Krzyż znakiem rozpoznawczym chrześcijan

Grupa docelowa: Młodzież Rodzaj nauki: Katecheza Tagi: Chrześcijanie, Krzyż

1. Poznanie

WSTĘP

Pierwszych chrześcijan pokazywano sobie palcami. Ludzi dziwiło ich zachowanie. Mówili: „patrzcie, jak oni się miłują…” Przeżywano ich też i wykpiwano („chrześcijanie” – „naoliwieni”). Dzisiaj też chrześcijan czasami pokazuje się palcami, czasami z podziwem, czasami z niechęcią. Czy wyróżniamy się dzisiaj w naszym społeczeństwie? Jeśli tak, to czym, jeśli nie, to dlaczego się nie wyróżniamy?

AKTYWIZACJA

Praca na forum, dyskusja, spostrzeżenia wypisujemy na tablicy. Zadanie jest następujące: poszukujemy odpowiedzi na powyższe pytania, można jeszcze inaczej zapytać: PO CZYM POZNAĆ CHRZEŚCIJANINA?

PUENTA

Ppoza różnymi postawami, opiniami, wyznaniami i świadectwami można takżepowiedzieć, że jednym z elementów wyróżniających chrześcijan jest to, że uzywają dla swojej identyfikacji znaku krzyża.

2. Treść krzyża

WSTĘP

Znak krzyża pełny swój sens uzyskuje dopiero dzięki naszemu otwarciu się na tajemnicę krzyża. Swoją zmysłową dotykalnością ułatwia zarazem nam — istotom cielesnym — otwieranie się na tę tajemnicę. Ponieważ zaś tajemnica odkupieńczego krzyża Chrystusa stanowi samo centrum wiary chrześcijańskiej, łatwo zrozumieć, dlaczego znak krzyża stał się znakiem rozpoznawczym chrześcijan i chrześcijaństwa. I więcej jeszcze: stał się symbolem chrześcijańskiego życia.

Tutaj rodzi się trudność. Nie dotyczy ona tego, że chrześcijanie używają znaku rozpoznawczego. Każda społeczność, wyodrębniająca się od innych, ma prawo do znaków tożsamości, nawet jeśli są to znaki umowne.

Krzyż zaś nie jest znakiem umownym, źródłem tego znaku jest rzeczywista szubienica, do której przybito Jednorodzonego Syna Bożego, na której dokonało się odkupienie nas wszystkich.

Jest zatem czymś oczywistym, że ci, którzy uwierzyli w Ukrzyżowanego Syna Bożego, mają prawo do tego znaku i że jest on dla nich nie tylko znakiem rozpoznawczym, ale i źródłem niezgłębionych treści duchowych.[1]

AKTYWIZACJA

Praca w grupach. Formularz – krzyż. Zadanie jest następujące: jakie treści duchowe kojarzą nam się z krzyżem? O czym można pomyśleć wpatrując się w krzyż? Co człowiekowi przychodzi do głowy? Jakie znaczenie posiada krzyż w chrześcijańskim życiu? Prezentacja na forum.

PUENTA

Nie sposób byłoby zresztą zrozumieć wielorakie dążenia chrześcijan, aby pod znakiem krzyża umieścić każde niemal działanie, wręcz każdą chwilę życia, aby znakiem tym znaczyć każdą naszą przestrzeń, drogie osoby i szczególnie ważne przedmioty — gdyby nie stała za tym wiara, że moc krzyża Chrystusowego ogarnia całą ludzkość i cały wręcz kosmos.

W Liście do Kolosan czytamy, że „przez krew Jego krzyża” jedna się z Bogiem i zaznaje pokoju nie tylko „to, co na ziemi”, ale również „to, co w niebiosach” (1,20).

Stąd w najstarszych pismach patrystycznych często wyrażano ideę, że krzyżem obficie naznaczona jest — bez naszego świadomego udziału — naturalna przestrzeń człowieka, zarówno rzeczy stworzone przez Boga, jak przedmioty ukształtowane przez człowieka.

„Pomyślcie tylko — powiada św. Justyn Męczennik ok. 160 roku — czy cokolwiek z tego, co jest na świecie, bez tego znaku może istnieć samo w sobie, albo w jakąkolwiek całość się składać? Przecież okręt nie zdoła pruć morza, jeśli nie sterczy w nim dumnie ów znak wyniosły, zwany żaglem. Ziemi nie da się orać bez krzyża. Kopacze i rzemieślnicy nie wykonają swej pracy bez narzędzi o tym właśnie kształcie”.

Co więcej, mówi Justyn, w samym kształcie ludzkiego ciała Stwórca umieścił znak krzyża, i to dwojako: „Ludzka postać niczym innym się nie różni od kształtu zwierząt nierozumnych, jak właśnie tym, że człowiek trzyma się prosto i może ręce rozciągnąć, a na twarzy jego, począwszy od czoła, widnieje nos, który zwierzętom służy do oddychania, u człowieka zaś uwydatnia znak krzyża” (Apologia I,55).

Uderza ponadto skłonność Ojców Kościoła do przedstawiania konkretnego krzyża, na którym umarł Chrystus, w wymiarach kosmicznych. I tak na przykład, zdaniem św. Ireneusza (ok. 202), Chrystus Pan, kiedy Mu rozpięto ręce na krzyżu, objął nimi i zgromadził w jedno obie rozproszone części ludzkości (Adversus haereses V,17,4).

Z kolei św. Cyryl z Jerozolimy (+ 386) przedstawia Ukrzyżowanego jako Mocarza, który stanął na samym środku ziemi, a swoimi potężnymi rękami uchwycił jej krańce: „Rozciągnął ręce na krzyżu, aby uchwycić nimi krańce ziemi. Golgota bowiem jest środkiem ziemi. (…) Rozciągnął swe ludzkie ręce Ten, który utwierdził niebo swymi rękami duchowymi” (Katecheza 13,28).

Bliźniaczo podobną intuicję sformułowała w naszym XX wieku — być może niezależnie od Ojców Kościoła — Simone Weil. Krzyż Chrystusa jawi się jej jako kosmiczna dźwignia, mająca moc przemienić sens wszechświata: „Kiedy ciąży nad nami cały wszechświat, nic innego poza samym Bogiem nie może stanowić przeciwwagi — poza Bogiem prawdziwym, bo fałszywi bogowie, nawet nosząc imię prawdziwego, są tu bezsilni. (…) Dlatego właśnie krzyż jest wagą, na której ciało kruche i lekkie, ale które było ciałem Boga, przeważyło ciężar całego świata. Daj mi punkt oparcia, a uniosę świat. Tym punktem oparcia jest krzyż. Innego być nie może. Musi znajdować się on na przecięciu świata i tego, co nie jest światem. Krzyż jest takim właśnie przecięciem”.

Wszechogarniająca moc krzyża wypełnia nie tylko kosmos, ale jest wystarczająco potężna, aby ogarnąć skutecznie każdego poszczególnego człowieka. Św. Augustyn, w swoich kazaniach i wykładach biblijnych wiele razy rozwija alegorię krzyża, który powinien wypełniać wnętrze chrześcijanina.

Materią alegorii są wymiary krzyżowej szubienicy:

  • „Krzyż jest szeroki w swojej belce poprzecznej, na której rozciągnięto ręce Wiszącego. Belka ta oznacza dobre czyny, które winna cechować właściwa miłości szerokość.
  • Jest długi w swojej belce pionowej, sięgającej aż do ziemi. Do tej belki przymocowano plecy i nogi. Oznacza ona wytrwałość, która urzeczywistnia się przez długi czas aż do końca. Jest wysoki w swym wierzchołku, który góruje ponad belką poprzeczną.
  • Wierzchołek zaś oznacza najwyższy cel, ku któremu winny być zwrócone wszystkie czyny. (…)
  • Głęboki zaś jest krzyż w tej swojej części, którą jest wbity w ziemię. Jest ona wprawdzie ukryta i niewidoczna, ale właśnie z niej wznosi się to, co widoczne i wysokie. Podobnie wszystkie nasze dobra pochodzą z głębi łaski Bożej, której nie da się pojąć ani opisać” (Homilie na Ewangelię Jana 118,5).

Podkreślmy, że dla św. Augustyna nie jest to alegoria czysto dowolna. W Kazaniu 53 wykład tej alegorii Biskup Hippony poprzedza następującym stwierdzeniem: „Albowiem nie na próżno wybrał taką śmierć — Ten, w którego mocy było umrzeć lub nie poddać się śmierci. Jeśli w mocy Jego było umrzeć lub nie umrzeć, dlaczego nie mógł właśnie w ten sposób umrzeć? Nie na próżno wybrał przeto krzyż, na którym ukrzyżuje ciebie na tym świecie„.

Zatem cała ta kosmiczna — a zarazem potencjalnie dogłębna w każdym poszczególnym człowieku — moc krzyża wynika z konkretnej męki, jaką przyjął na siebie Syn Boży. Jest to moc obiektywna, naszą wiarą jej nie kreujemy, ale jedynie ją rozpoznajemy i na nią się otwieramy: „Jeśli znaczymy się krzyżem Pańskim, to nie ze względu na karę, jaka Panu została wymierzona, ale ze względu na powód, dla którego Pan ją poniósł. Albowiem gdyby kara miała taką moc, miałaby ją również podobna kara poniesiona przez łotrów” (Kazanie 285 2).

Krótko mówiąc, moc krzyża płynie wyłącznie stąd, że umarł na nim — umarł rzeczywiście, w prawdziwym ciele i w konkretnym momencie historycznym — Syn Boży.

Krzyż jest więc nie tylko znakiem rozpoznawczym dla chrześcijan, jest centralnym symbolem wiary chrześcijańskiej. Stąd różne gesty, działania i przedmioty, określające ten symbol, wyrażają zarazem niezwykle głębokie treści duchowe, jakie w symbolu tym są zawarte.[2]

3. Kierunki cztery

WSTĘP

Logicznie pierwszym działaniem tego typu jest znak krzyża kreślony na czole na samym początku życia chrześcijańskiego, mianowicie podczas udzielania sakramentu chrztu i bierzmowania. Już św. Cyprian (+ 258) znak ten wiąże z biblijną pieczęcią, oznaczającą przynależność do Boga i przeznaczenie do zbawienia (Do Kwiryna 2,22).

Otóż ci, których opieczętowano znakiem krzyża, stali się własnością Chrystusa, toteż winni całe swoje życie umieszczać w przestrzeni Jego łaski.

AKTYWIZACJA

Praca w grupach. Formularz – krzyż strzałkowy. Zadanie jest następujące: w cztery strzałki wpisujemy cztery różne kierunki rozwoju ludzkiego życia, rozwoju, którego Bóg oczekuje od człowieka. Prezentacja na forum.

PUENTA

„Najpierw — wyjaśnia św. Cyryl w trzeciej katechezie mistagogicznej — namaszczono was na czole, abyście wolni byli od wstydu, z którym chodził wszędzie pierwszy grzeszny człowiek, i odsłoniętą twarzą jak w zwierciadle odbijali chwałę Pańską. Następnie na uszach, abyście otrzymali uszy, które słuchają Bożych tajemnic, uszy, o których powiedział Izajasz (50,4): I dał mi Pan ucho do słuchania; oraz Pan Jezus w Ewangelii: Kto ma uszy, niech słucha. Potem na nozdrzach, abyście po przyjęciu boskiej oliwy mówili: Jesteśmy wonnością Chrystusa dla Boga między tymi, którzy idą na zbawienie (2 Kor 2,15). Wreszcie na piersiach — abyście przyodziani w pancerz sprawiedliwości, stawili śmiało czoła szatańskim zakusom (Ef 6,11.14)”.

Właśnie ta totalność w oddaniu się Chrystusowi, do jakiej wzywa sakrament chrztu, wyjaśnia fakt, że znak krzyża szybko stał się dla chrześcijan znakiem, mało to nawet powiedzieć, codziennym — wszedł bowiem we wszystkie zakamarki codziennego życia chrześcijanina.

Serię świadectw na ten temat otwiera Tertulian: „Przy każdym kroku lub ruszeniu się z miejsca, przy każdym przyjściu i odejściu, przy wciąganiu obuwia, przy myciu się, przy stole, przy zapalaniu świateł, przy układaniu na spoczynek, przy siadaniu i przy każdej czynności dnia codziennego znaczymy czoło znakiem krzyża” (De corona 3). Z tekstu wolno wnioskować, że w chwili jego napisania w roku 211 — tak widoczna obecność krzyża w chrześcijańskim życiu codziennym była zwyczajem utrwalonym, o początkach zapewne już wówczas niepamiętnych.

Żeby nie mnożyć tu podobnych wypowiedzi, przytoczę jeszcze tylko świadectwo św. Cyryla z Jerozolimy: „Nie wstydźmy się wyznać Ukrzyżowanego! Ufnie uczyńmy znak krzyża palcami na czole i na wszystkim, na chlebie, który spożywamy, na kielichu, który pijemy, przy wejściu i wyjściu, przed snem kładąc się na spoczynek, przy wstawaniu, chodzeniu i spoczynku. Jest on wielką obroną. Nie muszą za niego płacić ubodzy, trudzić się słabi. Od Boga jest dany jako łaska. Krzyż jest znakiem wierzących, postrachem szatanów. W krzyżu triumfuje nad nimi wierny, jeżeli się nim znaczy z ufnością. Na widok krzyża przypominają sobie Ukrzyżowanego. Lękają się Tego, który smokowi starł głowę. Ceń tę pieczęć, a ponieważ jest darmo dana, tym więcej czcij Dobroczyńcę” (Katecheza 13,36).

Szczególnie przekonującym dowodem na to, że znak krzyża był bardzo często używany przez starożytnych chrześcijan, są świadectwa Ojców o odruchowym żegnaniu się w sytuacjach zgoła wierze przeciwnych. „Może gdy ich co w cyrku przestraszy — narzeka św. Augustyn na niekonsekwentnych chrześcijan — natychmiast się żegnają i stoją tam, mając na czole to, od czego odstąpili” (Objaśnienia Psalmów 50,1). Natomiast historyk Sozomen zapisał plotkę, jaką powtarzali sobie chrześcijanie, że sam Julian Apostata, „przynaglony odruchem dawniejszego nawyku, całkiem zrozumiałym u chrześcijanina zaskoczonego niebezpieczną sytuacją, sam nie wiedząc jak i kiedy, uczynił na sobie znak krzyża świętego” (Historia Kościoła V,2).[3]

Rozmowa na temat prowokacji w sztuce http://rozmowy.onet.pl/1,artykul.html?ITEM=1128021&OS=57250

[1] Jacek Salij OP, Krzyż znakiem rozpoznawczym chrześcijan, w: Poszukiwania w wierze, W drodze, Poznań 1991, s.34-44.

[2] Jw.

[3] Jw.