Powołanie polityka
Scenariusz jest przeznaczony na zajęcia z młodzieżą gimnazjalną lub ponadgimnazjalną. Czas trwania: 60-90 min. Pomoce dydaktyczne: papierowa taśma klejąca (lakiernicza), przybory do pisania i kolorowania – kredki, pisaki, farby, pędzle, pojemniki na wodę, duże arkusze szarego papieru, nożyczki, stare gazety, klej biurowy, małe kartki z bloczku.
1. Powołanie
WSTĘP
Przywitaj wszystkich uczestników spotkania. Sprawdź materiały potrzebne do jego prowadzenia. Rozejrzyj się także, czy masz odpowiednią ilość miejsca do prowadzenia swobodnie pracy w grupach, czy do dyspozycji jest wystarczająca ilość przyborów do pisania.
Wprowadzając w tematykę spotkania powiedz: W powszechnym przekonaniu do trzech profesji, które wykonują ludzie stosuje się kategorię POWOŁANIA. Mówi się o lekarzu, księdzu i nauczycielu z powołania. Poszukajmy przez chwilę znaczenia pojęcia „powołanie”.
AKTYWIZACJA
KROK 1
Praca indywidualna. Pomoce – plansza z rysunkami przedmiotów charakterystycznych dla wspomnianych trzech profesji z powołania, w środku musi być dużo wolnego miejsca na umieszczenie kartek z wypowiedziami uczestników. Na planszy może być rysunek stetoskopu, stuły, tablicy i kredy lub innych przedmiotów. Można oczywiście pożyczyć te przedmioty na potrzeby spotkania – wtedy będzie jeszcze ciekawiej.
Przedstaw zadanie do wykonania: Mamy tutaj przedmioty będące symbolami wspomnianych profesji z powołania – lekarza, księdza, nauczyciela. Naszym zadaniem będzie wypisanie na kartkach odpowiedzi na pytania: czym jest powołanie? Po czym można poznać człowieka, który swoje obowiązki wykonuje z zapałem, ze świadomością „powołania” Na kartkach KRÓTKO odpowiadamy na te pytania, następnie przyklejamy kartki na naszej planszy. Rozdaj przybory do pisania, małe kartki z bloczku. Określ czas na wykonanie ćwiczenia. Poczekaj na przyklejenie kartek przez wszystkich uczestników. Poproś jedną osobę o odczytanie treści kartek.
KROK 2
Przechodząc do następnej kroku tego ćwiczenia powiedz nawiązując do haseł wypisanych przez uczniów: Zastanówmy się teraz, czy wypisane przez nas hasła o zaangażowaniu „z powołania” można odnieść do profesji… POLITYKA? Wyrazimy to teraz za pomocą… nagrobka polityka. Zadanie jest następujące: wyobraźmy sobie, że zostaliśmy poproszeni o wymyślenie tekstu na nagrobek niedawno zmarłego niezwykle szlachetnego polityka, o którym można było na pewno powiedzieć: TO BYŁ POLITYK Z POWOŁANIA!
Podziel uczestników na kilkuosobowe grupy. Rozdaj grupom arkusze papieru, poproś o zaprojektowanie kształtu nagrobka i wymyślenie napisu. Określ czas na wykonanie ćwiczenia. Dopilnuj posprzątania sali po wykonaniu ćwiczenia.[1]
Prezentacja prac – odczytanie przez przedstawicieli grup. Cmentarz polityków z powołania.
PUENTA
Jan Paweł II:
„Chodzi przede wszystkim o służenie dobru wspólnemu tych wszystkich, których obejmuje wasza europejska instytucja – w różnych środowiskach społecznych poszczególnych krajów, w różnych sektorach życia gospodarczego – w sposób najpełniej zapewniający sprawiedliwość i harmonię rozwoju gospodarczego i uwzględniający zasadę pomocniczości. Wiem, że ta równowaga między interesami pozornie przeciwstawnymi oraz bezstronność, niezależna od nacisków ze strony tych, którzy was wybrali lub mogą wybrać ponownie, jest sprawą trudną. Sprawą jeszcze trudniejszą może okazać się troska o przyznanie prawa słusznym aspiracjom różnych krajów w ramach Parlamentu Europejskiego, bowiem jesteście po to, aby ustalać politykę wspólną, nie zaś politykę swojego kraju.
Ponadto jest jeszcze powszechne dobro wspólnoty międzynarodowej, o które kraje europejskie również powinny zabiegać usilnie, z odwagą, w duchu sprawiedliwości i bezinteresowności; chodziłoby tu o pokój w rejonie Bliskiego Wschodu i w Ameryce Środkowej, o złagodzenie napięć i realistyczną „deeskalację” między Wschodem a Zachodem, o solidarność Północy i Południa wobec dramatu głodu i nierówności w dziedzinie wymiany, o rażące gwałcenie zasad ludzkiego współżycia – wolności i praw człowieka.
W tych wszystkich sprawach, żeby zacytować jedynie parę przykładów, Europa, którą- nie zastępując legalnych władz lokalnych – reprezentujecie, musi ze swego chrześcijańskiego i humanitarnego dziedzictwa czerpać siłę do dawania świadectwa, mogącego pomóc pogrążonym w trudnościach narodom, oraz wraz z nimi znaleźć takie środki, które skutecznie przyczynią się do pokoju, sprawiedliwości i nadziei”. […]
Jako chrześcijanie jesteście powołani do dawania świadectwa i do działania zgodnie z wiarą i, ośmielam się powiedzieć, z „głęboko chrześcijańskimi korzeniami humanistycznych i kulturalnych wartości, które w tak decydujący sposób naznaczyły przeszłość Europy i są w stanie zapewnić jej przyszłość” – jak powiedziałem w Wiedniu.
2. Metoda zaufania
WSTĘP
Przechodząc do kolejnej części spotkania powiedz: Papież wzywa polityków chrześcijańskich do działania na rzecz Europy, jej dobrobytu i pokoju, wzajemnemu poszanowaniu między ludźmi i narodami.
Rzecz w tym, że aby wprowadzać jedność między społeczności, wzajemnie skłócone i rozżalone, to tak, jakby wkładać palce między drzwi a futrynę. Jak to zrobić, aby uniknąć przytrzaśnięcia? Aby uniknąć bólu, ale nie z powodu refleksu, lecz dlatego, że ten, kto miałby trzasnąć drzwiami, nie zrobi tego, lecz pozostawi je szeroko otwarte… aby można było swobodnie wejść i wyjść…
Pewną metodę wymyślili „ojcowie założyciele” zjednoczonej Europy – trzej europejscy chrześcijańsko – demokratyczni politycy: Robert Schuman, Konrad Adenauer i Alcide de Gasperi. Aby zrozumieć ich pomysł trzeba wczuć się najpierw w sytuację politczną panującą w czasach, w których przyszło im żyć i działać.
Symbolem tej sytuacji mogą być drzwi dokładnie zamknięte na kilka zamków; drzwi zabite z obu stron deskami; drzwi niby mur, niczym nie przypominające otwartej gościnności lecz bardziej będące symbolem skłoconych ze soba stron,z których jedna czuje się przegrana, a druga z poczuciem wygranej układa sobie życie.
AKTYWIZACJA
Praca w utworzonych poprzednio grupach (do tego ćwiczenia powinna być parzysta ilośc grup). Warto mieć wcześniej przygotowane duże drzwi wykonane z arkuszy papieru. Drzwi umieszczamy między dwiema grupami. Sposób zamocowania – wg uznania prowadzącego i możliwości pomieszczenia, w którym odbywa się spotkanie. Jendo jest ważne – pod drzwiami papierowymi musi być maleńka szpara, aby można nią było przesuwać kopertę z korespondencją z jednej strony na drugą. To jest właśnie metoda działania w tym ćwiczeniu.
Wyjasnij grupom zadanie do wykonania: Zadaniem będzie złożenie propozycji współpracy między zwaśnionymi sąsiadami. Następnie czas na odpowiedź. Wszystkie dopisujemy na kartce przesuwanej pod drzwiami. Zastanawiamy się, czy warto? Na jakich warunkach? W jakim zakresie podejmiemy współpracę? Co nas naprawdę będzie łączyć? Co może powstać w przyszłości?
Gdy już zdecydujemy się na współpracę, to rozcinamy papierowe drzwi i podajemy sobie ręce na znak pojednania i współpracy.
Po zakończeniu ćwiczenia czas na dyskusję i prezentację na forum. Dzielimy się wrażeniami z ćwiczenia, dlaczego doszliśmy do pojednania, co sprawiło, że przełamaliśmy wrogość?
PUENTA
Metoda polityczna „ojców założycieli”
Zanim zadamy nasze podstawowe pytanie o papieską wizję politycznej integracji Europy, warto na chwilę cofnąć się do genezy Unii Europejskiej – stanowiącej trzon politycznego integrowania się współczesnej Europy — do momentu powstania pierwszej z europejskich wspólnot: Europejskiej Wspólnoty Węgla i Stali.
Jednym z czynników, które w roku 1951 doprowadziły do tego, była polityczna dalekowzroczność europejskich „ojców założycieli”, trzech chrześcijańsko – demokratycznych polityków: Francuza – Roberta Schumana, Niemca – Konrada Adenauera, i Włocha – Alcide de Gasperiego. Dzięki ich wizjom i politycznej determinacji, pięć lat po II wojnie światowej, Europę – zniszczoną, wewnętrznie podzieloną, podporządkowaną obcym mocarstwom i zagrożoną widmem komunizmu — udało się pchnąć na drogę integracji i trwałego wzrostu gospodarczego. Gdy przyglądamy się w tym kontekście konstrukcji tzw. planu Schumana, na podstawie którego 18 kwietnia 1951 r. podpisano w Paryżu traktat powołujący do życia EWWiS, warto zwrócić uwagę na jego wielowymiarowość. Autorzy tego projektu: Robert Schuman i Jean Monnet, zaproponowali bowiem swym przyszłym sojusznikom współpracę, która w przemyślany sposób połączyła i zrównoważyła w sobie wymiar gospodarczy, polityczny i kulturowy.
Sama materia planu i późniejszego traktatu miała charakter gospodarczy. Chodziło w nim o pożyteczną skądinąd, wspólną koordynację oraz wspólną kontrolę przemysłu stalowego i wydobywczego. Odtąd Niemcy i Francja, potem także inne państwa, decyzje o rozwoju swojego przemysłu ciężkiego oddawały w ręce wspólnie powołanej, ponadnarodowej Wysokiej Władzy. Ta z pozoru czysto ekonomiczna decyzja miała jednak olbrzymie znaczenie polityczne. Można nawet powiedzieć, że miała znaczenie przede wszystkim polityczne. Jak zauważa były negocjator Polski z Unią Europejską, Jacek Saryusz-Wolski: „Ojcowie Europy – Monnet, Schuman, de Gasperi, Spaak, Adenauer – sądzili, że gdy splecie się kraje europejskie w uścisku gospodarczym, to wojny nie będzie, a konflikty staną się nie gorące, lecz chłodne. I to udało się”. Politolog Aleksander Smolar dodaje: „Kiedy … próbowano budować jedność polityczną wprost, nigdy nic z tego nie wychodziło. Rozbieżność narodowych interesów działała paraliżująco. Udawało się zaś, kiedy apelowano do konkretnych interesów, wymiernych rzeczy, poczynając od Wspólnoty Węgla i Stali”. Inicjator porozumienia, Jean Monnet, pisze w swych wspomnieniach, że punktem zwrotnym w rodzeniu się jego planu stała się idea, aby w odbudowie powojennych stosunków francusko – niemieckich odejść od logiki szukania politycznej równowagi między zwyciężonymi i zwycięzcami, zastępując ją logiką wspólnego administrowania częścią potencjału przemysłowo – gospodarczego obydwu państw, przemysłem węglowym i stalowym.
Ów polityczny fortel – zwany czasem „doktryną Monneta” – polegający na użyciu do rokowań politycznych technicznego języka wspólnych interesów gospodarczych, nie powiódłby się jednak, gdyby jego inicjatorzy — jako politycy chadeccy — nie odwołali się do wspólnych doświadczeń kulturowych. Doświadczeń, które w przypadku Europy tworzyło
przede wszystkim chrześcijaństwo. Pięć lat po krwawej wojnie, dla wspólnych europejskich interesów i wspólnego uprawiania polityki niezbędne było przebaczenie i nowe źródło zaufania. Dla chrześcijańsko-demokratycznych polityków takim fundamentalnym źródłem stało się właśnie poczucie kulturowej wspólnoty, sięgające do chrześcijańskich korzeni Europy. Jak pisze o „ojcach założycielach” biskup Tadeusz Pieronek: „wszyscy odwoływali się do chrześcijaństwa, jako wspólnego pnia i źródła duchowego bogactwa Europy”. Robert Schuman zaś w swej słynnej książce Pour l’Europę wyznaje:
Europa zawdzięcza swe istnienie chrześcijaństwu … Chrześcijaństwo uczyło równości wszystkich ludzi, dzieci tego samego Boga, odkupionych przez Chrystusa, bez różnicy rasy, koloru skóry, klasy i zawodu. Przyniosło ono uznanie godności pracy i obowiązek jej uznania przez wszystkich. Przyniosło ono pierwszeństwo wartości wewnętrznych.
To krótkie przypomnienie ma dla naszych dalszych rozważań znaczenie co najmniej dwojakie. Uświadamia, że polityczna integracja Europy zaczęła się od politycznej niekonwencjonalności. Od ucieczki od starych schematów europejskiej polityki międzynarodowej, mówiących o zasadzie realpolitik czy balance of power do rozwiązań nowych, oryginalnych, wcześniej nie testowanych. Owa oryginalność spojrzenia na politykę przełamała stare europejskie konflikty i pchnęła narody Europy na drogę trwałej współpracy. Tym samym jednak na kontynuatorów dzieła Schumana, Adenauera i de Gasperiego nakłada ona obowiązek dalszych poszukiwań nowych politycznych rozwiązań i nowych definicji polityki. Lekcja „ojców założycieli” pokazuje ponadto, że wbrew utartym poglądom na temat niemoralnej polityki i niemoralnych polityków, warunkiem trwałego politycznego sukcesu – zwłaszcza na terenie polityki międzynarodowej -jest nie siła czy spryt, ale odwołujące się do wspólnoty wartości wzajemne zaufanie. Lekcja Schumana i jego politycznych partnerów to zatem lekcja politycznego realizmu, zakładającego, że nie ma politycznej stabilizacji i trwałego politycznego sukcesu bez wartości, a tym bardziej wbrew wartościom, które wszyscy nosimy w naszych sumieniach.
Te dwa wskazania stanowią doskonały punkt wyjścia do rekonstrukcji wizji politycznej integracji Europy, którą pięćdziesiąt lat później roztaczał będzie Jan Paweł II.[2]
Deklaracja Roberta Schumana 9 maja 1950r.
Pokój na świecie nie mógłby być zachowany bez twórczych wysiłków na miarę grożących mu niebezpieczeństw.
Wkład, jaki zorganizowana i żyjąca Europa może wnieść w cywilizację, jest niezbędny dla utrzymania pokojowych stosunków. Głównym celem Francji, będącej od ponad dwudziestu lat liderem jednoczenia Europy, była zawsze służba pokojowi. Nie było Europy, mieliśmy wojnę.
Europa nie powstanie od razu, ani w całości: będzie powstawała przez konkretne realizacje, tworząc najpierw rzeczywista solidarność. Zgromadzenie narodów europejskich wymaga, by usunięta została odwieczna wrogość Francji i Niemiec: podjęte działanie musi w pierwszym rzędzie dotyczyć Francji i Niemiec.
W tym celu rząd francuski proponuje natychmiast rozpocząć działania w ograniczonym, lecz decydującym punkcie:
„Rząd francuski proponuje umieszczenie całej francusko-niemieckiej produkcji węgla i stali pod zarządem wspólnej Władzy Najwyższej w organizacji otwartej na udział innych krajów europejskich.”
Umieszczenie produkcji węgla i stali pod wspólnym zarządem zapewni natychmiastowe powstanie wspólnych fundamentów rozwoju gospodarczego, pierwszego etapu Federacji Europejskiej, i zmieni los tych regionów, długo skazanych na wytwarzanie wojennego oręża, którego same były najdłużej ofiarami.
Solidarność produkcji, która się w ten sposób nawiąże, ukaże, że wszelka wojna między Francją a Niemcami jest nie tylko nie do pomyślenia, ale i fizycznie niemożliwa. Powstanie tej potężnej jednostki produkcyjnej otwartej na wszystkie kraje, które zechcą w niej uczestniczyć, mogącej dostarczać wszystkim krajom, które złączy, podstawowych elementów produkcji przemysłowej na takich samych warunkach, stworzy rzeczywiste fundamenty ich ekonomicznego zjednoczenia.
Ta produkcja oferowana będzie całemu światu bez różnicy i wyjątków, aby przyczynić się do podniesienia poziomu życia i rozwoju dzieł pokojowych. Europa, dysponując większymi środkami, będzie mogła kontynuować realizację jednego ze swych głównych zadań: rozwoju kontynentu afrykańskiego.
W ten sposób prosto i szybko dokona się fuzja interesów niezbędna do założenia wspólnoty gospodarczej i wprowadzony zostanie zaczyn szerszej i głębszej wspólnoty krajów przez długi czas podzielonych krwawymi konfliktami.
Przez umieszczenie podstawowej produkcji pod wspólnym zarządem i instytucję Władzy Najwyższej, której decyzje zwiążą Francję, Niemcy i kraje, które do niej przystąpią, ta propozycja stanie się pierwszą konkretną postawą Federacji Europejskiej, niezbędnej do zachowania pokoju.
Aby kontynuować realizację tak nakreślonych celów, rząd francuski gotowy jest na przystąpienie do negocjacji na następujących podstawach:
Zdaniem należącym do Władzy Najwyższej będzie zapewnienie, możliwie jak najszybciej, modernizacji produkcji i poprawy jej jakości; dostarczanie węgla i stali na rynek francuski i niemiecki oraz państw przystępujących do nich na identycznych warunkach; rozwój wspólnego eksportu na inne kraje; wyrównanie postępu warunków życia robotników tych gałęzi produkcji.
Aby osiągnąć te cele, wychodząc od bardzo zróżnicowanych warunków, w jakich odbywa się obecnie produkcja w różnych krajach przystępujących, konieczne będzie czasowe wprowadzenie pewnych rozporządzeń, zawierających zastosowanie planu produkcji i inwestycji, wprowadzenie mechanizmu wyrównania cen, utworzenie funduszu przekształceniowego pozwalającego na racjonalizację produkcji. Przepływ węgla i stali między krajami przystępującymi zostanie natychmiast uwolniony od wszelkich opłat celnych i nie będzie mógł być obciążony żadnymi opłatami transportowymi. Stopniowo powstaną warunki zapewniające spontanicznie najbardziej racjonalne rozmieszczenie produkcji na najwyższym poziomie wydajności.
W przeciwieństwie do międzynarodowego kartelu, dążącego do podziału i eksploatacji rynków państwowych przez stosowanie restrykcyjnych praktyk i utrzymywanie wysokich zysków, planowana organizacja zapewni fuzję rynków i wzrost produkcji.
Najważniejsze zasady i zobowiązania określone wyżej będą stanowić przedmiot traktatu sygnowanego przez państwa. Negocjacje konieczne dla określenia sposobów ich realizacji będą prowadzone za udziałem arbitra wyznaczonego za wspólną zgodą. Jego zadaniem będzie czuwanie nad tym, by porozumienia były zgodne z zasadami, a w razie niepokonalnego sporu, wskaże rozstrzygnięcie, które zostanie przyjęte. Wspólna władza najwyższa, odpowiedzialna za funkcjonowanie całego systemu, będzie się składać z niezależnych osobistości wyznaczanych przez rządy na podstawie parytetu; rządy za wspólną zgodą wybiorą jej przewodniczącego; jej decyzje będą wiążące we Francji, Niemczech i innych krajach przystępujących. Właściwe rozporządzenia zapewnią konieczne sposoby odwoływania się od decyzji Władzy Najwyższej. Przedstawiciel Narodów Zjednoczonych przy tej organizacji będzie odpowiedzialny za sporządzanie dwa razy w roku publicznego raportu ONZ, ukazującego funkcjonowanie nowego organizmu, zwłaszcza w tym, co dotyczy strzeżenia jej pokojowych celów.
Powołanie Władzy Najwyższej w niczym nie przesądza o własności przedsiębiorstw. W sprawowaniu swojej misji wspólna władza Najwyższa będzie liczyła się z uprawnieniami przyznanymi międzynarodowym władzom w Ruhr i wszelkiej natury zobowiązaniami nałożonymi na Niemcy, tak długo, jak będą one trwać.
(Źródło: Magazyn internetowy EUROPEJCZYK, Polska Rada Ruchu Europejskiego, nr 6/2001 rok)
3. Wizja polityki
WSTĘP
Przechodząc do kolejnej części spotkania przekaż poniższą myśl.
Jak pisze o „ojcach założycielach” biskup Tadeusz Pieronek: „wszyscy odwoływali się do chrześcijaństwa, jako wspólnego pnia i źródła duchowego bogactwa Europy”.[3]
Następnie wprowadź uczestników w ćwiczenie w słowach: Mówiąco wpływie chrześcijaństwa na kształtowanie się Europy używamy często symbolicznych pojęć: źródło, pień, korzenie. Oznaczają one coś pierwotnego, źródłowego, najbardziej istotnego. Na tym z kolei osadzają się późniejsze idee i struktury, czerpiąc z tych pierwocin siłę i natchnienie. Chodzi tutaj nie tylko o zaspokojenie podstawowych potrzeb ludzkich, o sprawiedliwość i równość, o prawa człowieka.
Chodzi tu również o chrześcijańskią wizję polityki.
AKTYWIZACJA
Praca w nowych grupach. Wyjaśnij zadanie do wykonania: Zadanie dla grup będzie następujące: na dużym arkuszu papieru w postaci plakatu rysujemy „chrześcijańskie korzenie” (ewentualnie pień lub źródło) oraz to wszystko, co z nich wyrasta, a co można nazwać chrześcijańską wizją polityki i polityka. Jeśli grupa wybierze symbol pnia lub źródła, to odpowiednio modyfikuje rysunek, aby ukazać strumyki lub gałęzie z owocami.
Zachęć do korzystania z wyobraźni. Wyjaśnij, że rysunek musi być opisany – z jakich korzeni (źródła, pnia) wyrastają jakie idee i formy chrześcijańskiej polityki i polityka. Zaproponuj także nakreślenie pewnych celów i zadań oraz zasad moralnych dla polityków, które wynikają z dziedzictwa chrześcijańskiego.
Prezentacja plakatów. Czas na omówienie dzieł oraz dyskusję na temat, który był przedmiotem działania.
PUENTA
Każdy parlamentarzysta europejski na pewno pragnie skierować Europę ku temu dobru, które uznaje dla niej za najbardziej korzystne, ku postępowi, ku pomyślności narodów. Czerpie w tym względzie ze swojego doświadczenia, ze swoich przekonań oraz poglądów swej partii politycznej. Jeśli ja miałbym wyrazić jakieś życzenie, to byłoby ono takie, aby każdy, przekraczając swoją stronniczość czy też chęć rezygnacji, którą może być kuszony, postawił sobie w sposób świadomy i wolny takie istotne pytania: w jaki sposób można by dojść do szeroko pojętego braterstwa, bez utraty wartościowych własnych tradycji danego kraju czy regionu? W jaki sposób można by rozbudowywać struktury koordynujące, bez zmniejszania odpowiedzialności własnej struktur podstawowych lub pośrednich? W jaki sposób można by pozwolić jednostkom, rodzinom, wspólnotom miejscowym, narodowościom realizować ich prawa i obowiązki w obrębie Wspólnoty Europejskiej, ukierunkowanej ku reszcie świata, w szczególności ku reszcie Europy oraz ku krajom biednym, mając na względzie szeroko pojmowane dobro wspólne w celu osiągnięcia
większej harmonii? Im jakiś organizm jest większy i bardziej złożony, tym więcej trzeba dokładać czujności, jeśli się chce ustalić jakąś wspólną linię działania. Trzeba też mieć na uwadze rzeczywiste potrzeby partnerów, aby móc uniknąć niebezpieczeństwa tworzenia struktury teoretycznej, która by nie odpowiadała tym potrzebom i pozwoliła na kierowanie się interesami poszczególnych grup. Testem sprawdzającym jest uszanowanie podstawowych praw osoby ludzkiej.
Instytucje europejskie
Aby to należycie zrozumieć, trzeba zastanowić się nad sensem instytucji. Takie instytucje, jak Europa zdążająca do jedności, jak i inne organizmy narodowe czy międzynarodowe, powinny zawsze służyć człowiekowi, a nie vice versa. Instytucje wspólnotowe są zawsze narzędziami, chociaż czasem ważnymi narzędziami; narzędzia te jednak nie wykonują pracy wartościowej, jeśli nie postawią człowieka, rozumianego całościowo, w centrum swoich zadań. Instytucje same z siebie nigdy nie zbudują Europy – zbudują ją tylko ludzie. Szukając, w jaki sposób można by to robić, jak można by przyśpieszyć postęp ludzi ku jedności, przy równoczesnym zapewnieniu ich rozwoju, trzeba zawsze się pytać – jak to niedawno napisałem w encyklice – „Czy ów postęp, którego autorem i sprawcą jest człowiek, czyni życie ludzkie na ziemi pod każdym względem «bardziej ludzkim»? Czy człowiek jako człowiek w kontekście tego postępu staje się lepszy, duchowo dojrzalszy, bardziej świadomy godności swego człowieczeństwa, bardziej odpowiedzialny, bardziej otwarty dla drugich, zwłaszcza dla potrzebujących, dla słabszych, bardziej gotowy świadczyć i nieść pomoc wszystkim?”
(Redemptor hominis, 15).
Trzeba więc przede wszystkim mieć na względzie moralną odpowiedzialność, jaką każda istota ludzka powinna świadomie podjąć wobec tych zadań, które do niej należą jako obywatela swej ojczyzny oraz regionu o historycznym znaczeniu – wtedy dopiero można mówić o chrześcijańskiej historii europejskiej czy ogólnoświatowej.
Odpowiedzialność za innych
Człowiek mający mocne poczucie moralnej odpowiedzialności będzie mógł łatwiej wchodzić we wspólnotę z innymi, ponieważ los ludzkości nie rozstrzyga się nigdy przez działalność izolowanych jednostek, ale w solidarności, we współdziałaniu, we wspólnocie z innymi, przez innych i dla innych. Mówiłem o wzmacnianiu odpowiedzialności moralnej ludzi. Ale tutaj ludzie, którzy się do siebie zbliżają, należą już do narodów mających swoją historię, swoje tradyqe i swoje prawa, a w szczególności prawo do swej suwerennej tożsamości. Są to narody wezwane do ścisłego zjednoczenia się ze sobą. Ich zrzeszanie się nie powinno zmierzać do niwelacji. Przeciwnie, powinno się przyczyniać do uwydatnienia praw i obowiązków każdego narodu, wraz z poszanowaniem jego suwerenności; w ten sposób będzie można zrealizować jeszcze pełniejszą harmonię, uzdalniając narody do jednoczenia się, przy zachowaniu wszystkich ich wartości, a zwłaszcza wartości moralnych i duchowych. Zresztą, partnerzy tak zjednoczeni nie zapomną, że oni sami nie stanowią całej Europy. Zachowają świadomość swej wspólnej odpowiedzialności za przyszłość całego kontynentu; tego kontynentu, który ponad historycznymi podziałami, ponad swymi napięciami i konfliktami, posiada głęboką solidarność, do której wielki wkład wniosła wiara chrześcijańska. Cała więc Europa powinna odnieść korzyść z tych kroków, jakie się obecnie stawia, a także i inne kontynenty, ku którym się Europa otwiera wraz z całą swą specyficzną oryginalnością.
Jest to wielka i trudna posługa, jaka została powierzona Parlamentowi Europejskiemu. Proszę Boga, aby was oświecał i wspomagał, aby dawał wam odwagę – niezależnie od kosztów – do szukania sprawiedliwości i prawdy wraz z poszanowaniem osoby ludzkiej i jej warunków życia oraz życia narodów.
Przemówienie do Prezydium Parlamentu Europejskiego, Rzym, 5.04.1979
[1] Ćwiczenie wykorzystane również w scenariuszu DUSZA EUROPY.
[2] Sławomir Sowiński, Radosław Zenderowski, Jan Paweł II o Europie i europejskości, Ossolineum, Wrocław 2003, s.103-105.
[3] Sławomir Sowiński, Radosław Zenderowski, Jan Paweł II o Europie i europejskości, Ossolineum, Wrocław 2003, s.105.