O wierze 26-30

Grupa docelowa: Dorośli Rodzaj nauki: Lektura Tagi: brak tagów

Majówki

  1. Kwiaty we włosach, zwiewne sukienki, uśmiech, piękno… kobiety w maju są po prostu wyjątkowe... i świetnie jest spotkać kobietę wyjątkową, porozmawiać z nią, podzielić się radościami i smutkami…
  2. Dlaczego o tym mówię? bo doskonałą okazją, aby spotkać się i porozmawiać właśnie z Wyjątkową Kobietą jest nabożeństwo majowe… w maju kościoły będą rozbrzmiewały śpiewem litanii do Matki Bożej, i ta prosta modlitwa będzie niosła w sobie wiele ludzkich spraw…
  3. Podobno powstała w ten sposób, że na cokole figury Maryi w Loretto ludzie wydrapywali swoje wezwania: uzdrowienie chorych… ucieczko grzeszników… pocieszycielko strapionych… potem ktoś przepisał te wezwania z cokołu na papier i ułożył w formie litanii…
  4. Nikt jej nie wymyślał, wzięła się z ludzkich spraw. I dlatego doskonale służy Kościołowi do dzisiaj, aby nadal wypełniać ja naszymi sprawami, aby przez Maryję do Boga kierować to, co nam leży na sercu.
  5. My, Polacy, mamy szczególny sentyment do Maryi… może dlatego, że otaczamy szacunkiem nasze mamy?… może dlatego, że od lat pielgrzymujemy na Jasną Górę i do wielu innych sanktuariów maryjnych? W sumie to nie wiem dlaczego… każdy osobiście może sobie na te pytania odpowiedzieć – za co szanuję Maryję? Dlaczego w trudnych chwilach wzywam jej pomocy i wstawiennictwa… no dlaczego?…
  6. W maju kobiety są wyjątkowe. W maju Maryja jest wyjątkowa… i coś czuję, że ona też wplatała kwiaty we włosy, aby podobać się swemu mężowi…

Duch Święty

  1. Kupiłem buty. Po miesiącu się rozwaliły. Oczywiście poszedłem do sklepu złożyć reklamację, ale po starciu ze sprzedawcą, starciu, na którym nic nie zyskałem, a tylko poszarpałem nerwy, postanowiłem udać się do rzecznika praw konsumenta. Może podpowie mi, co zrobić, by jednak pieniądze odzyskać?
  2. Taka właśnie jest rola rzecznika – bronić praw człowieka, dziecka, konsumenta, rządu… funkcja rzecznika na dobrze już zadomowiła się w naszym społeczeństwie. A to ciekawe, ponieważ znalazłem ją również – chociaż w nieco odmiennym znaczeniu – w Piśmie świętym! Gdzie? W 1 Liście św. Jana Apostoła (1 J 2,1-2). Pisze on tak: „Dzieci moje, piszę wam to dlatego, że mamy Rzecznika wobec Ojca – Jezusa Chrystusa zmartwychwstałego. On bowiem jest ofiarą przebłagalną za nasze grzechy i nie tylko za nasze, lecz również za grzechy całego świata”.
  3. Rzecznik (obrońca) to ten, kto siadając po stronie winnych z racji popełnionych grzechów, broni ich od zasłużonej kary, ocala od groźby utraty życia i zbawienia wiecznego. Tego właśnie dokonał Chrystus. Duch Święty zostaje nazwany Parakletos – Pocieszyciel – Rzecznik w tym znaczeniu, że kontynuuje Chrystusowe Odkupienie wyzwalające od grzechu i śmierci wiecznej.[1]
  4. Gdy świętujemy Zesłanie Ducha Świętego, to pamiętajmy, że „Duch Świety – Parakletos jest od początku Rzecznikiem – Obrońcą Apostołów oraz wszystkich, którzy w ciągu wieków odziedziczą po nich w Kościele świadectwo i apostolstwo. Zwłaszcza w momentach trudnych i odpowiedzialnych, niekiedy wymagających bohaterstwa. Chrystus zapowiedział i obiecał: „będą was wydawać sądom (…) przed namiestników i królów będą was wodzić (…). kiedy was wydadzą, nie martwicie się o to, jak ani co macie mówić (…) gdyż nie wy będziecie mówili, lecz Duch Ojca waszego będzie mówił przez was” (Mt 10,17-20; podobnie Mk 13,11; u Łukasza 12,12: „Duch Święty nauczy was w tej właśnie godzinie, co należy powiedzieć”).
  5. A tu już nie chodzi o buty czy nie buty… Tu chodzi po prostu o moją wiarę…

[1] WDS, s.19.

Duch Święty w Kościele (KKK 737 nn)

  1. Zrobiło się ciepło nareszcie można się ubrać się lekko, zwiewnie, kolorowo… założyć krótkie spodenki i ulubiona koszulkę z wesołym rysunkiem lub napisem. Uśmiecham się, gdy widzę cos takiego, jak „szkoła albo zdrowie – wybór należy do ciebie”… kiedyż minęły te czasy, gdy człowiek buntował się nie tylko przeciw szkole, ale w ogóle przeciwko SYSTEMOWI… dzisiaj sam, jako ksiądz, zbieram cięgi od tych, którzy buntują się przeciwko systemowi – Kościołowi i wszystkiemu, co proponuje dla człowieka…
  2. Kościół jest systemem? Oczywiście, że tak… ma przecież sekretariaty, w których pracują urzędnicy, pachnące starymi księgami kancelarie, archiwa pełne tajemniczych dokumentów, sejfy, ma nawet sąd i prawo, którego trzeba przestrzegać… są potrzebne, aby można było spokojnie załatwić różne sprawy…
  3. Załatwić sprawy, a potem przyjść do kościoła, gdzie jest cicho i spokojnie, usiąść w ławce i zatopić się w tej ciszy, i zatopić się w Obecności Boga, który właśnie w ciszy zaczyna przemawiać do człowieka. Wtedy Duch Święty ogarnia mnie i wspiera w modlitwie.
  4. Po co to robi? Zanim w ogóle zachce mi się modlić – On już działa w głębi serca i zaprasza mnie dobrymi natchnieniami do spotkania z Bogiem. Ukazuje mi, że Bóg naprawdę jest w świątyni – ukryty pod postacią Chleba w tabernakulum. Często przypomina mi słowa Jezusa – one maja wtedy jakąś dziwną moc… czuję, że jakoś się otwieram… czuję, że nie boję się pomyśleć w ciszy świątyni o sprawach, które w sobie noszę… co jest zupełnie inaczej niż myśleć o tym wszystkim na ulicy pełnej pędzących samochodów, idących ludzi i dzwoniących tramwajów… w końcu podejmuję decyzję – będzie łatwiej, gdy pozwolę Chrystusowi na nowo zamieszkać w moim sercu, gdy pójdę do spowiedzi i powierzę mu naprawdę całego siebie… przyjmuję Go w Komunii św. i czuję się tak lekko…
  5. Lubię spotykać ludzi ubranych lekko i kolorowo, zwiewnie i wiosennie… lubię, podobnie jest w ich sercach…

Boże Ciało

  1. Zwykły, codzienny chleb. Jasny, ciemny, pokrojony, ze słonecznikiem, ulepszaczami, ziarnami, rodzynkami… do wyboru – do koloru…
  2. A czy ktoś pamięta jeszcze smak chleba pieczonego w domowym piecu przez mamę lub babcię? Czy ktoś pamięta jeszcze tą całą ceremonię pieczenia chleba – zrobienia zaczynu, wymieszania z mąką, oczekiwania, aż ciasto wyrośnie, przygotowywania wielkich blach, rozgrzewania pieca… potem dom zamykało się na cztery spusty na czas pieczenia… i potem ten smakowity zapach świeżych i gorących bochenków… i kromka, z niecierpliwości jeszcze za szybko ukrojona, na której niemal od razu rozpuszczało się masło… i mruczenie mmmmm…. z zadowolenia i smaku…
  3. Ale w tym zwykłym chlebie ukryte jest jeszcze coś… jest ukryta wiosenna orka i siew… gospodarskie doglądanie… słońce dające wzrost i deszcz zraszający ziemię… wyglądanie najlepszej chwili na żniwo… ręce pokłute od wiązania snopków i cały dzień młócenia w huku maszyny… i wyprawa do młyna, i potem worki pełne bielusieńkiej mąki…
  4. Dlaczego o tym mówię? Ponieważ w Boże Ciało niesiemy po naszych ulicach właśnie taki mały, biały kawałek Chleba, wyznając naszą wiarę to, że pod jego postacią jest ukryty Bóg. Niesiemy Go zatem z dumą i pokorą przez ulice miast i wsi. Zapraszamy do naszych spraw i dziękujemy za Jego obecność wśród nas.
  5. On milczy. Nie mówi ani słowa. ale wiemy, że jeśli ktoś milczy, to wtedy uważnie słucha… mamy więc nadzieję, że Bóg żywy, ukryty w Najświętszym Sakramencie jest Bogiem słuchającym naszych codziennych spraw.
  6. Idziemy w procesji… to jest wyznanie wiary w Boga bliskiego. W obecność Bożą wśród nas, w tęsknotę Boga, aby być z nami codziennie. Tak, jak codziennie sięgamy po chleb, aby mieć siły do życia…

Wiara w rzeczy niemożliwe

  1. Wierzysz w to, że czasami dzieją się rzeczy niemożliwe? Wierzysz, że to, o czym mówi rozum – to nie powinno się wydarzyć – staje się faktem?
  2. Opowieść o spotkaniu z moim dawnym uczniem…
  3. PUENTA – to, co się z nim stało, na zdrowy rozum nie powinno się wydarzyć… tyle lat bez Kościoła, Jezusa, bez chrześcijaństwa… a teraz bryka po świecie i głosi ludziom Jezusa…
  4. Na nowo uwierzyłem w rzeczy niemożliwe. Chociaż uparty rozum mówi: to nie powinno się wydarzyć…
  5. Nie pojmuję tego, co się stało… ale – szczerze mówiąc – dobrze się w tym czuję… może tak smakuje szczęście?