Porzucanie dzieci przez rodziców
1. Jak kochać?
WSTĘP
Nie ulega wątpliwości, że najważniejszą sprawą w rodzinie jest miłość. Dzięki niej ludzie się szanują, przebaczają sobie, wspierają się, są ofiarni i nie patrzą tylko na to, co mi się opłaca… Małe dziecko łatwo jest kochać – za jego bezbronność i niewinność. Dużo trudniej jest kochać nastolatka…
Może zatem damy naszym rodzicom kilka dobrych rad, jak maja nas kochać? Jak mają nas kochać mądrze, abyśmy odczuwali ich miłość i mogli spokojnie na nią odpowiedzieć?
AKTYWIZACJA
Praca w grupach. Metoda – formularz – „Rodzice, kochajcie nas tak, abyśmy…” Zadanie: kilka dobrych rad dla rodziców odnośnie wychowania nastolatków. Czas na wykonanie zadania. Prezentacja. Czas na dyskusję.
PYTANIA DO DYSKUSJI
- Czy nasi rodzice wiedzą o tych radach?
- Czy rozmawiacie z nimi o tym?
- Co zrobiliby, gdyby zobaczyli te wypowiedzi?
- Jak im pomóc kochać dzieci nastoletnie?
PUENTA
Odczytanie tekstu Janusza Korczaka „Prośba dziecka” (źródło: 2012korczak.pl):
- Nie psuj mnie. Dobrze wiem, że nie powinienem mieć tego wszystkiego, czego się domagam. To tylko próba sił z mojej strony.
- Nie bój się stanowczości. Właśnie tego potrzebuję – poczucia bezpieczeństwa.
- Nie bagatelizuj moich złych nawyków. Tylko ty możesz pomóc mi zwalczyć zło, póki jest to jeszcze w ogóle możliwe.
- Nie rób ze mnie większego dziecka, niż jestem. To sprawia, że przyjmuje postawę głupio dorosłą.
- Nie zwracaj mi uwagi przy innych ludziach, jeśli nie jest to absolutnie konieczne. O wiele bardziej przejmuję się tym, co mówisz, jeśli rozmawiamy w cztery oczy.
- Nie chroń mnie przed konsekwencjami. Czasami dobrze jest nauczyć się rzeczy bolesnych i nieprzyjemnych.
- Nie wmawiaj mi, że błędy, które popełniam, są grzechem. To zagraża mojemu poczuciu wartości.
- Nie przejmuj się za bardzo, gdy mówię, że cię nienawidzę. To nie ty jesteś moim wrogiem, lecz twoja miażdżąca przewaga !
- Nie zwracaj zbytniej uwagi na moje drobne dolegliwości. Czasami wykorzystuję je, by przyciągnąć twoją uwagę.
- Nie zrzędź. W przeciwnym razie muszę się przed tobą bronić i robię się głuchy.
- Nie dawaj mi obietnic bez pokrycia. Czuję się przeraźliwie tłamszony, kiedy nic z tego wszystkiego nie wychodzi.
- Nie zapominaj, że jeszcze trudno mi jest precyzyjnie wyrazić myśli. To dlatego nie zawsze się rozumiemy.
- Nie sprawdzaj z uporem maniaka mojej uczciwości. Zbyt łatwo strach zmusza mnie do kłamstwa.
- Nie bądź niekonsekwentny. To mnie ogłupia i wtedy tracę całą moją wiarę w ciebie.
- Nie odtrącaj mnie, gdy dręczę cię pytaniami. Może się wkrótce okazać, że zamiast prosić cię o wyjaśnienia, poszukam ich gdzie indziej.
- Nie wmawiaj mi, że moje lęki są głupie. One po prostu są.
- Nie rób z siebie nieskazitelnego ideału. Prawda na twój temat byłaby w przyszłości nie do zniesienia. Nie wyobrażaj sobie, iż przepraszając mnie stracisz autorytet. Za uczciwą grę umiem podziękować miłością, o jakiej nawet ci się nie śniło.
- Nie zapominaj, że uwielbiam wszelkiego rodzaju eksperymenty. To po prostu mój sposób na życie, więc przymknij na to oczy.
- Nie bądź ślepy i przyznaj, że ja też rosnę. Wiem, jak trudno dotrzymać mi kroku w tym galopie, ale zrób, co możesz, żeby nam się to udało.
- Nie bój się miłości. Nigdy.
Dlaczego o tym rozmawiamy dzisiaj? Chciałbym podjąć zaproponowany przez was temat porzucania przez rodziców swoich własnych dzieci. O takich tragediach słyszymy często w mediach. Nadal pełne są domy dziecka, nadal jedną z okrutnych form porzucania dziecka jest zabicie go w łonie matki.
2. Jak dziecko…
WSTĘP
Jezus przyszedł na świat jak normalny człowiek. Jak jeden z nas. Też doświadczył odrzucenia. Nawet dwa razy już jako dziecko. Kiedy? Możemy wskazać takie sytuacje?
Kiedy Józef postanowił oddalić Maryję, gdy zorientował się, że Ona naprawdę jest Matką Zbawiciela. Może wydawało mu się, że nie jest godzien stać się opiekunem Pana? Po raz drugi Jezus został odrzucony, gdy Herod chciał Go stracić i nasłał swoich oprawców na Betlejem i okolice, aby wymordowali dzieci.
Warto tu przypomnieć również scenę późniejszą z Ewangelii, gdy Jezus wędrował po Palestynie z uczniami.
„W tym czasie uczniowie przystąpili do Jezusa z zapytaniem: „Kto właściwie jest największy w królestwie niebieskim?” On przywołał dziecko, postawił je przed nimi i rzekł: „Zaprawdę, powiadam wam: Jeśli się nie odmienicie i nie staniecie jak dzieci, nie wejdziecie do królestwa niebieskiego. Kto się więc uniży jak dziecko, ten jest największy w królestwie niebieskim. I kto by przyjął jedno takie dziecko w imię moje, Mnie przyjmuje” (Mt 18,1-5).
AKTYWIZACJA
Praca na forum. Metoda – dyskusja.
PYTANIA DO DYSKUSJI
- Co to znaczy – odmienić się i stać jak dzieci?
- Dlaczego mamy się cofać w rozwoju? Jaka z tego będzie korzyść?
- A może chodzi tutaj o coś zupełnie innego?
PUENTA
„W 374 roku pod wpływem chrześcijan wykreślono z prawa rzymskiego prawo ojca, który mógł do 24 godzin po narodzeniu wyrzucić swoje dziecko. Rzymianie wyrzucali je na śmietnik. Chrześcijanie zbierali i przyjmowali te dzieci jako swoje, włączając do swoich rodzin. Tak było. Tym zdumiewali świat”.[1]
Można wykorzystać także LEKTURĘ.
[1] Ks. Edward Staniek, Ewangelia dziś. Rozważania na niedziele i święta roku C, tom 1, Kraków 1993, s.36.