Św. Urszula
Święto św. Urszuli, Msza św. szkolna, ślubowanie uczniów klas 1, 18 X 2013
WSTĘP
- Powitanie Sióstr w dzień ich uroczystości.
- Powitanie grona pedagogów i współpracowników.
- Powitanie gości, rodziców, uczniów.
HOMILIA
- Marzy mi się bezludna wyspa. Słońce, turkuso-wa woda, plaża, palmy, owoce, spokój, brak szkoły, ciepło, przyjemny klimat. Coś ciekawe-go do roboty. Zwłaszcza, gdy ludzi mam dość…
- Ale z drugiej strony nie wiem, jak długo wytrzy-małbym na takiej wyspie. Pewnie tylko tyle, aby odpocząć od tych wszystkich spraw, które nas wciąż otaczają… aby żyć – potrzebuję ludzi!
- Jest w nas takie napięcie między potrzebą bycia tylko z sobą samym i potrzebą bycia z ludźmi.
- To napięcie widać w dzisiejszych tekstach czytaniach.
- Mamy bowiem wielki tłum ludzi, świętych, blis-ko Boga, mamy najpiękniejszą rzecz i marzenie każdego z nas – JEGO bliskość. Tutaj tylko wy-rażoną pod postacią liturgii, święta. Taki obraz.
- Ta scena mówi, że przed Bogiem nie jesteśmy sa-mi, że wiara i moja więź z Jezusem nie jest tylko moją prywatną sprawą, że tworzymy wspólnotę. To nie jest wszystko jedno, czy ktoś w tym tłu-mie będzie, czy go tam zabraknie… każdy z nas tam jest potrzebny. Palm nie zabranie, nie może też zabraknąć dłoni, ani serc, głosów do wspól-nego uwielbiania Boga. NASZYCH dłoni, gło-sów i serc… to można spokojnie nazwać ducho-wą potrzebą bycia z ludźmi, wspólnoty, grupy, kogoś koło mnie…
- Gdzie jest natomiast ważna potrzeba bycia z so-bą samym? Gdy trzeba podjąć decyzję.
- Mówią o tym słowa z Ewangelii: „Jeżeli ziarno pszenicy wpadłszy w ziemię nie obumrze, zosta-nie tylko samo, ale jeżeli obumrze, przynosi plon obfity…”
- Gdy trzeba podjąć decyzję, to wtedy muszę wej-rzeć w samego siebie. Nikt tego za mnie nie zro-bi. Moje tak, albo nie ma być MOJE! To znaczy JA biorę za nie odpowiedzialność…
- To ziarno mówi, że na swoją miarę już jesteś dojrzały, aby przynosić owoce, aby z Bogiem współpracując tworzyć coś dobrego, na swoją osobistą miarę jako młody człowiek. Aby to zro-bić – trzeba tylko Twojej osobistej decyzji. Tak, Jezu, chcę! Bądź w moim życiu, prowadź mnie! Ty jesteś ziarnem, naucz mnie nim być…
- To napięcie między MY a JA można znaleźć także w historii świętej Urszuli, która poniosła śmierć męczeńską wraz z grupą dziewcząt. To była decyzja każdej z nich!
- To napięcie między MY a JA jest także częścią naszej uroczystości – wszyscy razem tu jesteśmy, ale każdy z uczniów rozpoczynających naukę w tej szkole OSOBIŚCIE, osobiście dokona akty ślubowania. Podejdziecie w grupie, ale to jest Twoja osobista decyzja, Twoje słowa.
- Młodość to czas wspólnoty, przyjaźni, kocha-nia człowieka, odkrywania siebie i innych…
- Młodość to czas doceniania Bożych darów.
- Niektóre z nich Bóg daje tylko we wspólnocie, niektóre „na solo”. Więc jedne przyjdą tutaj w szkole, inne może gdzieś na jakiejś wyspie pełnej słońca…
CZYTANIA
Ap 7,9-17
Potem ujrzałem: a oto wielki tłum, którego nie mógł nikt policzyć, z każdego narodu i wszystkich pokoleń, ludów i języków, stojący przed tronem i przed Barankiem. Odziani są w białe szaty, a w ręku ich palmy. I głosem donośnym tak wołają: «Zbawienie w Bogu naszym, Zasiadającym na tronie, i w Baranku». A wszyscy aniołowie stanęli wokół tronu i Starców, i czterech Istot żyjących, i na oblicza swe padli przed tronem, i pokłon oddali Bogu, mówiąc: «Amen. Błogosławieństwo i chwała, i mądrość, i dziękczynienie, i cześć, i moc, i potęga Bogu naszemu na wieki wieków! Amen». A jeden ze Starców odezwał się do mnie tymi słowami: «Ci przyodziani w białe szaty kim są i skąd przybyli?» I powiedziałem do niego: «Panie, ty wiesz». I rzekł do mnie: «To ci, którzy przychodzą z wielkiego ucisku i opłukali swe szaty, i w krwi Baranka je wybielili. Dlatego są przed tronem Boga i w Jego świątyni cześć Mu oddają we dnie i w nocy. A Zasiadający na tronie rozciągnie namiot nad nimi. Nie będą już łaknąć ani nie będą już pragnąć, i nie porazi ich słońce ani żaden upał, bo pasał ich będzie Baranek, który jest pośrodku tronu, i poprowadzi ich do źródeł wód życia: i każdą łzę otrze Bóg z ich oczu».
Ps 11
J 12, 24-36
Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: Jeżeli ziarno pszenicy wpadłszy w ziemię nie obumrze, zostanie tylko samo, ale jeżeli obumrze, przynosi plon obfity. Ten, kto kocha swoje życie, traci je, a kto nienawidzi swego życia na tym świecie, zachowa je na życie wieczne. A kto by chciał Mi służyć, niech idzie za Mną, a gdzie Ja jestem, tam będzie i mój sługa. A jeśli ktoś Mi służy, uczci go mój Ojciec. Teraz dusza moja doznała lęku i cóż mam powiedzieć? Ojcze, wybaw Mnie od tej godziny. Nie, właśnie dlatego przyszedłem na tę godzinę. Ojcze, wsław Twoje imię!». Wtem rozległ się głos z nieba: «Już wsławiłem i jeszcze wsławię». Tłum stojący [to] usłyszał i mówił: «Zagrzmiało!» Inni mówili: «Anioł przemówił do Niego». Na to rzekł Jezus: «Głos ten rozległ się nie ze względu na Mnie, ale ze względu na was. Teraz odbywa się sąd nad tym światem. Teraz władca tego świata zostanie precz wyrzucony. A Ja, gdy zostanę nad ziemię wywyższony, przyciągnę wszystkich do siebie». To powiedział zaznaczając, jaką śmiercią miał umrzeć. Na to tłum Mu odpowiedział: «Myśmy się dowiedzieli z Prawa, że Mesjasz ma trwać na wieki. Jakżeż Ty możesz mówić, że potrzeba wywyższyć Syna Człowieczego? Któż to jest ten Syn Człowieczy?» Odpowiedział im więc Jezus: «Jeszcze przez krótki czas przebywa wśród was światłość. Chodźcie, dopóki macie światłość, aby was ciemność nie ogarnęła. A kto chodzi w ciemności, nie wie, dokąd idzie. Dopóki światłość macie, wierzcie w światłość, abyście byli synami światłości». To powiedział Jezus i odszedł, i ukrył się przed nimi.