Święto Katedry św. Piotra
WSTĘP
W bazylice św. Piotra w Rzymie jest tron – katedra, na którym miał zasiadać św. Piotr. Ta drogocenna relikwia składa się jedynie z wielu kawałków drewna, spojonych od dawna bogato zdobionymi płytami z kości słoniowej. Z czasem stała się ona symbolem władzy zwierzchniej w Kościele Chrystusa zarówno w osobie świętego Piotra, jak i jego następców. Dzisiejsze święto jest okazją okazania następcom św. Piotra wyrazu czci. Tron ten jest obecny stale w kościele, gdzie papież odprawia nabożeństwa i sprawuje liturgię dnia, jest nieustannym świadectwem, że biskupi rzymscy mają tę samą władzę nad Kościołem Chrystusa, jaką miał święty Piotr Apostoł.
HOMILIA 1
- Jesteśmy dzisiaj świadkami jednego z największych odkryć w życiu duchowym – wiary, która jest łaską, czyli darem darmo danym, za nic.
- Faktem jest, że to JA wyznaję wiarę, JA się modlę, JA rozmawiam z Bogiem, JA przystępuję do sakramentów.
- No i to MOJE serce ogarnia zdumienie, gdy odkrywam, że to Bóg mi daje tę łaskę, abym mógł GO uwielbiać, głosić, wychwalać i oddawać MU cześć.
- Piotr wyznaje dzisiaj „Ty jesteś Mesjasz…” Ale okazuje się, że to wyznanie jest darem dla niego, łaską, zupełnie niezasłużoną…
- Może właśnie dlatego, że wiara jest Bożym darem, odda za nią swoje potem życie?…
Poznań, 22 lutego 2014, rok A, święto Katedry św. Piotra, 1 P 5,1-4; Ps 23; Mt 16,13-19
HOMILIA 2
- Cezarea leżała 200 km od Jerozolimy, to miasto w krainie pogańskiej, trudno było tam rzeczywiście żyć przestrzegając Prawa.
- Poza tym była tam świątynia bożka Pana na olbrzymiej skale. Skała miała szczelinę, z której wypływa rzeka Jordan.
- Ludziom wydawało się, że ta świątynie będzie stała wiecznie – byłe nie do ruszenia.
- Tam właśnie Jezus prowadzi swoich uczniów. Tam Piotr składa wyznanie wiary.
- Tam Piotr – i tylko on – otrzyma władzę kluczy. Jest to również nawiązanie do sceny z Iz – kontekst: moc Boża będzie towarzyszyć tobie, a także każdemu indywidualnemu następcy po tobie, a ty zbuduj tron dla Pana!
- Dawniej tron był miejscem czci, dzisiaj ma wymiar bardziej duchowy i symboliczny – niech będzie to chwała oddawana Bogu bardziej w sercu ludzkim oraz wspólnocie Kościoła.
Gidle 22 lutego 2018, Święto Katedry św. Piotra, 1 P 5,1-4; Ps 23; Mt 16,13-19
HOMILIA 3
- Cezarea Filipowa to świetnie wybrane miejsce na dzisiejszy dialog i przekazanie Piotrowi władzy kluczy w Kościele.
- 2. Było tam bowiem pogańskie sanktuarium krwiożerczego i okrutnego bożka. Stąd wyznanie wiary Syna Boga żywego stanowi kontrast dla pogańskiego tła.
- W centrum tego pogaństwa była jaskinia, zwana bramą piekieł, do niej wrzucano ofiary. Jak mocno brzmi w tym kontekście zapewnienie Jezusa: „bramy piekielne go nie przemogą”.
- 5. Pogańska świątynia była zbudowana na skale, uważana za niezniszczalną. Teraz to Piotr miał się stać dla Kościoła Opoką, jego wiara…
- Nas też pyta: „Za kogo Mnie uważacie?…” na tle i w kontekście naszego codziennego życia…
- „Ty jesteś Mesjasz, Syn Boga żywego…”
Radonie, 22 lutego 2022, Święto Katedry św. Piotra, 1 P 5,1-4; Ps 23; Mt 16,13-19
HOMILIA 4
1. Rady dla pasterzy Kościoła, „starszych”, przełożonych – wciąż aktualne – te z Listu św. Piotra.
2. A dla nas? Krótko i konkretnie ujęte cele naszej wiary oraz zaangażowania i uczestnictwa w wierze Kościoła:
- być świadkiem Chrystusowych cierpień (łącząc nasze trudy z krzyżem Chrystusa),
- być uczestnikiem chwały, która ma się objawić.
3. Przy stole słowa Bożego spotykamy Chrystusa. To słuchanie słowa rodzi wiarę w Niego. Z tą wiarą celebrujemy ofiarę eucharystyczną, w której Chrystus wydaje się za nas, umiera za grzechy świata i zmartwychwstały przychodzi do nas w Komunii św.
4. W ten sposób stajemy się już teraz uczestnikami Jego chwały, która w pełni objawi się na końcu czasów. Pragnąc jej – dajemy świadectwo wiary.
5. Wiarą prowadzeni możemy dzisiaj z ufnością wołać: „Pan jest moim pasterzem”.
Radonie, święto Katedry św. Piotra, 22 lutego 2024, 1 P 5,1-4; Ps 23; Mt 16,13-19
LEKTURA DODATKOWA
Filip miał przeprowadzić tu eksperyment pozwalający wskazać dokładnie źródła Jordanu: nakazał wrzucić plewy do jeziora o nazwie Berekhat Ram. Plewy pojawiły się niedługo potem w Banias. Z czasów rzymskich pochodzą wszechobecne ruiny świątyń i amfiteatru. Natomiast groty przeznaczone dla posągów bożków i nisze wykute w skałach sięgają jeszcze czasów greckich. W roku 200 przed Chr. Seleucydzi panujący w Syrii pokonali tu wojska Ptolemeuszy z Egiptu i w ten sposób objęli władzę nad późniejszą Palestyną. Po zdobyciu Jerozolimy przybył tu Tytus, by przez kilka miesięcy świętować zwycięstwo.
Góra Hermon – zapowiedź prymatu Piotra
Za osadą rozciąga się potężny masyw góry Hermon (2814 m). Ewangeliści umieszczają w tym miejscu rozmowę Piotra z Jezusem, podczas której Jezus oznajmia przyszłemu papieżowi: „Ty jesteś Piotr, czyli Skała, a na tej skale zbuduję mój Kościół i bramy piekieł go nie przemogą” (Mt 16, 18). Wyznanie to musiało wybrzmieć bardzo dobitnie w tej niesamowitej scenerii. Już za czasów Jezusa bowiem leżały tu rozwalone ołtarze i zdruzgotane kolumny świątyń pogańskich bożków, których Żydzi utożsamiali z demonami. Bałwochwalstwo uważane było w Izraelu za jedno z największych wykroczeń przeciw prawdziwemu Bogu. Było ono niczym cudzołóstwo, a to Prawo Izraela karało śmiercią. Na kartach Biblii często pojawia się sformułowanie „uprawiać nierząd z bóstwami”. Jego interpretacja w historii badań egzegetycznych szła w trzech kierunkach. W sensie najogólniejszym można odnieść ów zwrot do czci obcych bóstw w ogóle. W sensie węższym chodzić może o taki kult obcych bóstw, który łączy się z prostytucją sakralną, potępianą w Izraelu. Niektórzy z autorów odnoszą zaś ten zwrot do oddawania czci Bogu Jahwe w taki sposób, jak czynią to poganie.
Bałwochwalstwo…
Biblia Hebrajska zawiera zakaz bałwochwalstwa, gdyż sprzeciwia się ono zasadniczemu przykazaniu Dekalogu: „Nie będziesz miał bogów cudzych przede Mną” (Wj 2, 4). Pierwotny monoteizm izraelski nie wykluczał wcale istnienia obcych bogów. Przyjmował on raczej charakter monolatryczny, czyli szedł w kierunku oddawania czci jednemu tylko bóstwu. W Starym Testamencie znajduje się osiemdziesiąt dziewięć wzmianek o czci boga Baala na terenach Kanaanu oraz około czterdziestu wzmianek o kulcie bogini Aszery i dziesięć o kulcie bogini Asztoret. Z czasem utrwaliło się przekonanie, że bogowie obcych narodów są ułudą i nicością. Później rozwój myśli demonologicznej wpłynął na utożsamienie bożków z demonami, czyli złymi duchami, które stworzone zostały przez jedynego Boga jako istoty z natury dobre, jednak przez własny wybór wykroczyły przeciw swemu Stwórcy. Wystarczy wspomnieć, że w Biblii Hebrajskiej znajduje się zapis: „wszyscy bogowie pogan to ułuda” (Ps 96, 5), który został przetłumaczony na język grecki w Septuagincie jako „wszyscy bogowie pogan to demony”.
… to wiara w demony
Korzeniami swymi wiara w demony sięga wierzeń mezopotamskich, według których chodzi o duchy tych ludzi, którzy umarli nieprzygotowani do śmierci lub których ciał nie pogrzebano i dlatego wciąż niespokojnie błądzą po ziemi. Teologia judaizmu przejęła przekonanie o istnieniu demonów, jednak całkowicie rozdzieliła te istoty od duchów zmarłych. Prawo izraelskie surowo bowiem zakazywało nekromancji (Kpł 19, 31; 20, 6.27; Pwt 18, 11). Myśl biblijna poszła w innym kierunku: demonów nie wiązano z duchami zmarłych, lecz z bożkami pogańskimi. Bałwochwalstwo jest więc dla Izraelitów niczym innym, jak poddawaniem się wpływom demonów, których zamiarem jest odwieść wyznawców od drogi zbawienia. Pisma Pawłowe podtrzymują dawne przekonanie o tożsamości bożków i demonów. Apostoł przestrzega Koryntian: „Nie chciałbym, byście mieli coś wspólnego z demonami. Nie możecie pić z kielicha Pana i z kielicha demonów; nie możecie zasiadać przy stole Pana i przy stole demonów” (1 Kor 10, 20b-21).
Jezus udziela Piotrowi władzy kluczy
Wróćmy więc do zapowiedzi prymatu Piotra. Jezus mógł wskazać na wypiętrzającą się potężną górę Hermon, mówiąc do Piotra: „Ty jesteś Skała, a na tej skale zbuduję mój Kościół”, a następnie pokazać gruzowisko pogańskich świątyń, kończąc wypowiedź: „a bramy piekieł go nie przemogą”. W następnej kolejności Jezus udziela Piotrowi władzy kluczy: „Cokolwiek zwiążesz na ziemi, będzie związane w niebie, a co rozwiążesz na ziemi, będzie rozwiązane w niebie” (Mt 16, 19). W Biblii symbolika kluczy odgrywa niebagatelną rolę. Otóż w myśleniu semickim ten, kto otrzyma klucze, jest nie tyle odźwiernym, ile raczej administratorem lub zarządcą jakiegoś domu bądź miasta. Temu, komu powierzone zostały klucze, powierzona została także władza. Metafora związywania i rozwiązywania jest symbolem władzy udzielonej Piotrowi. Zupełna niezwykłość tej władzy polega na tym, iż decyzje podjęte przez Piotra na ziemi będą także przyjmowane w niebie.
Źródło tekstu: http://www.nowezycie.archidiecezja.wroc.pl
Miasto pod tą nazwą znane było tylko w czasach Jezusa, bo zarówno wcześniej, jak i później nosiło inne nazwy, ale pod to nazwą właśnie występuje w Ewangeliach św. Mateusza (Mt 16, 13-20) i św. Marka (Mk 8, 27- 30). To w okolice tego miasta Jezus zaprowadził swoich uczniów i tam zadał im pytanie: Za kogo uważają Mnie ludzie?, a gdy usłyszał odpowiedź, zwrócił się do nich po raz drugi tym razem już z bardzo osobistym pytaniem: A wy za kogo Mnie uważacie?
Jest rzeczą oczywistą, iż ani to miejsce, ani pytania, które Jezus tam postawił, ani też odpowiedzi, które na nie padły oraz oświadczenie samego Pana Jezusa dotyczące Piotra i przyszłości Kościoła nie są przypadkowe. Dla chrześcijanina nie ma przypadków. W sposób szczególny dotyczy to historii zbawienia. Stąd też chcemy poświęcić trochę miejsca temu miastu i okolicy, które Pan Jezus wybrał, aby po raz pierwszy w czasie swej publicznej działalności potwierdzić wobec uczniów, że jest Mesjaszem i złożyć Piotrowi oraz jego następcom pierwszą obietnicę prymatu, związaną z zapewnieniem, że bramy piekieł nie przemogą Kościoła.
Miejsce to znajduje się u podnóża góry Hermon, u źródeł Jordanu. Próżno by jednak szukać wzmianki o nim w Starym Testamencie. Wtedy było to północne pogranicze Izraela. Teraz zresztą jest podobnie. Pierwsze wiadomości, które posiadamy o tym miejscu, pochodzą z III wieku przed Chrystusem, kiedy to władcy ptolemejskiego Egiptu wybudowali w tym miejscu na płaskiej skale sanktuarium greckiego boga Pana. Stąd też pierwsza jego nazwa brzmiała: Paneas. Naukowcy twierdzą, że już wcześniej było tam miejsce pogańskiego kultu semickiego bóstwa o nazwie: Ba’al-gad albo Ba’al-hermon i że Ptolemeusze budując tam sanktuarium greckiego boga Pana, nawiązali do wcześniejszych pogańskich kultów semickich. Syn Heroda Wielkiego – znanego nam dobrze z Nowego Testamentu – Filip założył tam stolicę swojego państwa i na cześć cesarza Augusta Oktawiana nadał jej w 14 roku po narodzeniu Chrystusa nazwę Cezarea. A ponieważ miast o tej nazwie było więcej, dlatego nazwano je Cezareą Filipową. Pod tą nazwą znamy je w Ewangelii. W 61 roku inny król – Herod Agryppa II – zmienił znów jego nazwę na Neronias, na cześć cesarza Nerona, ale i ta nazwa nie utrzymała się długo. Ostatecznie przylgnęła do niego obecna nazwa Banjas, która jest przekształceniem starożytnej nazwy Paneas. Jako że stało się to już w czasach późniejszych, chrześcijańskich, chciano zapewne wymazać z nazwy imię pogańskiego bóstwa, które tam odbierało swój kult.
Miejsce to zawsze było pograniczem i w związku z tym też częstym teatrem działań wojennych, ale ostateczny cios zadało mu w XIII wieku trzęsienie ziemi. Teraz czasy dawnej świetności przypominają tylko ruiny starożytnego pogańskiego sanktuarium.
Pogański kult, który tam sprawowano, zbierał w sobie najgorsze cechy starożytnego pogaństwa. Należały do niego orgie, prostytucja sakralna, zoofilia i składanie ofiar z ludzi. Centralnym miejscem tego kultu była istniejąca po dziś dzień przepastna jaskinia, której wylot przypomina kształtem bramę, a którą nazywano bramą Hadesu, tłumaczoną potem jako brama piekieł. Na dnie tej jaskini płynie podziemny potok, stanowiący jedno ze źródeł Jordanu. Do tej czarnej czeluści wrzucano jako ofiary dla boga Pana żywych ludzi. Jeśli w wodzie wypływającej poniżej jaskini pojawiały się znaki krwi, oznaczało to, że bóg ofiarę odrzucił, gdy natomiast woda była czysta, był to znak, że bóg ofiarę przyjął. Cały ten straszny rytuał miał jeden cel, aby wywabić boga wraz z dworem jego nimf z jego podziemnej siedziby zimowej z powrotem na ziemię, by w ten sposób zapewnić urodzaj na polach i w stadach. Pogańskie bóstwo Pan było bowiem bóstwem opiekuńczym lasów i pól, strzegącym pasterzy oraz ich trzód. Było to zarazem bóstwo płodności, bo przecież przede wszystkim o płodność pól i trzód tu chodziło. A typową cechą bóstw płodności było ich rozpasanie seksualne, które znajdowało swoje odbicie także w wyuzdanym ich kulcie.
To właśnie na to miejsce, gdzie pogaństwo ukazywało swoją perwersyjną, krwawą, demoniczną twarz, Jezus zabrał swoich uczniów, by zadać im owe dwa fundamentalne pytania: Za kogo uważają Mnie ludzie i za kogo wy Mnie uważacie? To na tle tego pogańskiego sanktuarium Piotr wyznaje, że Jezus jest Chrystusem, Mesjaszem, Synem Boga Żywego. Na co Jezus nazywa Piotra błogosławionym i podaje też rację takiego wyróżnienia zaznaczając, iż wyznanie to nie pochodzi od samego Piotra, ale zostało mu ono objawione przez Ojca. Ta otwartość Piotra na Boga i Jego objawienie staje się podstawą do deklaracji Pana Jezusa, która przez wieki rozbrzmiewa zwłaszcza w Kościele Katolickim: Otóż i Ja tobie powiadam: Ty jesteś Piotr [czyli Skała], i na tej Skale zbuduję Kościół mój, a bramy piekielne go nie przemogą.
Jakąż wymowę i moc mają te słowa w tamtej scenerii sanktuarium krwiożerczego i rozpustnego boga Pana, którego centrum stanowi właśnie brama piekieł, pochłaniająca ofiary z ludzi. Po pierwsze Jezus potwierdza wyznanie Piotra, że jest Mesjaszem, Synem Boga Żywego – że jest dokładnym przeciwieństwem pogańskiego bóstwa Pana, bo nie tylko nie żąda ofiar z ludzi, ale sam oddaje swoje życie za nich, co wyrazi zaraz potem, zapowiadając po raz pierwszy swą mękę i ukazując, jaka jest natura Jego bóstwa – że jest nią Miłość aż po oddanie życia na krzyżu.
Po drugie w kontraście do skały, na której zbudowana była świątynia pogańskiego bożka, Piotra nazywa skałą, na której zbuduje swoją świątynię – Kościół. Tą zaś skałą nie jest ludzka słabość Piotra, której zresztą zaraz Piotr ulegnie, kiedy po zapowiedzi męki zacznie Jezusa upominać, żeby takich rzeczy nie mówił… Tą skałą jest wiara Piotra otwartego na objawienie Boga i zakorzenionego w Jego Miłości.
Po trzecie wreszcie owo zapewnienie, iż bramy piekieł nie przemogą Kościoła, uczynione zostało na tle bramy piekieł – centrum świątyni bożka Pana. I rzeczywiście, Kościół trwa przez tysiąclecia, podczas gdy po dawnej pogańskiej świątyni zostały tylko ruiny i czarna czeluść, która straszy do tej pory, tym bardziej jeśli się wie, jak wielu ludzi straciło tam życie w demonicznym, pogańskim kulcie. To nadzieja i dla Kościoła naszych czasów, konfrontującego się z neopogaństwem, że współczesne bramy piekieł, pochłaniające niezliczone, niewinne ludzkie istnienia, nie przemogą Kościoła, choć wydają się tak potężne, podobnie, a może nawet bardziej niż tamto pogańskie sanktuarium było niepomiernie potężniejsze od grupki uczniów Jezusa pod Cezareą Filipową.
Źródło tekstu: ampolska.co
Kontekst
Analizowana perykopa (Mk 8,27-35) stanowi centralny punkt i swoistą cezurę Ewangelii Markowej. Perykopa ta składa się z dwóch sekcji: a. mesjańskie wyznanie Piotra (Mk 8,27-30) i b. pouczenie Jezusa na temat swych przyszłych losów (Mk 8, 31nn). W pierwszej części Ewangelii (1,14 – 8,30) Jezus stopniowo objawia tajemnicę swego mesjaństwa w relacji do narodu izraelskiego (1,14 – 3,6), w relacji do bliskich i krewnych (3,7 – 6,6a) oraz w relacji do uczniów (6,6b – 8,30). W części tej Jezus naucza o Królestwie Bożym i prosi swych uczniów o zachowanie tajemnicy co do swojej tożsamości (tzw. sekret mesjański – Mk 1,44; 3,12; 5,43; 7,36; 8,26.30).
Po otwartym pytaniu skierowanym do uczniów (Mk 8,27) i wyznaniu mesjańskim św. Piotra (Mk 8,29) Jezus wyjaśnia tajemnicę Syna Człowieczego i sens jego cierpienia (8,31-33; 9,30-32; 10,32-34) w drugiej części Ewangelii Markowej. W ten sposób przygotowuje kroczących za nim uczniów do przeżywania tajemnicy męki i zmartwychwstania (14,1 – 16,8). W kontekście analizowanej perykopy występują trzy zapowiedzi męki (8,31; 9,30n; 10,33n). Po tych zapowiedziach następują perykopy o uczniach i opis niezrozumienia przez nich orędzia Jezusa oraz pouczenia Jezusa o warunkach koniecznych do Jego naśladowania. W bezpośrednim sąsiedztwie nasz tekst jest poprzedzony przez opis cudownego uzdrowienia niewidomego w Betsaidzie (Mk 8,22-26). Wzmianka o przybyciu Jezusa wraz z uczniami do Cezarei Filipowej (Mk 8,27) wyraźnie otwiera nową perykopę. W bezpośrednim kontekście następnym występuje opis przemienienia Jezusa (Mk 9,2-13) przygotowujący uczniów do przeżywania tajemnicy cierpiącego Mesjasza.
Lectio
w. 27-28 Potem Jezus udał się ze swoimi uczniami do wiosek pod Cezareą Filipową. W drodze pytał uczniów: «Za kogo uważają Mnie ludzie?» Oni Mu odpowiedzieli: «Za Jana Chrzciciela, inni za Eliasza, jeszcze inni za jednego z proroków».
Okolice Cezarei Filipowej usytuowane są w najbardziej na północ wysuniętej części Galilei na południowych stokach gór Hermon. Nazwa Cezarea Filipowa pochodzi od Filipa – syna Heroda Wielkiego, który po śmierci ojca jako wyraz wdzięczności Cezarowi zmienił nazwę starożytnego Paneas na Cezarea czyniąc to miasto stolicą swojej tetrarchii. W czasach Jezusa Cezarea Filipowa była miastem pogańskim, gdzie w sposób szczególny oddawano kult bogu przyrody Panowi. W tych okolicach Jezus zadaje swym uczniom fundamentalne pytanie dotyczące Jego tożsamości. Ciekawe, że Ewangelista mocno podkreśla, że pytanie to było postawione w drodze (gr. en te hodo). Pragnie przez to podkreślić z jednej strony dynamizm akcji, z drugiej zaś usuwa z dialogu Jezusa z uczniami wszelki element stabilizacji, przyzwyczajenia i stagnacji spowodowany postawą bierności. Dotychczas Jezus sam nauczał i czynił cuda zabraniając uczniom ujawniania tajemnicy swego mesjaństwa. Pragnął w ten sposób stopniowo przygotować swych słuchaczy do głębszego przeżywania misterium Jego osoby. Jednak po pewnym czasie chciał, by uczniowie sami dali świadectwo i odpowiedzieli za kogo ludzie uważają Jezusa. Pytanie to przygotowuje do jeszcze bardziej głębokiego i konkretnego dialogu Jezusa z uczniami w dalszej części perykopy. W odpowiedzi na pytanie Jezusa uczniowie przytaczają powszechnie panujące o Nim opinie. Wskazują przy tym na Jana Chrzciciela, na Eliasza i na któregoś z proroków. Odpowiedź ta nawiązuje do kontekstu poprzedniego, gdzie taka identyfikacja Jezusa miała miejsce w kontekście śmierci Jana Chrzciciela:Także król Herod posłyszał o Nim gdyż Jego imię nabrało rozgłosu, i mówił: «Jan Chrzciciel powstał z martwych i dlatego moce cudotwórcze działają w Nim». Inni zaś mówili: «To jest Eliasz»; jeszcze inni utrzymywali, że to prorok, jak jeden z dawnych proroków (Mk 6,14-15).
Z powyższego tekstu wynika, że taka identyfikacja Jezusa była przyjmowana wśród Jego współczesnych. Jezus jednak nie zadawala się taką odpowiedzią i kieruje do uczniów bardziej osobiste pytanie.
w. 29-30 On ich zapytał: «A wy za kogo Mnie uważacie?» Odpowiedział Mu Piotr: «Ty jesteś Mesjasz». Wtedy surowo im przykazał, żeby nikomu o Nim nie mówili.
Pytanie Jezusa domaga się konkretnej, personalnej odpowiedzi. Mistrz z Nazaretu nie chce poprzestać na ogólnych sądach i opiniach. Pragnie aby uczniowie słuchający Jego nauki i widzący Jego cudowne czyny sami dali świadectwo dotyczące Jego tożsamości. W pytaniu tym mocny akcent położony jest na zaimek osobowy dla drugiej osoby liczby mnogiej – gr. hymeis). W imieniu wszystkich uczniów odpowiedź daje Piotr. Osoba Piotra w Markowej Ewangelii odgrywa szczególną rolę. Jako pierwszy zostaje powołany ze swym bratem Andrzejem (1,16); odgrywa ważną rolę podczas nauczania Jezusa w Kafarnaum (1,21-38); Jezus odwiedza jego dom (1,29-31); jest wymieniany jako pierwszy na liście apostołów (3,16); jako pierwszy uznaje godność mesjańską Jezusa (8,29); w imieniu apostołów stawia Jezusowi pytania (11,21; 13,3); towarzyszy Jezusowi w Getsemanii i na Górze Przemienienia (9,2; 14,33-37). Ewangelista nie pomija także opisów niekorzystnych dla św. Piotra – opis trzykrotnego zaparcia (14,66-72) i upomnienia Jezusa wobec niego (8,33; 9,5; 14,37). W naszym tekście Piotr dokonuje odważnej identyfikacji Mistrza z Nazaretu z zapowiadanym Mesjaszem (gr. Christos). Odpowiedź Piotra reasumuje wszystkie dotychczasowe teksty mesjańskie Starego Testamentu (zob. np. Iz 9,6-7; 11,1-10; Ps 2). Choć Piotr nazywa Jezusa Mesjaszem, to jednak rozumie ten termin po ludzku, zupełnie odmiennie niż Jezus. Od tego wyznania do przyjęcia Jezusa w pełnym blasku tajemnicy paschalnej dzieli Piotra i uczniów jeszcze daleka droga. Muszą oni dokonać wysiłku, aby związać termin Mesjasz z tajemnicą cierpienia i śmierci Jezusa. Po mesjańskim wyznaniu Piotra Jezus nakazuje swym uczniom milczenie chcąc przez to uciąć wszelkie polityczne spekulacje na temat Jego osoby i lepiej przygotować ich na przyjęcie prawdy o Mesjaszu, który musi wiele wycierpieć przed ostatecznym tryumfem.
w. 31 I zaczął ich pouczać, że Syn Człowieczy musi wiele cierpieć, że będzie odrzucony przez starszych, arcykapłanów i uczonych w Piśmie; że będzie zabity, ale po trzech dniach zmartwychwstanie.
Jezus od razu koryguje błędne myślenie swych uczniów dotyczące Mesjasza, który miałby jako władca wyzwolić Izraela spod jarzma rzymskiej niewoli. Pragnie przez to pouczyć ich, że prawdziwym celem misji mesjańskiej jest przemiana ludzkiego serca i życie zgodne z Bożą wolą. Jezus poucza, że z misją tą zostanie związane cierpienie ukonkretnione w odrzuceniu przez przywódców żydowskich, w prześladowaniu, w męczeńskiej śmierci. Ten szokujący dla uczniów scenariusz cierpiącego Mesjasza wiąże jednak Jezus z prawdą o swoim zmartwychwstaniu. Wskazuje przy tym, że Jego cierpienie i śmierć mają sens, gdyż prowadzą do chwały i do ostatecznego zwycięstwa. W swym pouczeniu Jezus używa terminu Syn Człowieczy (gr. hios tou antropou). Aramejska forma „Syn Człowieczy” (Bar enasz) występuje w starotestamentalnym tekście Dn 7,13. W tekście Daniela Syn Człowieczy jawi się jako postać apokaliptyczna, która zostaje wprowadzona do Przedwiecznego, aby objąć panowanie, chwałę i władzę królewską (Dn 7,13-14). Użycie tego terminu w odniesieniu do Jezusa wskazuje na Jego funkcję eschatologiczną i związane jest z objawieniem Jego boskiej godności. W Ewangelii św. Marka tytuł ten używany jest wielokrotnie przez samego Jezusa w zapowiedziach eschatologicznych i wypowiedziach o mocy Bożej (2,10.28; 8,31.38; 9,9.12.31; 10,33.45; 13,26; 14,21.41.62). W naszym tekście w odniesieni do czynności Syna Człowieczego zostaje użyty czasownik „musieć” (gr. dei), który wskazuje na imperatyw wynikający z pełnej realizacji Bożych zamierzeń. Wzmianka o tym, że Syn Człowieczy zmartwychwstanie po trzech dniach nawiązuje do starotestamentalnych zapowiedzi prorockich (Oz 6,2; Jon 2,1).
w. 32-33 A mówił zupełnie otwarcie te słowa. Wtedy Piotr wziął Go na bok i zaczął Go upominać. Lecz On obrócił się i patrząc na swych uczniów, zgromił Piotra słowami: «Zejdź Mi z oczu, szatanie, bo nie myślisz o tym, co Boże, ale o tym, co ludzkie».
Jezusowa nauka o cierpiącym Mesjaszu wyraźnie powoduje trudności w odbiorze ze strony otaczających Go uczniów. Sprzeciwia się ona ich wizji Mesjasza jako panującego króla. Stąd zrozumiała wydaje się reakcja Piotra, który bierze Jezusa na stronę i pragnie Go skorygować. Reakcja Jezusa na takie zachowanie Piotra jest bardzo gwałtowna. Gromi on Piotra używając wobec niego mocnego określenia „szatan” (gr. satana). W ten sposób Jezus pragnie pokazać swym uczniom, że każdy kto neguje konieczność Jego męki, śmierci i zmartwychwstania staje się Jego przeciwnikiem realizującym zamysły władcy tego świata. Człowiek taki przedkłada jak szatan sprawy ziemskie nad sprawy boskie (Mt 4,8-10). Myślenie Piotra zostaje scharakteryzowane jako ludzkie, gdyż sprzeciwia się zamysłom samego Boga. Jezus chce przez tę naukę pouczyć swych uczniów, że wszelkie myślenie, które niweluje realizację Bożych zamysłów jest narażone na pokusę ze strony szatana i w konsekwencji na przeciwstawienie się samemu Bogu (Hi 1-2; Za 3,1-2).
w. 34 Potem przywołał do siebie tłum razem ze swoimi uczniami i rzekł im: «Jeśli kto chce pójść za Mną, niech się zaprze samego siebie, niech weźmie krzyż swój i niech Mnie naśladuje!
Po objawieniu swojej przyszłości Jezus kieruje pouczenia do tłumu i do swoich uczniów. Ich rola i misja zostaje ściśle powiązana z funkcją cierpiącego Mesjasza. Nie polega ona na tryumfalnej postawie panowania, lecz na pokornym i cierpliwym naśladowaniu cierpiącego Mesjasza. Jezus przekazuje w tym sugestywnym obrazie prawdę, że każdy kto chce iść za Nim musi poważnie liczyć się z prześladowaniem, cierpieniem i śmiercią. Droga z Jezusem jest drogą ku chwalebnemu zmartwychwstaniu przez kenozę, samotność i hańbę krzyża. Uczeń Jezusa powinien naśladować swojego Mistrza. W ten sposób misterium Jezusa odzwierciedla się w całym blasku w życiu kroczącej za Nim wspólnoty Kościoła.
w. 35 Bo kto chce zachować swoje życie, straci je; a kto straci swe życie z powodu Mnie i Ewangelii, zachowa je.
Jezus wskazuje na motywację, jaką powinni kierować się uczniowie idący za Nim. Ofiarowanie swego życia dla Jezusa prowadzi do życia wiecznego. Zostają tu zestawione dwie płaszczyzny życia – doczesnego i wiecznego. Jezus naucza, że doczesność winna być podporządkowana wieczności i życie ziemskie powinno wieść do życia wiecznego. Wierne naśladowanie Jezusa i pełna realizacja woli Bożej stają się gwarantem życia wiecznego. W odróżnieniu od innych synoptyków św. Marek akcentuje w nauczaniu Jezusa motyw Ewangelii (por. Mt 16,25; Łk 9,24). Termin grecki euangelion może być tłumaczony jako „dobra nowina”, „dobra wiadomość”. W Septuagincie pojęcie to występuje tylko w liczbie mnogiej i oznacza „radosną nowinę” (2 Sm 18,20.22.25; 2 Krl 7,9). W Nowym Testamencie rzeczownik euangelion występuje 76 razy. Z terminem tym związany jest czasownik euangelidzo oznaczający „zwiastować dobrą nowinę”, który na kartach Nowego Testamentu występuje 54 razy. Czasownik ten ma swoje odniesienie do tekstów mesjańskich proroka Izajasza (Iz 40,9; 52,7; 60,6; 61,1) – do Zwiastuna Radosnej Nowiny, który obwieszcza wygnańcom szczęście, pokój i radość. Widać tu wyraźne znaczenie religijne oznaczające przyszłe zbawienie mesjańskie, początek ery zbawienia. W Ewangelii św. Marka (1,1) mowa jest o Ewangelii o Jezusie Chrystusie Synu Bożym. Marek odnosi to pojęcie do gatunku literackiego, który opisuje życie Jezusa Chrystusa. Na wzór Marka są komponowane pozostałe Ewangelie. W tym znaczeniu Ewangelia oznacza gatunek literacki będący radosną nowiną o Jezusie Chrystusie, który był jej pierwszym głosicielem (Mk 1,14). W naszym tekście Marek wprowadza także utożsamienie Jezusa z Ewangelią (zob. też 10,29). Wskazuje przez to, że Ewangelia jest Jezusem.
Meditatio
Dialog Jezusa ze swymi uczniami pod Cezareą Filipową wskazuje na głęboką relację Mistrza do otaczających Go osób. Jezus pierwszy rozpoczyna ten dialog prowokując uczniów do poszukiwania głębszych odpowiedzi. Określając tożsamość Jezusa uczniowie potrafią lepiej rozpoznać swoją własną tożsamość. Cierpiący Mesjasz wskazuje naprawdę, że egzystencja chrześcijanina nie jest sielanką bez odpowiedzialności i ciężaru krzyża. Droga cierpiącego Mesjasza, choć trudna i wymagająca, to jednak jest szlakiem wiodącym do wieczności. Misterium Jezusa i każdego naśladującego go człowieka nie kończy się na cierpieniu i krzyżu, lecz wiedzie do poranka zmartwychwstania. Postawa Piotra i uczniów wskazują jak trudno jest człowiekowi uwierzyć w Boży plan zbawienia świata. Jak często myślenie ludzkie rozmija się z myśleniem Bożym. To, co dla człowieka wydaje się słabe i bezsensowne, to dla Boga ma wielką wartość. Tak bardzo potrzeba człowiekowi światła wiary, aby rozpoznawać zamysły Bożej woli w swym życiu. Każdy człowiek, który sprzeciwia się Bożej woli znajduje się po stronie władcy tego świata stając się narzędziem jego przebiegłego działania. Jasno wyraził to Jezus w słowach skierowanych do św. Piotra. Jezus zaprasza człowieka do wychodzenia z gorsetu przyziemnych spraw do życia w prawdzie i wolności. Nie obiecuje swym naśladowcom złotych gór i zaszczytów, lecz uczy postawy pokornego i cierpliwego dźwigania krzyża. Tylko taka postawa wiedzie do prawdziwego życia i do szczęścia. Pytanie Jezusa ma charakter konkretny i osobisty. Jest ono skierowane do każdego z nas. Jezus pyta Ciebie i mnie – za kogo mnie uważasz? Poważna i szczera odpowiedź na to pytanie powoduje głębokie konsekwencje dla całego życia człowieka. Nie wystarczy tu przytoczyć powszechnych opinii innych osób temat Jezusa, lecz samemu poszukiwać tej odpowiedzi całym swym życiem. Od odpowiedzi na to pytanie zależy głębsze spojrzenie na rzeczywistość, lepsze zrozumienia sensu cierpienia i celu naszej ludzkiej egzystencji.
Contemplatio
Z głębi cierpienia
jak ze źródła wydobywasz pokorę
wytrwale i cierpliwie
uczysz prawdy o nas samych…
stworzenie nie było przed Stwórcą
sługa ponad Panem…
staję przed Tobą o los swój zatroskana
a Ty pytasz o wiarę czy mam ją by jak Abraham
wyruszyć w nieznane
prowadzona Twoim wołaniem…
(S. Miriam Dzieciątka Jezus, Karmelitanka z Betlejem)
Actio/oratio
Kim jest dla mnie Jezus? Czy moje życie jest wspólną wędrówką z Jezusem? Czy staram się każdego dnia swoim życiem wchodzić w relację z Jezusem? Czy nie przeciwstawiam się zamysłom Bożym? Czy moje myślenie jest Bożym myśleniem? Czy osoba cierpiącego Mesjasza jest dla mnie wyzwaniem do jego pokornego naśladowania w dźwiganiu krzyża? Czy Jezus i Jego Ewangelia są dla mnie motywem dążenia do życia w wolności, prawdzie i wieczności?
Ks. Mirosław Stanisław Wróbel, Instytut Nauk Biblijnych KUL Jana Pawła II, Lublin