2 niedziela wielkanocna, rok C

Grupa docelowa: Dorośli Rodzaj nauki: Homilia Tagi: 2 niedziela wielkanocna, Ap 1, Ciało po zmartwychwstaniu, Ciało uwielbione, Dz 5, J 20, rok C, Uwielbione ciało

„Pan świeczników i gwiazd” (Ap 1,12–20)

Ciało uwielbione – różne teksty

Ciało uwielbione wg św. Tomasza z Akwinu

WSTĘP

Dziękujemy Ci, dobry Boże, za piękny dzień, za dzisiejsze słońce, za Twoje miłosierdzie, za dar wiary, za ślubie wieczyste naszych braci w Krakowie, za wspólnotę Kościoła. Tobie powierzamy tydzień, który się rozpoczyna.

HOMILIA

  1. Każdy film ma taką scenę, którą nazywa się kulminacją ostateczną. Jest to ostateczna konfrontacja głównego bohatera z przeciwnikami – mogą nimi być ludzie, przyroda, czas, inne okoliczności. Wtedy jedna ze stron „zwycięża”, a druga „przegrywa”.
  2. Ten moment ma w filmowym scenariuszu 3 zadania: rozwiązać wątek główny, pokazać rezultat przemiany bohatera poprzez jego działanie oraz zakończyć temat scenariusza. Od tej chwili nie ma już odwrotu. Trzeba iść naprzód!
  3. Dzisiejszy fragment z Ewangelii znakomicie nadaje się na taką kulminacyjną scenę filmu, w którym bohaterem mógłby być Tomasz Apostoł.
  4. Szczerze mówiąc to mogłaby być scena filmu również o każdym z nas, ponieważ pokazuje pewną uniwersalną prawdę o naszej wierze.
  5. Na czym polega ta kulminacja ostateczna? Czym jest ta konfrontacja w wierze?
  6. Chodzi o taki moment, kiedy moja wiara oparta na argumentach, spekulacji, katechizmie, wiara nabyta, nauczona, wyczytana w miesięczniku „W drodze”, wychowana, w pewnym sensie bezpieczna, przejęta od innych staje wobec spotkania z żywym, zmartwychwstałym Panem Jezusem.
  7. I co wtedy? Domaga się wyznania.
  8. Prostych słów „Pan mój i Bóg mój.”
  9. Co to zmienia? Sprawdź sam… Nie musisz być wcale jak Hans Kloss, czy Tommy Lee Jones w „Ściganym”. Ale na końcu pacierza zawsze możesz powiedzieć „Pan mój i Bóg mój”. I bądź gotów na to, co się będzie działo….

Poznań, 2 niedziela wielkanocna, rok C, 7 kwietnia 2013, Dz 5, 12-16; Ap 1,9-11a. 12-13. 17-19; J 20, 19-31

HOMILIA 2

„Miłosierny jest Pan i łaskawy…” (Ps 103, 8)

Zmartwychwstały Chrystus staje pośród uczniów zgromadzonych w Wieczerniku, aby przekazać im orę­dzie miłosierdzia: „Pokój wam! Jak Ojciec Mnie posłał, tak i Ja was posyłam. (…) Weźmijcie Ducha Świętego! Którym odpuścicie grzechy, są im odpuszczone, a któ­rym zatrzymacie, są im zatrzymane” (J 20, 21 – 23). Jest to zwieńczenie Jego misji, która była objawieniem miłosierdzia Bożego. Gdy człowiek przez nieposłuszeń­stwo utracił przyjaźń Boga, nie został pozostawiony pod władzą śmierci, ale otrzymał obietnicę wybawienia. Potomkowie Adama wielokrotnie doświadczali wyrozu­miałej dobroci Boga, gdy zapominali o Jego obietnicy, wątpili w Jego miłość i okazywali niewierność. Gdy popadali w grzech, i niewola albo śmierć zaglądały im w oczy. Bóg posyłał patriarchów, sędziów i proroków, aby przypominali o przymierzu, jakie zawarł ze swoim Ludem i zaświadczyli, że On pozostaje mu wierny. Obrona Narodu Wybranego przed zagładą była zna­kiem Bożego miłosierdzia i zapowiedzią ostatecznego zbawienia, które miał przynieść Mesjasz. Wielu nie odczytało tych znaków. Zawsze jednak pozostawała tzw. Reszta Izraela, czyli ci, którzy wierzyli w stałą miłość Boga i oczekiwali jej pełnego objawienia. Docze­kali się go w Chrystusie, Synu Bożym.

On to stał się Człowiekiem i – napełniony Duchem Świętym przemierzał ścieżki tego świata „dobrze czy­niąc i uzdrawiając wszystkich, którzy byli pod władzą diabła” (Dz 10, 38). Chorzy, zranieni moralnie i ducho­wo, ubodzy znajdowali u Niego uzdrowienie, pociechę, nadzieję i miejsce za stołem, aby rozpoznali czas łaski od Pana (Lk 4, 18-19). Najdoskonalej jednak objawił miłosierdzie Boga, gdy jako jedyny Sprawiedliwy oddał życie za braci a zmartwychwstając, pokonał śmierć. Odtąd „arii śmierć, ani życie, ani aniołowie, ani Zwie­rzchności, ani rzeczy teraźniejsze, ani przyszłe, ani Moce, ani co wysokie, ani co głębokie, ani jakiekolwiek inne stworzenie nie zdoła nas odłączyć od miłości Boga, która jest w Jezusie Chrystusie, Panu naszym” (Rz 8, 38 39). Tragedia ludzkiego grzechu sprowokowała ob­jawienie się nieskończonego miłosierdzia Bożego. Dla­tego też Kościół nie waha się powtarzać przez wieki w liturgicznym hymnie z Wielkiej Soboty: „O, jak prze­dziwna łaskawość Twej dobroci dla nas! O, jak niepo­jęta jest Twoja miłość: aby wykupić niewolnika, wyda­łeś swego Syna. O, zaiste konieczny był grzech Adama, który został zgładzony śmiercią Chrystusa! O, szczęśli­wa wina, skoro ją zgładził tak wielki Odkupiciel!”

Zmartwychwstały przychodzi do Wieczernika jako Pan Miłosierny. Pierwszym, który doświadczył tego namacalnie był św. Tomasz Apostoł. Chrystus pozwolił mu dotknąć śladów swej męki, aby zrozumiał, że do­konało się też zmartwychwstanie, i uwierzył. To do­tknięcie uleczyło jego niewiarę. Teraz był już gotów, aby wraz z innymi Apostołami podjąć wezwanie Mistrza, wyjść z Wieczernika i objawić miłosierdzie Boga, odpu­szczając grzechy. Każdy, kto dziś zbliża się do kratek konfesjonału, aby przyjąć łaskę Sakramentu Pojedna­nia jest jak Tomasz Apostoł. Tu dotyka ran Zmartwy­chwstałego a Jego miłosierdzie przemienia niewiarę grzechu w moc wiary. To dotknięcie wystarczy, by powstać z radosnym wyznaniem: „Pan mój i Bóg mój!” (J 20, 28).

Na tym jednak nie koniec. Wezwanie Chrystusa „Jak Ojciec Mnie posłał, tak i ja was posyłam”. pozostaje aktualne. Kto doświadcza miłosierdzia jest powołany do niesienia miłosierdzia innym. Tylko nieliczni – ci, którym Bóg powierzył misję kapłańską – mogą wypełnić to wezwanie dosłownie. Mocą miłosiernego Chrystusa odpuszczać będą grzechy. Trzeba jednak pamiętać, że Pan, odpuszczając grzechy, czynił również miłosier­dzie, pochylając się nad codziennymi potrzebami ludzi. Tę misję może spełniać każdy. Szczególnie jest do niej powołany ten, kto sam oczekuje miłosierdzia od Boga. „Błogosławieni miłosierni, albowiem oni miłosierdzia dostąpią” (Mt 5, 7). Może więc warto, patrząc na obraz zmartwychwstałego, miłosiernego Chrystusa i powta­rzając: Jezu, ufam Tobie!, zapytać siebie: czy ktoś może ufać w moje miłosierdzie?

Ks. Paweł Ptasznik, 2 niedziela wielkanocna, rok C, Dz 5, 12-16; Ap 1,9-11a. 2-13.17-19; J 20, 19-31

HOMILIA 3

1. Niedziela Zmartwychwstania Pańskiego była dla Żydów już pierwszym dniem po szabacie. Tego właśnie dnia do świątyni jerozolimskiej przychodzili rolnicy, aby Bogu złożyć w ofierze garść pierwszych kłosów jęczmienia.

2. Za 50 dni – w święto Pięćdziesiątnicy, chrześcijańskie Zesłanie Ducha Świętego – ludzie przyniosą pszenny chleb jako dziękczynienie za zbiory zbóż.

3. Do zamkniętych i przestraszonych uczniów Jezus przychodzi w dzień Zmartwychwstania. Przynosi im dar Ducha Świętego. Jest jak ziarno rzucone w ziemię – tydzień wcześniej mówił im, że ziarno rzucone w ziemię musi obumrzeć, aby przyniosło plon obfity.

4. Zatem przynosi im dar Ducha Świętego – pierwszy owoc przejścia ze śmierci do życia. Uczniowie otrzymują go w niepełnym składzie (brak Judasza i Tomasza). Duch Święty przyjdzie jeszcze za 50 dni, aby zstąpić na formujący się Kościół, zabrać strach z serc uczniów i wysłać ich w świat. Będą jak chleb!

5. Ale jest jeszcze wieczór zmartwychwstania Pańskiego. I wtedy Jezus ustanawia sakrament pokuty i pojednania – daje uczniom moc odpuszczania grzechów.

6. To jest wielki dar Bożego miłosierdzia – dobroci, która jest zdolna przebaczyć każdy grzech, za który człowiek szczerze żałuje.

7. Ten dar jest dla nas! I jeszcze pokój – suma całego dobra. On nie tylko życzy, ale i daje i udziela. Dzielny się nim między sobą.

Gidle, 2 niedziela wielkanocna, 28 kwietnia 2019, rok C, Dz 5, 12-16; Ps 118; Ap 1,9-11a.12-13.17-19; J 20, 19-31

HOMILIA 4

1. Kto się wyrobi i uda mu się dojechać wcześniej na Mszę św. do kościoła, ten może zobaczyć przygotowanie, krzątaninę przed Mszą św. Średnio wygląda to tak: zapalanie świec, paschału w okresie wielkanocnym, ustawianie paramentów lit., ksiąg, mikrofonu, włączenie nagłośnienia…

2. Kto się wyrobi w domu i uda mu się dojechać wcześniej na Mszę św. do kościoła, ten ma możliwość wyciszenia się, przygotowania uczuć, serca, rozumu, ciała do udziału w tajemnicy. Tajemnica SPOTKANIA już wtedy trwa, pieśń na wejście rozpoczyna liturgię…

3. My śpiewamy pieśń, a św. Jan usłyszał głos, z tyłu, za plecami. Głos potężny! Nie wiadomo, czyj on był.

4. Kiedy w swojej wizji św. Jan się odwrócił, zobaczył, że bierze udział w liturgii Kościoła w niebie. Siedem złotych świeczników stało w środku świątyni jerozolimskiej, tuż przy Miejscu Najświętszym. Tutaj w wizji świeczniki oznaczają pełnię Kościoła zgromadzonego na modlitwie.

5. Postać, którą zobaczył, to Zbawiciel – „podobny do Syna Człowieczego” – wyglądał jak człowiek, lecz był On Kimś więcej niż zwyczajny człowiek. Obecny w środku liturgii, ubrany w szatę – zaznaczenie godności arcykapłańskiej – ona wyrażała wewnętrzną godność, a nie tylko dostojeństwo. Godność podkreśla także złoty pas – symbol transcendencji, wyjątkowości, wywyższenia. Jan pada!!!

6. Poraża go intensywność wizji, przeżycia. Dotyk prawej ręki to wyprowadzenie ze stanu przerażenia – „jak martwy”, ze stanu śmierci oraz początek nowego zadania! Od Jezusa Jan otrzymuje siłę i autorytet!

7. Siłę, bo już ma się nie lękać – ma przezwyciężyć swoją słabość.

8. Jezus zmartwychwstały, którego Jan widzi:

  • jest Panem historii, przez swoje życie, mękę, śmierć i zmartwychwstanie wypełnia odwieczny plan Boga Ojca – plan odkupienia wszystkich win,
  • jest Pierwszym i Ostatnim – ostateczną racją i zasadą istnienia świata,
  • jest Żyjącym – źródłem życia dla każdego człowieka, zwycięzcą nad śmiercią,
  • był Umarły = to znaczy, że realnie, prawdziwie oddał życie na krzyżu,
  • ma klucze do Otchłani – jest Panem życia na wieki, rządzi ten, kto ma klucze!

9. „Napisz…” – Jan napisze to, co zobaczył; dzięki bezpośredniemu kontaktowi z Jezusem świadectwo Jana będzie wiarygodne. Będzie pisał jako senior do tych, którzy osobiście już Jezusa nie spotkali, a ci będą wierzyć jego słowu.

10. Na tym właśnie polega wiara Kościoła! Wierzę tym, którzy spotkali Pana. Wierzę ich słowom, nauczaniu, świadectwu. „Widzieliśmy Pana” z dzisiejszej Ewangelii nie oznacza czegoś, co się kiedyś zdarzyło. „Widzieliśmy Pana” to wyrażenie opisujące aktualny stan naszej wiary! Dlatego nasza wiara jest doskonalsza od wiary św. Tomasza Apostoła, którzy nie dowierzał Apostołom.

11. Dziś musi zabrzmieć jeszcze jedno „Napisz…” Tak mówił Jezus miłosierny do bł. Siostry Faustyny, którą uczynił „Sekretarką Jego Miłosierdzia”. Ciekawe, co napisalibyśmy, słysząc polecenie Jezusa: „Pisz o mojej dobroci, co ci przyjdzie na myśl…”

Radonie, 2 niedziela wielkanocna, rok C, 24 kwietnia 2022, Dz 5, 12-16; Ap 1,9-11a. 12-13. 17-19; J 20, 19-31