Św. Jan od Krzyża
WSTĘP
Jeśli ktoś z was myśli, że ma najbardziej przechla-pane na świecie, to chyba jeszcze nie zna świętego Jana od Krzyża – patrona dnia dzisiejszego…
Żył w XVI wieku w biednej rodzinie w Hiszpanii, chwytał się różnych zawodów, w końcu zaoszczędził marne grosze, podjął naukę i wstąpił do zakonu karmelitów. Niestety, żyło się wtedy w klasztorach dość luźno, a on chciał zaostrzenia życia zakonne-go. Dostawał różne upomnienia, żeby się nie wygłupiał i żył. Jak inni… nie słuchał tego… w końcu został aresztowany i wtrącony do więzienia klasztornego był nie tylko pozbawiony wolności, ale skazany na głód i częstą chłostę.
Święty się wszakże nie załamał. Pan Bóg w tych miesiącach udręki zalewał go potokami pociech mistycznych.
„Noce ciemne” długiego więzienia wykorzystał dla doświadczenia nie mniej bolesnego stanu, kiedy Pan Bóg pozornie opuszcza swoich wybranych, by ich zupełnie oczyścić i ogołocić z niepożądanych prag-nień, uczuć i przywiązań.
HOMILIA
- W życiu wiele razy będziemy oceniani. Przez życzliwych i nieżyczliwych. Jedno będą chwalili, inni narzekali i krytykowali. I na odwrót…
- Jezusa tez oceniano i krytykowano, porównywa-no z innymi prorokami… nie wszystkim odpo-wiadało to, co robi i naucza…
- Dzisiaj w Ewangelii odnosi się do tych ocen.
- Pokazuje to na przykładzie dwóch ulubionych zabaw dzieci – w ślub i pogrzeb. Ulubione, bo można poszaleć, pokrzyczeć i pośpiewać głośno.
- Ale pokazuje ludzi jako wiecznie niezadowolonych – już sam chyba nie wie, co musiałby zrobić, aby wrogowie go polubili.
- Nie musi nic robić.
- Mówi – ten, kto mądry – rozpozna mądrość. Ona sama się broni. Po prostu. To jest tak oczywiste, że nie potrzebuje argumentów, tak jest!
- Żyjmy więc w taki sposób, aby nasze życie było mądre – po prostu!
Roraty, piątek, 14 grudnia 2012, wspomnienie św. Jana od Krzyża