Nagość i wstyd

Grupa docelowa: Młodzież Rodzaj nauki: Katecheza Tagi: Nagość, Umiarkowanie, Wstyd

1. Billboard

WSTĘP

Niedawno koło naszej szkoły zawisł billboard z reklamą nowego numeru miesięcznika MACHINA. Na ogromnym zdjęciu widzieliśmy dwóch mężczyzn, co do których nie było wątpliwości, że „coś do siebie czują”. Czasopismo opowiadało ponadto o homoseksualistach, którzy odegrali jakąś ważną rolę chyba w XX wieku. Zadaniem okładki było zwrócić uwagę, zaszokować i w konsekwencji – zainteresować czytelników kupnem pisma.

 Rada Etyki Mediów negatywnie o nagości PAP 2002-04-30

Sygnałami o destrukcyjnych społecznie przejawach zaniku poczucia odpowiedzialności i umiaru w reklamach odwołujących się do nagości, seksu i przemocy zaniepokojona jest Rada Etyki Mediów.

Obrazy, które „atakowały wrażliwość odbiorców” znalazły się – zdaniem Rady – między innymi na plakatach reklamujących miesięczniki: „Playboy”, „Machina” i „Maxim”.

AKTYWIZACJA

Mowa jest tu u ZANIKU ODPOWIEDZIALNOŚCI I UMIARU. Co to znaczy – mieć poczucie odpowiedzialności i umiaru? Co to znaczy – znać granice dobrego smaku? Praca w grupach z formularzem „Makarony na lato”. Prezentacja na forum. Czas na dyskusję.

PUENTA

            Oto reakcja – opinia Rady:

Rada zaapelowała do mediów o wykonywanie obowiązującego w Polsce prawa i unikania korzystania z usług agencji reklamowych, w których pomysłowość i artyzm zastępowane są nieodpowiedzialnym stosowaniem bodźców erotycznych.

Rada chce też, by media poważnie traktowały ostrzeżenia formułowane przez psychologów społecznych o związkach przestępczości i postaw agresywnych z dostępnością przedstawień przemocy i obrazów ciała redukowanego do wizualnej zachęty erotycznej”.

Zdaniem Rady natarczywość i prymitywizm tych form promocji wyróżnia Polskę negatywnie w rodzinie krajów europejskich i nadaje naszym ulicom barbarzyński i prowincjonalny charakter.(ck)

2. Ulica i człowiek

WSTĘP

Ale nie tylko ulica może mieć charakter barbarzyński i prowincjonalny… taki charakter może mieć też człowiek, który zrezygnował z zasad postępowania, który sam ustala zasady etyki, a tak naprawdę się nią wcale nie przejmuje.

AKTYWIZACJA

Mowa jest tu u ZANIKU ODPOWIEDZIALNOŚCI I UMIARU. Praca z formularzem YTONG. Osobom na zdjęciu zdjęto z głowy ciężar budowy. Mają więc powód do radości. Co się dzieje z człowiekiem, który zdejmie sobie z głowy ciężar odpowiedzialności i umiaru??? Jak się zachowuje? Jakimi wartościami się kieruje? Jakim człowiekiem się staje? Prezentacja na forum. Czas na dyskusję.

PUENTA

Materiały o umiarkowaniu.

Umiarkowanie to trzecia cnota główna, czyli kardynalna. Charakteryzuje ono postępowanie człowieka pełnego delikatności, dyskrecji i subtelności. Katechizm uczy, że umiarkowanie „pozwala opanować dążenie do przyjemności i zapewnia równowagę w używaniu dóbr doczesnych. Umacnia panowanie woli i utrzymuje pragnienia w granicach godziwości” (KKK 1809). W Nowym Testamencie cnota ta jest nazywana skromnością albo trzeźwością.

Umiarkowanie (łac. temperantia) związane jest z obowiązkiem powstrzymywania się od niszczącego nadmiaru i nadużyć. Zakłada wysiłek przełamywania własnych, egoistycznych upodobań. Wobec współczesnego braku umiaru w dążeniu do przyjemności uczy zdolności panowania nad dążeniami do komfortu, rozrywki, sytości, zemsty lub rozkoszy. Umożliwia zapanowanie nad popędami ze względu na dobro własne i bliźnich. Stoi na straży kultury i uczciwości, aby nie podejmować pochopnych decyzji lub opinii; nie wchodzić w nieumiarkowane, zbyt bliskie relacje; zachować umiar w wydawaniu pieniędzy, projektowaniu przyszłości etc. Ostrzega przed przekraczaniem granicy, poza którą nie ma już dobra i rozwoju człowieczeństwa.

„Wyraża się w skromności i prostocie wobec Boga jako Stwórcy i wobec innych ludzi, którzy mają takie same prawa jak my.”

Sw. Tomasz z Akwinu podaje, że umiarkowanie „uczy miary i równowagi w dziedzinach, w których działają uczucia pożądawcze”. Pochodną tej cnoty jest pokora wobec Boga i łagodność wobec ludzi. Poza tym umiarkowanie ułatwia podporządkowanie i twórcze wy-Jprzystanie uczuć do realizacji wyższych celów. Chroni przed szkodliwym aktywizmem. Wyraża się w stosowaniu zasady „złotego środka”, tak aby osiągnąć równowagę w zaspokajaniu potrzeb materialnych i duchowych. Przeciwieństwem jest nerwowe poszukiwanie przyjemności i zbytnie dogadzanie ciału, unikanie tego, co trudne i wymagające.

Trzeba podkreślić, że nie chodzi tu o zupełne unikanie wszelkich przyjemności, ale o umiarkowane używanie środków dozwolonych, których przecież potrzebujemy. Jednak w nadmiarze mogą one stać się zagrożeniem.

W tym kontekście warto przypomnieć, że czystość w sferze seksualnej jest ściśle zależna od postawy umiarkowania, która dąży do „opanowania rozumem namiętności i popędów ludzkiej zmysłowości” (KKK 2341). Po prostu, aby uporządkować pragnienia erotyczne, konieczna jest asceza wzroku i dotyku: świadoma selekcja obrazów i gestów, miejsc i spotkań; osobista „higiena moralna” w korzystaniu z internetu i lektur. Praktyki religijne bowiem – nawet gorące i częste – nie zastąpią uczciwego unikania okazji do grzechu.

Jan Sawicki, tekst pochodzi z Tygodnika „Idziemy”, 18 września 2011

Patrząc na dzisiejsze czasy, łatwo można zauważyć coraz częstszy brak umiaru w dążeniu do przyjemności. Człowiek współczesny bardzo chętnie sięga po to wszystko, co niesie ze sobą dużą dozę przyjemności. Bardzo chętnie unikamy tego, co trudne, co wymagające. Stąd konieczne jest zwrócenie uwagi na kardynalną cnotę umiarkowania.

Katechizm Kościoła Katolickiego przypomina, że „umiarkowanie jest cnotą moralną, która pozwala opanować dążenie do przyjemności i zapewnia równowagę w używaniu dóbr stworzonych. Zapewnia panowanie woli nad popędami i utrzymuje pragnienia w granicach uczciwości. Osoba umiarkowana kieruje do dobra swoje pożądania zmysłowe, zachowuje zdrową dyskrecję i «nie daje się uwieść… by iść za zachciankami swego serca» (Syr 5, 2). Umiarkowanie jest często wychwalane w Starym Testamencie: «Nie idź za twymi namiętnościami: powstrzymaj się od pożądań!» (Syr 18, 30). W Nowym Testamencie jest ono nazywane «skromnością» lub «prostotą». Powinniśmy żyć na tym świecie «rozumnie i sprawiedliwie, i pobożnie» (Tt 2, 12)” (n. 1809).
Umiarkowanie (łac. „temperantia”) łączy się z pewnym obowiązkiem powstrzymywania się od tego, co w życiu uchodzi za najprzyjemniejsze. Człowiek powinien włożyć pewien wysiłek w przełamywanie własnych upodobań. Umiarkowanie oznacza zdolność do panowania nad dążeniami, jakie są wpisane w ludzką naturę. Chodzi o dążenie do dóbr doczesnych, materialnych, których potrzebujemy w naszym życiu i których zaspokojenie przynosi nam często przyjemność.
Św. Tomasz z Akwinu w „Summie teologicznej” (II-IIae) podkreśla, że umiarkowanie jest cnotą, która uczy nas miary i równowagi we wszystkich dziedzinach, w których działają uczucia pożądawcze. Cnota umiarkowania uczy używania i wykorzystywania uczuć w realizacji określonego celu. Dla Akwinaty pochodnymi umiarkowania są: łagodność, pokora, umiejętność właściwego bawienia się.
W świetle tradycji chrześcijańskiej dopełnieniem umiarkowania jest powściągliwość (łac. „continentia”). Częściami integralnymi cnoty umiarkowania są dwie podstawowe emocje, dwa dążenia, a mianowicie – wstydliwość i szlachetność. Wstydliwość (łac. „verecundia”) sprawia, że człowiek w swoim działaniu wzbrania się przed tym wszystkim, co może poniżyć jego godność, natomiast szlachetność (łac. „honestas”) rodzi w człowieku zamiłowanie do tego wszystkiego, co piękne i dobre.

Cnota umiarkowania, Ks. Mariusz Frukacz Niedziela 51/2009

GODNOŚĆ CZŁOWIEKA

Podstawową zasadą katolickiej nauki społecznej jest zasada personalizmu. Zabezpiecza ona realizację praw osoby ludzkiej. To właśnie człowiek – konkretny, historyczny – jest ośrodkiem i szczytem, ku któremu należy skierowywać wszystkie rzeczy, które są na ziemi (KDK 12). Ten prymat osoby zachodzi nie tylko w relacji do świata pozaludzkiego, ale także w stosunku do wszystkich urządzeń społecznych, których osoba ludzka powinna być zasadą, podmiotem i celem (KDK 25). To szczególne miejsce zawdzięcza człowiek wrodzonej godności.

Godność jest wewnętrznym, wrodzonym i naturalnym znamieniem człowieka, niezależnym od kontekstu społecznego i historycznego. Społeczeństwo i historia nie nadają jej człowiekowi, ale mają obowiązek jej poszanowania i chronienia (1). Dotyczy ona w ten sam sposób kobiet i mężczyzn, dzieci, ludzi starych i młodych, zdrowych i niepełnosprawnych, biednych i bogatych. Wszyscy ludzie, mając tę samą naturę i to samo pochodzenie, cieszą się równą godnością (KKK 1934). Skoro wszyscy ludzie są równi co do godności, upada podstawa wszelkiej teorii lub praktyki, które wprowadzają różnice między ludźmi ze względu na ich godność.

Godność człowieka jest najogólniejszą normą ładu społeczno-gospodarczego. Pozwala ona analizować i oceniać zastaną rzeczywistość, podczas gdy zasady społeczne opisują poszczególne płaszczyzny życia społeczno-ekonomicznego, mówiąc jak je kształtować aby zabezpieczyć i afirmować osobę ludzką (2).

Prawda o godności człowieka obecna jest stale w nauczaniu społecznym Kościoła. O godności i wynikającej stąd równości wszystkich ludzi przed Bogiem pisał papież Leon XIII w encyklice Rerum novarum (RN 32). Uważał on, że pracodawcy powinni szanować w swych pracownikach godność osobistą (RN 14), praca fizyczna nie może poniżać człowieka, a wręcz przeciwnie – dostarcza mu godziwych środków utrzymania. Za przykład podawał Chrystusa, który choć był Synem Bożym, nie wahał się wykonywać pracy ciesielskiej (RN 20). Uzasadnieniem godności człowieka była dla Leona XIII nauka o tym, że człowiek jest stworzony na obraz i podobieństwo Boże. Godność jest nienaruszalnym i niezbywalnym darem Bożym, z którego nikt nie może zrezygnować. Nikomu też nie wolno bezkarnie naruszać godności człowieka (3).

Pius XI nauczał, że praca wykonywana przez człowieka nie jest towarem pospolitym i należy w niej uznać ludzką godność robotnika. Jego następca – Pius XII, którego początek pontyfikatu przypadł na okres II wojny światowej i niespotykanego dotąd w historii poniżenia godności ludzkiej, rozwinął w sposób zasadniczy personalistyczną naukę Kościoła. Człowiek został stworzony na obraz i podobieństwo Boże, odkupiony przez Chrystusa i powołany do dziecięctwa Bożego. Z nauki o godności wyprowadził Pius XII koncepcję praw człowieka. To właśnie w swej godności człowiek odczytuje przynależne mu prawa (4).

Współcześnie uzasadnienie godności człowieka znajduje w nauczaniu Kościoła dwa rodzaje argumentów: naturalne oraz nadprzyrodzone. Argumenty naturalne odwołują się przede wszystkim do pozycji człowieka w świecie, ukazując go jako osobę, czyli byt rozumny i wolny, w którym odzywa się głos sumienia. Cechy te powodują, że człowiek w naturalny sposób przerasta cały stworzony świat rzeczy (5).

Człowiek góruje nad światem rzeczy rozumem. Dzięki niemu postąpił w naukach doświadczalnych, w umiejętnościach technicznych i w sztukach wyzwolonych, dochodząc do wybitnych osiągnięć w badaniu i podporządkowaniu sobie świata materialnego (KDK 15). Rozum umożliwia człowiekowi także poszukiwanie prawdy i znajdowanie jej. Intelektualna natura osoby ludzkiej ma swe zwieńczenie w mądrości, która umysł człowieka pociąga ku poszukiwaniu i umiłowaniu tego, co prawdziwe i dobre. Przepojony nią człowiek dochodzi poprzez rzeczy widzialne do poznania rzeczy niewidzialnych (6).

Człowiek poznając w sposób wolny, może poszukiwać prawdy i kierować się ku dobru, gdy zagwarantowana jest jego wolność, czyli działanie z wewnętrznego poruszenia, a nie pod wpływem ślepego popędu wewnętrznego lub też przymusu zewnętrznego. Tak rozumiana wolność jest zarazem szczególnym znakiem obrazu Bożego w człowieku (KDK 17). Prawdziwa wolność skierowana jest ku rzeczywistemu dobru, rozpoznanemu przez prawe sumienie, z którego czerpie swą treść etyczną (7).

Sumienie jest specyficznym rysem godności osobowej człowieka. To sumienie wzywa człowieka do miłowania i czynienia dobra, a unikania zła. Jest ono najtajniejszym ośrodkiem i sanktuarium człowieka, gdzie przebywa on sam na sam z Bogiem. Przez sumienie człowiek rozpoznaje prawo wypisane przez Boga w jego sercu, wobec którego posłuszeństwo stanowi o jego godności i według którego będzie sądzony. Wierność głosowi sumienia pozwala rozwiązać problemy moralne zarówno jednostkowe, jak i społeczne. Gdy jednak człowiek niewiele dba o poszukiwanie prawdy i dobra, sumienie z nawyku grzechu ulega niemal zaślepieniu (KDK 16).

Doceniając wagę argumentów naturalnych, Kościół uzupełnia je argumentami nadprzyrodzonymi. Dopiero w ich świetle człowiek ukazuje się w całym swym wyniesieniu do godności dziecka Boga.

Szczególna godność osoby ludzkiej wynika wprost z faktu, że człowiek został stworzony na obraz i podobieństwo Boże (Rdz 1, 27). Przez Stwórcę został on ustanowiony panem wszystkich stworzeń ziemskich. Zatem to Bóg jest pierwszą przyczyną i źródłem godności człowieka, który ku Niemu nieustannie zdąża: „Stworzyłeś nas Panie dla Siebie i niespokojne jest serce nasze, dopóki nie spocznie w Tobie” (8) (MM 214).

Opis stworzenia człowieka, który znajduje się w Księdze Rodzaju, nie zawiera bezpośredniego wyjaśnienia, na czym polega podobieństwo człowieka do Boga. Dlatego naturę „obrazu Bożego” można określić pośrednio i w sposób ogólny. To podobieństwo zawarte jest naprzód w społecznej naturze człowieka: Bóg stworzył go jako mężczyznę i kobietę (Rdz 1, 27). Toteż bez kontaktów z innymi ludźmi człowiek nie może żyć i rozwijać swoich uzdolnień (KDK 12).

O zdolności człowieka do poznania siebie samego, doświadczenia własnego bytu i odrębności od reszty świata stworzonego mówi opis nadawania nazw zwierzętom i ptakom (Rdz 2, 19-20). Tekst ten ukazuje człowieka jako osobę z właściwą jej podmiotowością. Poprzez stwierdzenie, że człowiek nie znalazł odpowiedniej dla siebie pomocy, dowodzi się nieutożsamialności osoby z widzialnym światem istot żyjących (9). Opis ten podkreśla dodatkowo wyjątkową pozycję człowieka w stosunku do wszelkich bytów stworzonych. To człowiek jest ich panem i władcą.

Nadrzędne stanowisko człowieka w świecie stworzonym i jego szczególna godność są zatem darem Boga. Jego miłość wyniosła każdą osobę ludzką tak wysoko, że Psalmista mógł powiedzieć: „Gdy patrzę na Twe niebo, dzieło palców Twoich, na księżyc i gwiazdy, któreś Ty utwierdził: czym jest człowiek, że o nim pamiętasz, czym syn człowieczy, że troszczysz się o niego? Uczyniłeś go niewiele mniejszym od aniołów, uwieńczyłeś go czcią i chwałą. Obdarzyłeś go władzą nad dziełami rąk Twoich, wszystko złożyłeś pod jego stopy: owce i bydło wszelakie i dzikie zwierzęta, ptaki niebieskie i ryby morskie, wszystko, co szlaki mórz przemierza” (Ps 8, 4-8).

Człowiek jest podobny do swego Stwórcy także dzięki „tchnieniu życia” (Rdz 2, 7). Choć opis ten nie mówi o „duszy” we współczesnym rozumieniu tego terminu w teologii, to jednak z całego opisu można wywnioskować, że człowiek ma naturę, która przerasta jego wymiar cielesny. Późniejsze księgi Starego Testamentu dodają do tego jeszcze jeden aspekt podobieństwa, który wyraża się w ostatecznym przeznaczeniu człowieka: „Do nieśmiertelności Bóg stworzył człowieka, uczynił go obrazem własnej wieczności” (Mdr 2, 23) (10).

Swe podobieństwo do Boga człowiek urzeczywistnia poprzez pracę. Panowanie nad ziemią dokonuje się w niej i poprzez nią (LE 5). Przez swoją pracę człowiek uczestniczy w dziele swego Stworzyciela, rozwijając i dopełniając Boży akt stwórczy (LE 25). Człowieka można nawet w pewnym sensie nazwać współpracownikiem Boga (11). Praca zatem czyni człowieka podobnym do Boga i jest wyrazem jego godności.

Godność człowieka, wynikająca z faktu stworzenia go na obraz i podobieństwo Boże, wyjaśnia się jednak naprawdę dopiero w tajemnicy Słowa Wcielonego. To Chrystus objawia w pełni człowieka samemu człowiekowi, ukazując mu jego najwyższe powołanie. W Chrystusie godność człowieka znajduje swój szczyt (KDK 22).

Chrystus wyniósł godność człowieka, gdy przez swe wcielenie zjednoczył się jakoś z każdym człowiekiem. Ten który jest Bogiem, stał się prawdziwym człowiekiem: znał uczucie zmęczenia, głodu, pragnienia. Tak jak inni odczuwał radość, smutek, gniew, zdumienie. Po ludzku kochał i cierpiał (12). Chrystus stał się prawdziwie jednym z nas, we wszystkim do nas podobny oprócz grzechu (KDK 22).

Dopełnieniem wywyższenia godności człowieka jest dzieło Odkupienia. Człowiek w oczach Boga ma tak wielką wartość, że dla niego „uniżył samego siebie, stawszy się posłusznym aż do śmierci – i to śmierci krzyżowej” (Flp 2, 8). Odkupienie, które przyszło przez krzyż, nadało człowiekowi ostateczną godność i sens istnienia w świecie, sens w znacznej mierze zagubiony przez grzech. Odkupienie to wypełniło się w tajemnicy paschalnej, przez mękę, śmierć i zmartwychwstanie Chrystusa. W tajemnicy Odkupienia człowiek odnajduje swoją właściwą wielkość, godność i wartość swego człowieczeństwa. Człowiek zostaje na nowo potwierdzony, niejako wypowiedziany na nowo, stworzony na nowo (RH 10) (13).

W Chrystusie człowiek otrzymuje zatem szczególne ubogacenie ontyczne – staje się dzieckiem Boga i uczestnikiem jego życia. Uświadamia sobie własną transcendentną wartość, godność i sens ziemskiego życia. Ta prawda o człowieku jest najistotniejszą treścią Ewangelii, a w pewnym sensie nawet samą Ewangelią (14).

Godność człowieka stanowi więc podstawę społecznego nauczania Kościoła. Dostarcza ona dwóch podstawowych kryteriów oceny moralnej, które powinny obowiązywać powszechnie. Pierwszym z nich jest uznanie i respektowanie godności człowieka przez wszelkie społeczności. Nie chodzi tu bynajmniej jedynie o powstrzymanie się od działań, które byłyby sprzeczne z wymogami ludzkiej godności. Potrzebne jest stworzenie warunków do tego, aby godność człowieka mogła być we właściwy sposób afirmowana (15).

Drugie kryterium oceny moralnej zawiera się w fakcie, że sam człowiek nie może wyrzec się własnej natury naznaczonej godnością, ponieważ nie tworzy jej sam, lecz otrzymał ją od Stwórcy. Obowiązek poruszania się w granicach etycznych, zakreślonych przez godność, spoczywa zatem na samym człowieku. Ani on, ani żadna społeczność ludzka nie mogą tych granic naruszyć (16).

Odnosząc te wskazania do płaszczyzny ekonomicznej, można powiedzieć, że godność człowieka domaga się takiego gospodarczego porządku instytucjonalnego, którego celem jest człowiek. W życiu gospodarczym należy uszanować i podnieść godność osoby ludzkiej, pełne jej powołanie i dobro całego społeczeństwa (KDK 63). Jest to obowiązkiem instytucji prywatnych i publicznych. Powinny one służyć podniesieniu godności człowieka, zwalczając zarazem niewolę społeczną i strzegąc podstawowych praw ludzi (KDK 29).

Poszanowanie godności człowieka domaga się ponadto w dziedzinie gospodarczej praktykowania cnoty umiarkowania, aby zapanować nad przywiązaniem do dóbr tego świata, cnoty sprawiedliwości, aby skutecznie zabezpieczyć prawa innych ludzi i dać im to, co się im słusznie należy, oraz cnoty solidarności, aby móc naśladować Chrystusa, który „będąc bogaty, dla nas stał się ubogim, aby nas ubóstwem swoim ubogacić” (2 Kor 8, 9) (KKK 2407).

Grzegorz Kulik

Skróty:

KDK = SOBÓR WATYKAŃSKI II, Konstytucja duszpasterska o Kościele w świecie współczesnym Gaudium et spes, Watykan 1965.

KKK = Katechizm Kościoła Katolickiego, Watykan 1992.

LE = JAN PAWEŁ II, Encyklika Laborem exercens, Watykan 1981.

MM = JAN XXIII, Encyklika Mater et Magistra, Watykan 1961.

RH = JAN PAWEŁ II, Encyklika Redemptor hominis, Watykan 1979.

RN = LEON XIII, Encyklika Rerum novarum, Watykan 1891.

Przypisy:

(1) J. W. GAŁKOWSKI, Jan Paweł II o godności człowieka, w: J. CZERKAWSKI (red.), Zagadnienie godności człowieka, Lublin 1994, s. 108.

(2) F. KAMPKA, Antropologiczne i społeczne podstawy ładu gospodarczego w świetle nauczania Kościoła, Lublin 1995, s. 54.

(3) M. SADOWSKI, Za studiów nad papieską koncepcją godności człowieka (1891-1991), w: M. MACIEJEWSKI, M. MARSZAŁEK (red.), Doktryny polityczne i prawne u progu XXI wieku. Wybrane problemy badawcze, Wrocław 2002, s. 418.

(4) F. J. MAZUREK, Prawa człowieka w nauczaniu społecznym Kościoła (od papieża Leona XIII do papieża Jana Pawła II), Lublin 1991, s. 44.

(5) B. MIELEC, Godność osoby ludzkiej, w: P. ANDRYSZCZAK (red.), Chrześcijanin wobec… zagadnień społecznych, Kraków 2002, s. 17.

(6) A. SZAFULSKI, Nierówności w świecie w świetle podstawowych zasad społecznych, Wrocław 1999, s. 104.

(7) T. ŚLIPKO, Godność osoby ludzkiej, „Ateneum Kapłańskie”, T. 74 (1970), z. 2, s. 191.

(8) AUGUSTYN, Wyznania, I, 1.

(9) D. SIKORSKI, Godność człowieka, jej podstawy i uprawnienia, w: J. KOWALSKI, D. SIKORSKI, G. ŚLĘZAK, Poznać człowieka w Chrystusie. Jana Paweł II o godności ludzkiej, Częstochowa 1983, s. 18.

(10) J. KUPNY, Antropologiczne podstawy nauczania społecznego Jana Pawła II, Opole 1994, s. 21-23.

(11) M. SADOWSKI, art. cyt., s. 421.

(12) J. KUPNY, dz. cyt., s. 40.

(13) Por. T. BORUTKA, Prawa osoby ludzkiej podstawą życia społecznego w świetle nauczania Kościoła, Kraków 2000, s. 50.

(14) S. OLEJNIK, Teologia moralna życia społecznego, Włocławek 2000, s. 33.

(15) T. BORUTKA, J. MAZUR, A. ZWOLIŃSKI, Katolicka nauka społeczna, Częstochowa 1999, s. 46.

(16) J. MAZUR, Od kerygmatu do Ewangelii życia. Dzieje katolickiej myśli społecznej w zarysie, Radom 2003, s. 260-261.

Źródło: www.kns.gower.pl/filozofia/godnosc.htm