Godzina Syna Człowieczego – moja godzina…

Grupa docelowa: Studenci Rodzaj nauki: Lektura Tagi: Wielki Post

Wielki Post to czas wyjątkowy. Zawsze podjęcie drogi ku Bogu jest ważnym wydarzeniem w życiu człowieka. Pan daje nam jeszcze jedną okazję, abyśmy przez nawrócenie odkryli radość wspólnoty z Nim. Wykorzystaj ją. Jeśli w tym okresie zechcesz poświęcić jeden dzień w sposób wyłączny dla Jezusa Chrystusa, na pewno doznasz błogosławionych owoców. Szczerze zachęcam do przeżycia osobistego dnia skupienia. Znajdź czas na Eucharystię, lekturę Słowa Bożego, dobrą książkę poświęconą problemom, które są istotne dla twej wiary. Poświęć uwagę wybranym zagadnieniom z Katechizmu Kościoła Katolickiego, nie szczędź czasu na modlitwę. A w porze wieczornej przeznacz kilkadziesiąt minut na poniższą refleksję.

1

Światło – czy możesz wyobrazić sobie jego brak? Gdyby nie światło nie byłoby życia, bo nie byłoby fotosyntezy. Jest tak niezbędne, że możemy uznać go za synonim życia. Ale światło to także radość, wiedza, światło to pokój, otwarta perspektywa, to bezpieczeństwo… wiele dziedzin życia ludzkiego powiązanych jest z światłem w różnych jego znaczeniach. Nie możemy istnieć, działać, rozwijać się, planować bez światła. Jeśli człowiek zamyka się na światło – ginie. Ginie biologicznie, społecznie, duchowo, religijnie… Jakie jest twoje światło?

Proszę cię, byś zatrzymał się na tym pytaniem. Spróbuj określić, co dla ciebie jest światłem? A także: co w tobie jest światłem? Nazwij po imieniu to wszystko, co ma pozytywny wpływ na twoje życie i co nadaje mu wartość. Czy spodziewałeś się, że aż tak wiele jest „jasnych płomyków” twojej codzienności, dzięki którym nabiera ona tak szlachetnego kształtu? Wyraź w duchu kilka słów wdzięczności Bogu.

2

Otrzymałeś światło w różnych postaciach. Świeci słońce – dlatego żyjesz. Masz światło wiedzy, dzięki temu przed tobą jest perspektywa rozwoju i doskonalenia. Rozświetlona jest twoja samoświadomość, swój blask roztaczają płomyki różnorakich uczuć i stanów wewnętrznych: myślisz, kochasz, pragniesz, doświadczasz obecności, tęsknisz… Poznajesz, widzisz, odbierasz… Jest to możliwe, bo masz w sobie światło. Żyjesz – w tak różnych, wspaniałych wymiarach – dzięki niemu. Kim byłbyś bez światła?

Ważne jest słońce, bo gdyby go nie było, nie byłoby ciebie i mnie. Ale nie mniej ważne jest Słońce, dzięki któremu jesteśmy ludźmi zdolnymi do przeżywania doświadczeń duchowych. Słońcem z wysoka wschodzącym, danym nam jako Światło Życia jest Jezus Chrystus. Czy to Boskie Światło świeci w twoim życiu?

Przyjmij Jego obecność i to, co z sobą przynosi i pomódl się szczerze. W ten sposób uzdolnisz siebie do przyjęcia tego blasku, którym pragnie ogarnąć ciebie i twoje życie: Panie Jezu, Ty jesteś Światłością świata. Kto idzie za Tobą, nie będzie chodził w ciemności, lecz będzie miał światło życia. Nie ukrywaj przede mną Twej mądrości. Ty powiedziałeś, że „jeśli ktoś jest spragniony” niech zbliży się do Ciebie, niech pije z Twego źródła. Daj mi zaczerpnąć z bogactwa Twoich tajemnic i umocnij mnie. Amen. Wyjdźmy teraz naprzeciw światłu jakie bije z Bożego Słowa.

3

Gdy Chrystus przybył do Jerozolimy, aby tam ponieść śmierć, zanim to nastąpiło miało miejsce szereg wydarzeń, spotkań i rozmów. Wśród nich to, które zostało opisane przez św. Jana w następujący sposób: przeczytaj J 12,20-36. Jeśli już to uczyniłeś, spróbuj podzielić ten fragment na wyraźne części, zgodnie z przebiegiem zdarzenia. Porównajmy teraz nasze wysiłki, proponuję następujące epizody:

  • prośba Greków i reakcja Filipa (wiersze 20-22)
  • pierwsza odpowiedź Jezusa: śmierć, która wydaje plon (wiersze 23-26)
  • drugie słowo Chrystusa: od lęku przez posłuszeństwo ku uwielbieniu (wiersze 27-33)
  • poszukiwanie Zbawcy i objawienie Światłości, którą jest Chrystus (wiersze 34-36)

Podział tekstu, który uczyniliśmy, pomoże nam w duchowej wędrówce inspirowanej Słowem Bożym. Zatrzymajmy się nad zdarzeniem pierwszym.

4

„Panie, chcemy ujrzeć Jezusa”. W tej prośbie Greków jest coś poruszającego. Myślę, że jest to synteza najgłębszych tęsknot ludzkich: zobaczyć Boga! Pomyśl: ile razy odczuwałeś w swoim życiu niedosyt, i to w sytuacjach, gdy twoje dążenia i ambicje wydawały się zaspokojone. Osiągałeś sukces, a po 5 minutach okazywało się, że on nie dał spodziewanej, trwałej satysfakcji. Nie brakuje ci przyjaciół – czy oni jednak wypełnili całą przestrzeń twojego serca? Choć tak wiele ci dają, wciąż chcesz kochać bardziej i bardziej być kochany. Czy pragnienie miłości, pokoju, szczęścia zostało nasycone i już nie boisz się, że minie? Albo poczucie bezpieczeństwa: czy jesteś pewny, iż twoje życie zbudowane jest na skale i nic się w nim nie załamie?

Pragnienia, tęsknoty, działania, wysiłki… – wszystkie ukryte i jawne dążenia twego serca sprowadzają się do tego jednego: doświadczać trwałej obecności Jezusa Chrystusa, Boga i Zbawiciela. Przyjmij tę myśl z radością i pokorą, wyraź ją w duchu: „Tak, chcę ujrzeć Jezusa! Ja także chcę dostrzec całe bogactwo w Nim ukryte i uciszyć w ten sposób mój niepokój, nasycić mojej serce złaknione miłości”.

Jak do tego dojść? Jak żyć Bogiem obecnym? – Trzeba nauczyć się żyć ze świadomością, że On jest zawsze przy mnie. A drogą ku temu jest wpatrywanie się w Jego oblicze, medytowanie boskiej twarzy Chrystusa. Dlatego powtarzaj w swoim wnętrzu: „Panie, pragnę Cię ujrzeć, daj mi zobaczyć Ciebie”. Ożywiaj i odnawiaj w sobie chęć kontemplowania Jezusa. Już samo pragnienie jest cenne, tak jak szlachetne było dążenie Greków, nawet gdyby nie zostało od razu zaspokojone. Filip wiedział, ile to dla człowieka znaczy – zobaczyć Jezusa-Mesjasza! Dlatego nie zignorował ich prośby. Wraz z Andrzejem udał się do Chrystusa, aby Mu powiedzieć: „Chcą Cię widzieć, potrzebują Ciebie”. Termin „ujrzeć” – jak pewnie sam to odczuwasz – więcej znaczy niż „zobaczyć”. Ujrzeć to doznać błogosławieństwa obecności, która roztacza blask, rozświetla ciemności. Ujrzeć znaczy rozpoznać w Jezusie Prawdę życia i Światło świata.

Panie Jezu, chcę ujrzeć Ciebie, dlatego pozwól mi wpatrywać się w Twoje święte Oblicze. Naucz mnie kontemplować Ciebie, zachwycać się Twoim wewnętrznym pięknem i przyjmować blask przemieniającego światła jakie bije z Twojego Oblicza.

Jeśli masz w domu obraz, ikonę, choćby mały obrazek z wizerunkiem Chrystusa, to połóż go teraz przed sobą. Przestań czytać, mówić, myśleć, ucisz swoje wnętrze i przez chwilę oddaj się kontemplacji Świętego Oblicza. Jeśli nie masz, zamknij oczy, wybierz jakąś scenę bliblijną i przyglądnij się twarzy Jezusa. Zatrzymaj ten wizerunek w duszy przez dłuższą chwilę. Jeśli to doświadczenie napełniło cię choć odrobiną pokoju, możemy podążyć dalej…

5

Wpatrujemy się w Mistrza i wsłuchujemy w Jego słowa – …powiadam wam: Jeżeli ziarno pszenicy wpadłszy w ziemię nie obumrze, zostanie tylko samo… Ten, kto kocha swoje życie, traci je, a kto nienawidzi swego życia na tym świecie, zachowa je na życie wieczne… Do Chrystusa przyszli Grecy szukający nadziei i sensu życia, a On ich przyjął tak trudnymi słowami! Czy Pan się nie pomylił? Nie! Wręcz przeciwnie: dzisiaj, te same słowa Pan mówi do ciebie. Pragniesz Go ujrzeć i zdobyć wewnętrzny pokój, a On przypomina, byś nie trzymał się kurczowo życia… Ty jesteś ziarnem! Nie możesz nie umrzeć grzechowi! Czy obumierasz? Zło, które jest w tobie musi zginąć: lenistwo, złość, słowa, nad którymi nie panujesz, zazdrość, która opanowała serce, nerwowość, brak życzliwości… Co jest twoim głównym grzechem? Nie poddawaj się, nie zniechęcaj. Zło może być pokonane. Ale nie zwyciężysz, jeśli nie sprecyzujesz grzechu, który cię więzi. Dlatego zatrzymaj się w duchu nad własnymi brakami. Nazwij je po imieniu. To są ogniska ciemności w tobie. Może dlatego nie świecisz i brak jest w tobie radości, bo ciemność panuje w twym wnętrzu… Komu służysz? – pyta Jezus. Co wybierasz: ciemność czy Chrystusa, który jest światłością? Wyraź w duchu swoje przywiązanie do Zbawiciela. Pozostań w tym wewnętrznym skierowaniu się ku Niemu przez dłuższą chwilę.

6

Tak, jest w tobie lęk. Nie udawaj, że nie boisz się zaryzykować. Chrystus też się bał: Teraz dusza moja doznała lęku i cóż mam powiedzieć? Ojcze, wybaw Mnie od tej godziny. Nie, właśnie dlatego przyszedłem na tę godzinę… Ty także przyszedłeś na ten świat po to, aby pokonać Złego. Masz taką samą misję jak Jezus: najpierw musisz pokonać swój lęk, by potem odnieść definitywne zwycięstwo nad ojcem kłamstwa. Jezus wie, że się boisz. On także to przeżywał. Ale właśnie dlatego, że był solidarny z człowiekiem we wszystkim, teraz towarzyszy ci w tym duchowym boju. Lęk przed całkowitym oddaniem się Bogu, lęk przed zaufaniem Jego słowu, lęk przed sobą samym, lęk… – Jaki jest twój lęk? Pomyśl przez chwilę. Czego się boisz, co krępuje twoje nogi, aby podążyć z Jezusem-Panem? Wykonaj zewnętrzny gest, który będzie odbiciem wewnętrznej postawy poddania się prawdzie: zapisz swój lęk, sformułuj go i zapisz na kartce papieru, połóż przed sobą, tuż obok wizerunku Chrystusa Pana. I pomyśl: W Panu jest moja siła, nie będę się lękał!

Jezus zwyciężył lęk, bo powiedział Ojcu „tak”. Powiedz swoje „tak” woli Bożej. Mów prosto: Boże, tak wiele jest we mnie słabości. Sam wiesz, jak często Cię zawodziłem, ile razy przegrałem. Wiesz dobrze, że boję się Tobie zaufać. Sam, o własnych siłach nie zdołam pokonać mego grzechu. Dlatego zwracam się do Ciebie w posłuszeństwie wiary i proszę: niech dzieje się wola Twoja w moim życiu, Tobie oddaję moją teraźniejszość i przyszłość, proszę, pokonaj we mnie wszelki lęk. Niech ciemność mego grzechu zostanie pokonana światłem Twojej chwały. Wielbię Cię, Boże mego życia. Boże…

7

 Lęk to ciemność. Trzeba tę ciemność pokonać światłem. A światłem jest Chrystus. Jeśli to możliwe, sięgnij po świecę, zapal ją teraz i postaw obok ikony Chrystusa. Jeszcze przez krótki czas przebywa wśród was światłość… Tak, życie Chrystusa, Boga-Człowieka dobiegło końca. Został nad ziemię wywyższony… Ale właśnie wtedy przyciągnął nas do siebie… I taki pozostał – jaśnieje, jaśniejszy niż słońce, na twoim niebie, Światłość świata, Zbawiciel Pan. Nie przysłaniaj tego Światła, pozwól Mu świecić, …wierzcie w światłość, abyście byli synami światłości. Niech blask płonącej świecy rozświetla oblicze Chrystusa a ty trwaj w radości i dziękczynieniu. Jeśli jest wieczór i możesz wyłączyć elektryczne źródła światła, uczyń to. Niech zapanuje sprzyjająca atmosfera dla twojej medytacji. Nie gub skupienia. Niech twój wzrok spocznie na Jego spokojnym obliczu. Szukałeś pokoju, sensu, nadziei, szczęścia… Znalazłeś Chrystusa Pana. On jest Pokojem, Sensem, Nadzieją, Szczęściem. Zaufaj Mu i przyjmij ten blask.

Przed tobą leży kartka z twoim lękiem, zniszcz ją. W świetle łaski Jezusa ona nic nie znaczy. Daj się poprowadzić Duchowi Jezusa, poddaj się dialogowi, jaki On chce z tobą poprowadzić. Bądź skupiony, cierpliwy i uważny. Bądź miłujący…

8

Zachęcam, abyś nie poprzestał na tym jednym spotkaniu z Panem. Często wpatruj się w Jego oblicze odbite w tekście natchnionym: Kontemplacja oblicza Chrystusa winna czerpać inspirację z tego, co mówi o Nim Pismo Święte, które od pierwszej do ostatniej strony przeniknięte jest Jego tajemnicą, ukazywaną w niejasnym zarysie w Starym Testamencie, a w pełni objawioną w Nowym, co pozwala św. Hieronimowi orzec stanowczo, że «nieznajomość Pisma to nieznajomość samego Chrystusa». Zachowując więź z Pismem Świętym, otwieramy się na działanie Ducha (por. J 15,26), z którego teksty biblijne biorą początek, a zarazem na świadectwo Apostołów (por. J 15,27), którzy bezpośrednio zetknęli się z Chrystusem, Słowem życia, widzieli Go na własne oczy, słyszeli własnymi uszami, dotykali rękoma (por. 1 J 1,1) (Jan Paweł II, Novo Millennio Ineunte, 17).

Nie zrażaj się trudnościami, pamiętaj, że …do pełnej kontemplacji oblicza Pańskiego nie możemy dojść o własnych siłach, ale jedynie poddając się prowadzeniu łaski. Tylko doświadczenie milczenia i modlitwy stwarza odpowiednie podłoże, na którym może dojrzeć i rozwinąć się bardziej prawdziwe, adekwatne i spójne poznanie tajemnicy, najwznioślej wyrażonej w dobitnych słowach ewangelisty Jana: «A Słowo stało się ciałem i zamieszkało wśród nas. I oglądaliśmy Jego chwałę, chwałę, jaką Jednorodzony otrzymuje od Ojca, pełen łaski i prawdy» (NMI, 20).

Życzę ci, byś często oglądał oczyma duszy chwałę Pana: i ty możesz przez wiarę widzieć Go, słyszeć i dotykać. Niech to Światło, Słońce najprawdziwsze oświetla twoje życie. Amen.