O wierze 71-75
Grupa docelowa: Dorośli Rodzaj nauki: Lektura Tagi: brak tagów
Muszkieterowie
- „Jeden za wszystkich – wszyscy za jednego”. To dewiza słynnych muszkieterów, dzielnych i zawadiackich szermierzy znanych z filmów gatunku płaszcza i szpady.
- „Jeden za wszystkich” – dokładnie to samo można powiedzieć o Panu Jezusie, który podejmuje decyzję o ofiarowaniu siebie samego na krzyżu. „Za wszystkich” – to znaczy nie tylko za muszkieterów, ale za wszystkich ludzi, za każdego konkretnego człowieka.
- KKK 616 „Umiłowawszy swoich… do końca ich umiłował” (J 13, 1)… On nas wszystkich poznał i ukochał w ofiarowaniu swego życia…
- Żaden człowiek, nawet najświętszy, nie był w stanie wziąć na siebie grzechów wszystkich ludzi i ofiarować się za wszystkich. Istnienie w Chrystusie Boskiej Osoby Syna, która przekracza i równocześnie obejmuje wszystkie osoby ludzkie oraz ustanawia Go Głową całej ludzkości, umożliwia Jego ofiarę odkupieńczą za wszystkich.
- „wszyscy za Jednego” – to brzmi jak zaproszenie do dołaczenia się do ofiary Chrystusa na krzyżu. Zaproszenie do tego, abym codziennie brał swój krzyż i dźwigał go, towarzysząc w ten sposób Jezusowi.
- KKK 618 Krzyż jest jedyną ofiarą Chrystusa, „jednego pośrednika między Bogiem a ludźmi” (1 Tm 2, 5). Ponieważ jednak On w swojej wcielonej Boskiej Osobie „zjednoczył się jakoś z każdym człowiekiem”, „ofiarowuje wszystkim ludziom w sposób, który zna tylko Bóg, możliwość dojścia do uczestniczenia w Misterium Paschalnym”.
- Jezus powołuje swoich uczniów do „wzięcia swojego krzyża i naśladowania Go”, ponieważ cierpiał za wszystkich i zostawił nam wzór, abyśmy „szli za Nim Jego śladami” (1 P 2, 21).
- „jeden za wszystkich – wszyscy za jednego”. Jezus nie był muszkieterem. Ale wiem jedno – zawsze można na niego liczyć. Nigdy mnie nie opuści. Zwłaszcza wtedy, gdy wezmę do ręki może nie szpadę, ale swój własny, codzienny krzyż…
Złożenie do grobu
- Raz w życiu przeżylem pewien piekny moment w cokolwiek mało romantycznej scenerii. Prowadziłem pogrzeb pewnego pobożnego i dobrego pana. Mógłby jeszcze pożyc dośćsporo, gdyby nie poważna choroba. Sporo ludzi, rodzina, ogólny smutek i łzy. Ja się jeszcze jakoś trzymam…
- Przychodzi wreszcie moment, gdy trumna zostaje umieszczana w grobowcu i wtedy moją uwagę zwróciła mała dziewczynka stojąca u boku swej mamy. Mogła mieć z 5-6lat. Stała i machała „papa” w stronę trumny z ciałem jej dziadka…
- Ogarnęło mnie wzruszenie. Jak to pięknie, że ktoś dziecku wytłumaczył znaczenie pogrzebu, że ktoś wyjaśnił sens pożegnania, że to dziecko nie zostało w domu, aby nie musiało się stresować, bać, czy coś w tym stylu… być może to „papa” nie było tylko pożegnaniem, ale i wyrazem nadziei na przyszłe spotkanie? Nie wiem. Mam nadzieję, że tak. Z tego pogrzebu pamiętam atmosferę nie tylko zadumy, ale także wspólnej modlitwy i wiary w życie wieczne.
- Ludzkie ciało, złożone do grobu, rozpada się z czasem w proch. A co działo się z ciałem Jezusa – również złożonym do grobu?
- KKK 624 „Z łaski Bożej za wszystkich zaznał śmierci” (Hbr 2, 9). W swoim zbawczym zamyśle Bóg postanowił, aby Jego Syn nie tylko „umarł… za nasze grzechy” (1 Kor 15, 3), lecz także by „zaznał śmierci”, czyli poznał stan śmierci, stan rozdzielenia Jego duszy i Jego ciała między chwilą, w której oddał ducha na krzyżu, i chwilą, w której zmartwychwstał.
- Ten stan Chrystusa zmarłego jest misterium grobu i zstąpienia do otchłani. Jest to misterium Wielkiej Soboty, gdy Chrystus złożony do grobu ukazuje wielki odpoczynek szabatowy Boga po wypełnieniu zbawienia ludzi, które napełnia pokojem cały świat.
- KKK 627 Śmierć Chrystusa była prawdziwą śmiercią o tyle, o ile położyła kres Jego ziemskiemu życiu. Ze względu jednak na jedność, jaką osoba Syna zachowała ze swym ciałem, nie stało się ono martwymi zwłokami, jak inne ciała ludzkie, ponieważ „niemożliwe było, aby (śmierć) panowała nad Nim” (Dz 2, 24), i dlatego „moc Boża zachowała ciało Chrystusa przed zniszczeniem”.
- O Chrystusie można powiedzieć równocześnie: „Zgładzono Go z krainy żyjących” (Iz 53, 8) i „moje ciało spoczywać będzie w nadziei, że nie zostawisz duszy mojej w Otchłani ani nie dasz Świętemu Twemu ulec skażeniu” (Dz 2, 26-27).
- Zmartwychwstanie Jezusa „trzeciego dnia” (1 Kor 15, 4; Łk 24, 46) było znakiem, także dlatego, iż uważano, że rozkład ciała ujawnia się począwszy od czwartego dnia.
- KKK 628 Chrzest, którego pierwotnym i pełnym znakiem jest zanurzenie, oznacza rzeczywiście zstąpienie do grobu chrześcijanina, który z Chrystusem umiera dla grzechu ze względu na nowe życie: „Przez chrzest zanurzający nas w śmierć zostaliśmy razem z Nim pogrzebani po to, abyśmy i my wkroczyli w nowe życie – jak Chrystus powstał z martwych dzięki chwale Ojca” (Rz 6, 4).
- Już za niedługo święta wielkanocne – czy będzie to rzeczywiście czas w kroczenia w nowe życie? To dobra okazja, aby „papa” powiedzieć starym grzechom i obojętności. Ale już bez nadziei na rychłe spotkanie…
Zmartwychwstanie Pańskie
- Wcale się nie dziwie, że są ludzie,którzy nie przepadają za świętami. Dużo wolnego czasu, nie wiadomo, co z nim zrobić. Nuda. Po świetach moi uczniowie wracają do szkoły z pewną niechęcią, ale i ulgą, że można się czymś zająć, że czas nie będzie się już tak dłużył…
- Święta nie tylko niosą ze sobą poczucie nudy, jedzenia i godziny gapienia się w telewizor. Święta niosą ze sobą RYZYKO. Ryzyko wyznania wiary. Ryzyko konfrontacji możego życia z moją wiarą.
- Wiele mówi o tym symbol jajka, którym dzielimy się przy wielkanocnym posiłku. Jest ono symbolem odradzającego się życia, odwołuje się do zmartwychwstania – do wyjścia Chrystusa Pana z krainy śmierci, którą opuszcza wychodząc z grobu. Zatem dzielenie się jajkiem jest jednocześnie wyrazem wiary, że Chrystus żyje!
- Niełatwo było w to uwierzyć nawet samym apostołom. KKK 643: Wstrząs wywołany przez mękę był tak wielki, że uczniowie (a przynajmniej niektórzy z nich) nie uwierzyli od razu w wiadomość o Zmartwychwstaniu. Ewangelie są dalekie od pokazania nam wspólnoty opanowanej jakąś mistyczną egzaltacją; przeciwnie, pokazują uczniów zasmuconych („zatrzymali się smutni”: Łk 24, 17) i przerażonych. Dlatego nie uwierzyli oni pobożnym kobietom wracającym od grobu i „słowa te wydały im się czczą gadaniną” (Łk 24, 11)497. Gdy Jezus ukazuje się Jedenastu w wieczór Paschy, „wyrzuca im brak wiary i upór, że nie wierzyli tym, którzy widzieli Go zmartwychwstałego” (Mk 16, 14).
- 644 Uczniowie wątpią nawet wtedy, gdy stają w obliczu samego Jezusa Zmartwychwstałego, tak bardzo wydaje się im to niemożliwe; sądzą, że widzą ducha. „Z radości jeszcze nie wierzyli i pełni byli zdumienia” (Łk 24, 41). Tomasz doświadczy takiej próby wątpliwości; a mimo ostatniego ukazania się Jezusa w Galilei, o czym wspomina Mateusz, „niektórzy jednak wątpili” (Mt 28, 17).
- Uczniom trudno było uwierzyć w zmartwychwstanie Jezusa. Dzisiaj człowiekowi też trudno w to uwierzyć. I wiele zależy od tego, jak przeżyję te święta. Czy będą znakiem wypoczynku, nudy, czy rzeczywiście świętowania Zmartwychwstania Pana Jezusa. Czy moja wiara będzie jak wartościowe jajko, którym można podzielić się z człowiekiem, czy pusta, jak… wydmuszka…
Nowa era
- DRESZCZ emocji od kilku lat wywołuje w Kościele pojęcie Nowej Ery. New Age.
- Skąd ten dreszcz? Skąd te emocje? Biorą się z niepokoju i z wielkie ostrożności wobec zjawisk, które kultura „nowej ery” ze sobą niesie. Postawę Kościoła – naturalnie poza wspomnianymi dreszczami – można określić jako ogromny dystans względem przekonania do astrologii, czarów, numerologii, postawę Kościoła wyróżniają zastrzeżenia wobec różnych medytacji i porządkowania swojego życia za pomocą tajemnej wiedzy, horoskopów i temu podobnych metod… nie można nad tym przejść spokojnie do dziennego porządku. Ponieważ dotyczy to życia konkretnego człowieka. Życia, które można zmarnować. A że nie są to strachy na lachy, świadczy chociażby działalność ośrodka informacji o sektach i nowych ruchach religijnych, w którym zajęcia naprawdę nie brakuje.
- No dobrze. Kościół przestrzega przed zjawiskiem NEW AGE. Tymczasem, gdy się człowiek lepiej przyjrzy, to dochodzi do przekonania, że samo chrześcijaństwo proponuje światu NOWĄ ERĘ. Wystarczy zajrzeć do Katechizmu! W punkcie 642 można przeczytać zdumiewające słowa:
- [Na podst.KKK 642] Wszystko, co wydarzyło się w czasie Wielkiego tygodnia, angażuje każdego z Apostołów – szczególnie Piotra – w budowanie nowej ery, która rozpoczęła się w poranek wielkanocny.
- Od czego zaczyna się Nowa Era Kościoła? OdZmartwychwstania Chrystusa. Od Jego spotkań z uczniami. Od momentu,kiedy przekonują się, że to prawda, a nie złudzenie i jakaśbajka. Od tego momentu,odtego początku… Jako świadkowie Zmartwychwstałego Pana będą oni fundamentami Jego Kościoła.
- Wiara pierwszej wspólnoty wierzących opiera się na świadectwie konkretnych ludzi, znanych chrześcijanom i w większości żyjących jeszcze pośród nich. Tymi „świadkami Zmartwychwstania Chrystusa” są przede wszystkim Piotr i Dwunastu, ale nie tylko oni: Paweł mówi bardzo jasno, że Jezus ukazał się pięciuset osobom równocześnie, a ponadto Jakubowi i wszystkim Apostołom. A tego nie można już uznać za halucynacje czy jakieś inne czary mary…
- No właśnie – czary, magia i horoskopy mogą sprawić dreszczyk emocji. Więcej nawet – mogą poprzestawiać człowiekowi życie.
- Czy podobne drgnienie i zainteresowanie, czy podobne emocje i zmiany w życiu pojawiają się, gdy wspominam w sercu i na modlitwie Zmartwychwstanie Chrystusa?
Człowieczeństwo Zmartwychwstałego Chrysusa
- Ciemny tunel. Na końcu światło. Pragnienie dojścia do światła… potem gwałtowny powrót do świata żywych… i jeszcze pamięć o tym, co TAM było… pamięć na zawsze już, pamięć aż do następnego razu. Gdy przyjdzie umierać po raz drugi.
- Tak często opisują swoje doznania na styku życia i śmierci osoby, które doświadczyły w pewnym sensie kontaktu z tamtym światem. Potem, gdy już wrócą do nas, to mówią, że jakby zmartwychwstały, jakby otrzymały jeszcze jedną szansę, jakby otrzymały „kredyt” na dalsze życie./
- Czy w podobnych kategoriach możemy podchodzic do sprawy Zmartwychwstania Jezusa Chrystusa? Zdecydowanie NIE.
- KKK 646 Zmartwychwstanie Chrystusa nie było powrotem do życia ziemskiego, jak to miało miejsce w przypadku wskrzeszeń, których dokonał Jezus przed Paschą: córki Jaira, młodzieńca z Naim, Łazarza. Te fakty były wydarzeniami cudownymi, ale osoby cudownie wskrzeszone mocą Jezusa powróciły do „zwyczajnego” życia ziemskiego. W pewnej chwili znów umrą.
- Zmartwychwstanie Chrystusa jest istotowo różne. W swoim zmartwychwstałym ciele Jezus przechodzi ze stanu śmierci do innego życia poza czasem i przestrzenią. Ciało Jezusa zostaje w Zmartwychwstaniu napełnione mocą Ducha Świętego; uczestniczy On w Boskim życiu w stanie chwały…
- Człowiek, który przeżył na przykład śmierć kliniczną – wraca potem „do swoich”. Co po Zmartwychwstaniu zrobił Jezus? DOKŁADNIE TO SAMO. I aby dotrzeć do swoich uczniów, aby zrozumieli, że nie jest jakąśzjawą, wybiera najprostsze,najbardziej przekonywujące gesty.
- KKK 645 … przede wszystkim nawiązuje z uczniami bezpośredni kontakt przez dotyk i wspólny posiłek. Zaprasza ich w ten sposób do uznania, że nie jest duchem, ale przede wszystkim do stwierdzenia, że zmartwychwstałe ciało, w którym się im ukazuje, jest tym samym ciałem, które zostało umęczone i ukrzyżowane, ponieważ nosi On jeszcze ślady swojej męki. To autentyczne i rzeczywiste ciało posiada jednak równocześnie nowe właściwości ciała uwielbionego: nie sytuuje się ono już w czasie i przestrzeni, ale może uobecnić się na swój sposób, gdzie i kiedy chce, ponieważ Jego człowieczeństwo nie może już być związane z ziemią i należy wyłącznie do Boskiego panowania Ojca.
- Z tego powodu Jezus Zmartwychwstały jest całkowicie wolny w wyborze form ukazywania się: w postaci ogrodnika lub „w innej postaci” (Mk 16,12) niż ta, jaką znali uczniowie, by w ten sposób wzbudzić ich wiarę.
- Zastanawiające jest to, że ludzie wracający z „tamtej strony życia” mówią, że będą umierali za drugim razem już bez lęku. Jakby wracali do domu. Spokojnie i bez paniki.
- Zupełnie jak Chrystus po dokonaniu dzieła odkupienia za nasze grzechy wraca do Ojca, aby dla nas prezygotować tam miejsce.
- Tam, to znaczy w domu kochającego Ojca.