Nakładanie rąk
Autor: dr Mary Healy wraz z Komisją Doktrynalną ICCRS
Czy świeccy mogą nakładać ręce na chorych? W biblijnej tradycji ten gest ma szeroką gamę znaczeń – od błogosławienia dzieci, przez upraszanie uzdrowienia, do posłania na misję. Ale czy na pewno przez błogosławieństwo świeckich przychodzi Boża moc?
W Starym Testamencie nakładanie rąk było początkowo znakiem błogosławieństwa udzielanego dzieciom. Na przykład Jakub pobłogosławił swoich dwóch wnuków, kładąc im ręce na głowy. Do dnia dzisiejszego błogosławienie dzieci przez rodziców jest ważnym zwyczajem żydowskim, szczególnie na rozpoczęcie szabatu. Nakładanie rąk było także stosowane przy święceniach, konsekracji lub ustanowieniu do posługi. W Księdze Liczb lud Izraela nałożył ręce na lewitów, ofiarowując ich na służbę Panu (por. Lb 8,9-10). Mojżesz kładł ręce na Jozuego, aby udzielić mu autorytetu i mocy, gdy ustanawiał go wodzem i swoim następcą (por. Lb 27,18-23). Później w historii Izraela prorok Elizeusz nałożył ręce na zmarłego chłopca, by go wskrzesić (por. 2Krl 4,34).
Uwolnienie i uzdrowienie
W Ewangeliach Jezus nakładał ręce na dzieci, co było gestem błogosławieństwa, ale najczęściej posługiwał się tym gestem jako środkiem uzdrowienia. Na przykład w ten sposób uzdrowił niewidomego, pochyloną kobietę, która miała ducha niemocy, a także chorych w Nazarecie. Nakładał również ręce na ludzi, uwalniając ich od demonicznego dręczenia oraz wskrzeszając umarłych. Pod koniec Ewangelii Marka zmartwychwstały Pan obiecał tym, którzy uwierzą w Niego, że oni również będą uzdrawiali chorych w ten sam sposób: „Tym zaś, którzy uwierzą, te znaki towarzyszyć będą: (…) na chorych ręce kłaść będą, i ci odzyskają zdrowie” (Mk 16,17-18). Upraszanie Ducha Świętego W Dziejach Apostolskich nakładanie rąk było gestem udzielania pełni Ducha Świętego – szczególnie nowym wierzącym. Robili to apostołowie (por. Dz 8,17-19), co tradycja katolicka uważa za biblijne podstawy sakramentu bierzmowania. Widzimy także Ananiasza, zwykłego wierzącego, którego Duch Boży poprowadził do nałożenia rąk na Szawła, aby ten został uzdrowiony ze swojej ślepoty i napełniony Duchem Świętym (por. Dz 9,17).
Wyznaczanie do posługi
Nakładanie rąk jest również sposobem delegowania kogoś do nowego zadania lub misji. W Dziejach Apostolskich grupa proroków i nauczycieli (a prawdopodobnie cała wspólnota chrześcijańska w Antiochii) nałożyła ręce na Barnabę i Szawła (por. Dz 13,3), upraszając Boże namaszczenie do misji, do której Duch Święty ich powołał. W końcu, nałożenie rąk jest sposobem, w jaki apostołowie wyznaczali osoby powołane do podjęcia funkcji lidera w Kościele, włączając w to posługę diakona i prezbitera.
Udzielanie sakramentów
W oparciu o te podstawy biblijne, nakładanie rąk ma swoje ważne miejsce w dwóch sakramentach Kościoła – w bierzmowaniu i święceniach kapłańskich. W tych sakramentach – sprawowanych wyłącznie przez biskupa (lub, w przypadku bierzmowania, również przez kapłana delegowanego przez biskupa) – nałożenie rąk jest udzieleniem Ducha Świętego. W bierzmowaniu nałożenie rąk jest udzieleniem daru Ducha, który dopełnia łaskę sakramentu chrztu. W święceniach kapłańskich dar Ducha Świętego, udzielony najpierw apostołom, przez sukcesję apostolską przekazany biskupom – teraz udzielany jest kapłanom naszych czasów. W ostatnich latach Katolicka Odnowa Charyzmatyczna przypomniała o tej starożytnej praktyce, gdy zwykli wierni nakładają ręce – szczególnie w posłudze uzdrowienia, prosząc o napełnienie Duchem Świętym i o Boże umocnienie do nowej misji lub posługi. Nakładanie rąk jest sposobem wyrażenia tego, że jako ludzie mamy także wymiar cielesny i że łaska Chrystusa przepływa przez wszystkie członki Jego Ciała. Ale ważne jest, by ta praktyka była dobrze sprawowana, aby uniknąć pomieszania jej wymiaru sakramentalnego ze zwykłym nakładaniem rąk. Na przykład chrzest w Duchu Świętym nie jest sakramentem, ale modlitwą o Ducha Świętego – aby On ożywił dary, jakie już otrzymaliśmy w sakramencie chrztu i bierzmowania. Ten gest powinien być wykonywany z szacunkiem i uwrażliwieniem na osobę przyjmującą taką modlitwę. W niektórych przypadkach powinno się najpierw zapytać tę osobę o zgodę: „Czy mogę położyć ci rękę na ramieniu, gdy będę się za ciebie modlił?”. Oczywiście nie może być w tym geście sugestii, że oto ja udzielam swojego autorytetu czy mocy – po prostu jestem kanałem, jakim łaska Ducha Świętego płynie do tej osoby.
Ten artykuł jest oficjalnym stanowiskiem Odnowy w Duchu Świętym, zamieszczonym w „ICCRS Newsletter”5/2015. Tłum. Anna Lasoń-Zygadlewicz