Młodzież i miłość
Czym jest i jak rozpoznać prawdziwą miłość? Definicja miłości, czyli co to jest miłość?
Zgodnie z definicją miłość to głębokie uczucie do drugiej osoby, któremu zwykle towarzyszy pożądanie, silna więź, jaka łączy ludzi sobie bliskich. To rodzaj uczucia, typ relacji międzyludzkich, zachowań i postaw.
Miłość bywa inspiracją dla dzieł filmowych, literackich czy malarstwa. Stanowi ważny aspekt psychologii, filozofii i religii. Wikipedia dodaje, że miłość w chrześcijaństwie definiowana była jako „dążenie bytu do dobra” i uważana za najważniejszą cnotę, a nawet sens życia człowieka.
Po czym poznać miłość?
Kto choć raz kochał, z pewnością potrafi przywołać towarzyszące mu wtedy emocje, a osoby, które zaznały prawdziwe miłości, zwykle w podobnych słowach opisują swoje uczucia.
A oto jeden z wyjątkowych opisów tego, czym jest miłość: „Głęboka jak studnia na wodę oligoceńską, spokojna jak tafla zamarzniętego o mroźnym poranku jeziora, uśmiechnięta jak małe kocię, które próbuje złapać promień słońca, ciepła jak wyjęte dopiero co z pieca bułeczki i ufna jak małe dziecko. Miłość wychodzi z serca, a nie z głowy” (michalwichowski.blog.onet.pl)
Źródło tekstu: https://magazyn.kochaj.pl/
MAGDALENA KORZEKWA, CZYM JEST MIŁOŚĆ?
Uczucie czy postawa?
Wśród młodzieży i dorosłych obecny jest popularny dylemat związany z tym, czym jest miłość? Uczuciem czy decyzją? Otóż ani jednym, ani drugim! Miłość jest silniejsza od najwspanialszych uczuć i trwalsza od najbardziej odpowiedzialnych decyzji, gdyż jest postawą wierności na zawsze! Prawdziwa miłość jest szczytem radości, szczęścia i marzeń. Co więcej — taka miłość między kobietą i mężczyzną — jest MOŻLIWA! Spróbujmy przyjrzeć się bliżej konkretnym fazom dorastania do wielkiej i nieodwołalnej, czyli jedynej prawdziwej miłości.
Od zakochania do miłości…
Gdy młodzi ludzie poznają się i zaczynają się wzajemnie fascynować swoją wrażliwością, fizycznością, wartościami, pasjami i tysiącami innych aspektów, wówczas oboje są w stanie powiedzieć, że pragną dla drugiej osoby wszystkiego, co najlepsze i najpiękniejsze i że pragną, aby połączyła ich miłość i aby była to miłość wielka. Niestety, nie wszyscy potrafią postępować zgodnie z własnymi marzeniami. Częstym powodem problemów wielu młodych osób jest fakt, że nie rozumieją istoty miłości i nie wiedzą, jak postępować, aby początkowa fascynacja przerodziła się w wielką miłość i radość na całe życie.
Nie powinno się redukować miłości ani do towarzyszących jej uczuć, ani do samej tylko decyzji. Nie pokocham drugiej osoby tylko dlatego, że „tak zdecyduję”. Pokochać i dojrzale poślubić mogę taką osobę, która w jakimś aspekcie będzie ode mnie bardziej dojrzała i która mnie sobą zafascynuje. Nie jest dojrzała postawa dziewczyny, która wiąże się z niedojrzałym chłopakiem po to, by go „ratować”, podobnie jak niemądra jest postawa chłopaka, który wiąże się z dziewczyną, dla której staje się „ojcem”. Miłość między dziewczyną i chłopakiem to wzajemne wspieranie się i umacnianie we wszystkim, co dotyczy mnie i drugiej osoby: począwszy od więzi z Bogiem i bliskimi, przed ustalanie mądrego trybu dnia i wsparcie w codziennych sprawach związanych ze studiami i pracą, po troskę o zdrowie. Miłość między dziewczyną i chłopakiem to radosny rozwój we dwoje!
Początek miłości to troska o własny rozwój!
Ogromnie istotne jest uświadomienie sobie, że pierwszą fazą dorastania do miłości nie jest troska o drugą osobę, lecz troska o własny rozwój: o rozwijanie swoich talentów, pasji, więzi z bliskimi oraz Bogiem. Tylko osoby, które wytrwale troszczą się o własny rozwój i każdą formę działania łączą z dążeniem do tego, by stawać się coraz silniejszymi i bardziej odpowiedzialnymi osobami, mają szansę najpierw spotkać równie dojrzałą osobę, a następnie zbudować z nią szczęśliwy związek i trwałe małżeństwo. Kto każdą wolną chwilę poświęca na imprezowanie w mniej lub bardziej znanym tłumie po to, by „szukać” chłopaka czy dziewczyny, ten rezygnuje z własnego rozwoju i szansy na zbudowanie więzi z kimś, kto sam jest mądry, dojrzały i odpowiedzialny w każdej dziedzinie swojego życia.
Często wśród młodych osób obserwuję niespokojne poszukiwanie chłopaka czy dziewczyny, podczas gdy największe szanse na spotkanie kogoś, kto potrafi kochać ma ten, kto jest szczęśliwy i spokojny o swój los! Nie jest przypadkiem to, że osoby niespokojne i nieszczęśliwe chętniej wiążą się z tymi ludźmi, którzy też nie radzą sobie z życiem i którzy nie potrafią spokojnie żyć w sytuacji, w której jeszcze nie zaczęli realizować swoich aspiracji i marzeń o miłości i małżeństwie.
Miłość jest większa od uczuć!
Bardzo popularne i błędne jest obecnie utożsamianie miłości z uczuciem. Miłość nie jest uczuciem z kilku istotnych względów. Gdyby miłość była uczuciem, to nie można by jej było ślubować, ponieważ nie można ślubować czegoś, co nie zależy ode mnie, od moich decyzji czy postaw, a takie właśnie są uczucia. Gdyby miłość była uczuciem, to narzeczeni musieliby ślubować coś, za co nie ponoszą odpowiedzialności, a przez to każda przysięga małżeńska byłaby nieważna! Poza tym uczucia oznaczają to, co dzieje się we mnie, a nie postawę, jaką zajmuję wobec osoby, o którą troszczę się z miłością. Kto utożsamia miłość z uczuciami, ten nie wyszedł jeszcze poza swój egoizm, gdyż najbardziej istotny element miłości widzi w sobie, a nie w tym, jak wspiera drugą osobę. Radosne uczucia w stosunku do drugiej osoby mogą stać się początkiem fascynującej miłości pod warunkiem, że podejmie się odpowiednie decyzje. Właśnie dlatego najpiękniejsze uczucia w stosunku do drugiej osoby przeżywają nie zakochani, lecz ci ludzie, którzy bardzo kochają…
Nie ma miłości bez decyzji!
Najbardziej istotnym elementem w miłości jest decyzja. Decyzję o tym, że kocham, powinno się podjąć nie w chwili ślubu ani nie w momencie zaręczyn, a nawet nie w chwili, w której wyznaje się miłość po raz pierwszy! Decyzję o tym, że od tej chwili druga osoba staje się centrum mojego świata i że będę troszczyć się o nią tak bardzo, jak to jest możliwe i robić wszystko, aby druga osoba czuła, że jestem jej sejfem, a ona moim skarbem, powinno się podjąć na początku „chodzenia” ze sobą. Każdy dzień bez takiej decyzji będzie oznaczał cierpienie dla drugiej osoby i niepewność co do tego, na ile może mi zaufać. Jeśli ci, którzy tworzą parę, nie zaczynają wzajemnie kochać, to ich związek skazany jest na przegranie lub na przyjęcie postaci romansu, a to oddala od małżeństwa.
Być mężczyzną to odważyć się kochać!
Gdy stawiamy pytanie o to, kto pierwszy powinien podjąć decyzję o miłości na zawsze, to jednoznacznie należy wskazać na chłopaka. To chłopak szuka dziewczyny swego życia i podejmuje inicjatywę w tym względzie. To chłopak stara się o to, aby dziewczyna pozwoliła mu na bliższe poznanie. To chłopak pierwszy powinien wysyłać znaki upewnienia o tym, że myśli o niej, że stawia ją w centrum swego świata i że ona staje się dla niego skarbem, bo on tak chce i tak ją ceni. Co więcej, chłopak staje się prawdziwym mężczyzną nie w chwili osiągnięcia określonego wieku, lecz w chwili, w której zaczyna mocno kochać! Szkoda, że żyje na świecie tylu starych „chłopaków”…
Gdy chłopak podejmie decyzję o tym, że odtąd dziewczyna jest centrum jego świata i gdy będzie wysyłał jej wiele znaków, które upewniają ją, że tak właśnie jest, to przychodzi czas na decyzję i jasną odpowiedź ze strony dziewczyny. Miło jest być dla kogoś królewną, o którą ten ktoś się troszczy i dla której zrobi wszystko. Dużo trudniej jest być dojrzałą kobietą, która może stać się wsparciem dla jedynego mężczyzny swojego życia. Warto zwrócić uwagę na fakt, że decyzja o tym, że kocham drugą osobę, jest czymś więcej niż tylko zakomunikowaniem tego za pomocą słów.
Decyzja musi zaboleć!
Ważne jest też, żeby przypominać, że każda decyzja o tym, że kocham naprawdę i na zawsze, musi zaboleć. Gdybym kochała Boga, to decyzja o miłości na całe życie nie wiązała by się z niepokojem czy bólem, gdyż Bóg nigdy nie rozczaruje i nie wyrządzi mi krzywdy. Gdy decyduję się kochać człowieka, wtedy powinienem mieć świadomość, że mimo fascynacji fizycznej i odkrycia piękna wewnętrznego drugiej osoby, jest to ktoś, w kim nie wszystko zawsze będzie piękne… Decyzja o miłości małżeńskiej na zawsze to ryzyko na całą doczesność. Powtórzmy: to, że potrafię kochać, powinnam potwierdzać już od początku „chodzenia” z tą drugą osobą, która zafascynowała mnie swoim światem, w tym swoim pięknem fizycznym. Poważnym błędem jest czekanie z weryfikowaniem miłości do momentu zaręczyn albo ślubu!
Pierwsze „kocham Cię!”
Także w tym względzie inicjatywa należy do chłopaka. Warto przez pierwsze miesiące „chodzenia” ze sobą celowo unikać mówienia o tym, że się kocha, aby mieć pewność, że pragnienie bycia darem dla drugiej osoby nie wynika jedynie z zakochania i zafascynowania, lecz z odpowiedzialnej i świadomej decyzji, którą jestem w stanie wcielać w życie. Dziwnie jest, gdy pierwsze słowa „kocham Cię” padają z ust dziewczyny. Właśnie dlatego zachęcam dziewczyny do powściągliwości, a chłopaków do odwagi. Optymalna sytuacja jest wtedy, gdy chłopak decyduje się na wypowiedzenie słów „kocham Cię” w chwili, w której on także doświadcza miłości ze strony dziewczyny. Wtedy po deklaracjach chłopaka, dziewczyna może odpowiedzieć tym samym i wtedy obydwie osoby mogą tworzyć historię coraz większej miłości. Nie jest błędem, gdy chłopak decyduje się na odpowiedzialne „kocham Cię” w chwili, w której dziewczyna potrzebuje jeszcze trochę czasu do namysłu. Jego pewność siebie co tego, że ją kocha, ułatwia jej podjęcie decyzji na tak. Wtedy zaczyna się czas niepewności i dużej cierpliwości ze strony chłopaka. Postawa cierpliwości przy pełnym zaangażowaniu, które potwierdza, że druga osoba stała się radosnym środkiem mojego świata, może być dobrą drogą do wielkiej miłości.
Gdy chłopak nie mówi, że kocha…
Warto, aby dziewczyny uświadomiły sobie ważny fakt: jeśli chłopak Cię kocha, to wiesz o tym, zanim on sam podejmie decyzję, by Tobie o tym powiedzieć!
Gdy mijają kolejne miesiące, a chłopak nie ma odwagi powiedzieć, że kocha, to jest to dla dziewczyny ważny znak, że najprawdopodobniej będą musieli się rozstać. Bardzo często dziewczyna wypełnia związek swoją miłością i trudno jest jej samej uświadomić sobie, że to ona wspiera chłopaka, ale on nie kocha, a czasem nawet kochać zupełnie nie potrafi. Miłość nie zna granic i czasu, ale dorastanie do miłości dokonuje się w określonym czasie. Jeśli mija więcej niż pół roku lub rok, a chłopak nie pokochał na tyle, by chcieć i by mieć odwagę mówić o tym dziewczynie pierwszy — nie wiedząc, kiedy i jak ona odpowie — wtedy ona staje się coraz bardziej niepewna, czy ich związek prowadzi do małżeństwa i zazwyczaj coraz bardziej traci RADOŚĆ i entuzjazm życia. Celem bycia razem nie są bowiem najbardziej nawet pogłębione rozmowy, wspólne przeżycia i wartości, ani najbardziej nawet romantyczne spacery, lecz weryfikacja tego, czy on tak bardzo zaczyna kochać i czy ma odwagę tak mocno o tym mówić, że któregoś dnia ona chyba odpowie mu: tak!
Miłość to postawa
Miłość nie jest decyzją. Miłość nie jest uczuciem. Miłość jest postawą, która oznacza stawanie się mądrym darem dla drugiej osoby. „Małżeństwo to jest zadanie, a nie „los”, który spada na człowieka. (…) Źle jest człowiekowi samemu, dlatego Pan Bóg stworzył małżeństwo, żeby im było dobrze razem. Małżeństwo jest dla szczęścia” — to słowa Pani Wandy Półtawskiej („By rodzina była Bogiem silna”, Edycja św. Pawła), które bardzo trafnie oddają istotę miłości. Miłość nie wynika z uczuć, które w magiczny sposób pojawiałyby się w człowieku. Miłość wynika ze świadomej i twórczej (!) postawy troski o drugą osobę. Istotą miłości, chociaż nie całym fenomenem miłości, jest stanowcza decyzja, do której niezdolni są i której panicznie boją się egoiści oraz ludzie niedojrzali. Nie jest to decyzja o powiedzeniu „kocham Cię”. Nie jest to też decyzja o zaręczeniu się, ani nawet o zawarciu ślubu. Taka decyzja powinna wynikać z pewności co do tego, że kocham. Jaka zatem decyzja jest istotą miłości? Otóż istotą miłości jest decyzja, którą podejmuje cały człowiek z jego świadomością, uczuciami i wartościami, którymi się kieruje. Nie jest to więc tylko decyzja woli. Taką decyzję powinienem podjąć zanim zadeklaruję komuś, że kocham. Oczywiście, nie można pokochać miłością małżeńską dowolnej osoby tylko dlatego, że tak by się zdecydowało. Aby drugą osobę pokochać taką właśnie miłością, musi mnie coś w niej zafascynować. Coś musi sprawić, że zapragnę jej szczęścia i naszego wspólnego szczęścia. Uczucie pomaga mi w pojawieniu się we mnie marzenia, że z tą osobą chcę być szczęśliwa do końca życia doczesnego. Na tym jednak rola uczuć się kończy. Rozwój więzi uczuciowej to warunek wstępny dla podjęcia decyzji: tak, chcę, by ta osoba była centrum mojego świata. Potem przychodzi czas na postawę, czyli bycie darem dla drugiej osoby i upewnianie jej postawą — a także słowami — o tym, że jest kochana. Jeśli kochana osoba odwzajemni ten dar, to dwie osoby zaczynają doświadczać kawałka nieba na ziemi.
Uczucie może być jedynie kryterium wstępnym w podejmowaniu decyzji o miłości na zawsze. Gdy ktoś poznaje tę drugą osobę – jej wartości, radości, cierpienia i marzenia – i odkrywa, że jej przekonania, postawy i wartości są zgodne z naszymi marzeniami, to wtedy pojawia się pragnienie, by stać się darem dla drugiej osoby. Pragnienie to stwarza szansę na wyjście poza swój egocentryzm czy wręcz egoizm po to, by ofiarować drugiej osobie siebie: swój czas, siły, dosłownie wszystko. Czasem trzeba zrezygnować z dotychczasowych pasji, jeśli zajmowały one zbyt wiele czasu i angażowały zbyt wiele sił).
Jak wyrażać miłość?
Kolejne zagadnienie to sposób, w jaki chłopak i dziewczyna powinni na co dzień upewniać siebie nawzajem o swojej miłości. Szczęśliwa dziewczyna jest głodna codziennie potwierdzania tego, że on kocha — w znakach i w słowach, a także w gestach czułości. Kandydat na męża to ktoś, kto zaczyna zastępować centralne miejsce rodziców, którzy do tej pory byli głównym źródłem oparcia dla córki i którzy codziennie komunikowali jej — w słowach i czynach — że ją kochają i że troszczą się o jej los. Odtąd jej kontakt z rodzicami staje się w naturalny sposób rzadszy, gdyż głód miłości zaczyna — z nadmiarem – zaspakajać chłopak swoją miłością i swoim sposobem komunikowania miłości. Wejście w taką fazę więzi to warunek, by szczęśliwa dziewczyna któregoś dnia powiedziała tak, w obliczu kolejnych upewnień o miłości ze strony chłopaka.
Miłość a największa radość
Nie jest przypadkiem to, że najbardziej szczęśliwe są te osoby, które najbardziej kochają i zostały najbardziej pokochane. Miłość jest szczytem marzeń szczęśliwych osób. Miłość wznosi na szczyty piękna, które nigdy nie zamieni się w brzydotę. Gdy kochamy, wówczas nasze życie otrzymuje nowy sens: znajdujemy siłę, by świetnie radzić sobie w pracy zawodowej, w rozwijaniu swoich pasji, w respektowaniu mądrych priorytetów dotyczących planu dnia oraz zdrowego trybu życia. Miłość jest oddechem prawdy i piękna! Kto kocha mocno, ten ma ufną więź z Bogiem, bo wie, że nie byłoby miłości bez Boga, który JEST Miłością.
Kto kocha, ten stawia sobie największe wymagania i z radością uczy się kochać jeszcze dojrzalej, czulej i radośniej. Gdyby Bóg stworzył ludzi niezdolnych do miłości, to nie wyszedłby nam na spotkanie z miłością i to nawet za cenę śmierci. Na szczęście są takie osoby, które ich własne marzenia i marzenia Boga o wielkiej miłości z radością realizują. Pragnę podziękować moim Rodzicom za to, że taką właśnie miłością żyją na co dzień i karmią mnie od początku mego istnienia.
Źródło tekstu: opoka.org.pl
„…chcę wiedzieć czym jest miłość…”
Fragmenty z książki pt. W IMIĘ MIŁOŚCI. Uczucie romantyczne i jego ofiary. IPZ.W-wa.2011
Miłość – jakże niewyczerpane źródło witalności; jest to wybuchowa i uwalniająca moc poruszającą zarówno ciało jak i duszę, łącząc tworzenie i poczęcie z pierwotnym chaosem. Miłość sprawia, że człowiek stoi prosto i patrzy prosto w oczy. Kontakt pomiędzy mężczyzną i kobietą uwalnia wewnętrzną siłę poprzez połączenie dwóch płci, nieopanowane pragnienie kopulacji i stania się jednością, przebicia zewnętrznej skorupy, która oddziela męża od żony i oddala ich od siebie. Czy istnieje potrzeba, która byłaby silniejsza? Czy istnieje jakakolwiek inna siła, która potrafiłaby wprawić ludzi w równe zadziwienie, uwalniając ich z kajdan nieszczęścia?
Każdy z nas chce zrozumieć czym jest miłość romantyczna i do pewnego stopnia większość z nas wie o miłości całkiem sporo. Wszyscy pragniemy ją poczuć, a większość z nas przynajmniej raz w życiu kogoś pokochała. Niemniej jednak dla większości ludzi miłość jest tajemnicą i czują, że nie udało im się doświadczyć takiego uczucia, jakiego pragną.
Pragniemy doświadczyć wyidealizowanej miłości zobrazowanej w jakże wielu powieściach, filmach, wierszach i piosenkach, które przyczyniają się do tworzenia „Ideologii Romantycznej a są to: przekonanie, że obiekt miłości jest wszystkim dla osoby zakochanej, więc miłość jest wszystkim, czego człowiek potrzebuje; prawdziwa miłość trwa wiecznie i pokona wszystkie przeciwności; ludzie kochający się prawdziwie są połączeni – stają się jedną osobą; miłości nie można zastąpić i polega na wyłączności; i wreszcie: miłość jest czysta i uniemożliwia czynienie zła.
Według Ideologii Romantycznej miłość jest wszechogarniająca i bezgraniczna; bezkompromisowa – nic nie może jej osłabić ani stanąć jej na przeszkodzie; i wreszcie bezwarunkowa – rzeczywistość w zasadzie nie ma znaczenia i nie ma wpływu na prawdziwą miłość. Tego typu ideologia jest łatwo zauważalna w miłości heteroseksualnej i niektóre jej cechy przejawiają się w miłości homoseksualnej
Ideologia Romantyczna prowadzi do skrajnych zachowań: w końcu do zidentyfikowania „prawdziwej miłości” używa się powiedzeń „na wojnie i w miłości wszystkie chwyty dozwolone” i „miłość wszystko zwycięży”. Ponadto, owa ideologia upowszechniając problematyczne pojęcia na przykład wiecznej miłości („prawdziwa miłość nigdy nie umiera”) a nawet niebezpieczne wyobrażenia o samo poświęceniu czy nieograniczonym usprawiedliwieniom („miłość uniemożliwia zło”) są wykorzystywane do sankcjonowania wszystkiego, co jest czynione „w imię miłości”.
Podczas gdy media wciąż mówią nam, że miłość, to wszystko czego nam trzeba, statystyki dotyczące poziomu depresji i ilości samobójstw dokonywanych po rozwodzie lub rozstaniu pokazują nam co się dzieje, gdy „wszystko czego nam trzeba” zostaje nam odebrane. Uważamy, iż to, co jest postrzegane jako najwyższy wyraz miłości romantycznej – „Nie mogę żyć, jeśli ma to być życie bez ciebie” – jest tak naprawdę stanem umysłu, który z ukochanej osoby postrzeganej jako jedyne źródło sensu naszego życia robi zakładnika.
Miłość staje się niebezpieczna gdy jej spełnienie – często sformułowane w krańcowy lub mylący sposób – staje się ostatecznym, najważniejszym symbolem naszego życia. W dalszej części twierdzimy, że typowa miłość romantyczna zdaje się pociągać za sobą nie tylko zazdrość ale i zaborczość.
Ideologia Romantyczna nie została stłumiona; wręcz przeciwnie, pragnienie spełnienia jej może de facto rosnąć. Jednakże prawdopodobieństwo spełnienia się takiej miłości, w szczególności w kontekście zaangażowanego, długoletniego związku jest coraz mniejsze. Dla większości ludzi tego typu miłość idealna pozostaje poza zasięgiem. Rozdźwięk pomiędzy tym, czego chcemy od miłości a tym, co udaje nam się osiągnąć wciąż rośnie i powoduje dysonans, który przyczynia się do rosnącego niezadowolenia z życia miłosnego.
Jedną z cech, która różni nas od zwierząt jest umiejętność wyobrażenia sobie sytuacji różnych od tej, w której obecnie się znajdujemy. Jednakże zdolność tworzenia wyobrażeń, która odrywa nas od teraźniejszości, przykuwa nas do wizji tego, jak mogłoby być. Wyobraźnia jest mieczem obosiecznym: jest to dar, który nas rani. Owo wspaniałe błogosławieństwo ludzkości – czyli umiejętność uświadomienia sobie możliwych scenariuszy – stanowi jednocześnie przekleństwo, gdyż pozwala nam uświadomić sobie własne ograniczenia oraz nieuchronną śmierć.
Staliśmy się niewolnikami kuszących romantycznych opcji, które niesie ze sobą współczesne życie pod postacią Internetu, wyjazdów służbowych, telefonów komórkowych, które otwierają przed nami romantyczne i erotyczne możliwości. Łańcuchy potencjalnych możliwości nie pozwalają nam cieszyć się ani nawet zadowolić się chwilą obecną i często trudniej się z nich wyzwolić niż z kajdan teraźniejszości. Zazwyczaj przyzwyczajamy się do sytuacji obecnej, gdyż nie mamy innego wyjścia. Dużo trudniej jest pogodzić się z jarzmem możliwości, gdyż jedynym jej ograniczeniem są granice naszej wyobraźni i jest ona niezwykle ekscytująca, co może stanąć na drodze cieszenia się z tego jak jest. Teraźniejszość może nas zasmucać, ale to wymiar potencjalnej możliwości powoduje, że nie potrafimy znaleźć sobie miejsca i czujemy się wciąż rozczarowani
Trudności z wypełnieniem postulatów Ideologii Romantycznej odnoszących się do wyłączności i wiecznej natury prawdziwej miłości (zawarte w słowach przysięgi: „dopóki śmierć nas nie rozdzieli”) są tym większe w dzisiejszych czasach, ze względu na: (a) unieważnienie większości ograniczeń, np. małżeństwa, które wcześniej uniemożliwiały rozpad zaangażowanych, długotrwałych związków oraz (b) uwidocznienie atrakcyjnych alternatyw oferujących obietnicę zastąpienia jakiegokolwiek związku. Pozostanie w relacji stało się wyborem wymagającym od nas ciągłej ewaluacji jego wartości w świetle między innymi istnienia uczucia miłości.
Zważywszy powyższe okoliczności, potrzeba kompromisu stała się konieczna. Użycie słowa „kompromis” i „miłość” w tym samym zdaniu może się wydawać sprzecznością – w końcu nie można powiedzieć ukochanej osobie, że się za nią szaleje, choć wybierając ją, musieliśmy pójść na kompromis ze swoimi oczekiwaniami. Musimy jednak rozróżnić kompromis i dopasowanie: gdy idziemy na kompromis, oznacza to, że decydujemy się zaakceptować zachowanie, które w dalszym ciągu uznajemy za negatywne, podczas gdy dopasowując się zmieniamy nasze podejście w taki sposób, że dane zachowanie przestaje dla nas być czymś złym.
Podkreślamy potrzebę znalezienia alternatywy dla Ideologii Romantycznej wyznawanej przez większość ludzi. Żyjemy w czasach trudnych dla kochających. Czy możemy cokolwiek zrobić aby ulżyć ich cierpieniu? Wstępny szkic alternatywy, można nazwać „Podejściem Rozwijającym”. U podstaw tego podejścia leży założenie, że aby miłość mogła się rozwijać, musimy zadbać nie tylko o dobre samopoczucie osoby ukochanej; konieczne jest, abyśmy sami czerpali satysfakcję z tego w jaki sposób związek przyczynia się do naszego rozwoju i zadowolenia.
Postulujemy również, że w miłości romantycznej unikalność jest czynnikiem mającym większe znaczenie niż wyłączność. Unikalność skupia się na większym dbaniu o siebie i innych, podczas gdy wyłączność oznacza ograniczenie czy uniemożliwienie decyzji i dążeń drugiej osoby. Analogicznie, uważamy, że w miłości troska jest ważniejsza niż zakaz różnych rodzajów zachowań seksualnych
Spadek ograniczeń w małżeństwie i wzrost występowania kuszących alternatyw zwiększyły rolę, jaką miłość odgrywa w naszym życiu. Pomimo większej wolności seksualnej, autentyczna miłość i dążenie do długoterminowego zaangażowania nie zniknęły. Wręcz przeciwnie, jesteśmy świadkami godnego podziwu powrotu miłości romantycznej, co uniemożliwia zignorowanie tego wszystkiego co rozumiemy pod mianem miłości i tego jak sobie z tym radzimy.
Źródło tekstu: www.psychologia.edu.pl
„Miłość jest cnotą teologalną, dzięki której miłujemy Boga nade wszystko dla Niego samego, a naszych bliźnich jak siebie samych ze względu na miłość Boga” (KKK 1822). Miłość jest stałą walką z egoizmem, wyjściem poza siebie, zapomnieniem o sobie, nauką jak kochać nie dla samego siebie. Miłość stanowi siłę napędową dla praktykowania wszystkich innych cnót i ożywia je, jest ich wyrazem, porządkuje je między sobą. Miłość jako cnota Boska usprawnia i oczyszcza naszą ludzką zdolność kochania oraz podnosi ją do nadprzyrodzonej doskonałości miłości Bożej (por. KKK 1827). Miłość pozwala człowiekowi odnosić się do Boga nie jak niewolnik, który spełnia uczynki, bo boi się kary; ani też nie jak najemnik, który w zamian za swoje czyny oczekuje zapłaty; ale jak syn, który miłością odpowiada na miłość Ojca. „Miłość przewyższa wszystkie cnoty; jest pierwszą z cnót teologalnych: «Tak więc trwają wiara, nadzieja, miłość – te trzy: z nich zaś największa jest miłość» (1 Kor 13, 13)” (KKK 1826).
Źródło tekstu: katechetyczny.diecezjaplocka.pl