RELACJA z katechezy „Ksiądz i te sprawy…”
Ciemna styczniowa noc, gdzieś około 3.30 nad ranem, przy stoliku w restauracji siedzi kilku mężczyzn, przyciemnione światła, trochę muzyki za ścianą… Mężczyźni są elegancko ubrani, mają po 18-19 lat, wspierają się na nich urocze dziewczyny, już trochę senne… przygarniają je do siebie czułymi gestami… Razem z nimi siedzi jeszcze ktoś, starszy od nich, bez kobiety u boku. To ksiądz katecheta. Trwa właśnie Studniówka 2000 dla uczniów jednego z liceów w małym miasteczku na Podkarpaciu.
Trwa rozmowa przerywana czasami tańcem, robieniem zdjęć, konkursami… O tej porze nie rozmawia się o banałach. Wśród pytań pada w końcu jedno postawione ze szczególną nutą w głosie: „Proszę księdza… my tu sobie siedzimy, przytulamy nasze dziewczęta… w jak jest u księdza z tymi sprawami?…”
Księdza nie zamurowało, wiele razy spotykał się już z tym pytaniem. Wiele razy próbował na nie odpowiadać różnym ludziom. Sobie też. A może nawet przede wszystkim sobie. Ksiądz wie, co chce powiedzieć chłopakom, ale brakuje słów i zmęczenie już daje się we znaki. Myśli już o czym innym – wcześnie rano trzeba będzie wstać i być przytomnym, cały dzień na nogach… w końcu już dobre 3 godziny jest niedziela… Obiecuje jednak, że pomyśli i ułoży na ten temat katechezę… Po miesiącu ma już gotowy konspekt, jednak odkłada ten temat. Dopiero gdy ułoży katechezę na inny temat i ten okaże się śmiertelnie nudny, decyduje się i przychodzi z kilkoma kartkami i niepewnością w sercu, czy zostanie zrozumiany…
Oto tajemnica powstania tej katechezy….
Wystarczy taki wstęp, aby na początek zainteresować młodzież tym co będzie się działo. Przyczółek zdobyty, ryba chwyciła przynętę… Rozdaję kartki z poleceniami, uczniowie zabierają się do pracy. Czasami grupa prosi o kartkę „z mężczyzną” albo „z księdzem”, ponieważ będzie łatwiej napisać kilka słów. Dbam jednak o równowagę w ilości wypowiedzi. Następnie uczniowie prezentują owoce pracy.
Przykładowe wypowiedzi.
Mężczyzna przełomu tysiącleci: inny stosunek do kobiet, lepszy wygląd zewnętrzny, bardziej okazujący uczucia, przedsiębiorczy, przystojny, zdecydowanie męski sposób bycia, łatwość podejmowania decyzji, pomoc bliźnim, wysportowany, uczynny, szarmancki, o dużej kulturze osobistej, elegancki, inteligentny, wytrwały, o ciekawej osobowości, cierpliwy, dobry, wyrozumiały, opanowany, pomysłowy, z mocną głową, uczciwy.
Ksiądz w dzisiejszych czasach: pobożny, przystojny, człowiek o szerokich horyzontach, świetny psycholog, bez obłudy, wzbudzający zaufanie, zdający sobie sprawę z tego, że nie zawsze jest autorytetem, łysy, z brodą i w sandałach, umiejętność nawiązania kontaktu z młodzieżą, wygadany, ale nie lejący wody, mądry, inteligentny, godny naśladowania, nie powinien być wścibski, umiarkowanie tolerancyjny, uprzejmy, wiarygodny, apolityczny, tolerancyjny, z poczuciem humoru, wierny wszystkim przykazaniom, bez materialnego podejścia do życia.
Co jest fascynującego w Jezusie: broda, otwartość na wszystkie sprawy, poświęcenie i wielka miłość, racjonalny, opierał się kaprysom kobiet, widział w kobietach źródło prawdziwego piękna, a nie tylko obiekt pożądania, był dobrym rybakiem, inteligentny, czuły, opiekuńczy, wyrozumiały, prawdopodobnie był bardzo przystojny, nie dał sobie w kaszę dmuchać.
Dziękuję uczniom za wykonaną pracę i wyjaśniam, o co chodzi w puencie tej części katechezy.
Bez problemu przechodzimy do następnej części katechezy. Tłumaczę uczniom, że skoro każdy z nas jest istotą seksualną, to w takim razie seks odgrywa w ludzkim życiu niezmiernie istotną rolę. Ale JAKĄ???
UWAGA! Kolejne zadanie uczniowie wykonują etapami. Najpierw proszę o wypisanie w słupku na kartce wszystkich uczuć, przeżyć, wartości, stanów, które można wyrazić poprzez seks. Następnie uczniowie w drugiej kolumnie wypisują, w jaki sposób można te same sprawy wyrazić w sposób nie seksualny. A na samym końcu uczniowie mają zakreślić elementy z drugiej kolumny, które przystoją księdzu.
Oto przykłady (podaję je w stanie, jaki jest już przeprowadzeniu wszystkich trzech etapów). Niektóre z nich trzeba potraktować z przymrużeniem oka… Pogrubione słowa oznaczają to, co uczniowie uznali, że przystoi księdzu!!!
miłość – słowa, zachowanie, bycie, rozmowa, prezenty, codzienna troska, bukiet kwiatów, czekoladki
zgranie – wspólne zakupy,
zaufanie – powierzenie swoich tajemnic, przyjaźń, brak tajemnic
zainteresowanie – skupienie uwagi na danej osobie
czułość – przytulenie się, dotyk, uścisk dłoni, przytulenie
oddanie – wierność
akceptacja – przebywanie z przyjaciółmi
poznawanie się – rozmowa
szacunek – traktowanie osoby jako autorytetu
poczucie wolności – oderwanie się od rzeczywistości i korzystanie z przyjemności życia
przywiązanie – częste wspólne przebywanie, pamięć
szczerość – częste i głębokie rozmowy, prawdomówność
pożądanie – kupno seksownej bielizny, ciepłe słowa,
szczęście – uśmiech, okazywanie radości, przebywanie z bliskimi osobami,
poczucie bezpieczeństwa – opieka, troska
pragnienie – przebywanie ze sobą
satysfakcja – rozmowy
wyładowywanie energii – sport
partnerstwo – rozmowy, wspólna praca, wypoczynek
wierność – dotrzymywanie obietnic, odpowiedzialność
opiekuńczość – zainteresowanie, rozwiązywanie problemów
przywiązanie – bycie ze sobą, okazywanie zainteresowania, ciągła tęsknota
zafascynowanie – komplementy
zaangażowanie – dużo dajesz z siebie
chęć ofiarowania się komuś – pomoc, służba drugiemu człowiekowi, bezinteresowność
wytrzymałość – podnoszenie ciężarów
otwartość – szczera rozmowa
poznanie fizyczne innej osoby – atlas anatomiczny
dojrzałość – odpowiedzialność
spełnienie – złota rybka
uznanie piękna ciała – komplementy
spalanie kalorii – kamieniołomy
Na poniższe stany i uczucia uczniowie nie znaleźli nie seksualnych sposobów wyrazu: namiętność, przyjemny strach, dreszczyk emocji, głośne bicie serca, podniecenie, rozkosz, jedność, prawo natury, wyrażenie swoich potrzeb, oddanie komuś dziewictwa.
Interesujący w prezentacji był fakt, że sami uczniowie dostrzegli, że „księdzu wolno bardzo wiele…” Wtedy przychodzi czas na puentę, zdumienie ogarnia ludzi, gdy mówię, że te same cechy (pogrubione) dotyczą nie tylko księży, ale i ludzi świeckich, w szczególności wszystkich mężów, chłopaków, sympatii, narzeczonych…
W pewnej klasie zaraz na samym początku pracy dostrzegłem grupę dziewcząt, które w tym momencie zaczęły z ożywieniem rozmawiać, nie miały chęci wziąć się do pracy. Podszedłem więc i zapytałem, o co chodzi. Karolina powiedziała: wiem, co ksiądz chce osiągnąć – abyśmy wypisali nie seksualne sposoby wyrażania tych wartości, a potem będzie nam ksiądz tłumaczył, że seks w naszym wieku nie jest dozwolony i znowu się pokłócimy… Zdumiała się, gdy powiedziałem, ze nie taki jest cel tego ćwiczenia, po tym wyjaśnieniu dziewczyny zabrały się do pracy.
W innej klasie z kolei na kartce znalazłem dopisek: w ogóle jak można się z takich rzeczy spowiadać, to jest prywatna sprawa człowieka… jeżeli ludzie się kochają, to na całego!
Katecheza ma dobre tempo i wciąga uczniów do pracy. Są jednak zawsze osoby, którym nie wystarcza takie wyjaśnienie tematu, czują pewien niedosyt. SPRAWA NIE ZAŁATWIONA: nawet najpiękniejsze uczucia, stany przeżywane przez księdza nie zastąpią seksu… nie mogą tego zrobić, również nie o to chodzi, aby go zastępowały… powołanie do życia w zakonie czy kapłaństwie jest przede wszystkim darem Boga i jego łaską. W takiej sytuacji człowiekowi po prostu wierzącemu w działanie łaski Boże wystarczy przeczytać fragment Ewangelii, skomentować go – sprawa jest OK. gorzej jest z uczniami nie wierzącymi w działanie łaski, mającymi złe doświadczenia z księdzem w formie faktycznych zdarzeń lub plotek na temat prowadzenia się księży. Nie wiem, jak przekonać taką osobę, nie wiem, czy da się to zrobić…
Marek Kosacz OP, Tarnobrzeg