Przemówienia Papieża Jana Pawła II

Grupa docelowa: Studenci Rodzaj nauki: Lektura Tagi: Browary wiary, Dusza Europy, Jan Paweł II, Wychowanie do solidarności

Wychowywać do solidarności

11 IV 2002 — Do uczestników VIII Zgromadzenia Ogólnego Papieskiej Akademii Nauk Społecznych

W dniach 8-13 kwietnia odbywało się w Watykanie VIII Zgromadzenie Ogólne Papieskiej Akademii Nauk Społecznych. W obradach poświęconych rozwijaniu i pogłębianiu solidarności wzięło udział ponad 30 przedstawicieli wszystkich kontynentów. 11 kwietnia Ojciec Święty przyjął na audiencji uczestników zgromadzenia i wygłosił do nich przemówienie, w którym podkreślił, że solidarność między pokoleniami musi być przedmiotem szczególnej uwagi ludzi kierujących życiem społecznym, polityków i ekonomistów, aby globalizacja nie pogłębiała podziałów społecznych i międzynarodowych, ale służyła wszystkim, szczególnie ubogim i najsłabszym.

Panie Prezesie, Ekscelencjo, Panie i Panowie, członkowie Akademii!

  1. Z radością przyjmuję was z okazji VIII Zgromadzenia Ogólnego Papieskiej Akademii Nauk Społecznych. Pozdrawiam w szczególny sposób pana prezesa Edmonda Malinvauda, wdzięczny za słowa, które przed chwilą do mnie skierował w imieniu was wszystkich; dziękuję także bpowi Marcelowi Sanchezowi Sorondo i wszystkim osobom koordynującym działalność waszej Akademii. Stosownie do swoich kompetencji postanowiliście kontynuować refleksję nad zagadnieniami demokracji i globalizacji, podejmując badania na temat solidarności pokoleń. Takie podejście jest cennym wkładem w rozwój nauki społecznej Kościoła, a także wspomaga wychowanie narodów i uczestnictwo chrześcijan w życiu publicznym we wszystkich strukturach społecznych.

Sprawa globalizacji

  1. Wasza analiza ma także ukazać wymiar etyczny wyborów, jakich muszą dokonywać osoby odpowiedzialne za społeczeństwo i każdy człowiek. Coraz ściślejsza wzajemna zależność między ludźmi, rodzinami, przedsiębiorstwami i narodami, jak również między gospodarkami i rynkami — zjawisko nazywane powszechnie globalizacją — zaburzyła system relacji i więzi społecznych. Globalizacja bowiem oprócz aspektów pozytywnych niesie z sobą także niepokojące zagrożenia, w szczególności pogłębianie się kontrastów między gospodarkami krajów wysoko rozwiniętych i krajów uzależnionych, między ludźmi czerpiącymi korzyści z powstałych możliwości a ludźmi pozostającymi na uboczu. To wszystko skłania do przemyślenia na nowo kwestii solidarności.
  2. W tej perspektywie i w związku z postępującym wydłużaniem się życia ludzkiego solidarność między pokoleniami powinna stać się przedmiotem znacznej uwagi i skłaniać do szczególnej troski o najsłabszych członków społeczeństwa, dzieci oraz osoby starsze. W przeszłości solidarność między pokoleniami była w wielu krajach naturalną postawą w rodzinach. Dzisiaj stała się także obowiązkiem całej wspólnoty, która powinna wypełniać go w duchu sprawiedliwości i równości, dbając o to, by każdy otrzymywał należną część owoców pracy i mógł żyć godnie w każdych okolicznościach. Wraz z postępem ery przemysłowej niektóre państwa wytworzyły systemy pomocy rodzinom, zwłaszcza w dziedzinie kształcenia młodzieży i świadczeń emerytalnych. Jest rzeczą pozytywną, że dzięki autentycznej solidarności całego narodu pogłębia się troska o ludzi, aby nikt nie został pominięty i każdy mógł korzystać z opieki społecznej. Nie można nie cieszyć się z tych postępów, z których jednak czerpie korzyści tylko nieznaczna część mieszkańców ziemi.

Dlatego przede wszystkim osoby odpowiedzialne za życie polityczne i ekonomiczne powinny czynić wszystko co w ich mocy, by globalizacja nie postępowała kosztem najsłabszych i najbardziej potrzebujących, poszerzając jeszcze bardziej przepaść między ludźmi ubogimi i bogatymi, między narodami ubogimi a narodami bogatymi. Zwracam się z prośbą głównie do osób rządzących i odpowiedzialnych za życie społeczne, aby zachowywały szczególną czujność, a poprzez refleksję sprzyjającą podejmowaniu dalekowzrocznych decyzji przyczyniały się do tworzenia systemu równowagi ekonomicznej i społecznej, opartego przede wszystkim na formach solidarności dostosowanych do zmian, jakie niesie globalizacja, a zarazem starały się, by te zjawiska nie pogłębiały jeszcze bardziej ubóstwa znacznej części niektórych społeczności czy wręcz całych państw.

Troska o dobro wspólne

  1. Trzeba wypracowywać i realizować wspólne decyzje na skalę światową, wykorzystując mechanizmy sprzyjające odpowiedzialnemu uczestnictwu wszystkich ludzi, wezwanych do budowania razem własnej przyszłości. W tej perspektywie rozwój demokratycznych systemów sprawowania władzy pozwala na udział wszystkich mieszkańców w zarządzaniu res publica, «w oparciu o poprawną koncepcję osoby ludzkiej» (Centesimus annus, 46) i w duchu poszanowania podstawowych wartości ludzkich i duchowych. Solidarność społeczna nakazuje wyjść poza krąg partykularnych interesów, ponieważ wymaga ich oceny i pogodzenia «w oparciu o sprawiedliwą hierarchię wartości i, w ostatecznym rozrachunku, o właściwe zrozumienie godności i praw osoby» (Centesimus annus, 47). Jest więc wskazane wychowywanie młodych pokoleń w duchu solidarności, zaszczepianie im prawdziwej kultury otwartości na wartości uniwersalne i szacunku dla wszystkich ludzi bez względu na rasę, kulturę czy religię.
  2. Osoby odpowiedzialne za społeczeństwo są wierne własnemu posłannictwu, kiedy kierują się przede wszystkim dobrem ogółu i bezwzględnym poszanowaniem godności ludzkiej. Waga problemów, wobec których stają nasze społeczeństwa, i ich konsekwencje dla przyszłości winny wzbudzać w całej społeczności wolę poszukiwania wspólnego dobra, w trosce o pokojowy i harmonijny rozwój społeczeństw i o dobrobyt wszystkich. Wzywam instytucje ustawodawcze, służące ludzkiej społeczności, jak i organizacje międzyrządowe i międzynarodowe, by kierując się konsekwentnie zasadami sprawiedliwości, ale i zrozumieniem potrzeb, popierały dążenia poszczególnych państw do «powszechnego dobra wspólnego». Pozwoli to stworzyć stopniowo warunki, w których człowiek nie będzie biernie poddawał się globalizacji, ale sam ją kontrolował.

W istocie, jest zadaniem środowisk politycznych regulacja rynków i podporządkowanie praw rynkowych prawom solidarności, aby los ludzi i społeczeństw nie był całkowicie uzależniony od wszelkiego rodzaju zmian ekonomicznych oraz aby można było zapewnić im ochronę przed wstrząsami związanymi z liberalizacją rynków. Zachęcam więc jeszcze raz osoby kierujące życiem społecznym, politycznym i ekonomicznym do rozwijania form współpracy między ludźmi, przedsiębiorstwami i narodami, tak aby zarządzanie zasobami naszej ziemi służyło ludziom i narodom, a nie jedynie zyskowi. Ludzie muszą przezwyciężyć egoizm i okazywać sobie solidarność. Oby dzisiejsza ludzkość, dążąca do większej jedności, solidarności i pokoju, potrafiła przekazać przyszłym pokoleniom dobra stworzenia i nadzieję na lepsze jutro!

Zapewniając was raz jeszcze o mym szacunku i dziękując za waszą służbę Kościołowi i ludzkości, modlę się do zmartwychwstałego Pana o opiekę nad wami i z całego serca udzielam wam Apostolskiego Błogosławieństwa, którym ogarniam wasze rodziny i wszystkich waszych bliskich.

 

Globalizacja solidarności wymaga kultury solidarności

11 XI 2000 r. — Jubileusz Rolników

Jubileusz Rolników rozpoczął się w sobotę 11 listopada 2000 r. w Auli Pawła VI, gdzie zgromadziło się kilka tysięcy rolników z całego świata. Na program spotkania złożyły się modlitwy i świadectwa, refleksje naukowców, śpiewy i tańce ludowe z różnych regionów. Scena ozdobiona była kwiatami i roślinami, drzewkami oliwnymi i palmami. O godz. 17.30 przybył do Auli Ojciec Święty, któremu towarzyszył Sekretarz Stanu kard. Angelo Sodano oraz przewodniczący Głównego Komitetu Wielkiego Jubileuszu Roku 2000 kard. Roger Etchegaray. Kard. Angelo Sodano, związany w szczególny sposób ze środowiskiem rolniczym, ponieważ jego ojciec był znanym obrońcą praw rolników, powitał w imieniu zgromadzonych Jana Pawła II, który wygłosił przemówienie. Podkreślił w nim m.in., że każdy człowiek i każdy naród ma prawo żyć z owoców ziemi i dlatego nie można tolerować sytuacji, w której wielu ludzi nadal cierpi głód i niedostatek. Przedstawiciele pięciu kontynentów przynieśli ziemię ze swoich krajów i wypełnili nią wazę umieszczoną na podium na znak jedności wszystkich, którzy trudzą się pracą na roli. Prof. Antonino Zichichi podziękował Ojcu Świętemu za poparcie, jakie zawsze okazywał refleksji naukowej i konkretnym działaniom zmierzającym do ochrony ziemi przed rabunkową eksploatacją i dewastacją środowiska. Spotkanie zakończyło się wspólnym odmówieniem modlitwy «Ojcze nasz», po czym Jan Paweł II udzielił wszystkim Apostolskiego Błogosławieństwa. Poniżej zamieszczamy tekst papieskiego przemówienia.

Szanowni Państwo, Drodzy Bracia i Siostry!

  1. Z radością spotykam się z wami z okazji Jubileuszu Rolników, aby go «świętować», a jednocześnie zastanowić się nad obecną sytuacją rolnictwa, ważnego sektora życia i gospodarki, oraz nad związanymi z nim kwestiami etycznymi i społecznymi.

Dziękuję kard. Angelo Sodano, Sekretarzowi Stanu, za uprzejme słowa, jakie do mnie skierował, stając się rzecznikiem uczuć i oczekiwań wszystkich obecnych. Witam z szacunkiem przedstawicieli różnych organizacji, wśród nich także wyznawców innych religii, którzy przybyli tu dzisiejszego wieczoru, aby podzielić się z nami swoim świadectwem.

  1. Jubileusz Rolników zbiega się z tradycyjnym «Dniem Dziękczynienia», organizowanym we Włoszech przez zasłużoną Konfederację Producentów Rolnych, którą najserdeczniej pozdrawiam. «Dzień» jest wyrazistym znakiem przypominającym o trwałych wartościach, kultywowanych przez środowisko rolnicze, do których należy przede wszystkim bardzo głęboka wrażliwość religijna. Dziękować znaczy oddawać chwałę Bogu, który stworzywszy ziemię i wszystkie jej owoce, uznał, że «jest dobra» (por. Rdz 1, 12), i powierzył ją człowiekowi, aby jej mądrze i pracowicie strzegł.

Wam, drodzy rolnicy, została powierzona troska o to, aby ziemia przynosiła owoce. Jest to zadanie niezwykle ważne, którego niezbędność dostrzegamy dziś coraz wyraźniej. Dziedzina waszej pracy jest zwykle określana przez nauki ekonomiczne jako «pierwszy sektor». W porównaniu do innych sektorów gospodarki światowej rola rolnictwa w ekonomii poszczególnych kontynentów i krajów jest bardzo zróżnicowana. Niezależnie jednak od jego znaczenia w kategoriach czysto ekonomicznych, zwykły zdrowy rozsądek wystarczy, aby dostrzec rzeczywiste «pierwszeństwo» rolnictwa w zaspokajaniu żywotnych potrzeb człowieka. Gdy sektor ten jest niedoceniany lub lekceważony, konsekwencje takiego postępowania dla życia, zdrowia i równowagi ekologicznej są zawsze poważne i zazwyczaj trudno jest im zaradzić, a w każdym razie wymaga to dłuższego czasu.

  1. Kościół poświęcał zawsze szczególnie wiele uwagi tej dziedzinie ludzkiej pracy, co znalazło wyraz także w ważnych dokumentach Magisterium. Czyż można nie wspomnieć w tym kontekście o encyklice Mater et Magistra bł. Jana XXIII? Można powiedzieć, że dotknęła ona «bolesnego miejsca», ujawniając problemy, które niestety już w tamtych latach czyniły z rolnictwa «obszar depresji», i to zarówno z punktu widzenia «wydajności pracy», jak i «stopy życiowej ludności rolniczej i wiejskiej» (por. n. 111-112).

Nie można oczywiście twierdzić, że w latach, jakie upłynęły od publikacji Mater et Magistra, te problemy zostały rozwiązane. Należy raczej zauważyć, że doszły do nich inne, związane z nowymi zagadnieniami, jakie powstają na skutek globalizacji gospodarki i zaostrzenia się «kwestii ekologicznej».

  1. Kościół nie może oczywiście proponować rozwiązań «technicznych». Jego wkład polega na ewangelicznym świadectwie i wyraża się przez głoszenie wartości duchowych, które nadają sens życiu i kierują konkretnymi wyborami, także na płaszczyźnie gospodarki i pracy.

Pierwsza wartość, jaka wchodzi w grę, gdy myślimy o ziemi i o tych, którzy na niej pracują, to bez wątpienia więź ziemi z jej Stwórcą: ziemia należy do Boga! Winna być zatem traktowana w sposób zgodny z Jego prawem. Jeżeli doszło do rozpowszechnienia się — głównie na skutek industrializacji — nieodpowiedzialnej kultury «panowania» nad ziemią, prowadzącej do zniszczenia środowiska naturalnego, to z pewnością nie było to zgodne z Bożym zamysłem. «Zaludniajcie ziemię i czyńcie ją sobie poddaną, abyście panowali nad rybami morskimi i nad ptactwem powietrznym» (por. Rdz 1, 28). Te znane słowa z Księgi Rodzaju dają człowiekowi prawo używania ziemi, ale nie nadużywania jej zasobów. Nie czynią człowieka absolutnym władcą ziemi, ale «współpracownikiem» Stwórcy: jest to misja wspaniała, ale zarazem mająca określone granice, których nie można bezkarnie przekraczać.

O tej zasadzie trzeba pamiętać w samym procesie produkcji rolnej, gdy rozważa się możliwość zastosowania biotechnologii, których wartości nie można oceniać wyłącznie na podstawie doraźnych kalkulacji ekonomicznych. Należy je najpierw poddać skrupulatnej kontroli naukowej i etycznej, aby nie doprowadziły one do katastrof zagrażających życiu człowieka i przyszłości ziemi.

  1. Fakt, że ziemia należy do Boga, jest też fundamentem zasady, do której nauczanie społeczne Kościoła przywiązuje wielką wagę, a mianowicie zasady powszechnego przeznaczenia dóbr ziemi (por. Centesimus annus, 6). Wszystko, co Bóg podarował człowiekowi, podarował mu jako Ojciec, który troszczy się o swoje dzieci, nikogo nie wyłączając. Ziemia Boża jest zatem również ziemią człowieka i wszystkich ludzi! Nie oznacza to oczywiście, że prawo własności jest bezpodstawne, ale że wymaga ono właściwej interpretacji i odpowiedniej regulacji prawnej, która będzie chronić i umacniać wrodzoną mu «funkcję społeczną» (por. Mater et Magistra, 106; Populorum progressio, 23).

Każdy człowiek i każdy naród ma prawo żyć z owoców ziemi. Na początku nowego tysiąclecia nie można już tolerować skandalicznej sytuacji, w której bardzo wielu ludzi nadal cierpi głód i żyje w warunkach niegodnych człowieka. Nie możemy już poprzestawać na akademickich dyskusjach: trzeba uwolnić ludzkość od tej hańby, podejmując stosowne decyzje polityczne i ekonomiczne o zasięgu planetarnym. Jak napisałem w orędziu do dyrektora generalnego FAO z okazji Światowego Dnia Wyżywienia, «wymaga [to] przede wszystkim sięgnięcia do korzeni problemu i usunięcia najgłębszych przyczyn głodu i niedożywienia» (por. «L’Osservatore Romano», wyd. polskie, n. 1/2000, s. 9). Przyczyny tej sytuacji są — jak wiadomo — wielorakie. Do najbardziej absurdalnych należą częste konflikty wewnętrzne, będące nieraz prawdziwymi wojnami ubogich. Ciążą też na niej skutki niesprawiedliwego często podziału bogactw w poszczególnych krajach i na płaszczyźnie międzynarodowej.

  1. Na ten właśnie aspekt problemu każą nam zwrócić szczególną uwagę obchody Jubileuszu. Pierwotna instytucja Jubileuszu, w swoim kształcie biblijnym, miała bowiem służyć przywróceniu równości między synami Izraela, także poprzez zwrot majętności, tak aby najubożsi mogli się podźwignąć z nędzy oraz by wszyscy mogli się cieszyć — również dzięki godziwym warunkom życia — z przynależności do jednego Ludu Bożego.

Nasz Jubileusz, obchodzony w 2000 lat od narodzin Chrystusa, musi przynieść także ten znak powszechnego braterstwa. Jubileusz jest wezwaniem skierowanym nie tylko do wierzących, ale do wszystkich ludzi dobrej woli, aby podejmując decyzje ekonomiczne przestano wreszcie kierować się wyłącznie dążeniem do korzyści, ale starano się łączyć uprawniony «zysk» z praktyką solidarności. Potrzebna jest, jak już powiedziałem przy innych okazjach, globalizacja solidarności, która musi z kolei opierać się na «kulturze solidarności», jaka winna przenikać serce każdego człowieka.

  1. Kiedy zatem staramy się nieustannie pobudzać do działań w tym kierunku władze publiczne, wielkie potęgi ekonomiczne i najbardziej wpływowe instytucje, winniśmy czynić to w przekonaniu, że «nawrócenie» jest czymś, co dotyczy osobiście każdego z nas. Musimy rozpocząć od samych siebie. Dlatego w encyklice Centesimus annus, mówiąc o problemach ekologicznych, będących przedmiotem powszechnej debaty, wskazałem też na potrzebę «ekologii ludzkiej». Pojęcie to ma przypominać, że «nie tylko ziemia została dana człowiekowi przez Boga, aby używał jej z poszanowaniem pierwotnie zamierzonego dobra, dla którego została mu ona dana, ale również człowiek jest dla siebie samego darem otrzymanym od Boga i dlatego musi respektować naturalną i moralną strukturę, w jaką został wyposażony» (Centesimus annus, 38). Jeżeli człowiek zatraci sens życia i przestanie się kierować zasadami moralnymi, gubiąc się we mgle obojętności, żadna polityka nie będzie w stanie skutecznie chronić jednocześnie interesów natury i interesów społeczeństwa. To człowiek bowiem może budować i niszczyć, może okazywać szacunek lub pogardę, może dzielić się z innymi albo odmówić pomocy. Także wielkie problemy istniejące w sektorze rolnym, z którym wy jesteście bezpośrednio związani, należy podejmować nie tylko jako problemy «techniczne» lub «polityczne», ale jako problemy w swej istocie «moralne».
  2. Wszyscy zatem, którzy noszą miano chrześcijan, nie mogą uchylać się od powinności dawania wiarygodnego świadectwa także w tej dziedzinie. Niestety, w tak zwanych krajach «rozwiniętych» szerzy się irracjonalny konsumpcjonizm, swego rodzaju «kultura marnotrawstwa», która staje się powszechnym stylem życia. Należy przeciwstawić się tej tendencji. Prawdziwym wyzwaniem pedagogicznym, a zarazem działaniem bardzo dalekowzrocznym jest kształtowanie właściwego stosunku do dóbr materialnych, tak aby ludzie umieli z nich korzystać nie zapominając o ograniczoności dostępnych zasobów ani o ubóstwie, w jakim żyje tak wiele istot ludzkich, a w konsekwencji potrafili nagiąć swój styl życia do wymogów braterskiej solidarności. Świat pracowników rolnych, z ich tradycją umiarkowania oraz z ich kapitałem mądrości, zgromadzonym pośród wielu cierpień, może tu wnieść wyjątkowo wartościowy wkład.
  3. Jestem wam zatem szczerze wdzięczny za to «jubileuszowe» świadectwo, zwracające uwagę całej chrześcijańskiej wspólnoty i całego społeczeństwa na wielkie wartości, których wyrazicielem jest środowisko rolnicze. Idźcie dalej szlakiem waszych najlepszych tradycji, przyswajając sobie wszystkie przydatne zdobycze ery technicznej, ale zarazem chroniąc pieczołowicie trwałe wartości, którymi się wyróżniacie. Taka jest droga do pomyślnej przyszłości także dla środowiska rolniczego. Nadzieja ta ma oparcie w działaniu Bożym, które psalmista tak opiewa: «Nawiedziłeś ziemię i nawodniłeś, ubogaciłeś ją obficie» (Ps 65 [64], 10).

Modląc się o to nawiedzenie Boga, który jest źródłem pomyślności i pokoju dla niezliczonych rodzin pracujących na roli, pragnę na zakończenie tego spotkania udzielić wszystkim Apostolskiego Błogosławieństwa.

opr. mg/mg, źródło tekstów: http://www.opoka.org.pl/