Przeznaczenie i wolność. Wiedza Boga
Czy Pan Bóg zna całą naszą przyszłość?
Dlaczego mnie o to pytasz?
Bo myślę sobie tak: Skoro Pan Bóg wiedział, że pierwszy człowiek zgrzeszy, to dlaczego wystawił go na próbę?
Adam i Ewa nie musieli przecież zgrzeszyć. Na pewno mogli w tamtej próbie zwyciężyć. Co więcej: nawet powinni byli wtedy zwyciężyć.
Ale przecież Pan Bóg wiedział, że oni tego egzaminu nie zdadzą!
Mam cię! Już wiem, na czym polega błąd w twoim rozumowaniu. Ty wyobrażasz sobie, że Pan Bóg istnieje już miliony i miliardy lat, i że już przed tymi miliardami lat wiedział wszystko, co się z nami stanie. A przecież o Panu Bogu to mało powiedzieć, że On istnieje od miliardów lat. O Nim to nawet mało powiedzieć, że On istnieje od zawsze.
Jak to?
Bo On istnieje więcej niż od zawsze, On istnieje ponad wszelkim czasem. Dla nas rok 1999 już minął, a roku 2001 jeszcze nie ma. Dla Pana Boga dni i lata ani nie nadchodzą, ani nie przemijają. On istnieje w takim niepojętym dla nas „teraz”, które nie przychodzi po żadnym „przedtem” i nie będzie miało swojego „potem”. Przeczytaj sobie ostatnie wersety Psalmu 102.
Już wiem: Gdyby Adam nie zgrzeszył, to Pan Bóg przed wiekami, w swoim „teraz”, wiedziałby, że on w pokusie zachowa się pięknie.
Dokładnie. Chodzi o to, że Bóg naprawdę, w swoim wiekuistym „teraz”, zna nasze postępowanie, a zarazem nasze dzisiejsze i jutrzejsze postępowanie naprawdę od nas zależy. Nam bardzo trudno zrozumieć, jak to możliwe, że prawdą jest jednocześnie jedno i drugie. Ciągle musimy sobie przypominać, że Pan Bóg jest Kimś Nieskończonym i nigdy Go do końca nie zrozumiemy.
Ja to chyba rozumiem: Pan Bóg widzi w swoim wiecznym „teraz”, ale człowiek może postępować tak jak chce. Na przykład dzisiaj mogę pójść grać w piłkę, ale mogę tam nie pójść. Ale mam jeszcze jedno pytanie: Czy zdarza się, że komuś jest coś przeznaczone? Nasz sąsiad zginął w wypadku i ludzie mówili: „Widocznie tak mu było przeznaczone”.
Jakieś ukierunkowania w naszym życiu są możliwe. Na przykład ktoś ma dziedziczną skłonność do jakiejś choroby, a ktoś inny ma wybitny talent do muzyki. Jednak nawet wtedy można niemało zrobić, żeby tej choroby uniknąć, i wiele trzeba się napracować, żeby swój talent rozwinąć. Podobnie jeśli ktoś ma nawyk przechodząc przez ulicę nie zważać na czerwone światło i w końcu wpadnie pod samochód, ludzie powiedzą wtedy: „To musiało się tak skończyć”. Ale przecież to nie ma nic wspólnego z przeznaczeniem.
Z naszym sąsiadem było inaczej. Winien był kierowca, który był pijany.
Pomyśl sobie na zdrowy rozum: Pijany łobuz wjechał na człowieka. Zdarzyło się coś, co absolutnie nie powinno się zdarzyć. Jakżeż można mówić, że to było przeznaczone?
Czy w ogóle nie ma przeznaczenia?
Jest tylko przeznaczenie do życia wiecznego. Chodzi o to, że mnie i ciebie, i wszystkich ludzi, Pan Bóg ukochał, kiedy nas jeszcze nie było. I w ogóle żadnych ludzi by nie było, w ogóle nie pojawilibyśmy się na świecie, gdyby On nas wpierw nie ukochał. Wszyscy przychodzimy na ten świat ogarnięci wcześniejszą od nas miłością Boga, który chce nas doprowadzić do życia wiecznego. Pan Bóg tak nas pokochał, że chce, żebyśmy na wieki byli Jego przyjaciółmi.
Jednak Adam i Ewa zgrzeszyli.
Nie tylko Adam i Ewa, wszyscy grzeszymy. A mimo to Pan Bóg jest niezmienny w swojej miłości do nas. I mimo naszych grzechów chce nas doprowadzić do nieba. Właśnie dlatego przysłał do nas swojego Syna, aby nas wyzwolił z grzechów. Dzięki Panu Jezusowi nawet teraz, kiedy jesteśmy grzesznikami, możemy się przemieniać w Bożych przyjaciół.
Zatem to nie jest tak, że jak ktoś jest przeznaczony do nieba, to nie musi się wysilać, bo zbawienie ma w kieszeni.
Nie żartuj. Jeśli jestem kochany, to chyba oczywiste, że staram się odpowiedzieć miłością na miłość. Być zbawionym to tyle samo co kochać Pana Boga całym sobą i bez reszty – to właśnie dlatego będziemy wtedy niewyobrażalnie szczęśliwi. Żeby jednak osiągnąć zbawienie, musimy w obecnym życiu uczyć się kochać Pana Boga.
I kochając Go coraz więcej, zbliżać się do naszego wspaniałego przeznaczenia!
Muszę Ci powiedzieć, że już dawno nie miałem takiego słuchacza, który wszystko w lot pojmuje. Pomodlę się za Ciebie, żeby twoje postępowanie było takie samo jak twoje rozumienie prawd wiary.
Źródło tekstu: http://www.nonpossumus.pl/biblioteka/jacek_salij/maly_gosc_gimnazjalny/006.php