Miłość nieprzyjaciół
HOMILIA 1
1. Dwa cele modlitwy za nieprzyjaciół:
- zmiana nieprzyjaciela, złego człowieka, na lepsze – radość z jego nawrócenia, zobaczenia siebie w prawdzie – najlepsza nauczka na życie,
- zmiana siebie samego – grzech nas czyni nieprzyjaciółmi Boga, my potrzebujemy przemiany i nawrócenia.
2. Panie Jezu, miej miłosierdzie nad nami.
Gidle, 18 czerwca 2019, 1 Krl 21,17-29; Ps 51; Mt 5,43-48
HOMILIA 2
- Słońce świeci każdemu – świętemu i najgorszemu łajdakowi. I jeśli na deszcz obaj wyjdą – tak samo zmokną.
- Tymczasem powinni być zupełnie inaczej – słoneczko świeci dobremu, a zły człowiek niech ma cień. Chociaż w taki upalny dzień, to raczej cień powinien przysługiwać dobremu, a złego niech grzeje słońce…
- Tak można bez końca… tracą przy okazji istotę dzisiejszej Ewangelii. Co nią jest?
- Pytanie – na ile wdaliśmy się jako dzieci w naszego Ojca w niebie? „…tak będziecie synami Ojca waszego, który jest w niebie…”
- To jest najważniejszy motyw postępowania.
- Czasami mówimy – bo tak mnie nauczyli rodzice. Tak będę postępował.
- Warto też mówić – bo tak mnie nauczył Ojciec mój, który jest w niebie, do którego się modlę.
- On uczy nas, zsyła słońce i deszcz. I przebaczenie nam – łajdakom i świętym.
Poznań, Msza św. popołudniowa, 18 czerwca 2013, 1 Krl 21,17-29; Ps 51; Mt 5,43-48
WSTĘP
Dzisiejsze słońce świeci ludziom dobrym i złym, przyjaciołom i wrogom, życzliwym i nieżyczliwym. Nie chodzi o to, aby się martwić, że źli ludzie istnieją i winić za to Boga, ale chodzi o to, aby samemu do nich nie dołączyć. Przed tym przestrzega nas dzisiejsza Ewangelia.
Panie, gdy zło bierze górę nad zdrowym rozsądkiem, zmiłuj się nad nami…
Gdy nie chcemy lub nie umiemy żałować za nasze grzechy, zmiłuj się nad nami…
Ty cierpliwie wysłuchujesz naszych modlitw, zmiłuj się nad nami…
HOMILIA 3
- Ludzie są dziwni. Z jednej strony próbujemy być oryginalni, być sobą, okazywać to w różnych sytuacjach, podkreślać odrębność. A przecież chce-my być tacy, jak inni, ubieramy się modnie, uważamy na to, by mieścić się w normach…
- Chrześcijanie są dziwni, ponieważ realizują pole-cenie Pana Jezusa, które jest po prostu absurdalne – mamy kochać nieprzyjaciół…
- Chrystus podaje trzy sposoby realizacji miłości nieprzyjaciół.
- Pierwszy: Módlcie się za tych, którzy was przesiadują. To jest minimum. Modlitwa mnie ochroni.
- Drugi sposób: Dobrze czyńcie tym, którzy was nienawidzą. Dobro nie straci sensu.
- Trzeci, niezwykle trudny sposób, to nie odpowiedź ciosem na cios. Ochroni mnie to od pokusy zemsty.
- Co mi to daje? Okazuje się, że w zasadzie „kochać nieprzyjaciół” to nie znaczy być ofiarą losu, nie znaczy pozwolić się prześladować, nie chodzi też o to, aby być bezradnym.
- Miłować nieprzyjaciół – to znaczy być sobą. To znaczy walczyć o dobro. Pragnąć go. Chcieć go w tym świecie, w którym żyjemy.
- To znaczy także – dbać o własne serce, aby z samego siebie nie zrobić czyjegoś nieprzyjaciela…
Poznań, 17 czerwca 2014, 1 Krl 21,17-29; Ps 51; Mt 5,43-48
HOMILIA 4
1. Przerażają dzisiaj słowa o zapowiedzi śmierci… Jest coś w środku czytania, co się pisze jakby po łyku gorzkiej, mocnej kawy: „Naprawdę, nie było nikogo…”
2. Odmień, Boże, serca ludzi niegodziwych…
Radonie, 18 czerwca 2024, 1 Krl 21,17-29; Ps 51; Mt 5,43-48