażować się w budowanie pokoju w obrębie swoich granic na całym świecie. W związku z tym, trzeba pamiętać „z jednej strony, że różnice narodowe winny być zachowane i podtrzymywane jako podstawa europejskiej solidarności, a z drugiej, że sama tożsamość narodowa urzeczywistnia się jedynie w otwarciu na inne narody i poprzez solidarność z nimi”.

[1] Wykorzystałem tutaj ostatnią stronę miesięcznika „Z obcej ziemi”, nr 6, kwiecień 1999.

[2] http://pl.wikipedia.org/wiki/Europa_(mitologia_grecka)