Prezerwatywy w walce z wirusem

Grupa docelowa: Młodzież Rodzaj nauki: Lektura Tagi: HIV, Prezerwatywa

Nieliczni są ci, którzy biorą to do serca”

Prezerwatywy w walce z wirusem: co na to Kościół

W Watykanie, na prośbę Benedykta XVI, powstało „wyczerpujące i  dogłębne” studium na temat problemu stosowania prezerwatyw jako środka walki z HIV/AIDS – poinformował 21 listopada kard. Javier Lozano Barragan. Dzieło ma służyć pomocą Papieżowi i Kongregacji Nauki Wiary w podjęciu decyzji i opublikowaniu dokumentu w tej sprawie, jeśli – zastrzegł przewodniczący Papieskiej Rady Duszpasterstwa Służby Zdrowia – w ogóle on powstanie.

Blisko dwustustronicowe studium, opracowane przez Radę we współpracy z zespołem wybitnych naukowców i teologów, zostało przekazane Kongregacji Nauki Wiary, która jako jedyna władna jest ocenić je od strony doktrynalnej – powiedział kard. Barragan podczas konferencji prasowej na temat rozpoczynającego się watykańskiego kongresu o chorobach zakaźnych. Hierarcha przypomniał, że obecnie ok. 40 mln ludzi na świecie jest zarażonych wirusem HIV, a codziennie na AIDS umiera 8 tys. osób, czyli sześć na minutę: od chwili rozpoczęcia naszego spotkania – podkreślił kardynał – na tę chorobę „zmarło kolejnych trzydziestu ludzi”.

Chociaż niektórzy komentatorzy wyrażali przekonanie, że studium Papieskiej Rady może sugerować dopuszczenie używania prezerwatyw przez małżonków, z których jedno jest zakażone wirusem HIV, to oficjalnie nic na ten temat nie wiadomo. Kard. Barragan powiedział tylko, że dzieło Papieskiej Rady prezentuje najnowsze medyczne informacje na temat epidemii HIV/AIDS i pełne spektrum opinii teologów moralistów w odniesieniu do stosowania prezerwatyw w walce z tą chorobą. Hierarcha podkreślił, że wśród teologów mamy „wielki wachlarz” stanowisk w tej kwestii, od „bardzo rygorystycznych”, radykalnie odrzucających prezerwatywy w jakiejkolwiek sytuacji, do „bardzo wyrozumiałych”, które dopuszczają ich wyjątkowe stosowanie.

W ostatnich latach niektórzy biskupi, w tym kardynałowie, idą za poglądami głoszonymi przez część teologów, którzy – powołując się na zasadę mniejszego zła – apelują o dopuszczenie prezerwatyw w przypadku par małżonków, z których jedno jest nosicielem wirusa HIV. W takim stawianiu sprawy nie kwestionuje się nauczania Kościoła, począwszy od encykliki Pawła VI „Humanae vitae”, w której odrzucił on stosowanie środków antykoncepcyjnych: rzecz w tym, że „Humanae vitae” nie mogła przewidzieć epidemii HIV/AIDS, a sytuacja takich małżonków jest na tyle wyjątkowa i złożona, że domaga się nowego rozstrzygnięcia.

W kwietniu br. kard. Carlo Maria Martini powiedział wręcz, że zło zawsze jest złem i nie można go pragnąć, niemniej w życiu bywają sytuacje wyjątkowe, w których każde z możliwych działań prowadzi do moralnie złego skutku, chociaż w większym lub mniejszym stopniu. Podkreślił, że w takiej sytuacji możemy wybrać mniejsze zło, po czym postawił kropkę nad i: „Z pewnością profilaktyczne posłużenie się prezerwatywą w niektórych przypadkach stanowi mniejsze zło”. Podobnie wypowiadali się kardynałowie: Godfried Danneels, prymas Belgii, Cormac Murphy–O’Connor, prymas Anglii i Walii, George Cottier, teolog Domu Papieskiego za czasów Jana Pawła II, Christian Tumi z Kamerunu, jak też biskupi: Eugenio Rixen z Brazylii, Kevin Dowling z Afryki Południowej czy Boniface Lele z Kenii. Najmocniej zabrzmiał głos kard. Danneelsa, który powiedział, że pary, które decydują się na współżycie mając świadomość, że jedna ze stron jest nosicielem HIV, występują przeciwko przykazaniu „Nie zabijaj!”. Z moralnego punktu widzenia posłużenie się prezerwatywą w takiej sytuacji nie może być oceniane tak samo jak użycie prezerwatywy jako metody regulacji poczęć – uznał prymas Belgii.

W styczniu 2005 r. sam kard. Barragan, podkreślając stałe i niezmienne nauczanie Kościoła, które odrzuca antykoncepcję, przyznał, że istnieje także prawo do obrony przed HIV/AIDS. Hierarcha, mając na myśli przypadek żony człowieka chorego na tę chorobę, domagającej się, by ten używał prezerwatywy, stwierdził: „Uważam, że ma do tego prawo. Tak, prawem żony jest domagać się, aby małżonek używał prezerwatywy”.

Podczas wspomnianej wyżej rzymskiej konferencji prasowej kard. Barragan powiedział, że Kościół jest przeciwny stosowaniu jakichkolwiek środków antykoncepcyjnych, ale jak do tej pory nie ma oficjalnego stanowiska Magisterium w kwestii ich używania przez pary małżeńskie jako środka obrony przed zarażeniem HIV. Papieska Rada Duszpasterstwa Służby Zdrowia – stwierdził – czeka teraz na odpowiedź Kongregacji Nauki Wiary i Benedykta XVI, ponieważ „nasza dykasteria nie jest kompetentna w sprawach doktrynalnych” i nie ma władzy rozwiązywania tego rodzaju problemów. „Dzięki Bogu – dodał z ulgą – rozstrzygnięcie nie należy do nas”.

Moralność stosowania prezerwatyw w ramach małżeństwa jest – podkreślił kard. Barragan – „bardzo ważnym i trudnym” problemem, a decyzja w tej sprawie musi uwzględniać dobro wszystkich katolików. Kościół – kontynuował – utrzymuje, że „każde seksualne współżycie małżonków winno być otwarte na przekazywanie życia, ale – jak zwykli mawiać moi dawni nauczyciele – intelligenti pauca” (nieliczni są ci, którzy biorą to do serca). Dodał, że „Papież z wielką troską traktuje problem zapobiegania zarażeniu się AIDS” i że jest pewne, iż Kościół w żadnym razie nie opowie się za „seksualnym libertynizmem”.

Źródło: Tygodnik Powszechny, 2006 rok.